Wieści o sequelu "Star Trek"

Może napiszmy wspólnie taki scenariusz, co? A potem wyślijmy do Paramountu.

Pisz i potem publikuj u nas. Ale... wiesz, że by to miało sens, musisz dobrze poznać całe DS9?

Pytanie czy doszlibyśmy do zgody 🙂 część pewnie by chciała aby akcja była w jednym miejscu, pozostali, że w kosmosie i już byłby chaos...

Jedno jest pewne. W nowym serialu musi być więcej Wolkan, androidów i jakiegoś kota też możnaby dorzucić.

Jestem bardzo niewymagającym odbiorcą 😀

I Andorian. Koniecznie. SHRAN! mnie wciągnął w niebieską przestrzeń bez wyjścia. 😀

O ile mogłoby być ciekawie, to nie ma co liczyć na to, że scenarzyści nie pokopaliby kanonu.

Ech ten kanon... Można zrobić reset zupełny jak z BSG i zacząć od nowa. Z resztą to właśnie starał się zrobić Dżej Dżej. Trzymanie się kanonu który zaczęto pisac ponad 40 lat temu bardzo blokuje wiele możliwości tego uniwersum.

Andorian. Koniecznie.

Popieram. Andorianie są fascinating 🙂

Ale jeśli porzuci się kanon całkowicie, to to już nie będzie prawdziwy Star Trek. Wystarczy popatrzeć na reakcje ludzi na XI, czy choćby DS9, które już takim typowym trekiem nie jest.Ja jednak wolałabym prawdziwy ST, a nie jakieś byle co, osadzone w uniwersum. O ile lubię mroczność DS9 i akceptuję go, jako ST, o tyle mimo iż XI mi się podobała, nie mam poczucia, że oglądam film z mojego ulubionego uniwersum, bo jednak jest zbyt nie-trekowo.

Dla mnie DS9 jest trekowe, ba, ENT jest trekowe, natomiast XI to lipton kompletny. I ja np nie czekam niecierpliwie na XII...

DS9 był taki...taki amerykański. Ale oglądało się przyjemnie, znacznie przyjemniej od ENT, który nie wiedzieć czemu straszliwie mnie irytuje. Może to przez Archera. VOY i TNG najbardziej mi przypadły do gustu. A poczciwy TOS, no cóż...do niego trzeba mieć w zapasie mnóstwo wyrozumiałości. Ale sam serial oceniam na piątkę z plusem.No dobra. W nowym serialu musi być więcej kosmitów w ogóle. Jeden Ziemianin na pokładzie będzie w sam raz. Reszta aktorów ma być kosmiczna. No i kot. Ewentualnie jakaś iguana.

Dla mnie DS9 jest trekowe, ba, ENT jest trekowe, natomiast XI to lipton kompletny.

Co do DS9 i Entaka zgadzam się, a ST XI mimo że uważam za najgorszy z 11 filmów ST, to jednak dla mnie mimo wszystko ujdzie jako mieszczący się w trekowym kanonie 😀

Ech, te klapki na oczach... Musi być tak jak do tej pory, bo to znamy i lubimy. Brednie. Ja wręcz przeciwnie wyczekuję, na XII.I daleki jestem od stwierdzenia, że to najgorszy film. Nadal twierdzę, że najgorsza była piątka i dziewiątka choć i tak je lubię.

Jak dla mnie, najgorszym trekowym filmem, jaki do tej pory oglądałam, był GEN. I wyznaje jak na spowiedzi, że przyjmę z pocałowaniem ręki (macki, płetwy lub skrzydełka, a nawet szczękoczułka) każdy nowy trekowy serial.

Och tak. Oglądałam Generations dwa razy, żeby się w nim połapać. Trzeciego razu nie będzie. Poddałam się.

Ech, te klapki na oczach...

Ja to nazywam własnym zdaniem 🙄

Własne zdanie jak najbardziej, ale można obracać się wokół tego co już było i powtarzać do bólu stare schematy, bądź otworzyć się choć trochę na co innego. Ale każdy ma prawo do własnej opinii.Manul, Genesis? Nie znam :> Evivie chyba chodziło o Generations. Który z resztą uważam, za jeden z najlepszych trekowych filmów.

Ale ja jestem otwarty, po prostu uważam XI za film do bani.