Forum Fandom Sesje RPG, PBF i inne Sesja RPG Wojna Federacyjno-Kardazjańska

Wojna Federacyjno-Kardazjańska

Viewing 15 posts - 16 through 30 (of 355 total)
  • Author
    Posts
  • fluor
    Keymaster
    #21952

    USS PRECIOUS

    sala konferencyjna

    Komandor porucznik Mona Stickers omawiała właśnie program zmian kadrowych w departamencie naukowym, związany z planami przejścia na emeryturę szefa działu astrofizycznego po zakończeniu misji, gdy jej tyrada została przerwana przez sygnał z mostka.

    -Kapitanie, pilne wezwanie od kapitana Styczyńskiego.-był to głos podporucznik Links, zajmującej stanowisko operacyjne.

    -Prześlijcie tutaj.

    Wszyscy oficerowie zwrócili się do ekranu znajdującego się za plecami kapitana. Dowódca dywizji informował w krótkich słowach o ataku Kardasjan i o rozkazach odsieczy jakie dostał od admirała Seldona.

    Kapitan Fluorek potwierdził przyjęcie rozkazów i nakazał oficerom rozejście się na stanowiska.

    -Pierwszy, proszę wezwać na mostek zmianę Beta, Alfa wejdzie na 2 godziny przed kontaktem.-Fluorek doskonale rozumiał, że żaden z jego czołowych oficerów nie będzie w stanie się zrelaksować ani wypocząć odpowiednio, jednak miał nadzieje, że da im to troszkę czasu na mobilizację psychiczną... do walki.

    mostek

    Komandor Sshark wyszedł z narady wraz z innymi oficerami, lecz w przeciwieństwie do pozostałych pozostał na mostku, jako że zgodnie z rozkładem wacht dowodził zmianą Beta.

    -Otrzymaliśmy koordynaty zgrupowania.-zameldowała ppor.Links.

    -Czy wszyscy załoganci są na pokładzie?-spytał SShark.

    -Tak, w międzyczasie wezwaliśmy wszystkich przebywających na stacji.-odpowiedziała podporucznik Lokrit, zastępczyni szefowej ochrony.

    Pierwszy skinął głową do boliańskiego sternika.

    -Procedura oddzielenia od bazy rozpoczęta... Wprowadzam namiary zgrupowania...

    Po niecałej minucie Miranda zajęła pozycję wyznaczoną w algorytmie zgrupowania przesłanym przez USS Wraith.

    -Potwierdzam gotowość.

    -Wprowadzić kurs i czekamy aż USS Wraith da sygnał do lotu formacji... chyba że zezwolili na swobodny lot?-Sshark zaczął się zastanawiać. Zbliżająca się konfrontacja i walka podniecały go, przypominał sobie te chwile, gdy sam zasiadał za konsolą taktyczną i walczył...

    -Wysyłam zapytanie.-zameldowała operacyjna.

    -Dopóki nie otrzymamy odpowiedzi pozytywnej proszę trzymać formację.

    Sternik skinął głową. Pierwszy usiadł na fotelu kapitańskim i zaczął sprawdzać coś w podręcznej konsoli.

    Corvus
    Participant
    #21964

    Corvus zbierał właśnie dokumenty do odprawy na stacji, gdy jego wysiłki przerwał komunikator.- Laner do kapitana. Sir, mamy przekaz z Wraitha. Pilny. Odbierze pan u siebie.- Tak. Przełącz.‘A wiec znów się zaczęło’ – zamruczał do siebie kapitan rozmyślając nad przekazem od kapitan Styczyńskiego. Uaktywnił komunikator.- Kapitan do mostka!- Tak, skipper?- Dostaliśmy rozkazy, Tora. Przestaw okręt na tryb bojowy i każ Scott’owi dołączyć do formacji która się teraz formuje i niech ustawi koordynaty na układ Arthus. Jasne?- Tak jest, czy cos jeszcze?- Wszystkie systemy działają?- Tak... prawie.- Słucham?- Układy ‘stealth’, nie działają... optymalnie – pierwsza dodała niepewnie – ale Mike już się tym zajmuje... – dodała pospiesznie.- Rozumiem... – wcale nie pocieszany Nezar, w końcu te układy były jednymi z podstawowych systemów okrętów wywiadu – Wyślij mu do pomocy Teri.. – dorzucił mając na myśli oficera naukowego okrętu i głownego mechanika – chce żeby te układy były sprawne w ciągu 3 godzin. Ja zaraz dołączę do ciebie na mostku. Jasne?- Jasne. Już wykonuje.Idąc na mostek, trochę okrężna drogą, obserwował załogę gotująca się do boju. Nie pierwszy raz i zapewne nie ostatni rozmyślał. Wszystkie czynności wykonywali spokojnie i pewnie. W końcu ta załoga była ze sobą już prawie 4 lata i wiedzieli że mogą na siebie liczyć i polegać. To byli weterani, zaprawieni w boju, obeznani ze śmiercią i milczeniem...

    Coen
    Participant
    #21970

    Kapitan patrzył uważnie w oczy Jean. Ich dłonie przypadkiem spotkały się. Ot, delikatne muśnięcie, zazwyczaj niezauważalne, zazwyczaj bez znaczenie. Dla nich jednak miało znaczenie. Coen uniusł dłoń i delikatnie pogładził tważ kobiety. Betazoidka uśmiechneła się lekko opierajc policzek na jego dłoni, mimo iż wiedziała że robi źle i nie powinna sie tak zachowywać. On również wiedział że to co robi nie jest w porzadku, jednak teraz nie miało to znaczenia. Nagle uratował ich dźwonek- Bishop do kapitana, otrzymaliśmy rozkaz wymarszu.Logan otrząsną się szybko z uroku chwili i nacisną przycisk nadawania- Jean i ja już idziemy, wyprowadź okręt z doku i przygotuj do startu razem z resztą- Rozkaz - padło tylko w odpowiedzi. Kapitan momentalnie dopił herbatę i złapawszy za kurtkę munduru ruszył do wyjścia. Kobieta kroczyła razem z nim. Nim dotarli na mostek Wolverine był już ustawiony na skrzydle grupy, tam gdzie jego miejsce. Kapitan usiadł zaś na swoim.- Kapitan Styczyński daje rozkaz wymarszu, Warp 6 - powiedział młody andorianin siedzacy tuż przed głownym ekranem. Logan skiną głową - Ustawić kurs i predkość...zapłonNiebieskolicy nacisną parę przycisków i Centaur razem z resztą okrętów wskoczył w podprzestrzeń. Coen słuchał uważnie przemowy dowódcy popijajac raktagino. Niema co, nie zapowiada sie ciekawie, 7 oketów przeciw kilkudziesięciu. W zasadzie nie mieli szans. Kapitan wiedział że wielu jego kolegów po fachu okłamywało samych siebie i wszystkich w koło jakim to małym problemem są kardazzianie, ze względy na ich jakoby zacofaną technologie, on jednak nie popełniał tego błędu. Od ostatniej konfrontyacji mineło 7 lat a na przejetych przez Unie planetach było troche federacyjnego sprzetu, dość aby dało się go wykorzystać. Kiedy Styczyński skonczył Coen spytał rzeczowo- Kapitanie, dlaczego lecimy tylko z Warp 6? Maksmalna prędkośc jaką moga utrzymać najwolnijsze okręty w naszej grupie to 8.6, z tą prędkością bedziemy na miejscu dwie i pół godziny wcześniej.Nie musiał zawiadamiac załogi i kazywać im się przygotowywać do walki. Wolverine był jego oketem, okrętem żołnieża, okretem weteranów, zadbał o to aby załoga od pocżatku wiedziała co ją czeka i potrafiła zadziałać jak należy w sytacji bojowej.

    Reyden
    Participant
    #21975

    Pierwszy : Kapitanie mamy sygnał od USS Wraith , startujemy za 2 min. formacja marszowa , zakaz używania skanerów aktywnych i łączności poza komunikatorami osobistymi. Lecimy do układu Arthus .Ja : Wykonać i dostosować prędkość do reszty floty .

    Wolf
    Participant
    #21976

    W drodze na narady komunikator Williama zaczał brzęczeć - Co jest - rzucił od niechcenia - Natychmiast wracaj, mamy rozkaz startować - No to ładnie a co na to Hank- Nic jeszcze nie zdążył zrobić poza skompletowaniem sprzętu do podmiany, mówi że zrobi to w drodze- Dobra, jak tylko czujniki wykryją mnie na pokładzie startujcieW chwilę później kapitan Mandela rozpłynał się i pojawił na mostku Olympusa- Załoga szkieletowa objeła wachtę, reszta odpoczywa, tylko maszynownia działa na pełnych obrotach- No cóż, dobra robota Poza pierwszym officerem, kapitanem i sternikiem na mostku nie było nikogo.- A co z systemami - zagaił Will- Działają, testy robiliśmy wcześniej także teraz nie widziałem potrzeby przeprowadzania ich ponownych, jak to mówią wsio okej - Charlie uśmiechnął się a następnie odwrócił na drugi bok i usnął, to była jego ulubiona pozycja do spania, poza tym wrazie czego nie musiał biec ze swojej kajuty na mostek, zawsze był pod ręką.- Dobra sternik, startujemy, powiadom o tym kontrole lotów i dowódcę eskadry. Miranda szybko odcumowała i natychmiast opuściła stację, wszędzie miała zielone światło, dotarcie na pozycję startową nie zajeło jej dużo czasu najwyżej kilka minut.- Ustaw nas na skrzydle - dodał kapitan- Gotowe - padło w odpowiedzi, zastępca sternika razem ze swoim przełożonym zainstalowali sobie specjalne krzesło, a właściwie fotel z pasami, rzadne przeciążenie nie było go wstanie z niego wyrzucić, dodatkowo konsole tak przbudowano aby wszelki przyciski były w zasięgu obu dłoni; wygodnie sie w nim rozparł, był panem tego okrętu, dodatkowo z tej konsoli można było równiez kierować ogniem pokładowych działek fazerowych. Byłbym zapomniał jego przełożona to porucznik Antopol, babka jakich mało, ma świetne ręce .... dłonie ..... wyczucie w dłoniach, uwielbia ostra jazdę i manewry na granicy ryzyka. Jak to mówią gdzie diabeł nie może tam Antopol pośle i chyba jest w tym coś z prawdy.

    Zarathos
    Participant
    #21986

    {Dodatkowy post zamieszczony z nakazu MG, dotyczącego 'przyspieszenia' formacji, nie musicie na niego odpowiadać, MG weźmie go pod uwagę przy obliczeniach}

    Precious, Olympus

    Jurek siedział w swoim biurze i popijał gorącą czekoladę rozmyslając o sytuacji I dywizji, gdy rozległ się dzwonek do drzwi.

    - Wejść - burknął i drzwi rozsunęły się, wpuszczając do środka komandora Dereka.

    - Sir, przechwyciliśmy sygnały z układu Arthusa, I dywizja znajduje się w rozpaczliwej sytuacji. Obawiam sie, że nie zdążymy im pomóc.Nie przy obecnej prędkości.

    - Też o tym myslałem, komandorze - wstał i podszedł do okna. - Jaka jest pozycja okrętu kapitana Se'Dathy?

    - Powinni dolatywać do układu.

    - Czyli niedługo będziemy mieli dane... trudno trzeba zaryzykować. Sygnał do floty, przyspieszyć do ... ile wyciągnie Miranda na odcinku, jaki mamy jeszcze do pokonania?

    - 8,4 maksymalnie, a i to bedzie na granicy spalenia systemów EPS.

    - Przyspieszyć do 8,4. Poinformujcie Precious i Olympusa o sytuacji. Miejmy nadzieję, iż ich inzynierowie sobie poradza.

    - Tak jest sir. - Derek odwrócił się i wyszedł. tuż za nim na mostek wszedł kapitan. Poczekał, aż PO zakończy wydawanie poleceń i zapytał

    - Gregor, ile zajmie nam lot do celu?

    - Pięćdziesiąt sześć minut sir.

    - A do zasięgu kardasskich czujników?

    - Około czterdziestu minut.

    - Taktyczny, ogłosić czerwony alarm dal floty dokładnie za pięćdziesiąt minut. I przygotuj parę burdnych torped.

    - Sir?

    - Słyszałeś.

    - Aye' sir!

    Reyden
    Participant
    #21989

    Łącznościowiec, połącz mnie z kapt. Styczyńskim.Ł: Gotowe.Ja: Kapitanie Styczynśki w naszej grupie są jeszcze 3 okręty zdolne polecieć z WARP 9 a nawet WARP 9.4 przez 12 h; może się okazać wsparcie dla USS Drow, 3 nasze okręty - oprócz mojego jeszcze USS Princeton kapitana Corvusa i USS Daredevil kapt. Thorna mogą dotrzeć tam szybciej.Co pan na to by podzielić grupę na 2 części i 3 nasze okręty wysłać jako wsparcie dla USS Drow.?? Reyden out...a teraz połącz mnie z USS Daredevil i USS Princeton.Ł: kanał otwarty.Jak już wiecie sytuacja na granicy się znacznie skomplikowała, I dywizja jest w coraz większych tarapatach, dodatkowo do granicy dolatuje juz USS Drow; ale mimo zachowania wszelkich środków ostrożności szansa, że pozostanie nie wykryte nie jest równa 100 %, a w razie walki okręt może mieć poważne problemy; nasza 3 posiada najszybsze okręty zdolne osiągnąć warp 9.4 ( przez 12 h ) - zasugerowałem dowódcy grupy wysłanie nas jako wsparcia dla USS Drow. Reyden Out

    Zarathos
    Participant
    #22002

    Zapiszczał system komunikacyjny. Jurek widząc, że wiadomość jest dla niego kliknął we wlacznik systemu. Rozbrzmiał głos kapitana Reydena.- Kapitanie Styczynśki w naszej grupie są jeszcze 3 okręty zdolne polecieć z WARP 9 a nawet WARP 9.4 przez 12 h; może się okazać wsparcie dla USS Drow, 3 nasze okręty - oprócz mojego jeszcze USS Princeton kapitana Corvusa i USS Daredevil kapt. Thorna mogą dotrzeć tam szybciej.- Owszem. I...?Co pan na to by podzielić grupę na 2 części i 3 nasze okręty wysłać jako wsparcie dla USS Drow.?? - Drow ma za zadanie nie angażować się w walkę i w razie wykrycia dołączyć do grupy. Może nawet uda mu się w takim wypadku odciągnąć część sił od głównego zgrupowania. Odmawiam. Wraith, out.

