Forum Fandom Opowiadania Pojedyncze opowiadania dział tymczasowy Przyczyna i skutek

Przyczyna i skutek

Viewing 7 posts - 1 through 7 (of 7 total)
  • Author
    Posts
  • Coen
    Participant
    #3398

    tagi: Star Trek, ST, Klingoni, Romulanie, USS Enterprise, Cha'rokPrzeznaczenie tematu jest raczej oczywiste:) Wstępnie opowiadanie ma liczyć dwie części i być wstępem do cyklu. Mam nadzieje, że się spodoba...Autor: Grzegorz ?Coen? SkowyraTytuł: Przyczyna i skutekWarunki prawne: opowiadanie może być rozpowszechniane bez zgody autora tak długo jak nie pobiera się za to żadnej opłaty i zaznacza kto jest autorem tekstu. Bladobłękitne słonce wysunęło się leniwie zza granitowych szczytów. Jego jasne światło zalało pokryte lasami doliny wśród których okazyjnie wznosiły się kamienne budowle. Mimo tak wczesnej pory w niektórych z nich życie toczyło się w pełni.Cha'rok szedł szybko korytarzem pałacu gubernatora na Narendrze III mimowolnie gładząc futro dorodnego dzietaka. Wstępnie oprawiony drapieżnik jeszcze wieczorem polujący w najmroczniejszych zakątkach doliny wisiał teraz przewieszony przez jego potężne ramie. Klingon mimowolnie uśmiechał się z tak udanego polowania rozpamiętując je w myślach. To jak bestia uskoczyła przed jego włócznią i musiał stoczyć z nią pojedynek używając jedynie dwóch D'K'Thagów. Mięśnie przeciwko mięśniom, pazury przeciw pazurom spryt przeciwko sprytowi...Myśliwy kopniakiem otworzył stalowe drzwi prowadzące do kuchni budząc tym starego, otyłego mężczyznę. Zamrugał on oczami zdziwiony a zobaczywszy wchodzącego Cha'roka wstał pośpiesznie. Myśliwy w tym czasie odstawił włócznię i złapawszy wielkiego kota za nogi wprawnym ruchem przerzucił go na stół.- Jak widzę polowanie się udało gubernatorze ? powiedział starszy Klingon podchodząc do stołu i zaczynając przyglądać się dziatakowi.- Owszem ? Cha'rok odgarnął do tyłu swoje rude włosy obiema rękami i uśmiechnął szeroko pod krótką, związaną w dwa warkoczyki brodą ? chce go mieć dziś na obiad Rodek. A i zobacz czy nie dasz rady zrobić czegoś użytecznego z futra.Kucharz złapał ponad osiemdziesięciokilogramowe cielsko drapieżnika i podniósł je aby dokładnie obejrzeć.- Hmm... ? zamyślił się przesuwając palcami po kilku okrwawionych dziurach w futrze które zostawiły sztylety ? powinno się nadać na obicie płaszcza, albo na pościel...- Koło południa w takim razie przyniosę ci mój płaszcz ? rudowłosy przerwał Rodekowi ? najpierw jednak obiad.- Luq ? kucharz parsknął rozbawiony i zaczął składać na stole obok kociaka narzędzia do oporządzania zwierzyny. Gubernator kiwnął tylko głową i zabrawszy włócznie opuścił pomieszczenie. Doszedł szybko do wysokich schodów i ze żwawością kogoś o trzydzieści lat młodszego zaczął się po nich wspinać.Już miał ruszyć w dalszą drogę na sam szczyt kiedy na piątym piętrze owiał go podmuch chłodnego wiatru. Klingon zatrzymał się więc i spojrzał w stronę dużego tarasu odciętego od wnętrza przez ciężką, czerwoną kotarę. Łopotała ona powolnie na silnym wietrze i okazjonalnie przepuszczała pojedyncze podmuchy. Cha'rok uśmiechnął się rozbawiony i ruszył w jej stronę.Kiedy tylko wyszedł na taras uderzył w niego silny podmuch, promienie ciepłego słońca łagodziły jednak przenikliwy chłód. Rudowłosy wspierając się lekko na drzewcu podszedł do rzeźbionej balustrady i spojrzał na otoczone zielenią budowle. Wtem jego uszu doszedł niski, głęboki dźwięk. Klingon spojrzał w stronę olbrzymiego, pagodowatego budynku sąsiadującego z jego pałacem i bez trudu dostrzegł samotną postać na jego szczycie. Kapłan Kahlessa zaczerpną tchu i ponownie zadął w system olbrzymich, poczwórnych rogów. Ich daleko niosący się dźwięk oznaczał początek nowego dnia i wzywał wiernych na poranną modlitwę. Cha'rok uniósł dumnie głowę i przymkną oczy rozkoszując cię wiatrem rozwiewającym mu włosy i ciepłem drewna które trzymał w dłoni. Cicha dziękczynna modlitwa zaczęła układać się sama w jego umyśle a płynące z niej ciepłe uczucie rozlewało się po ciele.Wtem zapiszczał jego komunikator.- Jest pan potrzebny w centrum taktycznym ? dobiegło z niego kiedy gubernator go klepnął. Nic nie mówiąc okręcił się na pięcie i ruszył biegiem w stronę schodów. Przeskakując po trzy stopnie na raz pokonał ostatnie cztery piętra i stanął przed pancernymi drzwiami. Dwaj strażnicy przy nich zasalutowali mu od razu. Kiwnął im głową i rzucił temu po lewej swoją włócznię. Żołnierz złapał ją z wprawą i zmienił lekko pozycję, tak aby w razie walki móc z niej jak najlepiej skorzystać. Rudowłosy wszedł zaś do jasno oświetlonego, okrągłego pomieszczenia. Było w nim kilkanaście osób, głównie studiujących odczyty z konsoli albo krzątających się miedzy nimi. Wysoka, czarnowłosa kobieta z dystynkcjami starszego porucznika na kołnierzyku podeszła od razu do gubernatora.- Wywołuje nas romulański Ptak Wojny ? powiedziała od razu ? zdjął kamuflaż w obszarze oczekiwania.- Jaka klasa? ? spytał mężczyzna podchodząc do konsoli taktycznej.- R'tan ? odparła porucznik ? standardowy.- W porządku ? gubernator westchnął ? na ekran ich.Symbol Imperium z ekranu jednej z konsoli zniknął i pojawił się obraz twarzy ciemnoskórego Romulanina, osmolonego i z rozcięciem na policzku.- Klingonski posterunek, tu Centurion Shomit z RIS Defron ? powiedział szybko.- Słyszymy cię, mów ? bąknął Cha'rok pochylając się nad ekranem.- Mieliśmy awarie głównego reaktora ? Romulanin zakaszlał mocno ? potrzebujemy waszej pomocy aby go zabezpieczyć oraz miejsce na przetransportowanie rannych. Na mocy sojuszu, żądamy waszej pomocy.- Kiedy dwa miesiące temu IKC Chuq'Beh zażądał pomocy od waszego okrętu w potyczce z nieznaną jednostką odmówiliście ? warknął gubernator krzyżując ramiona na piersi. Shomit zakaszlał ponownie.- Nie mamy teraz czasu na roztrząsanie przewin Klingonie ? krzyknął ze złością i rozpaczą w głosie ? niektórzy z moich rannych nie pożyją długo, muszę się zając nimi i zabezpieczyć rdzeń inaczej grozi nam eksplozja. Pomóżcie nam na Kahlessa!Rudowłosy zmełł w ustach przekleństwo i powiódł spojrzeniem po osobach w swoim centrum taktycznym. Nikt nic nie mówił wszyscy jednak czekali na decyzje.- Niech będzie ? bąknął w końcu ? opuścić osłony! Lepiej o tym pamiętajcie Romulanie, pomogliśmy wam kiedy tego potrzebowaliście.- Spokojna głowa Klingonie ? centurion odpowiedział już spokojnie ? zapamiętamy ten dzień.Nagle rozległ się brzęczyk alarmowy. Siwiejący, szczupły Klingon siedzący przy najbliższej konsoli krzyknął.- Inne okręty zdejmują kamuflaż...otwierają ogień!W skutek odległej eksplozji zadrżało cale pomieszczenie.- Unieść osłony! ? gubernator i pani porucznik krzyknęli jednocześnie.- To Romulanie! ? krzyknęła kobieta przy jednej z konsoli ? Defron i trzy inne Ptaki Wojny.Głośny chichot Shomita przebił się nad zamieszanie w centrum taktycznym.- Mówiłem, że nie zapomnimy ? zakpił. Rudowłosy trzasnął pięścią w ekran i roztrzaskał go w strzępy.- Otworzyć ogień do tego tchórzliwego psa ? rozkazał Cha'rok.- Odwołuje ten rozkaz! ? krzyknęła szybko czarnowłosa podrywając się znad jednej spośród konsoli. Gubernator spojrzał na nią z mieszaniną wściekłości i zdziwienia.- Zniszczyli główne baterie i generator numer dwa ? wyjaśniła szybko, zaczynając ustawiać coś na innej z konsoli ? nie mamy dość mocy aby spowodować jakiekolwiek uszkodzenia. Ta energia przyda się do osłony.- Wszystkie Ptaki Wojny walą ogniem ciągłym ? jakby na potwierdzenie jej słów powiedział siwiejący.- Slaq ? zaklął Cha'rok ? przekażcie część mocy z uzbrojenia do nadajników i otwórzcie kanał ogólny.Jego rozkazy wykonano od razu.- Tu gubernator Cha'rok z Imperialnego posterunku na Narendra III ? rzucił w eter ? jesteśmy atakowani przez zdradliwe, romulańskie Ha'De'Blah. Wzywamy każdy zdolny do walki okręt do polowania na Ptaki Wojny. Mamy ich tu cztery a możliwe, że więcej. Stawiam krwawe wino temu kto dotrze tu pierwszy!Skończywszy mówić wyłączył przycisk nadawania i odwrócił się do niskiej, brązowowłosej kobiety.- Zapętlij to i ustaw na ciągłe nadawanie ? rozkazał. Kobieta nic nie mówiąc wykonała jego polecenia, on sam zaś włączył przycisk nadawania przez placówkową sieć.- Tu Cha'rok ? rzekł do mikrofonu ? jesteśmy obecnie pod zdradzieckim, romulańskim atakiem. Informacja o ataku została już nadana, pozostaje nam więc czekać. Na wypadek jakby nasze siły nie przybyły na czas uzbrójcie się i poukrywajcie w puszczy lub schronach. Kłaopousi mogą spróbować desantu w celu zajęcia naszych domów. Przygotujcie się do zgotowania im odpowiedniego przyjęcia. Qapla'Wyłączywszy przycisk nadawania spojrzał na wskaźnik mocy osłon i mimowolnie zaklął pod nosem... Kapitan Garrett jęknęła głośno kiedy się przekonała, że to nie był sen i komunikator faktycznie zapiszczał.- Zabije ? mruknęła gramoląc się z łóżka i podchodząc do panelu komunikacyjnego. Nacisnęła szybko włącznik dźwięku. Wizje wolała wyłączoną, gdyż dzięki temu nie musiała się ubierać.- Tu kapitan, co się stało? ? spytała powstrzymując ziewnięcie.- Jest pani proszona na mostek ? dobiegł ją głos chorąży Jamali Harrison ? odbieramy coś...to chyba klingońskie wezwanie pomocy.Rachel oprzytomniała od razu.- Żółty alarm, zaraz będę na mostku ? rzuciła tylko i podbiegła do kanapy na którą rzuciła swoje ubrania. Mniej niż trzy minuty później drzwi turbowindy rozsunęły się i wkroczyła szybko na mostek.- Puśćcie to od początku ? poleciła podchodząc do swojego fotela. Po drodze rozejrzała się po mostku niezadowolona, że jej standardowi oficerowi komunikacyjny i taktycznie leżeli złożeni chorobą w izbie chorych. Musiała polegać na chorąży Harrison i podporuczniku Shovar Pharanie z drugiej zmiany. Głęboki, chrypiący głos Klingona wyrwał ją z zamyślenia.- Tu gubernator Cha'rok z Imperialnego posterunku na Narendra III ? głosiła wiadomość ? jesteśmy atakowani przez zdradliwe, romulańskie Ha'De'Blah. Wzywamy każdy zdolny do walki okręt do polowania na Ptaki Wojny. Mamy ich tu cztery a możliwe, że więcej. Stawiam krwawe wino temu kto dotrze tu pierwszy!- Przecież Romulanie są sojusznikami Klingonów ? wtrącił Pharan a jego antenki zadrgały zauważalnie.- Najwyraźniej już nie ? skomentował Nigel Holmes pochylając się nad stanowiskiem oficera taktycznego ? Ptaki Wojenne muszą być klasy Fvillhu, tej samej której używali jeszcze w poprzednim wieku.- Jeśli ich nie zmodernizowali powinniśmy mieć nad nimi przewagę na każdym polu ? zauważył Andorianin ? oprócz liczebności naturalnie.- Chorąży Harrison, czy odbieramy odpowiedzi od jakichś klingońskich okrętów w okolicy? ? spytała kapitan.- Nie proszę pani ? oficer komunikacyjny odpowiedziała szybko, poprawiając swoje fioletowe włosy. Rachel kiwnęła głową i położyła dłoń na ustach zamyślając się. Pierwszy oficer podszedł do niej szybko.- Uważasz, że powinniśmy pomóc Narendrze? ? szepnął stając tuż obok w pozycji zasadniczej.- Romulanie nie zaryzykują ewentualnej wojny zarówno przeciw Federacji jak i Imperium ? odszepnęła ? a pomyśl jak to, że odpędziliśmy Ptaki Wojenne znad klingońskiego posterunku pomogło by naszym negocjatorom.- Czemu więc się wahasz? ? Holmes spytał wprost.- Nigel, minęło ponad trzydzieści lat od ostatniego kontaktu z Imperium Gwiezdnym ? odpowiedziała mu spoglądając w oczy ? a przedostatni kontakt z nimi był nad wyraz krwawy. Jeśli polecimy, to polecimy w bardzo niebezpieczny, nieznany teren.- Enterprise to okręt flagowy Gwiezdnej Floty ? pierwszy oficer powiedział z przekonaniem ? jego systemy taktyczne to dzieło sztuki a załoga jest najlepiej wyszkolonymi fachowcami we wszechświecie. Jeśli dojdzie do walki to wolał bym nie być na miejscu Romulan, na pokładzie ich przestarzałych kryp.Powiedziawszy ostatnie słowo mężczyzna puścił do niej oko. Garrett uśmiechnęła się mimowolnie.- Poruczniku Castillo ? powiedziała głośno spoglądając na sternika ? kurs na Narendrę III, maksimum Warp.- Tak jest ? Richard szybko wprowadził współrzędne i spojrzał wyczekująco na kobietę.- Start ? pani kapitan kiwnęła głowa po czym spojrzała ponownie na główny ekran przedstawiający klasyczne efekty lotu w Warp.- Mam ochotę na trochę krwawego wina ? powiedziała z zawadiackim uśmiechem cicho i pod nosem dodała zaś ? cokolwiek to jest... Po kolejnym wstrząsie z sufitu posypał się pył. Donośne kichnięcie czarnowłosej porucznik przetoczyło się nad pokojem taktycznym.- Romulańskie tohzah ? warknęła wytrzepując z włosów część pyłu ? że też nie mamy czym im przytrzeć nosa.- Z twojego własnego polecenia Mara ? odpowiedział jej gubernator oparty wygodnie o fragment wolnej ściany między konsolami i ostrząc jeden ze swych sztyletów.- Zaczynam żałować tej decyzji ? porucznik odpowiedziała cicho ? jak sądzisz, ile czasu minie nim przybędzie tu jakiś okręt?- Trudno powiedzieć ? gubernator wzruszył ramionami a jego pałac zatrząsł się znowu od uderzenia w osłonę ? te kundle zakłócają nasze sensory dalekiego zasięgu, więc nie mam wglądu w ogólną sytuacje. Jeśli mnie pamięć nie myli to w niewielkiej odległości powinien być Fury, ale to Drapieżny Ptak klasy B'Rel. Sam niewiele zdzia...- Wykrywam duży okręt wychodzący z Warp ? zakomunikowała nagle rudowłosa.- Czasem lubię się mylić ? Cha'rok rzek z ożywieniem odrywając się od ściany i podchodząc do najbliższej konsolety. Zobaczywszy pierwsze odczyty on i Mara popatrzyli na siebie zdziwieni kiedy sensory zidentyfikowały nowy okręt jako federacyjny krążownik liniowy klasy Ambassador.- Co jest? ? wyrwało się im jednocześnie...- Co jest? - wyrwało się kapitan Garrett kiedy na głównym ekranie pojawiły się obraz romulańskich Ptaków Wojennych ostrzeliwujących planetę. Olbrzymie, ponad sześciuset metrowe kolosy były dla niej kompletnym zaskoczeniem.- To na pewno nie Fvillhu ? rzucił Andorianin ? dwa robią zwrot w naszą stronę!- Przeskanujcie te okręty, chce wiedzieć czym dysponują ? rozkazał pierwszy oficer. Shovar szybko przejrzał swoje odczyty.- Piętnaście dezruptorów kilku różnych typów, pięć wyrzutni torped ? przeczytał a jego twarz lekko pobladła ? namierzają nas!- Wywołać ich! ? krzyknęła Rachel ze swojego fotela nim jednak Jamaila zaczęła wykonywać jej polecenia wstrząs przetoczył się po Enterprise.- Manewry uchyleniowe! ? rozkazał Holmes i sternik zaczął wykonywać polecenia ? odpowiedzieć ogniem!Kapitan Garrett spojrzała zdziwiona na swego przyjaciela. Nigel pokręcił tylko lekko głową. Zrozumiała go bez słów.- Namierzyłem pierwszy okręt ? rzucił taktyczny.- Ognia ? Rachel wiedziała, że tym rozkazem najpewniej podpisała na swoją załogę wyrok śmierci...- Fedź atakuje Ptaki Wojny ? Mara podniosła zaskoczony wzrok znad konsoli. Rudowłosy wyszczerzył się zadowolony. - Nie wiem kto dowodzi tym grzybkiem ale ma już u mnie pełną butelczynę ? rzekł z uśmiechem na ustach, po czym zwrócił się do rudowłosej kobiety ? to wymaga upamiętnienia. Dodaj co następuje do wysyłanego wezwania.- Nagrywam ? odpowiedziała.- Ha! Federacja ma jednak więcej jaj niż sądziliśmy ? gubernator powiedział z zadowoleniem w glosie ? ich okręt, USS Enter...prise NCC 1701-C właśnie dołączył do polowania na Ptaki. Chyba nie pozwolicie Gwiezdnej Flocie bawić się samej i zebrać całą chwałę? Pozwoliliście już im w końcu zabrać wino!Powiedziawszy to kiwnął kobiecie głową i od razu wyłączyła ona nagrywanie.- Wiadomość poszerzona, nadaje w nowej formie ? oznajmiła, po czym wszyscy ponownie skupili się na konsolach i obserwowaniu rozgrywającej się bitwy...Okrętem wstrząsały kolejne uderzenia. Załoganci którzy musieli przechodzić od jednego stanowiska do drugiego musieli łapać się jakichkolwiek oparć aby nie upaść.- Osłony spadły poniżej sześćdziesięciu procent ? poinformował Andorianin ? sądząc po wcześniejszych interwałach za chwile wypalą znowu z wyrzutni.- Kurs 343 na 332 ? rozkazala szybko kapitan ? impuls pełnej impuslowej.- Kurs wprowadzony ? odrzekł Castillo.- Już! ? porucznik wcisnął przycisk startu nim jego kapitan skończyła mówić. Enterprise wyskoczył do przodu jak spuszczona sprężyna i strzelając z fazerów przemkną pomiędzy romulańskimi kolosami akurat w momencie w którym odpalały one torpedy. Zielone pociski za wyjątkiem jednego skrzyżowały się za rufą eksploratora i pomknęły w stronę Ptaków Wojny. Ich dowódcy od razu rozkazali wykonanie uniku ale jeden z nich nie zdążył i pełna salwa torped rozbiła się o jego osłony.- Ognia z rufowych wyrzutni! ? widząc to Holmes rozkazał od razu ? celować w ten co oberwał!Seria czerwonych gwiazdek uderzyła z niewielkiej odległości w ślamazarny zielony okręt przebijając w końcu jego osłony. Jedna trafiła w gondole Warp rozbijając jej kolektor, druga trafiła w bok dziobu wyrywając w nim dziurę.- Ptak Wojny doznał uszkodzeń ? z radością w głosie oznajmił taktyczny, szybko jednak zrzedła mu mina ? jeden z tych ostrzeliwujących planetę odłącza się i rusza w naszą stronę!Ambassadorem szarpnęło znowu kiedy inny z okrętów otworzył znowu do niego ogień.- Kurs 197 na 011, trzymać się tego uszkodzonego ? zdecydowała kapitan ? może jak zadamy mu poważne uszkodzenia to Romulanie się wycofają.- Tak jest ? sternik i taktyczny powiedzieli jednocześnie i szary okręt zaczął wykonywać zwrot a jego fazery co i rusz uderzały w rannego Ptaka Wojny. Również wykonał on zwrot i rozpoczął ostrzał z dezruptorów. Federacyjna jednostka była jednak zwrotniejsza i nim Romulanin wykręcił się do końca kolejna seria torped, tym razem z przedniej wyrzutni poleciała w jego stronę. Ptak Wojenny spróbował zrobić zwrot ale nie zdążył i pocisku uderzyły w jego kil robiąc wyrwy w poszyciu.- Poważne uszkodzenia dolnych pokładów ? oznajmił Pharan ? wykrywam fluktuacje energii...Wtem całym krążownikiem szarpnęło tak potężnie ze niektóre konsole eksplodowały. Stojący pod ścianą pierwszy oficer został zasypany chmurą odłamków i wszyscy w przerażeniu zobaczyli jak zatoczył się do tyłu. Z rozszarpanej odłamkiem tętnicy szyjnej jak fontanna tryskała krew a on sam rzężąc upadł na plecy.Richard zareagował jako pierwszy, złapawszy za apteczkę, ale i tak było już za późno.- Osłony padły, mamy uszkodzenie silników impulsowych ? w głos Andorianina zaczął się wdawać strach, ktróry potęgowały tylko kolejne wstrząsy ? Romulanie mierzą teraz w nasze gondole...Kolejna seria wstrząsów targnęła umierającym pomału okrętem.- Silniki Warp nie odpowiadają ? oznajmił Catillo, wróciwszy do swej konsolety. Rachel przeczesała palcami włosy Nigela i czując jak ściska się jej gardło zamknęła mu oczy. Kiedy się odezwała w jej głosie pobrzmiewała determinacja i wściekłość.- Namierzyć tego uszkodzonego Ptaka Wojny! ? rozkazała takim tonem, że wszyscy na nią spojrzeli ? ognia z wyrzutni jak tylko będą gotowe.Ciężko ranny krążownik ze zdwojoną częstotliwością wznowił ostrzał nawieruszonego przeciwnika, zdając się nie zwracać uwagi na ciosy spadający na własny kadłub. Trzy zielone jednostki rozpoczęły okrążanie Enterprise, szykując się do zadania ostatecznego ciosu. Widać było po celach ich ostrzału, że starają się unieruchomić i rozbroić flagowiec Gwiezdnej Floty, ale o wiele trudniej było w czasie walki namierzyć konkretne podzespoły niż całe obszary. Tylko dlatego wyrzutnie torped przetrwały na tyle długo aby moc ponownie dać o sobie znać.W momencie w którym seria czerwonych torped opuściła przednią wyrzutnie, wszystkie trzy Ptaki Wojny wygarnęły z całego kompletu dziobowych dezruptorów. Nim jednak którakolwiek ze stron zdążyła przekonać się jakie były efekty zdarzyło się coś niespodziewanego. Wokół okrętu Federacji pojawiła się niezwykła, fioletowa chmura, która znikła równie nagle jak się pojawiła. A wraz z nią znikną flagowy okręt Zjednoczonej Federacji planet. Tylko ostatnia seria torped, z których jedna zdołała trafić robiący uniki romulański okręt w naruszoną już wcześniej gondole oraz uszkodzenia tego Ptaka Wojny dowodziły, że w ogóle Enterprise kiedykolwiek tu był...- Enterprise... ? głos gubernatora przerwał cisze jaka zaległa w centrum taktycznym jego pałacu kiedy Ambassador zniknął z ekranu czujników ? co się z nim stało?- Znikną panie ? starzec przestroił czujniki przy których operował ? nie wykryłem skoku w Warp, musiał więc zostać zniszczony.Mara na te słowa odsunęła go gwałtownie od konsoli i sama zaczęła operować przy przełącznikach. Przekalibrowanie czujników zajęło jej moment w czasie którego Wojenne Ptaki wróciły na pozycję do ostrzału. Porucznik zignorowała je jednak i skupiła główny zakres skanu na miejscu zniknięcia federacyjnej jednostki.- Nie wykrywam żadnych szczątków ? oznajmiła a w jej głosie zaczął być wyczuwalny gniew ? nawet przeklętych śladów gazowych jakie zostawiłaby eksplozja.- Jak to możliwe? ? Cha'rok był od razu przy niej aby osobiście przejrzeć te wyniki ? czy kłapousi mogą mieć broń, która może zanihilować cały krążownik liniowy?- Raczej Enterprise się zakamuflował ? warknęła kobieta uderzając pięścią w konsoletę ? dlatego nie ma, żadnych szczątków a oni sami znikli w mgnieniu oka.Rudowłosy zachmurzył się na chwile splatając ramiona na piersi.- Hmm... ? przesunął dłonią po zaroście wokół ust zaraz po tym jak jego pałacem ponownie wstrząsnęła ? nie mogę powiedzieć abym się dziwił.- Banda tchórzy! ? warknęła Mara, mężczyzna położył jej jednak rękę na ramieniu.- Nie ? pokręcił głową ? jedynie inna kultura i inny lud. Nie byli nam nic winni i nie rozumieją piękna i zaszczytu śmierci w boju. Stanęli jednak u naszego boku i zdaje się, że poszczerbili te ptaQ. Swoją drogą wymaga to uwzględnienia w naszym przekazie.- Przykro mi gubernatorze ? kobieta odpowiedzialna za łączność pokręciła głową ? Romulanie rozpoczęli zakłócanie naszych przekazów.- Hmmrrr ? Cha'rok nachmurzył się znowu zagłębiając w rozmyślaniach. Wyrwał go z nich gwałtowny okrzyk Mary- Wykrywam kolejny okręt! ? krzyknęła a na jej ustach wykwitł uśmiech ? to nasi!W pustej przestrzeni za rufami Wojennych Ptaków nagle pojawiła się nowa jednostka. Prując z olbrzymią prędkością nieco ponad stu metrowa fregata dopadła do okrętu uszkodzonego wcześniej przez Enterprise i zasypała go ogniem ze swoich obu dezruptorów. Zielone pociski poczęły wbijać się już wcześniej nadgryziony kadłub Drapieżny Ptak zaś leciał wprost za nimi. Dopiero w ostatnim momencie wykręcił lekko odpalając jednocześnie torpedę. Pocisk trafił w górną część mostka kiedy Fury wykręcał poniżej linii tworzonej przez Romulan. Przeciwnicy od razu złamali szyk chcąc go ostrzelać, niezwykle zwrotny okręcik wykonywał nieomal nieprawdopodobne manewry aby pozostać poza kontem ostrzału ich głównego uzbrojenia. Sam zaś co i rusz strzelał w uszkodzonego przeciwnika...Nie mogło to jednak trwać wiecznie. Wojenne Ptaki szybko ustawiły się w takim szyku aby któryś z nich zawsze miał B'Rela w polu ostrzału i choć ogień torped był wobec zwrotności Drapieżnego Ptaka nieomal bezużyteczny o tyle niemożliwe do uniknięcia pociski i wiązki dezruptorów w zastraszającym tempie wyczerpywały moc osłon klingonskiej fregaty. Chwile później puściły one zupełnie i pierwsze strzały rozbiły się o kadłub robiąc na nim zgorzeliny. Odczuwszy towarzyszące temu wstrząsy komandor dowodzący Fury nie zawahał się nawet przez chwilę. Klingoński okręt nakierował się na uszkodzonego Ptaka Wojny i ruszył w jego stronę z pełną szybkością. Romulanie od razu domyślili się o co chodzi i zintensyfikowali ostrzał, było już jednak za późno. Fury zaś w ostatniej chwili wystrzelił z całego uzbrojenia niszcząc na skazanym okręcie emiter wiązki holującej ustawiony, aby go zatrzymać.W efekcie ułamek sekundy później Drapieżny Ptak uderzył z całą możliwą prędkością w romulański okręt. Stumetrowa strzała zaczęła miażdżyć i rozdzierać zielony kadłub jak papier, sama ulegając przy tym zgnieceniu, ale prąc dalej siłą rozpędu. Kiedy kolejny ułamek sekundy później doszło do rozszczepienia i zniszczenia obu rdzeni potężna eksplozja pochłonęła obie jednostki... W pokoju taktycznym ponownie zaległa cisza. Nikt nie musiał wyjaśniać co się wydarzyło, dla Klingonów było to coś zupełnie zrozumiałego. Gubernator kiwnął po chwili głową.- Żyli jak wojownicy. Zginęli jak bohaterowie ? powiedział posępnie ? do nas należy zapamiętanie ich czynu i opowiedzenie go innym.- W tym celu musimy przeżyć ? mruknęła Mara ? pozostałe trzy Ptaki Wojny wznawiają ostrzał... Na mostku Defron centurion przesunął dłonią po rozcięciu na twarzy. W planie miała to być jedyna cena tego ataku. A tu przez te wścibską Federacje i szalonych Klingonów stracił jeden ze swoich okrętów. Żaden posterunek nie był tego wart. Nie na oficjalnych zasadach przynajmniej.- Dowódca do grupy ? rzucił w eter na bezpośredniej transmisji ? przygotować oddziały do inwazji na planetę. Jak tylko przełamiemy osłony Narendry wyślijcie żołnierzy. Wspomożemy ich z orbity niszcząc wszelkie zorganizowanego grupy stawiające opór. Na Naghelum było 512 osób. Musimy więc zebrać tylu niewolników dla naszego Imperium aby wynagrodzić mu choć częściowo te stratę. Co do reszty Klingonów...niech żołnierze robią co chcą, byli by uwinęli się do rana i nie zostawili żadnych świadków.Obaj pozostali dowódcy potwierdzili otrzymanie rozkazu i chwili później trzy olbrzymie okręty ponownie zaczęły zasypywać pociskami skazany na zagładę posterunek...

    Zarathos
    Participant
    #52565

    Ciekawe opowiadanie. I chyba pierwsze które nie mówi o Federacji jak o skończonych s**ynach. No, ale wszystko przed nami 😀

    Reyden
    Participant
    #52566

    Kolejne świetne opowiadanie .Mam tylko zastrzeżenie do kwestii hipotetycznego zamaskowania się E-C .Atak Galae na Narendrę III wydarzył się w roku 2344 , 33 lata po podpisaniu traktatu z Algeron zakazującego UFP zarówno prac jak i wykorzystywania maskowania . Więc stwierdzenie że E-C się zamaskował jest lekko nie na miejscu .

    Coen
    Participant
    #52567

    To, że traktat czegoś zabrania nie znaczy przecież, że się to nie mogło wydążyć prawda? Tym bardziej, że wiemy iż Federacja ów traktat i tak złamała...

    Cieszy mnie jednak, że opo przypadło do gustu choć przed nami jeszcze opinie forumowych Romków;)

    I. Thorne
    Participant
    #52615

    Gdyby Federacja złamałaby pod Nerendrą III (raczej nad 🙂 ) Traktat Algeroński to na pewno byłaby o tym informacja kanoniczna - Romulanie nie zapominają takich rzeczy bo mogą je później wykorzystać.

    Coen
    Participant
    #52631

    Zgadza się, nie mówię, że nie:) Tyle ze jak ktoś niema wszystkich informacji to może snuć domysły. To nie kanon, nie wszystko co jest powiedziane przez postacie na ekranie jest wyryte w kamieniu;)

    LIBERTO
    Participant
    #102867

    ech, świetne opo. ale liczę na ciąg dalszy mimo upływu lat. przecież kanoniczne jest że ent c przeniósł się w przyszłość, spotkał ent d który go podreperował i pani kapitan wróciła zginać w chwale nad narendrą

Viewing 7 posts - 1 through 7 (of 7 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram