Siódmego lipca SciFi Channel przy dźwięku fanfar zmieniło nazwę na SyFy. Wielu odebrało to jako próbę zdystansowania się od ‘prawdziwego science fiction’ ale wczoraj władze sieci wydały oświadczenie, że rozglądają się za nową ’space operą’, która wypełniłaby miejsce po Battlestar Galactica i Farscape.
[more]SyFy chce następnej space-opery
Przedstawiciel SyFy przyznał w wywiadzie dla io9, udzielonym na imprezie towarzyszącej zmianie marki kanału, że chce wrócić do emitowania space oper. Zapytany o przyszłość SyFy prezes sieci David Howe udzielił bardzo interesującej odpowiedzi:
"Obecnie aktywnie poszukujemy nowej space opery i będziemy ja mieć prawdopodobnie w przyszłym roku lub następnym"
Reporter io9 rozmawiał też z Markiem Sternem, dyrektorem SyFy do spraw programu i pytał go o plany.
Jest jeszcze za wcześnie, żebyśmy wiedzieli coś pewnego. Rozmawialiśmy dużo z ludźmi, z którymi pracowaliśmy, o pomysłach. Nie chcemy zrobić czegoś, co będzie przestarzałe. Nie chcę, byśmy powielali dawne wzorce. To wyzwanie. Jestem wielkim fanem serialu Firefly, on pokazuje, jak wziąć pomysł i zbudować coś całkiem nowego. Chciałbym znaleźć nową wersję, niekoniecznie Firefly, ale czegoś podobnego, co Joss [Whedon] próbował określić słowami, "zróbmy nowy casting do westernu w kosmosie." Podoba mi się ten pomysł i podoba mi się ten serial. Jak zrobić coś w podobny sposób? Rozmawiamy z różnymi ludźmi, ale teraz zajmujemy się postawieniem na nogi Warehouse 13, Caprici i Stargate Universe. To dla nas naprawdę wielkie chwile, nie mamy czasu myśleć o tym, co będzie w przyszłym roku.
Czas, by Star Trek wrócił do TV?
Choć ostatnio wszystkie rozmowy o Treku kręcą się wokół filmów ST 11 (oraz 12 i 13), w głębi serca Star Trek to telewizyjny produkt. Ostatni okres Star Treka w TV zaczął się z Next Generation w 1987 roku i trwał do roku 2005, gdy zakończono emisję Enterprise (dwa seriale, które SyFy wciąż przypomina). Razem było 5 seriali, 28 sezonów i w sumie ponad 700 odcinków.
Chociaż nowy film dopasowuje Trek do schematu letnich filmów akcji, idea Treka bardziej pasuje do telewizji. Star Trek traktuje o poszukiwaniu nowego życia i nowych cywilizacji, i używa przyszłości do pokazywania problemów naszej cywilizacji. Serial TV daje czas do zbadania sedna tematu Star Treka, a skłonność do kontynuowania wątków świetnie pasuje do dzisiejszych wielowątkowych serialach dramatycznych.
Star Trek jest kwintesencją telewizyjnej ’space opery’. Jeśli SyFy na poważnie chce wrócić w kosmos, czy jest do tego lepsze miejsce nić ostateczna granica? I czy jest na to lepszy czas niż po wskrzeszeniu dawnej marki? Jeśli SyFy myśli długoterminowo, to nowy serial mógłby wejść do emisji w tym samym roku lub rok po następnym filmie JJ Abramsa (lub w okolicach roku 2011-2012). Nic innego nie mogłoby tak bardzo pomóc SyFy w pozyskaniu nowych fanów tak dobrze jak nowy serial Star Trek.
SyFy (dawny SciFi Channel) może być domem takich produkcji jak "Mansquito" i innych niskobudżetówek, ale jest też kanałem, który wypromował zdobywcę nagród Battlestar Galactica i mający wysoką oglądalność serial Diuna oraz miniserię Taken. Ma możliwość podnieść jakość emitowanego science fiction.
Ale jeśli SyFy będzie chciało znów sięgnąć po Trek, ma parę przeszkód do ominięcia.
1. Czy CBS sprzeda serial do NBC/SyFy?
Mimo że Paramount Pictures jest obecnie zaangażowany w produkcję drugiego "Star Treka" JJ Abramsa, to CBS jest prawdziwym ‘właścicielem’ Star Trek. TrekMovie potwierdziło, że decyzja o powrocie Treka do telewizji leży teraz w rękach CBS. Jakakolwiek produkcja nowego serialu spod znaku Treka będzie mogła mieć miejsce tylko wtedy, gdy NBC Universal (ojciec SyFy) odkupi odcinki serii od CBS Studio (CBS zachowa dochód z wydawania serialu na DVD, handlu gadżetami itd.). NBC kupowało już seriale od innych sieci, Stargate było wcześniej własnością MGM, a 4400 (który w USA idzie na kanale należącym do NBC) był własnością CBS. Jednak "Star Trek" jest jednym z klejnotów w koronie CBS (teraz wartym nawet więcej niż przedtem), powstaje więc pytanie, czy CBS będzie chciało podzielić się nim z NBC, czy tez raczej woli zatrzymać Treka w swojej własnej sieci (CBS) lub spółce (CW). i, nawet gdy będzie chciało partnera przy tworzeniu nowego serialu "Star Trek", to czy będzie go szukać wśród sieci kablowych, czy raczej wśród bardziej lukratywnych NBC, ABC lub FOX.
2. Czy będzie można to zrobić z budżetem sieci kablowej?
Patrząc z punktu widzenia dochodów sieci — zyski ze Star Trek w TV są największe, zarówno w kanałach TV, jak również w sieciach (TOS był w NBC, VOY & ENT w UPN), czy w syndykacie (TNG & DS9). Widownia sieci telewizyjnych jest większa, a więc seriale mają większy budżet. Star Trek zawsze był kosztownym serialem w produkcji. Pilot Voyagera był podobno najbardziej kosztownym pilotem serialu w swoich czasach (i nie tylko z powodu częstych dubli). Osadzając serial w obcej przyszłości (prawdopodobnie na statku kosmicznym), potrzebuje się mnóstwa efektów specjalnych, dekoracji, charakteryzacji i najlepiej gościnnie występujących gwiazd (jeśli ma to być badanie nowych światów). Inne seriale SciFi dla sieci kablowych jakoś to obchodziły, ale większość odcinków BSG nie potrzebowała nowych dekoracji, które trzeba by budować (i tylko kilku gościnnych gwiazd). A czy kiedykolwiek zauważyliście, że prawie każda planeta, którą odwiedzają w świecie Stargate, wygląda jak Kolumbia Brytyjska w Kanadzie? By dobrze zrobić space operę, trzeba myśleć z rozmachem, a to oznacza wydanie wielu pieniędzy. Zrobienie dobrego Treka z budżetem telewizji kablowej byłoby wyzwaniem, ale Nicholas Meyer, reżyser Star Trek II: Gniew Khana lubi mówić, że ograniczenia są dobre dla inwencji artystycznej.
3. Czy można coś zrobić na oryginalnym szkielecie Star Trek?
Stern z SyFy powiedział, że nie chcą tego samego, lub "recyklingowanego" pomysłu. Szukają czegoś świeżego, coś, co wywoła taki odzew jak Battlestar Galactica. Pomysł powrotu Star Trek do TV byłby odebrany jako powrót czegoś ’starego’. Jeśli spojrzeć na Next Generation, Voyagera i Enterprise, to te seriale są oparte na tym samym dobrym pomyśle, do którego dodawano, w miarę upływu lat, coraz mniej nowych idei, czego rezultatem był spadek oglądalności. Tymczasem JJ Abrams spróbował ten ‘stary’ pomysł zrewitalizować dla nowego pokolenia, które obejrzy go razem z zagorzałymi fanami. Sztuczka polega więc na tym, by znaleźć osobę (lub zespół), kto zrobiłby to samo dla telewizyjnego Treka.
Kluczem do tego może być utalentowany zespół który zna Treka, ale pokazał też, że potrafi zrealizować nowoczesny serial telewizyjny. Jest wielu potencjalnych kandydatów wśród twórców i producentów seriali, włączając w to trekowych weteranów takich jak Bryan Fuller, Ron Moore, Michael Taylor, Rene Echevarria, Ira Steven Behr i Manny Coto, jak również nowi trekowi mistrzowie, JJ Abrams, Damon Lindelof, Roberto Orci i Alex Kurtzman (chociaż problemem jest tu to, że Abrams, jeśli chodzi o telewizję, jest związany kontraktem z wytwórnią Warner Brothers i dołączenie tego studia mogłoby zbyt skomplikować sprawy). Coto i Fuller wyrazili już zainteresowanie stworzeniem serialu Star Trek. Jest też kilku weteranów nietrekowych, którzy mogliby być chętni (J. Michael Straczynski i Bryce Zybel, którzy proponowali reboot dla telewizji w 2004 roku). Oczywiście wielkim pytaniem Trekkerów jest to, w jakiej linii czasu/uniwersum będzie się rozgrywać akcja nowego serialu (pierwotnym, uniwersum JJ-a, czy nowym), ale to już sprawa drugorzędna.
Trek wróci do TV… któregoś dnia
Nie ma jeszcze odpowiedzi na te pytania. Jednak można rozsądnie założyć, że historia może się powtórzyć. Star Trek: Następne Pokolenia (który rozpoczął 17 lat trwania Treka w TV) powstał dzięki sukcesowi filmów kinowych spod znaku TOS w latach 80-tych. Nowy film Star Trek przywrócił popularność tej marki do podobnego poziomu, więc trzeba rozważyć jej powrót. Nie ma wątpliwości, że "Star Trek" wróci w końcu do TV, jedyne pytanie to gdzie i kiedy.
Źródło: TrekMovie[/more]
Siódmego lipca SciFi Channel przy dźwięku fanfar zmieniło nazwę na SyFy........
SyFy chce następnej space-opery......
Przedstawiciel SyFy przyznał w.........
Mała pomyłka, w nowej nazwie 🙂 bo tam jest małe "f" nie duże , można to sprawdzić choćby w kilku nagłówkach na oryginalnej stronie Syfy ---> http://www.syfy.com/ lub tutaj ---> NYTimes .
Więc powinno być Syfy, choć zauważyłem, że wiele stron/osób na całym świecie często pisze to z błędem. Coś niezbyt fortunnie wyszło im z tą nową nazwą skoro ludzie mają z nią tyle problemów.
wczoraj władze sieci wydały oświadczenie, że rozglądają się za nową 'space opera' , która wypełniłaby miejsce po Battlestar Galactica i Farscape.
A to jest dobra wiadomość, że przynajmniej coś myślą w tym kierunku i nie zapomnieli o tym rodzaju SF. 🙂
Mała pomyłka, w nowej nazwie 🙂
Dzięki za zwrócenie uwagi. Trzeba się przyzwyczaić. 😉
Zawsze tak jest przy małych/wielkich literach, choć z reguły w skrótowcach, choćby w wypadku IMDb (znany portal filmowy, który nazywa się właśnie tak, a nie IMD:cool:, PdL (Popolo della Liberta) - partia polityczna Silvio Berlusconiego itd.
Dobra wiadomość oby serial powstał naprawde i to jak najszybciej.
