wied%C5%BAmin-2.jpg

Ostatnio możemy obserwować prawdziwy wysyp fanowskich produkcji, jak choćby słynny już Axanar, o którym pisaliśmy tu. Filmy te poruszają nie tylko serca i umysły fanów, lecz bywają też solą w oku twórców "oficjalnych" produkcji. O konflikcie Paramount z twórcami Axanar pisaliśmy tu.
 
Kwestią czasu było pojawienie się polskiego projektu, opartego na kanwie Wiedźmina. Twórcy "Pół wieku poezji później" zapowiadają, że w ich filmie nie zobaczymy Geralta. Brak najsłynniejszego wiedźmina powinien osłodzić fakt, że w produkcji ma też zabraknąć: "złotych smoków, gumowych potworów i sztucznych kostiumów". Na co zatem możemy liczyć?
 

z19259268Q,Wiedzmin-Lambert.jpg

Mariusz Drężek jako wiedźmin Lambert

 
W autorskim projekcie Jakuba Nurzyńskiego związanego z niezależnym studiem Bez Klapsa Productions będziemy śledzić przygody wiedźmina Lamberta, jednego z przyjaciół Geralta. Akcja filmu ma rozpocząć się kilkadziesiąt lat po zakończeniu przygód opisanych przez Sapkowskiego. Tradycyjnie wiedźmin będzie ratował świat, wyruszy na poszukiwanie zagonionego chłopca, a towarzyszyć mu będą wierni przyjaciele. Tutaj podobieństwa się kończą. Twórca podkreśla, że zależy mu na odwzorowaniu specyficznego poczucia humoru i klimatu, a nie ponownej adaptacji i powielaniu znanych już przygód. W trzydziestominutowym obrazie oprócz Mariusza Drężeka (Lambert) zobaczymy Magalenę Różańską (Triss), Martę Tremenę (Ciri), a w rolę Jaskra wcieli się ponownie Zbigniew Zamachowski.
 

Zbigniew Zamachowski o swoim udziale w "Pół wieku poezji później"

 
Projekt ciągle jest w fazie realizacji. Twórcy podzielili się krótkim demo produkcyjnym oraz apelem o wsparcie finansowe. Jeśli wszystko się uda cały film zobaczymy już w listopadzie.
 
 

 
 
Źródła: gry.interia.pl, wyborcza.pl