Oglądając nowe odcinki Fringe i Supernatural, fani zastanawiają się, czy są to ostatnie sezony obu tych seriali. Wygląda na to, że nawet jeśli tak, to zakończą się one na warunkach ich twórców.
[more]Choć los Fringe był niepewny w zeszłym sezonie - wszyscy pamiętają czarne prognozy po zmianie dnia emisji na piątek - okazuje się, że letnia przerwa nie zmniejszyła zainteresowania widzów i przed ekrany powrócili wszyscy ci, którzy śledzili dotąd losy Olivii, Petera i Waltera.
Sytuacja Supernatural wygląda dość podobnie. Choć w porównaniu z początkiem zeszłego sezonu spadek w ratingach jest wyraźniejszy, to dalszym ciągiem przygód braci Winchester zainteresowało się tyle samo widzów co tej wiosny.
Czy jednak udany start może dać nadzieję na więcej niż obecny sezon? Wątpliwe, zwłaszcza w przypadku Supernatural - trudno uwierzyć, by siódmy sezon serialu mógł przyciągnąć zupełnie nowych widzów. Fringe ma nieco łatwiej ze swoim "nowym początkiem", ale i tu trudno spodziewać się cudów. Liczmy więc na satysfakcjonujące zakończenia.
Źródło: Airloc Aalpha[/more]