Wnętrze Klingońskiej bazy

Cryptic podzieliło się z graczami nowymi obrazkami baz, które niedługo przyjdzie nam konstruować. Jako, że zewnętrzne ujęcia w pierwszej kolejności prezentowały ośrodek federacyjny, pierwsze "fotografie" wnętrz, dla równowagi, prezentują placówkę klingońską. Zapraszamy do zapoznania się z ulotką informacyjną.[more]

Główny hol. Przepastne wnętrza symbolizują wielkość Imperium. Pomieszczenie wyposażone jest w najnowocześniejsze systemy komputerowe służące zarządzaniu systemami stacji. Świetlik przywodzi na myśl klimaty marynistyczne.

Bar myśliwski. Na uwagę zasługuje stylowy dywan z Mugato i budujący atmosferę ciepłego, domowego zacisza kominek. Nic, tylko rozwalić się w wygodnym fotelu i żłopać Ractajino. Między pełnymi chwały, krwawymi starciami każdy wojownik Imperium będzie miał okazję poczuć się jak u mamy.

Źródło: Star Trek Online[/more]

I zdobyczny federacyjny ekran w głownym holu. Tak, tą bazę mogę być skłonny odiwiedzić, a więc odkurzyć swoje konta w STO.

Bo ja wiem... Ten dolny screen to dla mnie połączenie chatki strażnika w Yellowstone ze schronieniem Wikingów na zimę. Już wyobrażam sobie dwóch Klingonów w rozmowie:- A pamiętasz, jak w 2371 brnęliśmy przez żyto na Deneb IV?- Tak... Aleśmy wtedy tym Orionom skopali tyłki. - No to napijmy się jeszcze...Nie tak wyobrażałem sobie schronienie groźnych i zuchwałych wojowników. Górny screen jeszcze ujdzie, ale dolny wydaje mi się zbyt... "milusi". Nawet pomimo tego trofeum nad kominkiem i na podłodze.Sorry guys. 🙂 Czekam na wygląd wnętrz baz federacyjnych.

Dla mnie jako głownie RPGowca po prostu wypas 🙂 !

Kominek 😀 Genialne.

połączenie chatki strażnika w Yellowstone ze schronieniem Wikingów na zimę.

I o to właśnie chodzi połączenie tradycji i nowoczesności. Klingoni wręcz kochają opowiadać o swoich czynach, a nic tak nie tworzy atmosfery ku temu jak trzaskający obok ogień. W barze brakuje mi tylko beczki z krwawym winem i jakiegoś replikatora albo innego przejawu technologi ładnie wkomponowanego w otoczenie.

Właśnie o to mi chodzi, że kilku rzeczy mi tu brakuje. Jedna beczka z krwawym winem to mało, ja dodałbym kilka. A na ścianach widzę pełno bat'lethów, włóczni, mek'lethów i innego żelastwa. Sporo Klingonów z pijackim śpiewem na ustach. Na środku tańczy kilka niewolnic z Oriona...Chyba się rozmarzyłem... :)Oczywiście nowoczesność jak najbardziej mile widziana (replikator? ok!). Ale tam jest za pusto...

No każdy sobie umebluje jak chce 😉

Gorna na Yogiego nie chciało mi się zamieniać

O lol, Ugand, świetne. A ileż dramaturgii w tym zoomie. 😉

Też spodobał mi się ten focus :DInna sprawa, że Yogi plądrował koszyki piknikowe nie w parku Yellowstone, a w fikcyjnym Jellystone.

To inaczej. 🙂 Oto, z czym mi się skojarzył ów nieszczęsny screen:

obrazek

Z jakichś powodów silnik forum nie pozwolił na umieszczenie miniaturki...

No i prawidłowo Ci się skojarzyło, pewnie 1000-1500lat wcześniej klingoni mieli takie urocze chatki ;PMi się berdzo podoba to połączenie nowoczesności i klasyki, jest 100% klinkońskie. Bardzo klimatyczne.