Naukowcy z obserwatorium astronomicznego w Grenolbe przez kilka lat zastanawiali się nad tym, co przedstawia kilka fotografii w podczerwieni zrobionych gwieździe Beta Pictoris w układzie Malarza. Okazało się, że maleńka biała plamka na zdjęciach nie jest, jak początkowo przypuszczali, błędem aparatury ale masywną planetą obiegającą swoje słońce w odległości porównywalnej do naszego Saturna. Wydaje się nieprawdopodobnym sfotografowanie tak blisko położonej planety tym bardziej, że Beta Pictoris jest dwa razy masywniejsza i dziesięć razy jaśniejsza od naszego Słońca. Jednak udało się.
Zarówno zdjęcie jak i więcej informacji na ten temat znajduje się tutaj.