Po 12 latach przerwy (od zakończenia Enterprise) Star Trek wraca w postaci serialowej i pojawiają się głosy niezadowolenia dotyczące pewnych niezgodności Discovery z kanonem. Gdyby przypadkiem czytał ten tekst ktoś niezorientowany – kanon to wszystko, co wiemy o uniwersum Star Treka, jest to suma wiedzy, jaką poznajemy oglądając poszczególne odcinki i filmy. Teoretycznie spójny i niezmienny, w praktyce jednak kanon zmieniał się dość często. Chciałbym poświęcić ten wpis twórcom Discovery i kolejnych seriali, aby poważnie rozważyli czy dalsze odstępstwa od tego, co fani kochają, są naprawdę konieczne.

Jako ultra przykład kanonu posłuży mi pilot The Original Series (TOS 0x01), bo w końcu to przecież od niego wszystko się zaczęło. Każde inne miejsce, by zaczynać historię kanonu, z różnych powodów może być niewłaściwe. Screeny podaję oczywiście z wersji nieremasterowanej.

Zacznijmy może od mundurów Gwiezdnej Floty, które w Discovery budzą niezdrowe skojarzenia z wojskiem. Przecież nasi oficerowie to przede wszystkim badacze, naukowcy, a nie żołnierze, więc tego rodzaju sugestie są nie na miejscu. Na oryginalnym Enterprise stroje były o wiele wygodniejsze i bardziej funkcjonalne, dopasowane do pokojowej misji okrętu.

Zaślepieni pogonią za nowoczesnością i efekciarstwem twórcy Discovery zapomnieli zupełnie o tym, że rozkazy z dowództwa i komunikacja pomiędzy okrętami odbywa się drogą pisemną. Gdzie jest faks na mostku Shenzhou? W jaki sposób załoga będzie odbierała pilne telegramy?

Ci nowi Wolkanie to straszne smutasy są, zupełnie niekanoniczni. Spock (po lewej) wiedział jak należy czerpać radość z życia.

Tak powinna wyglądać obca planeta, nie jakieś tam skaliste ściany i wydmy. Ograniczenia budżetowe wpisane są w krwiobieg Star Treka, zresztą przecież tu nigdy nie chodziło o efekciarstwo i flary. Dobra historia i postaci obronią się same.

Fazery – ok, tu muszę przyznać, że starali się w jakiś sposób wizualnie nawiązać do naszych końcówek od szlaucha, ale moim zdaniem wciąż broń wygląda zbyt agresywnie. No i gdzie są promienie?

Obce rasy – Trek jest historią o ludziach i dla ludzi, ale jednak różne formy życia pozaziemskiego odgrywają w nim znaczącą rolę. Bestia ma budzić lęk i grozę, pomagając nam wczuć się w jak wielkim niebezpieczeństwie są bohaterowie.

Podam jeszcze drugi przykład, aby twórcy Discovery przypomnieli sobie jak tworzy się kanonicznych i wiarygodnych obcych. Nie potrzeba skomplikowanej charakteryzacji czy efektów komputerowych, bo przecież i tak wszystko się dzieje w wyobraźni widzów.

Jak piękna i niezmierzona jest kosmiczna pustka. Znów umiarkowanie w formie wizualnej, które przekazuje ideę, ale nie przyćmiewa i nie odwraca naszej uwagi od akcji serialu.

Co robić? Jak żyć? Kanon trekowy jest drogowskazem, skumulowaną wiedzą i bardzo ważnym elementem doświadczenia oglądania Star Treka. Niestety wygląda na to, że twórcy zapomnieli o tym i być może to właśnie głos fanów powinien im o tym przypomnieć?

Czy na pewno?

Sarek: When emotion brings us ghosts from the past, only logic can root us in the present.
Kiedy emocje przywołują widma przeszłości, tylko logika zakorzeni nas w teraźniejszości.


Autor tekstu jest członkiem stowarzyszenia TrekSfera.