Forum Fantastyka Star Trek Kryzys wieku średniego

Kryzys wieku średniego

Viewing 15 posts - 106 through 120 (of 123 total)
  • Author
    Posts
  • zdarom
    Participant
    #60227

    Ale za to każdy z nas ma swój punkt widzenia i to jest piękne bez specjalistycznych praw fizyki

    Eviva
    Participant
    #60229

    Bitwa na punkty widzenia jest przepiękna, to fakt, ale najpiękniejsze są takie właśnie sytuacje, gdy dyskutują sami ignoranci... Zaś najlepszym dowcipem jest to, ze naukowe wstawki w Treku są dziełem właściwie samych ignorantów, a mimo to zainspirowały wielu jeszcze jak mądrych ludzi do zrobienia kilku wcale przydatnych wynalazków, takich jak telefon komórkowy czy laptop na ten przykład.

    zdarom
    Participant
    #60233

    najlepsze wynalazki sa wtedy gdy ktoś kto nie wie że czegoś się nie da zrobić i to zrobi :ik:

    Zarathos
    Participant
    #60236

    Powiedz tatusiowi, niech popatrzy na fizykę, jaką znali ludzie 1000 lat temu, 100 lat temu i teraz. Niech skomentuje, a potem zastanowi się, jak dzisiejszą fizykę będą komentować naukowcy za 100 i za 1000 lat. Pewnie znajdą gdzieś płytkę/podręcznik do fizyki i zaczną się nabijać. "Ty, wiesz w co oni wierzyli. Że nie da się przekroczyć prędkości światła.""E tam. To jeszcze nic. Popatrz tutaj. Ten Einstein to chyba jakiś idiota był? Teoria względności?""A to? Ty, widzisz to co ja? Fizyka kwantowa? Popatrz na tego palanta? Czarne dziury parują. Jezu, jak ludzkość przetrwała te 1000 lat, o lotach w kosmos nie wspomnę.""A, co się dziwisz. Prymitywy i tyle. Dobrze chociaż, że nie wierzyli, iż Ziemia jest płaska..."

    Anonymous
    Guest
    #60240

    Z tego co się orientuję nie ma nawet jednoznacznych dowodów, że prawa i stałe fizyczne są niezmienne w czasie i przestrzeni (choć na wierze w to opiera się współczesna fizyka). Nie wyobrażam sobie jak można badać zależność praw fizyki od warunków początkowych wszechświata 😉

    Współczesna nauka już zdementowała tę wiarę, że prawa fizyki są niezmienne w czasie i przestrzeni, bo choćby sam czas nie jest stałą i zależy od punktu widzenia. Dla człowieka na Ziemii płynie jednostajnie, ale im szybciej się poruszamy tym płynie on wolniej z punktu widzenia zewnętrznego obserwatora (o tym mówi teoria względności). Z drugiej strony upływ czasu zależy od siły grawitacji. Im jest ona większa tym czas płynie wolniej i może się on nawet zatrzymać jeśli siła ta jest nieskończenie wielka (na przykład wewnątrz olbrzymiej czarnej dziury: teoria Hawkinga). Dlatego też prawa fizyki też nie są niezmienne, ale nie muszą zależeć od warunków początkowych. Punkt widzenie zależy od punku siedzenia. Na potwierdzenie przypomnijcie sobie paradoks bliźniąt.

    Eviva. Chętnie bym na ten temat podyskutował z Twoim tatusiem.

    Eviva
    Participant
    #60244

    Powiedz tatusiowi, niech popatrzy na fizykę, jaką znali ludzie 1000 lat temu, 100 lat temu i teraz. Niech skomentuje, a potem zastanowi się, jak dzisiejszą fizykę będą komentować naukowcy za 100 i za 1000 lat.

    Myślisz, że ja mu tego nie mówiłam? Odpowiedział:

    "No dobrze, ale teraz wioemy juz naprawdę tyle, ile tylko można!"

    A potem dodał, że nie rozumie, jak taka ignorantka jak ja może się wogóle wypowiadać w tej sprawie. Mój jarecki jest strasznie apodyktyczny i nie ma z nim dyskusji.

    cinus
    Participant
    #60245

    Heh, aż mi się przypomniał ten odcinek SG-1 w którym spotkali po raz pierwszy Tollan... 🙄 Cóż, na moją logikę to i tak prędkość światła nie jest ostateczną i jestem na tyle głupi, że nie dam sobie wmówić, że jest inaczej... bo żeby zrozumieć te wszystkie zawiłe wzory i twierdzenia, to chyba trzeba być fizykiem. Wiecie, sam Einstein powiedział: "Wiadomo, ze taki a taki pomysl jest nie do zrealizowania. Ale zyje sobie jakis nieuk, ktory o tym nie wie. I on wlasnie dokonuje tego wynalazku." Uważam się za człwieka w miarę inteligentnego, myślę, że to nie będzie jakieś samochwalstwo - geniuszem jednak nie jestem, a podważam wiedzę geniusza powołując się na jego własne słowa. Czyż to nie ironia? Na czym opieram swoje wnioski? Nie wiem. To się nazywa ignorancja... ale tylko ignoranci pchają świat do przodu, bo pewnego dnia ja, lub inny mi podobny sprawdzi, dlaczego nie miało by być inaczej niż jest.Co do życia we wszechświecie - proponuję obejrzeć jeszcze raz odcinek First Contact z czwartego sezonu TNG - wiele nas może nauczyć o nas samych. Ja znalazłem wiele analogii - przerwanie programu kosmicznego w sposób co najmniej tajemniczy, nieufność względem obcych (chodzi mi o relacje między narodami), fanatyzm religijny, strach... zauważcie, że dzisiaj powoli, ale podkreślam - powoli - zaczyna się to zmieniać. Ludzie robią się otwarci na świat, dziś nie ma nic dziwnego w tym, że biały i czarny człowiek w USA razem piją piwo czy idą do pralni, dziś nikt nie śledzi Amerykanina w Rosji. Świat staje się lepszy. Owszem, wciąż mamy głód, wojny, zanieczyszczenie środowiska i inne problemy - ale mentalnie stajemy się gotowi. Tak mi się wydaje. Czasem myślę, że powstanie seriali takich jak ST ma nas przygotować. Spójrzcie, kiedy powstał - koniec lat 60, w momencie, kiedy USA zaczeły wycofywać się z programu kosmicznego. Kilka lat później następuje odwilż w zimnej wojnie. Dobiegają końca prześladowania ludności afroamerykańskiej w USA. Jak dla mnie to za duże zmiany, by mogły powstać samoistnie. Musiała być jakaś przyczyna i jestem pewien, że była ważna. Tyle mojego.

    Eviva
    Participant
    #60254

    A teraz, jeśli potrafisz, udowodnij, że nie był to wpływ TOSu na sposób myślenia szerokich mas.

    r_ADM
    Participant
    #60271

    Spójrzcie, kiedy powstał - koniec lat 60, w momencie, kiedy USA zaczeły wycofywać się z programu kosmicznego.

    ee, ze jak ? Koniec lat 60-tych to byly najwieksze sukcesy amerykanskiego programu. Apollo 11 anyone ?

    Kilka lat później następuje odwilż w zimnej wojnie. Dobiegają końca prześladowania ludności afroamerykańskiej w USA.

    A po nastepnych kilku latach znowu sie zaognia. Koniec przesladowan to pobozne zyczenie.

    Anonymous
    Guest
    #60272

    Myślisz, że ja mu tego nie mówiłam? Odpowiedział:

    "No dobrze, ale teraz wioemy juz naprawdę tyle, ile tylko można!"

    A potem dodał, że nie rozumie, jak taka ignorantka jak ja może się wogóle wypowiadać w tej sprawie. Mój jarecki jest strasznie apodyktyczny i nie ma z nim dyskusji.

    Powiedz tatusiowi, że jako fizyk jądrowy powinien wiedzieć, że jeszcze kilka lat temu w antymaterię wierzono jak w Boga, że może istnieje, ale nie można tego udowodnić. Dziś udało się ją w niewielkiej ilości wyprodukować w akceleratorze cząstek w Szwajcarii. Wprawdzie istniała bardzo krótko ale energia jaka powstała w czasie anihilacji była dużo większa od energii potrzebnej do wyprodukowania tych kilku atomów. W końcu jeśli chodzi o naukę i technikę kto nie idzie do przodu ten się cofa, więc widocznie Twój ojciec się już cofa, bo pozostał na etapie wiary. :> W sumie Cinus ma rację, że największych wynalazków dokonują ignoranci, bo nie wiedzą, że czegoś się nie da zrobić. W końcu Trek "wyprodukował " wiele wynalazków i to nie tylko telefony komórkowe, ale drzwi na fotokomórkę, promy kosmiczne, komputery PC jakie mamy teraz, laptopy, palmtopy, mp3 i mp4, ręczne skanery medyczne mające funkcję USG i tomografu w jednym (są takie i mają wejść do seryjnej produkcji - pisałem o tym wcześniej), trwają już próby z teletransporterami, napędem jonowym, żaglami kosmicznymi i wiele innych, o których możliwe, że ten Twój fizyk nie wie. To co teraz wiemy to tylko ułamek rzędu któregoś tam miejsca po przecinku w porównaniu z tym czego jeszcze musimy się dowiedzieć, wynaleźć, nauczyć. Istnieje wiele teorii istnienia światów równoległych, ale nikt ich nie udowodnił, ale czy to znaczy, że nie istnieją? Nie. To znaczy tylko, że na razie nie mamy technicznych możliwości udowodnienia teorii. Za jakiś czas znajdzie się ktoś, kto to zrobi. Nauka i technika idzie do przodu każdego dnia a Trek jej w tym pomógł w istotny sposób.

    cinus
    Participant
    #60281

    ee, ze jak ? Koniec lat 60-tych to byly najwieksze sukcesy amerykanskiego programu. Apollo 11 anyone ?

    Tak, Apollo 11, potem były jeszcze 6 misji w przeciągtu 3 lat. I co dalej? Kupa. A wtedy Mars był w zasięgu ręki. Były pieniądze na program kosmiczny. Nie to, co dziś. Czym się to tłumaczy? Zwycięstwem USA w wyścigu? Ha, dobre sobie, bo od 72 roku z tego co pamiętam nie było człowieka na księżycu.

    A po nastepnych kilku latach znowu sie zaognia. Koniec przesladowan to pobozne zyczenie.

    Wiesz, na historii się znam trochę. Wielu ludzi uważa rok 1975 za przełomowy w Zimnej Wojnie. Co do prześladowań, to oficjalne podziały rasowe zostały zniesione też w latach 70, więc nie wiem, o czym mówisz.

    Eviva
    Participant
    #60284

    Nauka i technika idzie do przodu każdego dnia a Trek jej w tym pomógł w istotny sposób.

    Najtrudniej do tego przekonać właśnie naukowców, zwłaszcza tych poważnych. Uwierz mi, Bracie W Treku, wiem, co mówię.

    Anonymous
    Guest
    #60293

    Najtrudniej do tego przekonać właśnie naukowców, zwłaszcza tych poważnych. Uwierz mi, Bracie W Treku, wiem, co mówię.

    Niestety część z nich to konie dorożkarskie co to mają klapki na oczach. Na szczęście nie wszyscy są tacy. Chlubnym przykładem mogą być twórcy napędu jonowego oraz niejaki Stephen Hawking (jest ich więcej). O nim ten Twój rycerz powinien slyszeć. No ale wynalazkami jak napęd czy komórki nie zajmowali się fizycy tylko inżynierowie. O tym pisałem tutaj. W końcu to nie byle kto tylko inżynier z NASA. Niektórzy powinni obejrzeć na Discovery Science program "Jak Star Trek zmienił świat". Może wtedy coś by im się rozjasniło w tych zak... łbach.

    r_ADM
    Participant
    #60294

    I co dalej? Kupa.

    Przed chwila powiedziales, ze pod koniec lat 60-tych USA zaczelo sie wycofywac z programu kosmicznego co jest oczywiscie bzdura. Teraz bajdurzysz cos o Marsie w zasiegu reki. Przypomne ci, ze po zakonczeniu lotow na ksiezyc przeniesiono sily nasa na promy. Jakim cudem program promow mozna uznac za wycofywanie sie to ja nie wiem.

    Wiesz, na historii się znam trochę. Wielu ludzi uważa rok 1975 za przełomowy w Zimnej Wojnie. Co do prześladowań, to oficjalne podziały rasowe zostały zniesione też w latach 70, więc nie wiem, o czym mówisz.

    A slyszal ty o Reaganie i o tym jak podkrecil wyscig zbrojen ? A co do podzialow rasowych co maja oficjalne bariery skoro w glowach beton ?

    cinus
    Participant
    #60299

    Ja dalej bede otwarcie twierdzić, że program Apollo był jedynym poważnym (aż do teraz i konstrukcji ISS) Amerykanskim programem kosmicznym. Fakty sa takie, ze po wyladowaniu na ksiazycu program ten z dnia na dzien stracil na znaczeniu, by po 3 latach zostac zamknietym. Mowisz o wahadlowcach. Powiem tak - nasa wtedy planowala 3 rzeczy - wahadlowce, misje na marsa i budowe stacji orbitalnej. Nie starczylo im nawet na jedna, bo zeby powstaly wahadlowce musieli sie zwrocic do wojska z prosba o wspolprace. True or False?Co do przesladowan rasowych - popatrz na stosunki polsko-niemieckie. Pokoj mamy od 45 - a mi ostatnio siostra mowi, ze nie lubi Niemcow - pytam sie dlaczego, to odpowiada: bo nie. Ot, polska mentalnosc. Nie inaczej w USA jest z czarnymi. Sek w tym, ze teraz prawo ich chroni przed dyskryminacja i to jest wazne.Co do Regana - w latach 80 ZSRR juz ledwo trzymal sie na nogach i trzeba bylo tylko poczekac, az upadnie. Ot, tyle. Regana czesto uwaza sie za tego, ktory troche przyspieszyl nieuniknione.

Viewing 15 posts - 106 through 120 (of 123 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram