Szkoda by było, gdyby Blood and Chrome nie pojawił się w telewizji. W nBSG właśnie większej ilości scen batalistycznych brakowało mi najbardziej. Więcej - w B&C występowaliby starzy, dobrzy Cyloni i statki ze starego serialu.
Emisja w internecie nie oznacza jednak, że serial spisany jest na straty. Świetnym przykładem jest tu The Mercury Men. Dziesięć odcinków po 6-7 minut. Z tego co zauważyłem, pomysł został dobrze przyjęty. Jest szansa na dalszą rozbudowę a autorzy na bieżąco "produkują" fajne bonusy i publikują na swojej stronie. Żeby się z tym serialem zapoznać w Polsce, trzeba jednak sięgnąć do internetowej szarej strefy 😛