Fakt, jest to logiczne i bardziej niż prawdopodobne. Ale, Borg dobrze wie iż nie może żerować na Federacji i innych w nieskończoność. Federacja bardzo szybko rośnie w siłę i robi się bardzo "zdolna". W jednym z pierwszych odcinków TNG, "Q" był wyraźnie zaniepokojony tempem rozwoju ludzkości ( jak już dotarło do niego, że wcale nie jesteśmy tacy źli). Zdawał sobie świetnie sprawę jak szybko zmierzamy w kierunku omnipotencji. Jeśli wszechmocne "Q" widzi w nas konkurencję ( w dalekiej przyszłości) to co na to Borg? Zakładam, że kolektyw da radę przetrwać jeszcze bardzo długo...Jaki jest sens w liczeniu wszystkich statków, torped, siły rażenia disruptorów, czy też ilości "marines"?! W starciu z Borg może nam pomóc TYLKO nasza nieprzewidywalność i skłonność do błędu.