Forum › Rozmowy (nie)kontrolowane › Mesa › Co na początek z ST
Witam,jestem początkujący w tematyce ST i chciałbym prosić o poradę.Czy może mi ktoś podpowiedzieć, w jakiej kolejności oglądać seriale/filmy ?Czy wszystkie są fajne, czy może mam coś ominąć ?Do tej pory oglądałem StarGate, jestem ciekawy czy ST jest lepszy 😉
Wiesz. Jeżeli naprawdę jesteś fanem seriali sci fi to polecam obejrzeć wszystko. Star Trek to temat rzeka. Każdy może Ci powiedzieć co najbardziej lubi. Ja dla przykładu zawsze będę polecał serię DS9 ale tak naprawdę żeby wyrobić sobie zdanie trzeba posmakować każdego z seriali. Dla przykładu mogę polecić Ci tą stronkę http://en.wikipedia.org/wiki/Timeline_of_Star_Trek znajduje się tam linia czasu w ST na podstawie, której możesz obejrzeć wszystko co związane z tym universum chronologicznie. Generalnie polecę spróbować każdej serii po kilku odcinkach sam zdecydujesz co najbardziej przypada Ci do gustu a jak już złapiesz bakcyla resztę też zdecydujesz się obejrzeć. Ja np. nie przepadałem za TOS'em [sory Eviva 😉 ] ale swego czasu jak zaczęli puszczać go w tv zacząłem oglądać i nawet mi przypasował. Jedyna rada to odrzucić stereotypy starych seriali. Treki były kręcone w specyficznym czasie dlatego do pewnego momentu efekty specjalne są dosyć umowne ale i to można przełknąć. ST to epoka seriali gdzie historia górowała nad efektami a to jest wielka zaleta.
Jak już wielokrotnie tutaj pisano, każdy serial trekowy jest inny i luźno ze sobą są powiązane. Dla przeciętnego widza jest to tylko to samo uniwersum i nic poza tym. Seriale różnią się od siebie, oglądając jeden, nie można wyrobić sobie poglądu na resztę. Ba, nawet jeden serial różni się na przestrzeni wszystkich sezonów. Ja bym od The Original Series nie zaczynał, można się zrazić raz na zawsze. The Next Generation zawiera chyba esencję Star Treka i mimo wszystko to chyba ten serial jest pniem trekowego uniwersum. Co nie znaczy, że jest najlepszy. Myślę, że dwa najlepsze od których warto zacząć to The Next Generation i Deep Space Nine który jest serialem wspaniałym. Potem obejrzałbym Voyagera, którego bardzo lubię i na końcu Enterprise. Aha, no i TOS, ale to już na prawdę na końcu. Natomiast filmy najlepiej obejrzeć tak jak były kręcone: The Motion Picture, Wrath of Khan itd.
Ja bym zaczął od Next Generation, potem DS9.Resztę można pominąć :DChoć bez TOSa nie do końca wiadomo o co chodzi we wspaniałym ST:VI
Ejże, jak to beż TOSa nie wiadomo o co chodzi w VI?
No, może troszkę przesadziłem - konflikt z Klingonami jest przedstawiony też w II i III.Ale pomaga.
No ewentualnie w tym sensie. Ale nie trzeba ani oglądać TOSa, ani poprzednich filmów, że załapać o co kaman. Z resztą na początku filmu wyjaśnia się kim są Klingoni: kosmiczne śmiecie (alien trash of the galaxy). Nie wiem czemu, ale podoba mi się ten cytat 🙂
Nie wiem, czemu generalnie ludzie są tu tak źle usposobieni do TOSa. Ogląda się go bardzo przyjemnei, no, chyba że ktoś patologicznie nie znosi klimatu lat 60-tych.
Stereotyp starego serialu, sam wygląd wnętrz i efektów może do siebie zrazić. Genralnie TOS to serial do, którego trzeba dojrzeć. Pamiętam, że jak byłem jeszcze taki malutki i leciało w tv to mi się podobało. Potem jak byłem starszy jakoś nie mogłem na niego patrzeć a teraz coraz bardziej neutralnie do niego podchodzę i nawet lubię pooglądać.
Też nie wiem czemu ludzie tak TOSa się boją. Jak się przymknie oko na styropianowe skały to nie da się temu serialowi nic zarzucić.No dobra, jeszcze są dzieci przebrane za kosmitów... (mój pierwszy odcinek TOSa jaki widziałam, bo po co oglądać odcinki po kolei, nie?)
Stereotyp starego serialu, sam wygląd wnętrz i efektów może do siebie zrazić.
Ja jak oglądam TOSa to za każdym razem wywołuje na mnie uśmiech to, że automatyczne drzwi zainstalowane na statku, są poruszane przez statystów albo obsługę żeby mogły się otwierać i zamykać za pomocą linek. 😎
A ogólnie to TOS da się polubić o ile się go zacznie oglądać od początku .
Genralnie TOS to serial do, którego trzeba dojrzeć.
Bez przesady. Tyle tam głupoty co mądrości - jak i w innych trekach. Nie sądzę, aby trzeba było być bardziej dojrzałym przy TOSie, niż przy TNG czy DS9.
Nie oszukujmy się, serial zestarzał się okrutnie, jest mega archaiczny, problemy przestarzałe, bohaterowie z dawnej epoki. To serial dla takich nerdów jak my. Nie dla kogoś, kto przygodę z trekiem zaczyna. Jest to pozycja obowiązkowa, ale chyba spokojnie można sobie zostawić ją na sam koniec.
Stereotyp starego serialu, sam wygląd wnętrz i efektów może do siebie zrazić. Genralnie TOS to serial do, którego trzeba dojrzeć.
Zgadzam się całkowicie. Do TOS-a trzeba dojrzeć. Jeśli zacznie się oglądać Star Trek od TOS to scenografia może zrazić ale jeśli wcześniej obejrzy się inny serial Star Trek to można się tak wciągnąć w akcję i grę aktorów, że na scenografię TOS-a przestaje się zważać albo nawet jeśli się ja dostrzega to wzbudza ona tylko pewien sentyment do tamtych czasów i tamtego klimatu lat 60-tych 🙄 Trzeba najpierw bardzo polubić ten serial 🙂 A przynajmniej ja tak to odebrałem 😎
A tak w ogóle to polecałbym niezmiennie oglądać seriale Star Trek według chronologii czasu w Star Trek czyli na początek Enterprise, następnie TOS, TNG, a później DS9 lub Voyager.