Jak dotąd nie ma lepszego ustroju niż demokracja 😛
Ależ jest! Ogólnie wygląda to tak:
Monarchia, w której państwo ogranicza się do sądownictwa, wojska i policji. Urzędników jest bardzo niewielu, podatek jest jeden (dal każdego taki sam, nie zmienny), nie istnieje deficyt budżetowy, obywatele mają niezbywalne prawa (do życia, posiadania majątku i wolności). Król (i jego doradcy) zajmuje się polityką zagraniczną, monarchia jest dziedziczna. Nielicznymi dobrami państwowymi opiekuje się monarcha, reszta jest prywatna.
System prawie idealny, czego chcieć więcej?
Mmm... śliczna utopia ale ja mówię o praktyce 😉
Bo jeżeli chodzi o nierealne, to rzeczywiście monarchia ze mną w roli króla jest bardzo ciekawą i powiedziałbym niemal idealną propozycją 😀