Ulubione kobiece postacie ze świata sci-fi

popieram jednego z przedmówców:

Kobieta sama z siebie brzydka nie jest, ale współczuję Rikerowi. Ochajtnąć się z lepem na telepatów-gwałcicieli. Porażka.

Nie chodzi tu wcale o konfliktowość, tylko o działania, pozbawione elementarnej logiki 🙂

Powiedziałbym co o tym myślę ;> ale się wstrzymam bo w tym temacie dyskutujemy o kobietach 🙄

Na dobry początek Lightning z Final Fantasy XIII 🙂

O choroba, ale fajny scyzoryk. Szwajcarski?

Niema mieszadełka do czekolady, śrubokrętu do zegarków, wkrętaka do robinia dziur w serze, ani stempla do prania brudnych dolarów, więc chyba nie:)

Za to ma pistolet ;)Szkoda, że ff-13 to słaba gra.

Na dobry początek Lightning z Final Fantasy XIII 🙂

Diabeu, ja bym sie bala z takim arsenalem przy boku chodzic. W pewnych dzielnicach mogliby tego na zlom potrzebowac 😉

Ja wole postacie, ktore sa troche bardziej niepozorne, a ich sila nie tkwi w gadzetach.

Archer tak jak Data - miał jedną dobrą stronę. Łapy, łapy, cztery łapy...

Racja, że te cztery łapy ze słodkimi uszami można wiele człowiekowi wybaczyć 🙂

Aha i jeszcze jedną postać kobiecą sf bardzo lubię : Susan Ivanovą z Babylon 5

Tak, ją się zdecydowanie da lubić 😀

Boska jest! Ale sie usmialam. Dzieki za poprawienie humoru, bo dzis wszyscy zrobili wszystko, zeby mi go zepsuc. Usmiech na dobranoc, bezcenny! Dzieki Eviva i Zarathos przede wszystkim 🙂

Ależ prosze uprzejmie 🙂 Nawet jak ktos nie jest trekkerem, powinien wiedzieć, że przebywanie wśród trekkerów służy zdrowiu psychicznemu :)Wiem, trochę przesadzam, ale B5 to dla mnie też Trek - tylko innego autora.

W moim guście są natomiast te trzy postacie z seriali SF- Vala Mal Doran (Claudia Black) ze Stargate SG-1, pojawia się chyba w 9 i 10 sezonie dopiero, ale genialnie wypełnia lukę jaką zostawił po sobie "McGywer" odchodząc na emeryturę- Seven of Nine (Jeri Ryan) ze Star Trek Voyager, bardzo udana postać, dzięki temu że jest w połowie człowiekiem nie trzeba mocno zmyślać o jakiejś niestabilności umysłowej jak przy T'Pol (przy okazji też fajna postać, ale jakby nie do końca konsekwentna, ale może to wina ludzi że Wolkanie stają się jakoś mniej opanowani)- Louanne Katraine "Kat" z Battlestar Galactica - podoba mi za autentyzm, postać heroiczna ale w takim normalnym wydaniu

- Louanne Katraine "Kat" z Battlestar Galactica - podoba mi za autentyzm, postać heroiczna ale w takim normalnym wydaniu

Kat mnie wkurzala odkad sie tylko pojawila. Bylo w niej cos irytujacego. Autentyzm postaci? Owszem, jest chyba najbardziej ludzka, wsrod tych chodzacych idealow 😉 Jako jedyna chyba przyznaje, ze sobie nie radzi, krzyczy, cos tam przedawkowuje 😉 etc. Jesli mozna ja za cos lubic, to chyba tylko za to, ze jest szczera. Mam wrazenie, ze u niej co w sercu, to na jezyku.

Z Battlestara (tego nowego), najbardziej lubiłem Racetrack (Leah Cairns), ale z tego co pamiętam, producenci nie rozwijali jej postaci:

Skoro nowy, to i stary BSG zasługuje na parę słów - porucznik Athena (Maren Jensen) - córka Adamy, siostra Apollo, zakochana w Starbucku. Pełniła prominentną rolę na mostku Galactici:

Ogromny plus dla Reydena za to, że jako jedyny wspomniał o Shane Vansen (Kristen Cloke) ze Space: Above and Beyond. Jako nastolatka była świadkiem śmierci rodziców z rąk silikantów, opiekowała się młodszą siostrą, w końcu zaciągnęła się do Marines, aby polatać Hammerheadem i postrzelać do pijaw: