W najnowszym City Journal Benjamin A. Plotinsky analizuje popularne marki sci fi pod względem inspiracji ich twórców - i ma na myśli nie tylko chrześcijaństwo. Poniżej prezentujemy tłumaczenie wybranych fragmentów:
[more]
Pewien młody człowiek różni się od swoich rówieśników. Starożytne proroctwa zapowiadają jego nadejście, i oto dokonuje on cudownych czynów. Ostatecznie, w wyniku konfrontacji ze swymi wrogami musi poświęcić swe życie - poprzez ten akt ludzkość unika katastrofy - jednak w tajemniczy sposób równie wspaniały jak sprawa jego pochodzenia odradza się aby w chwale kierować ocalonym światem. Opowiedz tę historię jednemu z dwóch miliardów Chrześcijan na świecie, a on natychmiast ją rozpozna. Opowiedz ją fanowi science-fiction czy fantasy, a on zapyta, dlaczego przekręciłeś fabułę filmu "Matrix" czy "Superman: Powrót".
Poza analizą wątków mesjanistycznych znajdziemy całkiem sporo teorii związanych ze Star Trekiem:
W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych popularny amerykański serial science fiction spojrzał w gwiazdy i odnalazł tam zimną wojnę. Potraktujcie "Star Trek", markę która była pokazywana w telewizji od 1966 do 1969 i później w serii filmów, jako chronologiczną opowieść o losach kapitana Kirka, Spocka i załogi USS ("United Starship") Enterprise, którzy jako przedstawiciele demokratycznej Zjednoczonej Federacji Planet starali się utrzymać niepewny rozejm z wojowniczym i autokratycznym Imperium Klingońskim.
Gdy Związek Radziecki zaczął się rozpadać w latach osiemdziesiątych, by w końcu w 1991 r. upaść, wyraźny schemat dobro kontra zło miał mniejszy wpływ i główny nurt scifi zaczął poszukiwać innych inspiracji. Co często zawodziło. Dla przykładu "Star Trek" w dalszym ciągu naśladował wydarzenia geopolityczne, rozpoczynając fenomenalnie nudną nową serię "The Next Generation" w 1987 roku (którą emitowano do 1994 r.). Federacja i Klingoni zawarli pokój, okręt Enterprise przypominał kosmiczne Narody Zjednoczone, a sytuacja była na tyle spokojna, że pozwolono załodze na zabranie swoich dzieci na okręt.
Niektóre dość zaskakujące:
Piąty serial "Enterprise" rozpoczął swój bieg 26 września 2001 - zaledwie 15 dni po ataku na World Trade Center i tuż po wybuchu kolejnej wojny z talibami - z głównym przeciwnikiem w postaci rasy zwanej Sulibanami. Ciekawy zbieg okoliczności. Pełny akcji serial szybko stał się najlepszym Trekiem od czasów oryginalnej serii, a dalsze nawiązania do 11 września i wojny z terrorem stawały się coraz bardziej wyraźne. W przedostatnim sezonie Enterprise obcy terrorystycznie niszczą fragment Florydy, a załoga okrętu zostaje wysłana na misję, by ich dopaść i ukarać.
Więcej na stronie City Journal.
Źródło: SF Signal[/more]