Sprawy organizacyjne po prostu przerosły małe miasteczko Vulcan w Kanadzie, by mogłoo no być miejscem światowej premiery filmu Star Trek XI, ale wytwórnia Paramount znalazła logiczny kompromis.
[more]Jak poinformował serwis CBCnews, starania Leonarda Nimoya' przyniosły skutek - trzystu mieszkańców zobaczy premierę Star Trek XI dwa dni wcześniej niż reszta Północnej Ameryki.
Dobrą informację dostarczył telefon urzędnika wytwórni Paramount do koordynatora turystyki Dayny Dickens: "Kwestie logistyczne są przeciwko nam" powiedziała pani Dickens. "Infrastruktura naszego miasteczka nie daje możliwości przygotowania się na takie wydarzenie. Dlatego wytwórnia Paramount urządza dla nas specjalny pokaz."
Trzystu mieszkańców zostanie zabranych na premierowy pokaz filmu do Calgary, siedemdziesiąt pięć mil od miasteczka Vulcan. Paramount pokryje koszty transportu, wyżywienia i pamiątek. W dodatku wytwórnia obiecuje "spejalnego gościa" na premierę.
"Powiedzieli, że to będzie wydarzenie godne zapamiętania, więc jesteśmy mocno podekscytowani," powiedziała pani Dickens. Burmistrz Vulcana Rick Howard był też podekscytowany powszechną uwagą i nagłym wzrostem poziomu turystyki. "Nasza turystyka wzrosła o 19%," powiedział. Howard zaproponował Nimoyowi zajmowanie jego kanapy, ilekroć aktor zechce odwiedzić Vulcan.
Nimoy oświadczył: "Zostałem poinformowany o logicznych planach, według których Paramount Pictures i miasteczko Vulcan będą razem pracować nad uatrakcyjnionym pokazem Star Trek. Mieszkańcy Vulcana zostali wysłuchani, i choć nie jest to typowe dla Wolkanów, są tym podnieceni. Wszystkim wam, żyjcie długo i szczęśliwie."
Źródło: TrekToday[/more]