Mam nadzieję, że mój szwankujący układ podtrzymywania życia ostatecznie dojdzie do normy przed 15.
Poza tym poczyniłem wstępne rozeznanie w temacie pt. 11 luty - sytuacja ma się narazie tak, że tegoż dnia będą u mnie wolne 2 pokoje 2 osobowe (resztę okupują klingoni z mazowsza 🙂 bo mają chyba wtedy ferje, czy jak to się tam u nich nazywa:) ) pewnie od okolic południa, niemniej w ramach planu awaryjnego jest zawsze dostępny pokój gościnny, w którym może się znależć do 4 lub 5 osób, tak więc miejsce raczej jest; a jako wariant ultra awaryjny prawdopodobnie będzie też możliwość noclegu u mojego dziadka, lae to naprawdę jako ostateczność :).
Istnieje też ryzyko, że i te ustalenia się zmienią, jakby co to będę aktywnie informował.