Witam. Ponieważ miałem mały wypadek i przetłumaczone już części WPZ poszły w diabła, na razie zamieszczam na zachęte mały fragment z dalszych części przygód Enterprise'ów w świecie Babilonu 5
Z’Ha’Dum
Świat tak stary, że jego prawdziwa nazwa została dawno zapomniana. Jego nowa nazwa, Z’Ha’Dum wywoływała strach i panikę w umysłach nieskończonych liczb inteligentnych istot zamieszkujących galaktykę przez tysiące lat. Cała galaktyka znała nazwę Z’Ha’Dum, ale tylko paru znało jej lokalizację. Byli oni sojusznikami istot zwanych Cieniami. Albo odkryli planetę przez przypadek. Planeta nie była miejscem narodzin tej starożytnej rasy, niemniej jednak należała do nich. Po porażce tysiąc lat wcześniej, stara rasa położyła się spać. Odnowić siły po porażce z rąk Vorlonów i ich sprzymierzeńców. Przegrali wielką bitwę. Ale nie Wojnę. Na Z’Ha’Dum mieli szansę zgromadzić siły, odpocząć. Wiedzieli, że walka zacznie się na nowo gdy będą gotowi.
Grupowa hibernacja została przerwana tysiąc lat później przez ludzki okręt badawczy. Cienie rozpoczęły gromadzenie sił. Zwoływali swych sojuszników z całej galaktyki. Najliczniejszymi byli Drakhowie, jednak było wielu innych. Cienie znów stały się potęgą.
Na rozkaz z Z’Ha’Dum sojusznicy Cieni mieli zacząć szerzyć chaos. Jednak rozkaz nigdy nie został wydany. Rozwścieczone złamaniem reguł przez Vorlonów i pojawieniem się istot z innego świata Cienie uderzyły na swych starożytnych przeciwników bezpośrednio i zmiażdżyły ich. Bez Vorlonów pozostałe rasy nie miały ani technologii ani siły ducha, aby się im przeciwstawić. Teraz wreszcie zapanują nad galaktyką i ukształtują ją na swój obraz.
Ale gdy zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki, coś się wydarzyło. Starożytny Vorloński artefakt zamknął usta zwycięstwu i otworzył szczęki piekieł. Cienie nagle zostały zmuszone do walki z przeciwnikiem starszym niż one. I ku ich zaskoczeniu przegrywały. Wydarzenia zaczęły toczyć się własnym rytmem. Drakhowie opuścili swych sojuszników Centauri aby wspomóc swych mistrzów. Floty Cieni rozpoczęły odwrót z terytoriów Vorlońskich by dołączyć do walki. Jedynym celem było powstrzymanie Horrorów. Jedynym sposobem było zniszczenie Vorlońskich wrót. Walki trwały miesiącami i parę razy Cienie były o włos od zepchnięcia obcych do ich własnego wymiaru. Ale na koniec, Cienie przegrały.
Początkowo obie potęgi miały podobne siły, jednakże obcy mieli przewagę. Pola energetyczne chroniące ich okręty. Siła potrzebna do ich przebicia była tak olbrzymia, że Cieniom zajmowało to zbyt dużo czasu; ponad to ich systemy obronne nie były przygotowane do walki z takim przeciwnikiem. No i przeciwnik używał telepatii. Okręty Cieni często zwracały się przeciwko swoim towarzyszom. To wszystko sprawiło, że Cienie przegrały.
Podczas ostatniej Bitwy o Z’Ha’Dum okręty obu przeciwników zajmowały przestrzeń prawie dwóch lat świetlnych. Wspaniałe kolumny Z’Ha’Dum zostały stopione. Podziemne miasta przestały istnieć. Ataki z orbity zmieniły planetę w pozbawioną życia skałę. Nikt tam nie przetrwał. Z wyjątkiem jednej istoty ...