Współproducent Bryan Burk doglądał już pasażerów lotu 815, który skończył się katastrofą na dziwnej wyspie w serialu Lost i dwudziestu kilku nowojorczyków próbujących przetrwać atak potwora w Cloverfield. Jednak już 8 maja tego roku śmiało wyruszy tam, gdzie niewielu przed nim dotarło, razem z nowym Star Treka.
[more]Wyreżyserowany przez genialnego J.J. Abramsa, gorąco oczekiwany film zanurza ikoniczne postacie kapitana Kirka, Spocka, 'Bonesa' McCoya, i ich towarzyszy w fontannie młodości, by pokazać młodszą załogę U.S.S. Enterprise podążającą ku ostatecznej granicy. Nie licząc bezlitosnych Romulan, powracających by siać chaos, reszta jest w sferze domysłów. Burk, nie zdradzając tajemnic, dyskutuje o sile Star Treka, który z podrasowanym napędem warp dotrze zarówno do wiernych fanów jak i do nowych widzów.
Newsarama: Bryan, czy dorastałeś jako maniak Star Treka?
Bryan Burk: Nie byłem wielkim Trekkie. Prawdę mówiąc, J.J. odniósł się do mnie, gdy mówił o ludziach z "obu stron" w Star Trek. Pisarz/producent Bob Orci wie o tym cholernie dobrze i jest zatwardziałym Trekkerem, co sam przyznaje. To po prostu drugi koniec widma - ja nigdy nawet nie widziałem żadnego z odcinków oryginalnej serii. Dla mnie była zawsze czymś niedostępnym. Zawsze myślałem 'Kim są ci ludzi włóczący się po mostku i o czym do diabła mówią?'.
Moje pierwsze prawdziwe spotkanie ze Star Trek było podczas emisji pierwszego filmu pełnometrażowego i ja, fan Star Wars, nagle zobaczyłem inny wielki statek i film. To było bardzo ekscytujące, wciąż jednak nic nie wiedziałem o tych ludziach. Wszyscy na widowni byli zachwyceni, a ja czułem się, jakbym stał z boku. Nigdy nie widziałem Next Generation ani żadnej innej serii. Nie miełemm w sobie tej wielkiej miłości do wszystkich postaci z Wrath of Khan, ale byłem poruszony tą historią. Skończyło się na tym, że byłem naprawdę zaciekawiony światem Star Treka, ponieważ mam wielu przyjaciół, którzy są jego fanami. Jedną z rzeczy, które próbowaliśmy zrobić, to nakręcić film nie tylko dla entuzjastów Star Treka, ale również dla mnie i wszystkich, którym ten świat nie jest taki bliski.
Zaczynając od samego początku, postawiliśmy sobie pytanie, jak przyciągnąć szerszą widownię?
NRAMA: Najłatwiej opisać nowy Star Trek słowami odświeżony, odnowiony, stworzony od początku. Jak się za to wziąłeś?
BB: Problem z tą sprawą jest taki, że chcesz być wierny kanonowi. Tak jak w przypadku Lost mamy księgę zasad, których nie możesz łamać, tak i Star Trek ma własny kanon, do którego musisz się wpasować. Musisz pozostać wiernym kanonowi przy jednoczesnym pozostawieniu sobie pola do tworzenia i ekspansji. Od pierwszego momentu, gdy usiedliśmy i zdefiniowaliśmy pomysł, jaki to ma być film, wiedzieliśmy też, jak się za niego zabrać, i jak to zrobić, żeby przymawiał i do dawnych fanów, i do nowej widowni. Rozmawialiśmy o fabule, a Orci wskazywał ?Nie, ttego nie możecie zrobić'.
NRAMA: W filmie jest kilka ciekawych kreacji, szczególnie Chris Pine jako kapitan Kirk i Zachary Quinto jako Spock. Co oni wnieśli do filmu?
BB: To zabawne, ale zaangażowaliśmy Zacha już na samym początku. Mamy wielu przyjaciół, którzy pracują przy Heroes i jego nazwisko pojawiło się od razu.
Pamiętam jego przesłuchanie, był naprawdę widowiskowy. Czasem mieliśmy wrażenie, że mówi do nas młody Leonard Nimoy. Przejrzeliśmy zdjęcia wielu ludzi ponieważ nie chcieliśmy imitować kogoś z poprzedników. Jeśli przypadkowo wyglądali jak któryś z nich, no to świetnie. Oczywiście Zach jest bardzo podobny do Nimoya, a Karl Urban momentami wydaje się być DeForest Kelleyem, jednak znalezienie kogoś, kto zagra Kirka, było prawdziwym wyzwaniem.
William Shatner reprezentował tyle cech, które kochaliśmy, że było prawdziwą zagadką, kim jest Kirk? Kim jest postać, którą stworzył? Gdy zaczynasz o nim mówić, jest to ktoś o silnej woli, trochę zuchwały, czarujący i zdeterminowany. J.J. i ja byliśmy na sesji castingu i przypadkiem odwiedził nas Zach. Właśnie tego dnia, gdy przyszedł Chris. Był naprawdę czarujący, kroczył dumnie, ale był też zabawny i wyluzowany. Był idealny i tak świetny, że natychmiast spytaliśmy Zacha, czy mógłby przeczytać tekst razem z nim. Pomyśleliśmy 'O mój Boże! To oni! To Kirk i Spock!'.
Chris, który zdecydowanie nie jest podobny do Shatnera, ucieleśnia postać Kirka. To wspaniałe, jak wchodzi w rolę, nie starając się przy tym nikogo naśladować.
NRAMA: Patrząc na Felicity, Alias, Fringe, i Lost, trudno sobie wyobrazić jakiś projekt J.J. Abramsa bez bogatych i skomplikowanych relacji interpersonalnych. Jak przełożyło się to na Star Trek?
BB: Cóż, to właśnie przyciągnęło go do tego filmu. Zrobić film to jedno, ale zupełnie drugie wyobrazić sobie, kim są ci ludzie, skąd się wzięli i jak się poznali. Jak to jest być pół-Ziemianinem, pół-Wolkanem? Jak Kirk i Spock, tak bardzo różni i z różnych światów, zeszli się razem i rozpoczęli swą pięcioletnią podróż?
NRAMA: Między Kirkiem i Spockiem zawsze była więź, jednak w pierwszym trailerze widzimy, ze jest jeszcze nienawiązana.
BB: Tak jak w przypadku wszystkich znaczących relacji międzyludzkich, ta także zaczyna się trochę pod górkę. Han Solo też nie był niczyim przyjacielem, gdy rozpoczynali swoją podróż.
NRAMA: Khan był kwintesencją złoczyńcy w Star Trek , co więc czyni z Nero wartościowego przeciwnika w tym filmie?
BB: Staram się nie zdradzać zbyt wielu kluczowych wątków, ale on jest niejednoznaczny. Jego działania są usprawiedliwione. Są racjonalnie umotywowane jego pragnieniami i powodami działania.
NRAMA: Nawet jeśli sprawdziło się to przy Cloverfield, to czy taktyka typu "ściśle tajne" służy takiemu filmowi jak Star Trek?
BB: Uczciwie mówiąc, wcale nie chcielibyście, by opowiadano o wątkach fabuły. Jak mawia Damon Lindelof, jego matka jest jednym z tych ludzi , którzy czytając książkę, od razu przerzucają się do zakończenia. To oczywiste, że istnieją tacy ludzie. My jednak nimi nie jesteśmy. Lubię trailery, ale nie ma nic lepszego niż film, o którym nic nie wiadomo. Nie ma żadnych przesłanek , i może się okazać, że to najlepszy film, jaki widziałeś, gdyż nie spodziewałeś się tego, co zobaczyłeś. Oczywiście mamy trailery, mamy reklamy, i to wszystko, by was ekscytować. Nie chcemy, by ludzie po prostu przyszli do kina; chcemy, żeby się dobrze bawili. By to osiągnąć, trzeba zachować w tajemnicy to, co zobaczą na ekranie.
NRAMA: Star Trek jest znany z wyjątkowej ścieżki dźwiękowej. Kto zajmuje się tworzeniem muzyki?
BB: To był łatwy wybór. Napisał ją Michael Giacchino [Lost, The Incredibles, Ratatouille]. Naczelną ideą, jak wcześniej, było to, by wziąć, co najlepsze, z przeszłości i dodać coś oryginalnego, jak robili to poprzedni twórcy dla tej serii. Myślę, że dzieło Michaela jest bardzo epickie, ale jest to coś, czego nigdy wcześniej nie robił.
NRAMA: Co można powiedzieć w świetle tych wszystkich "reinkarnacji" o zawartości nowego Star Trek?
BB: Oryginalny pomysł Gene'a Roddenberry?ego był taki, by ukazać przyszłość jako coś pozytywnego. Przynajmniej na Ziemi., Miała być pozbawiona agresji, walki i polityki. Ziemianie wyruszyli, by pomóc reszcie wszechświata, zamiast marnować czas na to, by pomagać sobie samym. Tam ciągle jest śmierć i zniszczenie, ale dobrą wiadomością jest to, że nie pochodzi to z Ziemi.
NRAMA: Czy jest dziś za wcześnie, by mówić o sequelach?
BB: Zawsze myślimy przyszłościowo i jak coś zrobić następnym razem, by było lepsze, większe, bardziej emocjonalne.
NRAMA: Czy znaczy, ze wszyscy się na to piszą?
BB: Cóż, ja się piszę [śmieje się]. Odpowiedź brzmi "tak", wszyscy chcemy pracować razem nad następnym filmem, ponieważ nie moglibyśmy sobie wymarzyć czegoś lepszego.
NRAMA: Bryan, jesteś zawsze zajęty! Co jeszcze masz na tapecie?
BB: Mamy jeszcze parę filmów, które wyjdą w tym roku. Przyszłość sequela Cloverfield dobrze się rysuje. Mamy też wiele planów.
Źródło: Newsarama[/more]
Jesli ten film sie uda i nie zostanie wyklety przez trekerow (nie licze grupek wiecznych malkontentow, ktore zawsze sie pojawiaj, a ktore i tak by nie zaakceptowala niczego nowego), to autorem tego sukcesu nie bedzie ani Abrams, ani Quinto i Pine tylko Orci. I choc nie uwazam go za dobrego scenarzyste, po tym jak w gruncie rzeczy zmarnowal szanse, jaka mial przy Transformers, to jednak jest trekerem. Wiec istnieje szansa, ze to zadanie potraktowal powaznie.