    Kronos
    Participant
    #22003

    Rozdział III

    Grupa okrętów prowadzona przez C.S.U Kraxon zbliżająca się do układu Arthus……

    Na pokładzie okrętu dowodzenia panował spory zgiełk, główny ekran co chwilę ulegał aktualizacji obrazując poczynania grup uderzeniowych. Wszystkie cardassiańskie flotylle bez większych przeszkód przedarły się przez granicę Federacji i uderzyły na wyznaczone cele. Legat Kell w spokoju obserwował rozwój ofensywy przeglądając na bieżąco raporty……

    Dołączona grafika

    >> Gul Dunar prowadzący 35 okrętów Cardassiańskiej Trzeciej Floty nie napotkał wrogich okrętów w trakcie podejścia do kolonii w układzie Quatel. Raport donosił iż po zniszczeniu platform obronnych flota rozpoczęła regularny desant na powierzchnię planety i obecnie jest w trakcie przejmowania kontroli nad głównymi instalacjami. Jak na razie Trzecia Flota nie doznała żadnych strat, okręty odniosły niewielkie uszkodzenia……..

    >> Gul Toran dowodzący flotyllą 45 okrętów należących do Cardassiańskiej Pierwszej Floty zgodnie z rozkazami zaatakował jako pierwszy dwa przygraniczne układy Arthus i Marva. Flota podzieliła się na dwie grupy atakując jednocześnie oba układy……

    >> W układzie Marva flota starła się z platformami obronnymi ponosząc minimalne straty i podobnie jak Trzecia Flota rozpoczęła desant wojsk zajmując nie zamieszkałą planetę i uszkodzoną stację nasłuchową Federacji….

    >> Druga grupa Pierwszej Floty atakująca układ Arthus nie miała już tyle szczęścia. W pobliżu kolonii natknęła się na zgrupowanie 7 okrętów Gwiezdnej Floty stanowiących ochronę tamtejszej stacji. Pomimo znaczącej liczebnej przewagi sił Cardassiańskich okręt Gwiezdnej floty zadziwiająco długo stawiają opór i choć ponoszą ciężkie straty nadal nie chcą się wycofać z systemu……

    - Głupcy … choć odważni głupcy trzeba im to przyznać…. - pomyślał Legat odkładając pad….

    Wyglądało na to iż ofensywa układała się zgodnie z przewidywaniami Kella, jedynie Setlic III mącił spokój Cardassianina. Gul Macet od dłuższego czasu nie przesyłał nowych raportów. Według pierwszych doniesień w drodze do koloni nie napotkał wrogich jednostek, jednak tak długie milczenie było do niego nie podobne……..

    Rozmyślania Legata przerwał nagle głos Gula Jasada wchodzącego na mostek.

    - A Legacie….. chyba możemy zacząć świętować nasze zwycięstwo - zaczął z szyderczym uśmiechem na twarzy…..

    Legat z niechęcią popatrzył na agenta Kasty Obsydianowej …….

    - Naszego zwycięstwa ? - odparł – Nie pamiętam żeby Kasta wysyłała tam swoich żołnierzy…..

    Gul nie radząc ani kszty z swojej pychy odparł arogancko…..

    - Agenci Kasty są zbyt ceni aby tracić ich tak pochopnie…….

    Legat chciał odpowiedzieć Gulowi ale w ostatniej chwili zrezygnował…. Z doświadczenia już wiedział iż podtrzymywanie tej rozmowy doprowadzi tylko do niepotrzebnego teraz spięcia………

    Jasad po chwili zaczął kontynuować spoglądając na główny ekran…….

    - Widzą iż nasze projekcje oparte na dokładnych doniesieniach wywiadu zapewniają nam przewagę na całej linii frontu….

    - Za wcześnie jeszcze aby to osądzić….. – odparł Legat…

    Nagle oficer łączności zameldował…..

    - Legacie pilny przekaz z Drugiej Floty…… to Gul Macet !

    - Na główny ekran, szybko ! - rozkazał Legat zapominając natychmiast o agencie wywiadu……

    Na ekranie pojawiła się surowa twarz Gula Maceta, po jego oczach pałających wściekłością Legat od razu wywnioskował iż coś jest nie tak……

    - Meldujecie jaka sytuacja ! Co z Setlic III - zaczął pierwszy Legat

    - Setlic III jest pod naszą kontrolą ale ten parszywy agent dostarczył bezwartościowe dane !

    - Jak to bezwartościowe ?! - zapytał Legat spoglądając na Gula Jasada który zaciekawiony podszedł bliżej………..

    Wściekły Macet kontynuował……..

    - Wokół Setlic III nie było żadnych okrętów ! A na planecie była tylko garstka kolonistów ! Moi ludzie są wściekli wylądowali na planecie rzędni walki a co zastali ?!

    - Jasad do diabła co to ma znaczyć ! - krzyknął wściekle Legat chwytając agenta za mundur i podnosząc w górę…….

    - To jakieś nieporozumienie …… nasi agenci….. tam miały być….. – zaczął się tłumaczyć w panice Jasad

    Legat nie zamierzał słuchać wyjaśnień agenta, wreszcie znalazł powód aby pozbyć się znienawidzonego Gula. Gwałtownie odrzucił oficera i rozkazał……..

    - Brać go ! Nie chcę go tu widzieć !

    - Pan nie ma prawa ! - zaczął protestować Jasad ale na nic mu to nie pomogło po chwili prowadzony przez dwóch żołnierzy zniknął za drzwiami turbowindy……

    Legat próbując opanować gniew zwrócił się do Gula Maceta który z nie ukrywaną przyjemnością oglądał na ekranie swojego okrętu całe zajście…..

    - Dobrze, co się stało to już się nie odstanie…… tak czy inaczej planeta i koloniści są w naszych rękach…… - zaczął Kell

    - Planeta tak ….. kolonistów natomiast no cóż….. dużo nie zostało, żołnierze musieli zadowolić się tym co znaleźli…… - odpowiedział Gul

    - Co ! Jak mógł pan do tego dopuścić !? - odpowiedział szorstko Legat

    - Przykro mi Legacie ale w tej kwestii nie mogłem nic zrobić…… - odpowiedział spokojnie Macet

    - Nie mógł pan czy nie chciał ?! – krzyknął Legat poczym widząc iż dalsza kłótnia teraz w niczym nie pomoże rozkazał….. – Ma pan umocnić nasze pozycje na planecie ! Na orbicie pozostanie 6 okrętów pozostałe oddelegowane zostaną do układu Quatel gdzie dołączą do Trzeciej Floty Gula Dunara.

    - Ale… - chciał zaprotestować Gul Macet

    - Dość ! Nie będę teraz z panem dyskutować. Setlic III teraz jest dla nas bez wartości natomiast w układzie Quatel przejęliśmy całą kolonię wraz z kopalnią. Ma Pan wykonać mój rozkaz natychmiast !

    - Tak jest Legacie - odparł wyraźnie nie zadowolony z obrotu spraw Gul Macet……

    Legat usiadł z powrotem na swoim fotelu próbując ochłonąć, gdy Glinn Parn podał mu napój z wdzięcznością opróżnił szklankę……

    - Legacie Kell ! Zbliżamy się do układu Arthus - zameldował nagle sternik

    - Co ? A tak - w tym całym zamieszaniu Legat stracił poczucie czasu….. – Przygotować się do wyjścia z warp - rozkazał

    - Tak jest - odparł młody Cardassianin….

    Po chwili w układzie Arthus trzy okręty klasy Galor wyskoczyły z warp i skierowały się w kierunku sił Cardassiańskiej Pierwszej Floty.......

    *******************************

    Tymczasem na terytorium Zjednoczonej Federacji Planet……

    Do centrum dowodzenia IV flotą dochodził co chwilę nowe wieści, dotyczące sytuacji przyfrontowej. Załoga przygotowywana była jednak do tej agresji przez kilka miesięcy podczas szkoleń i służby przygranicznej, a psychicznie od siedmiu lat, czyli faktycznego rozpoczęcia działań wojennych ze strony kardazjańskiej. Dlatego też w centrum informacji bojowej nie było miejsca dla zgiełku czy paniki, a wszyscy oficerowie sumiennie wykonywali powierzone im obowiązki.

    Podczas gdy admirał nawiązywał na tajnym i priorytetowym kanale łączność z Ziemią, nadchodziły coraz to gorsze informacje o siłach kardazjańskich. Jak się okazało, zgodnie z obawami dowództwa, Unia uderzyła w najsłabiej broniony odcinek frontu, na którym w kilka dni później rozlokowana miała być IX flota.

    - Quatel V została całkowicie zajęta przez wroga. W sumie dwadzieścia pięć okrętów różnych klas, które zaraz po unieszkodliwieniu platform obrony orbitalnej zaczęły wysyłać oddziały lądowe, pacyfikujące tamtejszą ludność. Poza tym zajęli tamtejszą infrastrukturę wydobywczą. - cytował raport porucznik Dimanque. - Na Marva unieszkodliwili naszą stację nasłuchową - dziewiętnaście okrętów wroga. Ale najgorzej jest w przypadku Setlik III i Arthus.

    - Komandorze, mamy jednostronny przekaz z USS Rutledge. - powiedział oficer komunikacyjny.

    - Proszę przełączyć na ekran.

    Komandor Royi i adiutant admirała zbliżyli się do jednej z konsoli komunikacyjnych. Na ekranie pojawiła się sylwetka kapitana Maxwella, dowodzącego okrętem klasy New Orleans. W tle widać było kilka uszkodzeń na mostku, prawdopodobnie wywołanych potyczką z Kardazjanami. Kapitan wydawał się być znacznie bardziej zniszczony.

    "USS Rutledge do SB 375. Byliśmy na Setlik III - Kardachy mordowali wszystkich, bez względu na to, czy cywil, czy wojskowy... Uratowaliśmy 17 osób... Sześć okrętów wroga - Galor, trzy Hideki i dwie Tongi. Wracamy na Celeno. Maxwell wyłącza się."

    - Na pewno wśród uratowanych jest jego rodzina. - zapewnił Betazoid, jednakże Dimanque i Kirkegaard nie uwierzyli w jego słowa. - Nanieście to na mapę.

    Zapanowała chwila ciszy, przerwana przez adiutanta admirała.

    - Marva, Setlik, Quatal... Co z Arthus? Nawiązaliście jakieś połączenie?

    - Tak. USS De Lamarck zameldował, że...

    Podczas lotu w kierunku Arthus dywizja kapitana Styczyńskiego napotkała oddalający się od tego systemu i zbliżający się do nich uszkodzony federacyjny okręt klasy Freedom, oznaczony jako USS De Lamarck. Jego dowódca, kapitan T'Pew zaznajomiła kapitana USS Wraith o sytuacji wewnątrz systemu.

    Okazało się, że liczna flota kardazjańska, złożona z dwudziestu ośmiu okrętów, w tym ośmiu Galorów, zaatakowała system, nie dając I dywizji możliwości skutecznego odwrotu. W pierwszej chwili zajęta została stacja kosmiczna, z której udało wycofać się personel. Jednakże okręty zostały okrążone przez flotę kardazjańską, mającą wyraźną przewagę liczebną w stosunku do 7 jednostek Gwiezdnej Floty. Próba przebicia się przez okrążenie kardazjańskie powiodła się tylko De Lamarck, inne okręty zostały odepchnięte, a dwie fregaty klasy Polaris zniszczone. W związku z tym pozostałe okręty skierowały się ku gazowemu gigantowi klasy B, podczas gdy Freedom utrzymując z nimi ciągły kontakt na tajnym paśmie, skierował się z prędkością warp ku Bazie Gwiezdnej 74, poszukując wsparcia. Do planety dotarły jednak tylko trzy okręty - dwie Mirandy i Excelsior - ponieważ jedna fregata klasy Centaur została także zniszczona w walce z przeważającymi siłami wroga. "Suma strat wroga zamknęła się ostatecznie w liczbie dwóch okrętów klasy Tonga i pięciu Hideki, na nasze trzy fregaty. Z ostatniej transmisji, jaką odebraliśmy, wynikało, że USS Garibaldi, USS Coribiell i USS Keokuk przekroczyły granicę atmosfery planety, co jest równoznaczne z utratą komunikacji z tymi jednostkami. Uszkodzenia De Lamarck nie są dostatecznie duże, aby nie mógł dołączyć do dywizji. Sugerowałabym, abyśmy w najszybszym czasie zlokalizowali te okręty i wycofali się razem z nimi, starając się unikać kontaktu z Kardazjanami. Jeżeli ma pan, kapitanie Styczyński, jeszcze jakieś pytania, udzielę odpowiedzi w możliwie najpełniejszym zakresie. T'Pew wyłącza się." Po tym Freedom zajął odpowiednie miejsce w lecącej ku układowi Arthus formacji.

    Wysłany na zwiad USS Drow wykrył, iż w systemie znajduje się dwadzieścia jeden okrętów wroga, w tym osiem klasy Galor, osiem Tonga i pięć Hideki. Wszystkie okręty wroga zgrupowane były wokoło federacyjnej stacji kosmicznej, która prawdopodobnie została całkowicie opanowana przez siły kardazjańskie. Ponadto w systemie kapitan Se'Datha wykrył szczątki czterech okrętów Gwiezdnej Floty i siedmiu kardazjańskich. Po niedługim czasie cała V dywizja kapitana Styczyńskiego, wspomagana USS De Lamarck, przekroczyła granice systemu Arthus.

    USS Garibaldi i USS Keokuk ukrywały się w atmosferze gazowego giganta, przez co stały się praktycznie całkowicie niewidoczne dla czujników okrętów Unii.

    Jednakże ukrywanie się nie było w naturze dowodzącego Excelsiorem Otto Surak, którego jedynie oficerowie ratowali od przedsięwzięcia jakiegoś szalonego planu, który teoretycznie miał wybawić załogę z opresji, praktycznie zaś był prostą drogą ku śmierci i zniszczeniu okrętu. Faktycznie, zdolności kapitana umożliwiły mu na podwyższenie bilansu zniszczonych okrętów wroga w tej potyczce, jednakże przewaga Kardazjan była zbyt znacząca, ażeby próbować otwartej walki.

    Sensory Excelsiora nie wskazywały nic, zaś komunikacja milczała...

    Zarathos
    Participant
    #22015

    Jurek w milczeniu wysłuchał raportu kapitana T'Pew i parsknął zirytowany, gdy ten zapewnił o gotowości odpowiedzi na pytania i ... zamknął kanał komunikacyjny. - Vulcanie - mruknął pod nosem a potem głośniej dodał - wykres taktyczny na główny monitor.Na ekranie pojawił się fragment układu słonecznego z zaznaczonym gigantem w którym ukrywały się okręty Federacji oraz flota kardassiańską tłoczacą się koło bazy gwiezdnej Federacji. Trzeba by im zepsuć chumor, pomyślał Jurek, ale wiedział, że jakakolwiek akcja prawie na pewno spowoduje śmierć jego ludzi. Niepotrzebną śmierć. Z utratą okrętów mógł się pogodić, stocznie są ich w stanie wyprodukować w zasadzie dowolną ilość... ale wyszkolonych ludzi łatwo się nie zastąpi... więc trzeba wpaść, zabrać co nasze i zwiewać ile energii w rdzeniu... - Derak, konferencję z pozostałymi okrętami, główny monitor.- Aye...- Witam panowie. Z pewnością słyszeliście raport kapitan T'Pew. sytuacja wygląda pskudnie, a ja nie mam zamiaru jej jeszcze pogarszać, więc bohaterstwo możeci wybić sobie z głowy. Naszym zadaniem jest uratowanie tych okrętów Federacji, a co ważniejsze - uratowanie ich załóg. - Jurek zastanwoił się - Wyjdziemy z warp ponad płaszczyzną systmu, na wysokości gazowego giganta, w którym ukrywają się trzy okręty Federacji. To zminimalizuje czas dolotu do celu a jednocześnie czas, jaki Kardassianie będą mieli na przechwycenie naszej grupy. Oraz rozbitków. Jeżeli nie znajdziemy ich od razu, ani nie będziemy mogli się z nimi skontaktować kapitanowie Se'Datha i Reyden wejdą w atmosfere aby wyszukać nasze zguby. Reszta w formacji Teta bedzie ich oslaniala. W razie ataku Kardassian wszystkie okrety otrzymaja dane na temat glownego celu - waszym zadaniem bedzie pozbawienie go pól osłonnych. Ja mam małe niespodzianki które szybko i skutecznie wyeliminują je z walki. Żadnego bohaterstwa, opuszczania szyku ani niczego podobngo. Pytania?...

    I. Thorne
    Participant
    #22016

    Na mostku załoga w milczeniu słuchała rozkazów kapitana Styczyńskiego. - ... Pytania?- Ja nie mam żadnych kapitanie.- odpowiedział kapitan McCaley- Sternik wykonać.- Tak jest!Dopiero jak sylwetka Styczyńskiego zniknęła z ekranu kapitan ponownie sie odezwał:- Taktyczny. Jak Kardachy spróbuja nas zaatakować celuj im w silniki i podtrzymywanie życia. To pewnie pogrzeje atmosferę na pokładach.- Tak jest kapitanie!

    Zeal
    Participant
    #22019

    - Wchodzimy do systemu - zameldowała Lorna. - Zwolnić do 1/8 prędkości impulsowej. Wyłączyć wszystko. Mają działać tylko czujniki pasywne. System podtrzymywania życia - na pół mocy - zarządził Kal.- Tak jest - potwierdzili oficerowie. Konsole potwierdzały wyłączanie kolejnych systemów.- Kur...!!! - rozległo się z jednej z toalet, położonej w sekcji, gdzie któryś z oficerów wyłączył oświetlenie...Naukowy i taktyczny analizowali w skupieniu odczyty. Skopiowali je do nosnika pamięci w sondzie.Sonda pomknęła w kierunku zbliżającej się floty. Chwilę później Visen powiedział:- Kapitanie... W naszą stronę zbliza się kardasjański patrol.... Zaraz nas wykryją...- Pełna moc w silniki, spływamy stąd...Przygaszone dotąd niebieskie pasy na gondolach rozjarzyły się gwałtownie, gdy przepływ plazmy przez cewki skoczył powyżej wartości nominalnej. Okręt zwiadowczy zniknął, podążając w ślad za sondą, by wkrótce dołączyć do reszty floty.Później...Se'Datha słuchał w skupieniu słów głównodowodzącego. Gdy padło polecenie odłączenia się od szyku, poruszył się niepewnie. Lot w atmosferze dla okrętu federacyjnego oznaczał przyspieszoną utratę osłon. Niewesoła perspektywa...- Zrozumiałem - wycedził tylko, pozostawiając wątpliwości dla siebie. Przerwał połączenie.- Opuszczamy szyk - polecił. Spojrzał na Shincar. Jej zmartwiona mina mówiła sama za siebie...- Będziemy utrzymywać się tuż powyżej jej górnej warstwy - pocieszył ją kapitan. Volkanka westchnęła tylko. - Oby to zadziałało...- Musi - Kal patrzył już na ekran. Widząc zwiększającą się na nim planetę, mruknął:- No... Dobra. Osłony - pełna moc. Skanery - pełna moc. Lorna - utrzymuj nas tuż powyżej atmosfery... Zaczynamy okrążać planetkę...Cheyenne rozpoczął powolny lot nad powierzchnią giganta. Jego załoga analizowała gorączkowo odczyty czujników. A miala co. Jakby nie było, Drow był okretem zwiadowczym...Oraz naukowym. Na sensory uskarżać się więc raczej nie mógł...

    fluor
    Keymaster
    #22021

    USS PRECIOUS

    mostek

    -Status?-spytał kapitan Fluorek, wezwany na mostek.

    -Lecimy z maksymalną warp, wg najnowszych rozkazów wychodzimy w systemie tuż przy gazowym gigancie, gdzie ukrywają się dwa federacyjne okręty. Naszym zadaniem jest osłona ich ewakuacji w formacji obronnej Teta.-zameldował szybko Pierwszy.

    -Zmiana alfa w komplecie.-zameldowała komandor Williams.

    -Po wyjściu pełne osłony, jeżeli Kardasjanie zbliżą się, naładować uzbrojenie.-powiedział Pierwszy do pozostałych oficerów. Kapitan skinął głową i zasiadł na fotelu.

    -Już dawno tego nie robiliśmy.-powiedziała podekscytowana porucznik Peterson do kapitana. Zdaje się, że zbliżające się starcie ją dziwnie podniecało. Fluorek nie widział raczej żadnych pozytywnych stron walki kosmicznej i zabijania. Dlatego zawsze starał się unikać takich sytuacji.

    -Wrath chce byśmy tylko zdejmowali osłony nieprzyjaciół.-przekazał podporucznik Mektrua, taktyczny.

    -To ich nie unieszkodliwi.-zdziwiła się sterniczka.

    -Podobno przygotował dla nich jakieś niespodziewane niespodzianki.-odparł Pierwszy siadając na drugim fotelu, obok kapitana.

    -Jak maszynownia znosi nasz lot?-spytał kapitan.

    -Całkiem dobrze, chociaż bardziej się martwią jak będzie wyglądał nasz odwrót.-odparł Pierwszy.

    -A Pan się nie martwi?

    -Ich okręty są znacznie wolniejsze od naszych, nie będzie problemu z wycofaniem.-odparł Pierwszy.

    -Oby miał Pan rację.-rzekł kapitan, na co Pierwszy zaśmiał się. Czyżby rozbawił go niepokój Fluorka, tego pacyfisty...

    Surak
    Participant
    #22024

    Mostek USS Keokuk- status- minimalne uszkodzenia kapitanie, wlecieliśmy w giganta- widzę do jasnej cholery, co z naszymi?- De Lamarc skoczył w warp, Coribiell i Garibaldi weszły w atmosferę razem z nami.- Przeklęci Kardazianie, mieli za dużą przewagę, jakieś sugestie co do dalszych działań, pierwszy?- Sugeruję czekać na reakcję floty Otto.- Reakcja floty, hah nie będę się wypowiadał na ten temat- Jorek, mamy cos na ekranach?- Jesteśmy ślepi i głusi kapitanie, na szczeście działa to w obie strony, okręty Unii na pewno stracily kontakt z nami.- Cóż w 3 okręty byłoby samobujstwem porywanie się na nich, próba wyrwania się też nie jest w 100% pewna gdyż nie znamy obecnego rozmieszczenia ich jednostek. Wyłączyć wszystkie zbędne systemy. Poczekamy na reakcję Floty

    I. Thorne
    Participant
    #22032

    Na mostku USS Daredevil.- Kapitanie wchodzimy do systemu.- Czerwony alarm. Załoga na stanowiska bojowe. Wyłączyć wszystkie nie potrzebne systemy. Cała dostępna moc do osłon i broni.- Tak jest! - Kolejne sekcje meldowały wyłączenie.- Sternik zająć naszą pozycję w formacji.- Tak jest kapitanie.USS Daredevil powoli wleciał na orbitę gazowego giganta.- Kapitan do szefa ochrony.- Tak kapitanie?- Jeśli Kardazjanie dostaną się na pokład, choć na razie wykluczam taką możliwość, nie brać jeńców. - Kapitanie, ale to jest sprzeczne z ...- Sami się do nas pchali to dostaną nauczkę. Zrozumiano?- Tak jest!McCaley zwrócił się do Agnety.- Czy zamierzasz złożyć oficjalny protest?- Niestety John. W pełni się z tobą zgadzam...Na mostku zaległa cisza przerywana jedynie odgłosami maszynerii.

Viewing 15 posts - 16 through 30 (of 355 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram