Zależy co rozumiemy poprzez "ambitne seriale".
Ambitne dzisiaj to tylko dodatek o ile nie zagraża oglądalności i zyskom. Myślisz, że ktoś ulituje się nad ambitnym serialem z mierną oglądalnością tylko dlatego, że świeci swoją ambitnością? To co pretenduje do określenia "ambitny" nie tylko sci-fi, znika bezpowrotnie po jednym czy dwóch sezonach. Zostaje papka dla yeti. Ale tego oczekuje widownia w Stanach. Stacje tylko ich biorą pod uwagę, bo na nich zarabiają.
No tak, tylko w takim razie po co robić ludziom (tym co oczekują czegoś więcej niż bezmózgiej rozrywki) nadzieję, produkować serial po to aby go po 1,2 sezonach skasować? Ja rozumiem, że stacja robi serial, żeby na nim zarabiać, ale jak się powiedziało A to się powino powiedzieć B. Ani Kroniki Sary Connor, ani Caprica ani jericho nie miały fatalnych wyników, te seriale miały po prostu wyniki słabsze niż założyło sobie szefostwo, to wystarczyło do kasacji. Najgorsze, że ABC nie raczyło jakoś sensownie zakończyć serialu, poprostu przerwoano w momencie kiedy wszystko nabierało tempa i aż chciało się zobaczyć co będzie się działo dalej.. Żal.
A propos "ambitnego kina". To określenie na wyrost w stosunku do V, chociaz serial coraz bardziej mi się podobał.
A jakiez to inne ambitne seriale mamy w tv bo niebardzo wiem?
