gallery_4_27_14792.jpg

Tegoroczny, XVII już Falkon, upłynął pod hasłem “Zostań herosem Falkonu”.

W tym roku udało mi się ominąć kolejki. Przyjechałam, weszłam, zapłaciłam i już. Pół godziny później nie było już tak pięknie. Krzyś dzięki uprzejmości organizatorów konwentu dostał akredytację medialną. Odbiór tego typu wejściówki odbywał się w kasie oznaczonej jako ‘vip’. Na konwent przybył w piątek zaraz po godzinie 14. Było to dobre posunięcie, gdyż kolejka dla ‘vipów’ była 5 razy dłuższa niż dla zwykłej akredytacji. Dostał smycz Falkonu oraz czarny kartonik-identyfikator, niestety plastikowe etui nie dojechało na czas, niemniej udało mu się je bez problemu zdobyć tego samego dnia tylko trochę później.

gallery_4_27_721904.jpg

Po przejrzeniu piątkowego programu wybraliśmy cztery prelekcje, których byliśmy ciekawi. Jak na fanów Star Treka przystało rozpoczęliśmy od prelekcji pt.”Pół wieku Star Treka”. Prelegent przeprowadził słuchaczy przez historię ST poczynając od TOSa przez filmy i seriale po tegoroczną produkcję Star Trek Beyond. Ku naszemu zaskoczeniu na sali uzbierała się całkiem spora grupa słuchaczy. Kolejne panele toczyły się wokół tematu kosmosu, człowieka w kosmosie, kolonizacji i przemysłu kosmicznego. I chociaż na co dzień nie interesuję się taką tematyką (Krzyś bardziej) z wielkim entuzjazmem wysłuchałam prelegentów.

Drugi dzień konwentu także obfitował w prelekcje i panele. Sobotę rozpoczęliśmy od tematu “Jak ugryźć mapy w space operze”. Następnie tematykę zmieniliśmy na bardziej filozoficzno-religijną, zgłębiając czy elementy te znajdują się w fantastyce. Po przerwie obiadowej - o jedzonku później - wybraliśmy się na prezentację filmów i twórców Lublin Przyszłości 2717, jednak pozycja ta została odwołana. W zamian wysłuchaliśmy prelekcji na temat trujących roślin ogrodowych i balkonowych. Okazało się to całkiem pouczające. Następnie przenieśliśmy się w sferę marzeń na temat kosmicznych podróży podczas prelekcji pt. “Kosmiczna turystyka”. Dzień zakończyliśmy urokliwą prelekcją pt. “50 kobiet Star Treka na 50 lat uniwersum”. Prrowadząca przedstawiła nam sylwetki 50 kobiet z seriali i filmów ST. Była to dobra prelekcja. Przypomniała mi bohaterki, które już dawno zapomniałam.

W przerwach między prelekcjami wybraliśmy się na poszukiwanie trekowych gadżetów. Znaleźliśmy przypinki, figurki, kubeczki a nawet mydełko. Spotkaliśmy też trochę znajomych, a wśród nich najmłodszą fankę Star Treka w lubelskim klubie IKC Kronos. Justyna chodzi do podstawówki, ogląda Star Treka, a nawet sama uszyła sobie mundur na konwent. I gdyby zmęczenie nie wzięło góry nade mną udalibyśmy się jeszcze na jedną prelekcję, ale poległam.

gallery_4_27_360720.jpg

Niedziela rano to może nie najlepszy czas, ale dzięki prelekcji na temat seriali SF a dokładnie Dark Matter, Expanse, Killjoys. Już zaczęłam oglądać pierwszy z tych seriali, a w planach są kolejne. Następna niedzielna prelekcja pt. "Zawartość cukru w cukrze, czyli ile literatury jest w powieściach SF i fantasy” skłoniła mnie do przeczytania kilku pozycji książkowych, których jeszcze nie miałam przyjemności mieć w moim czytniku ebooków. Prelekcja na zakończenie Falkonu wprowadziła nas w tematykę box office.

Jeśli chodzi o stronę gastronomiczną, na konwencie do wyboru były dwa duże stoiska z jedzonkiem. Jedno przy hali głównej w dostawionym namiocie. Sąsiadowało bezpośrednio ze sceną. Drugie usytuowane na pierwszym piętrze. Ceny były całkiem przystępne i o dziwo obyło się bez gigantycznych kolejek, wszystko szło sprawnie i szybko. Mimo wszystko część prowiantu przygotowałam w domu.

gallery_4_27_15187.jpg

Podsumowanie zacznę od minusów. Pomijając kilka przeszkód technicznych, które zdarzają się zawsze, minusem było wydzielenie sali “Sala Wiedzy Zakazanej” z części hali wystawowej. Gwar i hałas dochodzący z niej utrudniał skupienie się na prelekcji. A w tej sali było sporo bardzo fajnych paneli. Drugą nietrafioną salą była sala Narnia. Niestety temperatura wewnątrz pozostawiała wiele do życzenia.
Program tegorocznego Falkonu był zaskakująco świetny. Na tak wielu prelekcjach nie byliśmy już dawno. Ciekawe tytuły, świetni prowadzący i rzeczowe podejście do tematów. I pewnie prelekcji wysłuchalibyśmy więcej, gdyby nie nakładały się czasowo na siebie lub po prostu zmęczenie nie wzięło góry. Atmosfera jak zwykle świetna. Wszyscy pozytywnie nastawieni, radośni i pełni optymizmu.

Krzyś został herosem falkonu! Zwyciężył kolejkon, pokonał prelekcje! Z Festiwalu wyniósł prawie 100 gigabjtów nagrań oraz zdjęć. Mimo drobnych wpadek imprezę także ocenił pozytywnie. Świetnie się na niej bawiliśmy i z pewnością za rok pojawimy się ponownie!

Live long and prosper.
Liliana i Krzysztof

gallery_4_27_123101.jpg