Forum › Fandom › Opowiadania › Cykle opowiadań › dział tymczasowy › Fatalne Pomyłki - TOS - część 1
Tagi: Star Trek, Gwiezdna Flota, Styczyński
TYTUŁ: Fatalne pomyłki - TOS
AUTOR: Jerzy ?Zarathos? Jabłoński
KOREKTA: Paweł 'Fluor' Dąbrowski
KONTAKT: zarathos1@poczta.onet.pl
OCENA: tylko dla osób powyżej 16 roku życia, opowiadanie może zawierać elementy przemocy i seksu.
PRAWA WŁASNOŚCI: TA HISTORIA MOŻE BYĆ DYSTRYBUOWANA BEZ ZGODY AUTORA TAK DŁUGO, JAK DŁUGO NIE WIĄŻE SIĘ TO Z UZYSKIWANIEM KORZYSCI MAJĄTKOWYCH W ŻADNEJ FORMIE.
Pełen spis praw własności nie należących do autora zostanie umieszczony na końcu opowiadania. Chciałbym tylko zaznaczyć, że nie jestem właścicielem żadnej rzeczy umieszczonej w tym opowiadaniu, a będącej pod ochroną praw autorskich któregokolwiek ze studiów. Tylko część postaci oraz technologii należą do mnie i biorę za nie pełną odpowiedzialność.
TO STWIERDZENIE MUSI POZOSTAĆ W NIEZMIENIONEJ FORMIE PODCZAS DYSTRYBUCJI OPOWIADANIA.
USS Rogue, granica klingońska, 17.10.2310
Drzwi na mostek otworzyły się i do pomieszczenia wpadł wzburzony pierwszy oficer komandor Ford. Załoga mostka spojrzała na niego zaciekawiona: ostatecznie co mogło tak zdenerwować pierwszego w najspokojniejszym rejonie Federacji ? czyli granicy z Imperium Klingońskim.
- Daj FNS na główny monitor - rzucił dusząc się niczym po długim biegu.
- Aye - odpowiedział zdziwiony oficer łączności. Serwis informacyjny na mostku? Na głównym monitorze? Zerknął na kapitana, który skinął głową potwierdzając rozkaz. Wyglądał na jednakowo zdziwionego co reszta załogi.
Na monitorze miejsce gwiazd zajęła jakaś dziennikarka. Widać było, że zawodowa, bo brzydka jak noc. Ładniejsze kobietki FNS zachowywało do prowadzenia serwisów informacyjnych ? tam nie musiały ruszać głową. Wystarczyło, że ładnie mówiły.
? ... da Federacji postanowiła, iż od dnia dzisiejszego w życie wejdzie ostatni, budzący najwięcej kontrowersji w środowiskach Floty, zapis traktatu Khitomer, mówiący o demilitaryzacji Gwiezdnej Floty. Oklaskana przez ambasadorów romulańskiego i tholiańskiego oraz przyjęta z widocznym zadowoleniem przez ambasadora Imperium decyzja mówi o zmniejszeniu wydatków na Flotę o ponad 75% i postawieniu na okręty wielofunkcyjne. Admirał Sulu gwałtownie protestował ostrzegając, że demilitaryzacja bez nowych konstrukcji ? szybszych i sprawniejszych ? mogących zapewnić stabilizację to zaproszenie do inwazji przez dowolną wrogą Federacji siłę. Nikt nie miał wątpliwości, iż admirał mówił o Imperium Klingońskim. Jednak przedstawiciel partii PAPP zripostował, mówiąc że Imperium spełniło warunki tego traktatu już dziesięć lat temu i to na Federacji ciąży teraz podejrzenie o nadmierną agresję. Ambasador Spock mówił także o przeniesieniu zaoszczędzonych pieniędzy całkowicie na pomoc potrzebującym i rozwój gospodarki socjalnej. Być może Federacja wreszcie doczekała się czasów dobrobytu i pokoju.
Dla Federation News Service, Claire Dupree, Paryż, Ziemia.
...
Dziękujemy, Claire. A teraz informacje z giełdy andoriańskiej. Zwyżka o 1,5 punktu...?
- Wyłączcie to! - warknął kapitan. Pięknie. Cholerne spiczastouche pacyfistyczne sierściuchy znowu wpakowały swój wścibski nochal tam, gdzie nikt ich nie chciał. Widać za dużo czasu upłynęło od wojny z Romulanami i nie pamiętają, że to nie durna gospodarka socjalna uratowała ich zielone tyłki przez paroma atomówkami tylko ludzki kapitalizm i nasza Gwiezdna Flota. No tak, ale te patałachy przecież początkowo nie chciały nawet pomagać w budowaniu federacyjnej Floty bo była 'zbyt agresywna'. A ile rwetesu było ze Spockiem we Flocie! Cholerny agent.
- Sir, wiadomość z dowództwa Floty. - Wściekłe rozmyślania kapitana przerwał oficer łączności. Kapitan dobrze wiedział, czego się spodziewać, ale nie sądził, że tak szybko dostanie wiadomość od szefostwa.
- Monitor. - nie miał zamiaru niczego ukrywać przed swoimi ludźmi.
Na ekranie pojawiła się szczupła twarz admirała Seveta. Był pierwszym wolkańskim admirałem Gwiezdnej Floty, a w tym momencie samozadowolenie aż od niego biło. Styczyński musiał solidnie się powstrzymywać, żeby nie zjechać durnego kocura z góry na dół. Zamiast tego warknął tylko:
- Czego?
Admirał nie wydawał się przejęty niezbyt dyplomatycznym tonem Styczyńskiego. Pokiwał tylko głową, jakby potwierdzało to jego opinię o dowódcach okrętów wojennych.
- Mamy dla Pana nowe rozkazy. Rogue został przeznaczony do złomowania w pierwszej kolejności...
- Co! - wrzasnął Styczyński. Nie mógł uwierzyć w to co słyszał. - Złomowania? Przecież to nowy okręt. Ma ledwie dwa lata! Jak można go złomować? Przecież we Flocie jest mnóstwo okrętów mających z paręnaście jak nie parędziesiąt lat.
- Dowództwo uznało, że Excelsiory Mk II są zbyt zmilitaryzowane. Pozbywając się ich, najłatwiej spełnimy warunki traktatu nie zmniejszając jednocześnie zbyt drastycznie liczebności Floty.
- To pozbądźcie się pancerników, ale nie nowiuśkich krążowników... moment? Wszystkie Mk II idą pod prasę?
- Tak, kapitanie. Oprócz Enterprise, rzecz jasna. Zostanie umieszczony w muzeum Floty.
Styczyński przez dobrą minutę z niedowierzaniem wpatrywał się w monitor. Nie mógł uwierzyć, to mu się musiało śnić czy jak?
- Kapitanie? - ze stuporu wyrwał go głos admirała.
- Sir? - zapytał, jeszcze półprzytomny.
- Uda się pan do doku marsjańskiego. Powstaje tam nowy kompleks stoczniowy. Pana okręt zostanie tam zezłomowany. Rozkazy dla pana będą czekać na miejscu.
- A moja załoga?
- Zostaną rozmieszczeni na innych okrętach.
- Tak, sir. - cicho odpowiedział Jurek.
- To świetnie. - zadowolony głos Wolkana był ciosem łaski dla kapitana. - Dowództwo, koniec.
Kapitan jeszcze przez parę chwil siedział nieruchomo na fotelu po czym wstał i skierował się do turbowindy.
- Pierwszy, przejmij mostek. Będę u siebie.
Droga do kwatery nie zajęła kapitanowi wiele czasu ? ostatnie to tylko pokład niżej i dwa kroki od turbowindy. Gdyby nie to, że obecnie drzwi nie miały klamek, trzaśnięcie nimi byłoby pewnie słychać na całym okręcie.
- Co za idioci... dupki, kretyni! - zaczął wymyślać swoim przełożonym Styczyński. Dla niego pomysł, żeby przerobić Flotę Gwiezdną na bandę archeologów był głupi, ale zezłomowanie najnowszych okrętów Floty tylko dlatego, że były zbyt dobrze uzbrojone i chronione? Przecież to już szczyt głupoty. Większego poziomu zidiocenia chyba żadne ustawy nie przewidywały.
Usiadł za monitorem komputera i zaczął wywoływać bazę danych. Szybki skan informacji utwierdził go w przekonaniu, że w ostatnim update?cie przed wylotem ze stacji nie wpisano niczego o planowanych zmianach we Flocie. PAPPiści dobrze wiedzieli jak chronić swoje tyłki. Gdyby to się wydało przed zatwierdzeniem przez Radę, prędzej piekło by zamarzło, niż mieszkańcy zewnętrznych kolonii pozwoliliby na takie redukcje. Przecież to oni zapłacą za tą głupotę. Swoim życiem.
- Łączność, znajdźcie kapitana Maxwella z biura Szefa Sztabów i dajcie go na linię.
- Aye.
Po paru sekundach na monitorze pojawiła się szczupła i wyraźnie zmęczona twarz jego przyjaciela ze studiów. Widać wszyscy, którzy byli oponentami tej ustawy przeszli piekło próbując ją powstrzymać.
- Słyszałeś? - Maxwell zaczął rozmowę bez wstępów.
- Owszem. Co to ma być, co Jim?
- Jak słyszałeś to wiesz.
- Szef nie mógł nic zrobić?
- To tego nie słyszałeś?
- Czego?
- Likwidują stanowisko Szefa Sztabów. Flota przechodzi pod bezpośrednią kontrolę prezydenta.
- Że jak?
Maxwell i Styczyński przez dobre parę chwil patrzyli na siebie. Flota zawsze znajdowała się pod cywilnym kierownictwem, od tego było, ale zawsze głową Floty był oficer. A teraz postawiono na jej czele cywila, który okręt widział pewnie na obrazku. Albo z perspektywy pasażera luksusowego liniowca. Moment...
- Laikan jest PAPPista?
- Zgadza się. - potwierdził Maxwell. - Wspiera Radę i tego dupka Spocka we wszystkim. Podobno omal się nie posikał z radości, gdy Rada przyjęła nową uchwałę.
- To leżymy na całej linii.
- Nawet nie wiesz jak bardzo. Szef dostał już listę rzeczy które ma zrobić ? wygląda zdecydowanie nieciekawie. Wiesz, że przesunęli datę wprowadzenia nowych okrętów o pięć lat.
- Ambassadorów?
Maxwell pokiwał głową.
- No to akurat mała strata. Nowe Excelsiory z tą dziwaczną technologią byłyby bardziej przydatne. No i kontynuacja projektu trans-warp. Zdaje się, że nowe procesory izolinearne powinny poradzić sobie z rdzeniem?
- Ta, to samo mówili spece z Copernicusa. Ale kasacja projektu TW jest na czarnej liście pod numerem trzy.
- A jeden i dwa?
- Jedynka to Mk II, a dwójka do pancerniki.
- Pięknie... możesz mi podesłać te dane?
- Pewnie. Tylko jak cię złapią...
- Wiem, wiem. Spadły mi z nieba. Dzięki Jim. Nie zawracam ci więcej głowy, bo wyglądasz jak siódme nieszczęście. Prześpij się. Ostatecznie nic pilnego do roboty nie masz.
- Nie uwierzyłbyś jak pilnują - Maxwell pomachał PADDem z rozkazami od Rady - wykonania tych rozkazów. Prędko się nie wyśpię. Powodzenia, Jurek. Do zobaczenia niedługo.
Monitor zgasł, tylko w dole ekranu migotała informacja o nadejściu szyfrowanej wiadomości.
Rem-kai'ta, 19.10.2231
Przestrzeń wokół zielonkawej planety wydawała się spokojna. Wręcz idylliczna, jeżeli wziąć pod uwagę lśniącą zielenią planetę i jej czerwony niczym krew księżyc. Oba ciała niebieskie wyglądały niczym drogocenne kamienie leżące na czarnym aksamicie.
Idylla została przerwana przez poszarpany wrak okrętu, powoli wirującego wokół własnej osi i zmierzającego w stronę planety. Umieszczone na jej orbicie działa otworzyły ogień, rozrywając żółto-zielony pancerz i odsłaniając ognisty rdzeń reaktora. Niekontrolowana już przez nic reakcja antymaterii zmieniła wrak, w trwającym sekundę błysku, w chmurę szczątków.
Systemy obronne wypełniły swoje dzieło, mimo iż Ci, którzy je zbudowali, byli od tysiąca lat martwi. Wybici niemal do nogi przez zabójczą chorobę, pozostawili za sobą dziedzictwo mające przypominać wszystkim o ich potędze i chwale. Planety, kolonie, bazy gwiezdne ? nawet okręty, pozostały nietknięte i od setek lat były pomnikiem Tal-Kona'sha. Rasy zdradzonej przez swoich panów i mentorów.
Ci którzy przetrwali odeszli. Legendy mówiły, że wywędrowali poza obrzeże ? i miały racje. Paręset Tal-Kona'sha uciekło poza sferę wpływów ich mistrzów i bojąc się ich powrotu i zemsty utworzyło coś, co przyszłość znała pod mianem Kolektywu. Wyniszczeni przez rasę, której potęgi nie rozumieli, sami stali się bezrozumną siłą pragnącą tylko jednego ? ulepszać się. Stawać się lepszymi i silniejszymi.
Satelity były jednym z elementów tego ponurego dziedzictwa. Dziedzictwa, na które nie po raz pierwszy, połasiła się rasa nie mająca żadnych skrupułów. Ani rozumu. Licząca setki okrętów flota inwazyjna miała za zadanie przejąć kolonie i okręty zgromadzone wokół planety. Zginęła. Cała. Automatyczne systemy obronne i zautomatyzowane okręty rozstrzelały rabusiów. Nie wiedziały ? bo skąd mogły wiedzieć, że ich działania będą przyczynkiem do ożywienia ich twórców. I ratunkiem dla tysięcy ras, które pochłonąłby Kolektyw.
Jeden z odłamków, rozpędzony przez eksplozję do trzeciej prędkości kosmicznej uderzył w świecący pomarańczem kryształ umieszczony w olbrzymimi pierścieniu. Jeden z setki podobnych, rozmieszczonych na obwodzie pierścienia przed setkami lat zasilał generator punktu skokowego. Sama konstrukcja, podobnie jak większość rzeczy z tamtych czasów, była nietypowa, obca, w stosunku to prostych generatorów wrót jakie budowały młode rasy. Jednak tak samo krucha.
Wypełniony energią kryształ, uderzony przez odłamek roztrzaskał się uwalniając nagromadzoną wewnątrz energię. Eksplozja strzaskała sąsiadujące z nim kryształy, a te następne i następne. Reakcja łańcuchowa zniszczyła wrota. Nie byłoby to niczym nadzwyczajnym, gdyby nie to, że generator umieszczono dokładnie w punkcie wyjściowym wędrującego tunelu podprzestrzennego. Którego koniec pojawił się w tymi miejscu dokładnie w chwili eksplozji.
Kaprys wszechświata połączył części galaktyki które jeszcze przez prawie dwieście lat powinny pozostać dla siebie obce.
Energia ze zniszczenia wrót skokowych została wessana przez tunel. Przemknęła z olbrzymimi prędkościami i została wypluta pod postacią gejzeru światła w drugim końcu galaktyki. Ilość energii i zakłócenia podprzestrzenne wywołane przez eksplozje generatora zadziałały jak kotwica, przytwierdzając wędrujący koniec tunelu w miejscu, gdzie do niedawna istniały wrota. Drugi koniec, stabilny, ale nieaktywny od milionów lat otworzył się nagle przed dziobem jasno-szarego okrętu.
USS Rogue, dwa dni później
Dopiero po dwóch dniach Styczyński znalazł czas na przeczytanie danych, jakie dostał od Maxwella. Był przerażony. Wszystkie projekty mające jakąkolwiek przyszłość zostały anulowane. Nowa wersja Exclesiorów, budowa pancerników bazujących na Excelsiorach, Centaury, Constellation ? wszystko wycofywane ze służby i z produkcji. Anulowano nawet zastępstwa dla Mirand przedłużając ich służbę do 2380 ? o siedemdziesiąt lat. Te okręty będą służyć ponad sto lat, zanim ostatni zostanie wycofany. Jeszcze żadna klasa w historii nie służyła tyle. Nawet Constitutiony wycofano szybciej ? szczególnie jeżeli wsiąść pod uwagę, że te nowe nie były nawet z wyglądu specjalnie podobne do oryginału.
Na swoje nieszczęście znalazł także rozkazy dla dowódców jednostek takich jak jego ? wycofać z aktywnej służby, przydzielić do biur projektowych. Znając Flotę, będzie do końca swoich dni projektował kubły na śmieci albo coś w tym stylu.
- Sir. Pilny komunikat od admirał Tieriszkowej. - z zamyślenia wyrwał go głos oficera łączności.
- Przełącz tutaj. - nakazał i czekał. Po paru minutach na monitorze pokazała się pomarszczona twarz stareńkiej Rosjanki. Z tego co słyszał, jej dni były policzone ? podobnie jak jego i części starszych oficerów. Była zwolenniczką wzmocnienia Floty ? jeżeli nie liczebnie to chociaż technologicznie do poziomu, na którym Federacja była za Pike'a. Prędzej piekło zamarznie niż PAPPiści się na to zgodzą ? i oboje o tym dobrze wiedzieli.
- Pani admirał.
- Witaj Jurek. Przyszło nam żyć w wyjątkowo nieciekawych czasach, nieprawdaż?
- Tak, ma'am.
- No, ale na szczęście stały się ciut ciekawsze.
- Ma'am?
- USS Bajkonur odkrył coś ciekawego. I potrzebujemy tam większego okrętu. A Twój jest jedyny w okolicy.
- Bajkonur? Ten Oberth z sektora 87?
- Zgadza się. Trzy dni temu odnaleźli coś, co wygląda na stabilny tunel podprzestrzenny. Na razie wszystkie badania to potwierdzają, są też inne ciekawe znaleziska odnośnie drugiej strony, ale o tym powiedzą ci na miejscu.
- Tak jest, ma'am. - Styczyński radośnie potwierdził odebrany rozkaz. Może jego przesiadka na urzędniczy stołek chociaż trochę się opóźni.
- Kapitan Sulu poinformuje cie, co jest po drugiej stronie. To bardzo ciekawe i może być naszą szansą. Rozumie mnie pan, kapitanie? - admirał nagle przeskoczyła w formalny ton. Styczyński już miał pokiwać głową, gdy naglę zamarł. Spojrzał uważnie na admirał, ale jej poważna twarz nie mówiła nic. No właśnie. Poważna. Admirał zazwyczaj tryskała humorem i radością. Swoistym humorem, fakt, ale zawsze. Czyżby te machlojki PAPPistów... moment, dla NAS? Czyli dla mnie i dla niej, czy dla Floty... Bogowie Olimpu, ona chyba nie mówi tego poważnie?
Kolejny rzut oka na monitor upewnił kapitana, że jednak mówiła jak najbardziej poważnie.
- Tak jest, ma'am. - odpowiedział powoli. - Postaram się, ma'am.
- Mam nadzieję, kapitanie. Jak się pan sprawi, to może da się coś załatwić w sprawie Utopii i zdjęcia pana z okrętu. Tierieszkowa, koniec.
No i pięknie, pomyślał Styczyński. Wreszcie coś się dzieje, ale w sumie nie wiadomo co i dlaczego. Wiem tylko, co mam zrobić. Szlag. Szlag. Po trzykroć szlag.
- Sternik. - wywołał mostek.
- Sir?
- Sektor 87, namierzyć Bajkonur i kurs przechwytujący. Maksymalna warpowa. Jak dolecimy powiadomcie mnie.
- Aye, sir.
Jurek wyłączył komunikator i położył się na łóżku. Wygląda na to, że niedługo będzie ciekawie. Trzeba się wyspać, pomyślał. Wyspać i zaplanować tą pokręconą akcję...
Doki San Francisco, biuro planowania, 22.10.2310
Admirał Nagato wziął do ręki najnowszy raport. Geniusze z Rady powiedzieli co chcą mieć, a te sługusy z planowania zrobiły opracowanie szybciej, niż ktokolwiek mógł się spodziewać. Spojrzał na pierwsze linijki planu i zerknął za panoramiczne okno w głąb doku. Jeden z ostatnich Constitutionów nie przerobionych do wersji III był właśnie modernizowany. Obok wisiały trzy Excelsiory Mk II i prototyp wersji Mk III. Wszystkie okręty prawie gotowe. I to prawie doprowadzało Nagato, podobnie jak sporą część jego ludzi, do szału. Wiedział co będzie musiał zrobić ? rozłożyć je z powrotem na części. Miał nadzieję, że pozwolą chociaż produkować wersje Mk I, bo jak nie, to chyba zacznie zamawiać dla floty miotły albo co?
- No nic - mruknął - trzeba się dowiedzieć, co za pasztet nam wyszykowali PAPPiści.
Z tymi słowami zagłębił się w czytanie planu.
?Plan modernizacji Floty Gwiezdnej zgodnie z rozporządzeniem Rady Federacji nr 190445/11298/2310-AAA/GF-12 zatwierdzonym przez prezydenta dekretem wykonawczym 12/009/2310.
Zgodnie z wytycznymi wszystkie projekty wojskowe mają zostać natychmiast skasowane. Ich miejsce zajmą projekty badawcze. Biura badawcze Gwiezdnej Floty mają natychmiast zaprzestać prac nad projektami z klauzulami niebieską i wyżej. Urządzenia mogące znaleźć wykorzystanie jak broń masowej zagłady mają zostać natychmiast zniszczone, a ich projekty utajnione z klauzulą Omega.
Projekty okrętów o sile ognia liczonej powyżej 200 punktów w skali ogólnej mają zostać skasowane, jeżeli nie są równoważone przez zdolności badawcze oraz dyplomatyczne w skali 1/5. Istniejące już okręty nie spełniające tej wytycznej mają zostać przeniesione do rezerwy a następnie (w ciągu najwyżej 3 lat) zniszczone. Okręty będące w służbie mają być natychmiast wycofane. Ich miejsce mają zająć jednostki sklasyfikowane jako badawcze według starej nomenklatury.
Lista okrętów do wycofania/kasacji w załączniku A.1
Lista projektów technologicznych których opracowanie / budowa ma być zakończona / skasowana w załączniku A.2
Projekty nowych okrętowych systemów uzbrojenia o mocy przekraczającej 100 według ogólnej skali mają zostać skasowane. Nie dotyczy to projektów mających służyć do obrony oraz pól osłonnych bez względu na moc.
Lista projektów okrętów zatwierdzona do dalszego opracowania i produkcji B.1
Lista projektów technologicznych których opracowanie ma być kontynuowane w załączniku B.2
Liczba okrętów w służbie zostanie zamrożona według stanu po modernizacji na okres 25 lat z możliwością przedłużenia na kolejne 25 lat. W związku z tym zaleca się opracowanie sond i posterunków automatycznych będących w stanie zastąpić okręty Floty w wykonywaniu uciążliwych zadań jak patrolowanie, nadzorowanie 'autostrad' podprzestrzennych, zadania kartograficzne etc.
Rozpocząć wykonywanie natychmiast wg. Załączników.?
Admirał odłożył PADDa i przetarł oczy. Tekst nie był długi, ale jego implikacje... na szczęście miał w szufladach parę projektów, które po odpowiednich modernizacjach powinny przejść. Tak, projekt Sovereign zostanie niestety zawieszony, tej latającej wyrzutni torpedowej raczej nie da się przepchnąć, ale Galaxy nada się jak złoto. Trzeba będzie tylko nakazać dokończenie opracowywania tych wielgaśnych wyrzutni. Cywile to idioci ? jak im się powie, że okręt będzie miał dwie wyrzutnie, to tylko przyklasną. Wątpię, żeby któryś był na tyle inteligentny, żeby zrozumieć że wielostrzałowe wyrzutnie oznaczają strzelanie wieloma torpedami naraz a nie jedną po drugiej... tak. Będzie trzeba zagnać obiboków do roboty. No nic, zobaczmy, ile roboty mi zmarnowali.
?Załącznik A.1
Lista okrętów w produkcji / projektów do kasacji
1.Excelsior Mk II ? wycofać z produkcji, istniejące okręty zezłomować. Enterprise (NCC-1701-:cool: wycofać ze służy z przeznaczeniem na eksponat w muzeum Floty.
2.Adamant ? wycofać ze służby, zezłomować w pierwszej kolejności
3.Excelsior Mk III ? wstrzymać testy. Prototyp zezłomować. Projekt zawiesić.
4.Centaur ? wycofać z produkcji. Okręty wybudowane pozostają w służbie.
5.Constellation ? wycofać z produkcji, zawiesić modernizacje. Okręty pozostaną w służbie do wyczerpania resursu.
6.Hokulea ? przemianować z ciężkiego krążownika na okręt badawczy. Zmienić stosunek uzbrojenia do systemów badawczych/dyplomatycznych do poziomu 1/5
Załącznik A.2
Lista projektów technologicznych do kasacji
1.Projekt TransWarp ? wstrzymać opracowywanie napędu TW - Mk II. Projekt zawieszony na 25 lat z możliwym przedłużeniem moratorium na kolejne 25.
2.Torpeda kwantowa ? zawieszenie projektu na 25 lat z możliwym przedłużeniem moratorium na kolejne 25.
3.Fazery pulsacyjne ? zawieszenie projektu na 25 lat z możliwym przedłużeniem moratorium na kolejne 25.
4.Lanca fazerowa - zawieszenie projektu na 25 lat z możliwym przedłużeniem moratorium na kolejne 25.
5.Głowica Genesis ? całkowita kasacja projektu, dane mają zostać przekazane Wywiadowi Floty Gwiezdnej w celu zabezpieczenia i usunięte z archiwów Floty Gwiezdnej.
6.Maskowanie fazowe - zawieszenie projektu na 25 lat z możliwym przedłużeniem moratorium na kolejne 25.
7.Pancerz ablacyjny - zawieszenie projektu na 25 lat z możliwym przedłużeniem moratorium na kolejne 25.?
Nagato tylko smutno kiwał głową przebiegając po kolejnych wierszach listy. Wszystkie jego nadzieje, jako naczelnego projektanta Floty, właśnie legły w gruzach. Miał nadzieję, i spore szanse, na pchnięcie technologii używanych przez Gwiezdną Flotę do przodu o jakieś dwadzieścia, trzydzieści lat w stosunku do otaczających Federację imperiów. Najlepszy sposób na zapewnienie sobie pokoju to mieć pałkę większa niż wszyscy w okolicy razem wzięci. A teraz wychodzi na to, że nie dość, że pałkę się skróci, to na dodatek jeszcze ostruga. Będzie miał szczęście, jeżeli uda się utrzymać zdolności odstraszania Floty. Dużo szczęścia.
?Załącznik B.1
Lista projektów okrętów zatwierdzona do dalszego opracowania i produkcji
1.Ambassador
2.Mediteranean
3.Merced
4.Niagara
5.Wambundu
Załącznik B.2
Lista projektów technologicznych zatwierdzonych do dalszego opracowania i produkcji
1.Pasy fazerowe
2.Sferyczne pola osłonne
3.Mini-replikatory żywnościowe
4.Nowy system LCARS
5.Rdzenie izolinearne
6.Autonaprawcze systemy nanotechnologiczne
7.Pomieszczenia holograficzne
8.Transportery energetyczne (likwidacja niebezpiecznych transporterów podprzestrzennych)?
Admirał odłożył PADDA i wstał. Miał masę roboty, żeby znaleźć sposoby na ominięcie tych rozkazów. Oczywiście, nie da się ominąć kasacji okrętów, czy technologii, ale można uzyskać ile się da z tego co zostanie. Inaczej jego dzieci mogą być zmuszone do życia pod romulańskim, albo klingońskim butem.
E.A.S Youth America, 30.10.2231
- Hej, AI! - krzyk osadził komandor Aiien Teer w pół kroku.
Jak co rano, poranna przebieżka korytarzami okrętu była co najmniej trudna ? bieg korytarzem niewiele wyższym niż ona i na tyle szerokim, żeby dwie osoby mogły się minąć nie był niczym łatwym. Szczególnie jeżeli, tak jak na każdym okręcie jaki poznała, na YA ruch trwał dwadzieścia cztery godziny na dobę.
Ale trudne zmieniało się w irytujące, gdy spotykała palantów takich jak ten. Kobieta w mundurze to było dla takiego jakąś ujmą dla owego mundury albo co? A może miał za mało wyobraźni, żeby zrozumieć, że kobieta może osiągnąć stanowisko dowódcze. Nie ona pierwsza i nie ostatnia. Na swoje nieszczęście była najniższą, najszczuplejszą i najsłabszą osobą na pokładzie. A takiej raczej ciężko robić wrażenie na takim gorylu jak ten tutaj. A do oficjalnych kar nie chciała się uciekać.
- Frank, łachmyto jedna, nie jestem komputerem, tylko człowiekiem, na dodatek...
- Kobieta najlepszym przyjacielem człowieka. - mruknął pod nosem drągal.
Aiien zmrużyła oczy i z kocią gracją podsunęła się do oficera.
- Coście powiedzieli, poruczniku? - zapytała lodowatym głosem.
- Nic, AI. - bezczelnie odparł Frank Bush. Był porucznikiem pół roku po ukończeniu akademii, członkiem wyjątkowo wpływowej rodziny i na dodatek wyższy o głowę i trochę od niej. Sądził, że jest bezkarny. Albo że najwyżej dostanie naganę ? a ta zniknie z jego akt tak szybko jak się tam pojawiła.
- Posłuchaj, rozkapryszony szczeniaku. Jesteś na tym okręcie tyko z jednego powodu ? bo masz wpływową rodzinkę. Inaczej takiego gnojka, nieudacznika i skończonego idiotę jak ty nie przydzielili by nawet do czyszczenia reaktorów. Od środka. - Spokojnie przemawiała do osłupiałego oficera komandor. Z każdym słowem Frank stawał się coraz mniej osłupiały, a coraz bardziej wściekły.
- Więc trafiłeś tutaj ? pewnie dlatego, że dowództwo chciało cię mieć z daleka od czegokolwiek ważnego, a że przy okazji służba na tych okrętach to zaszczyt, to ugłaskali twoją jeszcze bardziej rozkapryszoną rodzinkę.
- Ulżyło ci, AI? - zapytał gdy komandor przerwała by zaczerpnąć powietrza.
- Jak już tu jesteś, to będziesz robił to co ci każę - ciągnęła Aiien - tak jak ci każę, i najszybciej jak potrafisz ? sądząc po twoim upośledzeniu umysłowym, pewnie niezbyt szybko.
- Ciekawe jak mnie do tego zmusisz? - ironicznie parsknął Bush i zaczął się odwracać gdy Aiien rzuciła
- No tak, ogon pod siebie i uciekasz, pokurczu... wróć. Tobie nie ma się co kurczyć. Proteza ptaszka potrzebuje ręcznej roboty, żeby stawać i opadać, a jaj jeszcze nie nauczyli się klonować...
- Ty kurwo!!! - wrzasnął Frank i uniósł rękę odwracając się gwałtownie.
Co było dalej, ani on ani ci, którzy obserwowali starcie, nie bardzo wiedzieli. Nikomu nie przyszło do głowy, że takiego goryla jak Bush będzie tak łatwo pokonać. Kopniak między nogi udowodnił, że Frank jednak ma jaja. Co prawda dwa kolejne wydawały się świadczyć, że Teer stara się to przeoczenie natury naprawić. To co się stało, gdy Frank upadł uzmysłowiło zebranym, że powiedzenie - wdeptać kogoś w podłogę - wcale nie jest przenośnią.
Aiien przestała, gdy nagle uzmysłowiła sobie, co robi. Drań ją wkurzał odkąd przyleciała na statek przed wylotem na tą misję. Fakt, wkurzał resztę załogi, ale koneksje i siła uchroniły go od poważniejszych wypadków, co mu na dobre nie wyszło. Zasłużył na 'naprostowanie', ale nie aż na tyle. Komandor odstąpiła i zduszonym głosem rzuciła
- Odstawcie go do lazaretu. - nakazała i chwiejnym krokiem odeszła w stronę swojej kwatery. Gdy tylko zamknęły się za nią drzwi dopadła toalety i zgięta w pół zaczęła zwracać ostatnią kolację. Po paru minutach wstała i rzuciła się na łóżko, głośno szlochając...
Godzinę później
Na dźwięk dzwonka do drzwi Aiien zaczęła się szamotać po kabinie. Nie chciała, żeby ktoś widział że płakała. W połączeniu z bójką kosztowałoby ją to resztę autorytetu. Na jej nieszczęście, dzwonił ktoś, kto mógł otworzyć drzwi bez pytania i właśnie z tego przywileju skorzystał.
- No i? - zapytała Aiien gdy intruz ani myślał zaczynać rozmowy.
- No i pięknie.
- Wiem, sir. - skinęła głową Teer. Kapitan Horacy Nelson był jedyną osobą na pokładzie, jakiej Aiien się tak na prawdę bała. Co prawda nie bała się go jako takiego, raczej jego opinii na jej temat. Zresztą, podejrzewała, że reszta załogi dzieli jej lęk. Jedno słowo nagany kapitana zatruwało człowiekowi życie na dni, czasami tygodnie. I wcale nie dlatego, że opieprz kapitański był jakoś wyjątkowo kwiecisty. Zazwyczaj wystarczało rzucone mimochodem i smutnym głosem słówko. Aiien marzyła, że kiedyś będzie miała na swoich podkomendnych taki sam wpływ. Nie sądziła, że będzie próbowała wywalczyć szacunek pięciami.
- To świetnie. Rozchmurz się. Nie jesteś pierwszą osobą, która rozwiązuje w ten sposób problemy w stylu Busha. Ani pierwszym oficerem, mnie nie wyłączając. - komandor spojrzała uważnie na swojego dowódce. Nelson bijący kogoś? Niemożliwe.
- Sir?
- Ale z całą pewnością jesteś pierwszą, która zrobiła to publicznie. Bush wniósł skargę.
- Sir? - powtórzyła.
- Rozmawiałem z załogą. Musiał być wrednym sukinsynem, bo wszyscy, nawet ci którzy byli akurat na drugim końcu okrętu z głową w jakiejś dziurze twierdzą, że widzieli jak Bush potknął się pod prysznicem.
- Na środku korytarza? - z niedowierzaniem, i ulgą zapytała komandor. Niedowierzaniem, bo nie bardzo mogła uwierzyć, że dowódca to kupił, a z ulgą bo załoga najwyraźniej nie znienawidziła jej po tym wszystkim.
- Zdarzały się dziwniejsze rzeczy niż pojawiający się znikąd prysznic, którzy widzieli wszyscy poza tym co pod nim upadł. - Kapitan tylko wzruszył ramionami. -Twoja wachta zaczyna się za piętnaście minut. Doprowadź się do porządku. Masz być na mostku dokładnie za piętnaście minut.
Horacy Nelson, dowódca ziemskiego okrętu typu Explorer wstał i skierował się do drzwi.
- I nie zawiedź mnie więcej tak jak dziś, ok? - rzucił i wyszedł. Aiien skinęła tylko głową, po czym zaczęła się rozbierać. Miała niecałe piętnaście minut na umycie się i przebranie...
- Kurcze, mam tylko galowy mundur! - krzyknęła. Przechodzący pod drzwiami mat uśmiechnął się i pokiwał z niedowierzaniem głową...
Jak zwykle, do wyżywania się na mnie.Ogólne założenia:CzasST - 2310, goracy okres dla Federacji - walki graniczne z Klingonami i tylko niecały rok od masakry w sektorze Tomed. Flota Gwiezdna jest mimo agresji KSO redukowana zgodnie z założeniami traktatów pokojwych. B5 - 2231. W oryginalnej rzeczywistości to niecały miesiąc przed wlączeniem się Sojuszu Ziemskiego do Wojny z Dilgarem. W rzeczywistości zmienionej przez kontakt z Federacją... cóż, to już byłby spoiler :DMiejsce:ST - ogólnie cała Federacja, konkretnie 150 lat świetlnych od sektora Tomed, przy granicy Federacji z Imperium Klingońskim. B5 - ogólnie całe uniwersum B5, początki w systemie Rem-kai'ta należącym do rasy cyborgów: Tal-kona'sha.Technologie:Wyłącznie kanoniczne dla obu uniwersów, chociaż mogą się pojawiać odstępstwa od czasu wprowadzenia technologii w rzeczywistości i w opowiadaniu. Wyjątkiem jest klasa Adamant - pancerniki wzięte z systemu RPG: StarFleet Battles.Kanon dla ST: Wszystko: ST:TOS, filmy I-VI, Technologie i klasy okrętów, niektóre wydarzenia: TNG, DS9, VoyagerUWAGA: ST:Enterprise NIE jest traktowane jako kanon ST dla tego opowiadania.Kanon dla B5:Wszystko: odcinek Deathwalker, publikacje Moongoose i Agents of Game dotyczące technologii i wydarzeń z czasów Wojny z Dilgarem.Technologie: serial, pozostałe publikacje
Początek bardzo dobry. Jak zwykle. 😀 PAPP -> Peace and Progress Party ? 🙂 Czepianie się :1. W porozumieniu z Khitomer nic nie było o ograniczeniu liczebnośći flot. SF sama zmiejszyła stan l. floty po tym jak Klingoni przestali byc zagrożeniem. Wybuch Praxis, problemy gospodarcze Imperium , skażenie świata macierzystego.2. Czemu robisz z Spocka zdrajcę , agenta wolkańskiego ? Lubię go. 🙂 , Volkańskie Dowództwo to co innego.3. Oddanie GF pod dowódctwo prezydenta ? Dziwne IMO. Flota na żyletki ? Nie lepiej do recyklingu ? 🙂 4. Ojciec Maxwella z TNG ? Zbieżność nazwisk ?5. Podaj specyfikacje Adamanta. Lub link do niej.6. "Tal-Kona'sha. Rasy zdradzonej przez swoich panów i mentorów." -> Vorlonów ? To do nich podobne.7. "Paręset Tal-Kona'sha uciekło poza sferę wpływów ich mistrzów i bojąc się ich powrotu i zemsty utworzyło coś, co przyszłość znała pod mianem Kolektywu." -> Borg ? 🙂 Też będą ?8. Czym się w tym opo różni EXC II od III ? Uzbrojeniem ? 9. Sovereign w 2310 r !! Galaxy jeszcze rozumiem -> projekt trwał 7 lat.10. Projekt TransWarp - jeszcze rozumiem, prototyp się nie udał , ale czemu zawieszono cały projekt ?Genesis - to rozumiem. Ale reszta tak wcześnie ?! Wytworzenie i wdrożenie technologii nie trwa tyle czasu..No może w czasach pokoju, ale gdy jest wojna to inna bajka -> vide WW II.11. Frank Bush -> wszelka zbieżność nie przypadkowa ? 😉
Przyznaje że ta nowa "seria" zaskoczyła mnie bardzo przyjemnie. Widze że nieźle dopracowałeś świat w którym kotwiczą opowiadania. To mi sie podoba.
Jak dla mnie to nowe podejście jest o wiele lepsze niż pierwsze wersaja.
Pytanka:
-Dlaczego jednostka klasy "Explorer", nie lepsza była by jakaś bardziej bojowa?
Oglądając serial B5 odniosłem wrażenie że "Explorery" powstały dopiero po wojnie z Mimbari.
- Ta rasa cyborgów ze świata B5, troszeczkę za bardzo mi zalatuje Borgiem i czy przypadkiem nie mają one czegoś ze sobą wspólnego? (moje wrażenie po przeczytaniu) --- Mógłbyś naświetlić lekko sytuację?
Dziękuje za komentarze.
Fercart:
1. W porozumieniu z Khitomer nic nie było o ograniczeniu liczebnośći flot. SF sama zmiejszyła stan l. floty po tym jak Klingoni przestali byc zagrożeniem. Wybuch Praxis, problemy gospodarcze Imperium , skażenie świata macierzystego.
Było.
SPOCK
(continuing)
Two months ago a Federation
Starship monitored an explosion on
the Klingon moon Praxis.
(...)
Last month - at the
behest of the, uh, Vulcan
Ambassador - I opened a dialogue
with Gorkon, Chancellor of the
Klingon High Council. He proposes
to commence negotiations at once.
ADMIRAL DONALD
Negotiations for what?
SPOCK
The dismantling of our space
stations and star bases along the
Neutral Zone, an end to seventy
years of unremitting hostility - a
hostility the Klingons can no
longer afford.
Audible mutterings. PAN the crew. Is the war over?
SPOCK
(continuing)
If the Klingons sue for peace, we
could accumulate savings in defense
expenditures, leaving the
Federation economy free to grapple
with urgent social problems...
A MILITARY MAN
Bill, are we talking about
mothballing the Starfleet?
CinC
I'm sure our exploration and
science programs would not be
affected, but the facts speak for
themselves, Captain.
2. Czemu robisz z Spocka zdrajcę , agenta wolkańskiego ? Lubię go. smile.gif , Volkańskie Dowództwo to co innego.
Spock (patrz powyższy cytat ze skryptów) działał na zlecenie Vulcańskiego ambasadora. No i ja go nie bardzo lubie 🙂
3. Oddanie GF pod dowódctwo prezydenta ? Dziwne IMO. Flota na żyletki ? Nie lepiej do recyklingu ? smile.gif
W ST VI był jeszcze dowódca Floty Gwiezdnej, w DS9 już nie. Dlaczego? Nie wiem, ale uznałem że jak w ZSRR wojsko podlegało bezpośrednio pod 'politbiuro' czyli PAPPistów 🙂
4. Ojciec Maxwella z TNG ? Zbieżność nazwisk ?
Zbieżność nazwisk.
5. Podaj specyfikacje Adamanta. Lub link do niej.
Klasa: Adamant
Klasyfikacja: Pancernik
Załoga: 430
Marines: 180
Uzbrojenie: 4 działa fazerowe, 16 fazerów, 4 wyrzutnie torped z zapasem 2000 pocisków
Predkosc maksymalna: warp 12,6 wg skali Cochrana
Dłoguść: 339 metrów
Wysokosc: 57 metrow
Szerokosc: 146 metrow
6. "Tal-Kona'sha. Rasy zdradzonej przez swoich panów i mentorów." -> Vorlonów ? To do nich podobne.
Odmawiam odpowiedzi na to pytanie 😀
7. "Paręset Tal-Kona'sha uciekło poza sferę wpływów ich mistrzów i bojąc się ich powrotu i zemsty utworzyło coś, co przyszłość znała pod mianem Kolektywu." -> Borg ? smile.gif Też będą ?
Nie
8. Czym się w tym opo różni EXC II od III ? Uzbrojeniem ?
Exc I to ten z ST:III i w górkę i te z ST:DS9.
Exc II to ta klasa która był EnterpriseB. Silniej uzbrojona (6 zamiast 4 wyrzutni torped, więcej fazerów, lepsze osłony etc)
Exc III to pośrednia klasa między Exc a Ambassadorem. Spodek juz obły a nie taki kanciaty, inne gondole warp, inna dysza deflektora, nowe fazery (pasy a nie wieżyczki) etc. W sumie brzydki jak skur.... ale skuteczny w walce.
9. Sovereign w 2310 r !! Galaxy jeszcze rozumiem -> projekt trwał 7 lat.
Nie wiemy ile trwal projekt Galaxy. Najprawdopodobniej 7 lat lat, ale już Intrepida (który zaczął w tym samym czasie co Galaxy) jakieś 20 lat dłużej. Pierwszy Sovereign był budowany już w 2365 - w roku w którym Q poznał Federacje z cyborgami. To znaczy, że Sovek musiał być w planach od dłuższego czasu.
Oglądałem szkice projektów tej klasy - pierwsze upodabniały Sovka do rozciągniętego Ambassadora czy Galaxy bardziej niż do tego co znamy z ekranu.
10. Projekt TransWarp - jeszcze rozumiem, prototyp się nie udał , ale czemu zawieszono cały projekt ?
Genesis - to rozumiem. Ale reszta tak wcześnie ?! Wytworzenie i wdrożenie technologii nie trwa tyle czasu..
No może w czasach pokoju, ale gdy jest wojna to inna bajka -> vide WW II.
To są czasy pokoju. W teorii. Poza tym opracowanie i zbudowanie F-22 zajęło jakieś 25 lat. Technologia stealth opracowywana jest od lat 70-tych jak nie dłużej. Technologie w użytku pojawiają się nagle, ale ich opracowanie trwa całkiem długo. Opracowanie nowej torpedy w rok (niecały) to głupota, szczególnie że jeżeli to takie łatwe to dlaczego okręty GF nie używają ich, skoro nawet Kardassianie (VOY:Dreadnaught) posiadali tą technologię? To samo dotyczy reszty.
11. Frank Bush -> wszelka zbieżność nie przypadkowa ? wink.gif
Całkowicie nieprzypadkowa 😀
Corvus:
Dlaczego jednostka klasy "Explorer", nie lepsza była by jakaś bardziej bojowa?
Oglądając serial B5 odniosłem wrażenie że "Explorery" powstały dopiero po wojnie z Mimbari.
Pomijając kretyńskie zachowanie Jankowskiego (2 razy, bo on też wpowadził EA w wojnę z Dilgarem) to na badanie nieznanych terenów raczej nie wysyła się okrętów wojennych. No i Explorery, pomijając badanie nowych terenów budują też wrota skokowe, więc raczje logicznym się wydaje, że EA miała takie okręty i przed wojną z Minbari. Może nie identyczne, ale podobne.
- Ta rasa cyborgów ze świata B5, troszeczkę za bardzo mi zalatuje Borgiem i czy przypadkiem nie mają one czegoś ze sobą wspólnego? (moje wrażenie po przeczytaniu) --- Mógłbyś naświetlić lekko sytuację?
Odmawiam odpowiedzi na to pytanie 😀
Jankowski wprowadził EA do wojny z Dilgarem ? A to nie wiedziałem, ale już na szczęście nie miał 3 okazji by coś spi....
Co do ST VI i ograniczenia liczebności flot masz racje, mój błąd. Trzeba będzie ST VI znowu oglądnąć.
Adamant robi wrażenie. 🙂
Tal-Kona'sha --> nie mają oni nic wspólnego z Wielką Maszyną z B5 ?
Oglądałem szkice projektów tej klasy - pierwsze upodabniały Sovka do rozciągniętego Ambassadora czy Galaxy bardziej niż do tego co znamy z ekranu.
Wiem też widziałem i mnie to zastanowiało.
To są czasy pokoju. W teorii.
W teorii ? Co masz na myśli ? 😉
Jeszcze coś mnie bardzo interesuje - czemu umieśćiłeś akcję w 1 rok przed traktatem z Algeron ? 😎 Co ty kominujesz Zarathos ? Czyżbyś chciał usunąć największy mankament/słabość GF ? 😀
Wielka Maszynę zbudowali Ru Ha’rus. Tal-kona'sha są od nich o wiele starsi i potężniejsi. Federacja miała dostęp do maskowania od czasów TOS i jego 'pożyczce' od Romulan i mimo to nie używała. Wg kanonu TOS wszystkie okręty od ST I w górę aż do traktatu z Algeron miały maskowanie jako część standardowego wyposażenia. Nie uważam, żeby zakaz jego używania to była słabość, szczególnie, że maskowanie, jak było widać w DS9 poza akcjami specjalnymi i szpiegostwem nie na wiele się przydaje.