Bez obaw, nie zobaczymy mieczy świetlnych na pokładzie Enterprise. Choć technicznie byłoby to możliwe - efektami mającego się ukazać w przyszłym roku jedenastego filmu Star Trek zajmie się firma George'a Lucasa - Industrial Light & Magic.
[more]
Informację tę według TrekMovie.com potwierdziły liczne źródła, ale Paramount Pictures i samo Industrial Light & Magic jak zwykle zachowują milczenie. ILM brało udział w tworzeniu sześciu filmów Star Trek począwszy od Star Trek II: The Wrath of Khan, a reżyser przygotowywanej produkcji J.J. Abrams pracował już z firmą przy Mission: Impossible III i sobie tę współpracę chwali.
Nową i dość zaskakującą informacją jest także to, że w filmie zobaczymy okręt Enterprise NCC-1701, mimo iż akcja ma dziać się przed oryginalną serią. Model okrętu, podobnie jak w wersji remastered TOSa, będzie stworzony całkowicie komputerowo. Abrams i scenarzyści nieraz mówili o odświeżeniu wizerunku Star Treka w prequelu, ale nie wiadomo jeszcze, jaki to będzie miało wpływ na wygląd tej sławnej jednostki.
Oryginalną wiadomość można znaleźć tutaj.[/more]