Forum › Rozmowy (nie)kontrolowane › Polityka › UE za....Czy przeciw?
Thengel,handel to handel, a tożsamość narodowa to tożsamość narodowa. Nie ma to ze sobą żadnego związku. Państwa mogą sobie istnieć (a nawet powinny), ale dla dobra wymiany handlowej powinny znieść cła. Traktat z Schengen też jest moim zdaniem korzystny (choć nie obejmuje całej UE i jest od niej niezależny), ale granice powinny nadal istnieć. Stworzenie europejskiego superpaństwa jest jednak dla mnie nie do zaakceptowania. Po pierwsze organizm taki byłby wewnętrznie niespójny, ponieważ obecne państwa mają często sprzeczne interesy. Po drugie wcale nie chcę być podległy rządowi w dalekiej Brukseli, dlatego że organizmy władzy powinny być w miarę blisko obywateli. A tak, powstanie następny szczebel administracji (biurokracja), który będzie przecież kosztować. Po trzecie bycie przeciwwagą dla USA to nie jest wystarczający powód do powstania jakiejś organizacji. A nawet jeśli, to powinna ona zrzeszać państwa, które mają interesy inne niż USA. Polska i Wielka Brytania mają interesy zbieżne z USA, dlatego nie ma logicznego uzasadnienia do przystąpienia i do takiego tworu politycznego.Raphael,Nie wiem jak zakaz wszczepiania silikonu wpływa na moje bezpieczeństwo i porządek w państwie. 🙂 Ja jestem gotów przymierzać 3 pary butów niż marnować pieniądze na tworzenie prawnych uregulowań.Raport nie przewiduje po prostu możliwości która jest najbardziej korzystna dla Polski: niskie podatki i przyjęcie do Europejskiego Obszaru Gospodarczego bez członkostwa w UE. Jeżeli porówna się taki scenariusz z wejściem Polski do UE, to widać to drugie jest mniej korzystne.Jakich znasz w Polsce mężów stanu? 😀 20% a nie 80% bo podobnie było we wszystkich krajach które przystąpiły do UE. Poza tym chyba widzisz co się dzieje z funduszami z których korzystamy obecnie. SAPARD- wykorzystany mniej niż w 1% wśród prywatnych osób.A z tym VATem to z tego co ja wiem UE chce go wprowadzić na wszystko.
Nie wiem jak zakaz wszczepiania silikonu wpływa na moje bezpieczeństwo i porządek w państwie. 🙂
Znowu przekręcasz moje słowa 👿 . Napisałem: "Każde prawo ogranicza wolność. Taka jest cena za bezpieczeństwo i porządek". Wyraźnie widać, że chodzi o prawo ogólnie.
Ja jestem gotów przymierzać 3 pary butów niż marnować pieniądze na tworzenie prawnych uregulowań.
Cóż, za to się płaci naszym władzom żeby tworzyły m.in. prawo. Jeśli zrezygnujemy z wprowadzenia w życie tej czy innej ustawy prawnej to przeciętny obywatel wcale na tym nie zaoszczędzi(bo płaci stałe podatki).
Raport nie przewiduje po prostu możliwości która jest najbardziej korzystna dla Polski: niskie podatki i przyjęcie do Europejskiego Obszaru Gospodarczego bez członkostwa w UE. Jeżeli porówna się taki scenariusz z wejściem Polski do UE, to widać to drugie jest mniej korzystne.
Raport także nie przewiduje: wizyty Marsjan w naszym kraju, zdobycia przez polskich piłkarzy mistrzostwa świata, przekroczenia prędkości światła przez rakietę Ariane 5 i innych nierealnych zdarzeń :D. Dostaliśmy zaproszenie członkostwa w UE a nie w Europejskim Obszarze Gospodarczym Członkostwo we Wspólnocie to nie tylko unia gospodarcza ale również: brak granic (to jest na prawdę duże udogodnienie, wiem to z własnych doświadczeń), możliwość osiedlania się w dowolnym kraju Unii i pracy tamże, itp. UE działa na zasadzie: w jedności siła. Razem państwa UE stanowią największą po USA superpotęgę gospodarczą. Taka Europa ojczyzn (a nie jedno superpaństwo) wreszcie zapewnia pokój i współpracę po latach wyniszczającyh wojen na Starym Kontynencie.
Jakich znasz w Polsce mężów stanu? 😀
Słownik języka polskiego, wyd. PWN: mąż stanu - "wybitny polityk, dyplomata". A więc np. były premier Tadeusz Mazowiecki, były prezydent Lech Wałęsa, a nawet Jan Nowak Jeziorański czy też papież Jan Paweł II.
20% a nie 80% bo podobnie było we wszystkich krajach które przystąpiły do UE. Poza tym chyba widzisz co się dzieje z funduszami z których korzystamy obecnie. SAPARD- wykorzystany mniej niż w 1% wśród prywatnych osób.
A z tym VATem to z tego co ja wiem UE chce go wprowadzić na wszystko.
Nawet jeśli te dane są prawdziwe (chciałbym znać źródło tych danych, adres strony jeśli to możliwe) to dlaczego nie możemy być lepsi? Możemy przecież korzystać z doświadczeń takich państw jak Grecja, Hiszpania, Irlandia czy Portugalia, które pokazały już jak (nie)należy korzystać z pomocy Unii. Poza tym ww państwa miały do wykorzystania o wiele wieksze pieniądze (które dużo trudniej jest w pełni wykorzystać) niż my. Te i inne fakty skłaniają mnie do wiary w to, że wykorzystamy jednak przynajmnie 50% funduszy pomocowych UE (a przynajmnie wyjdziemy na plus :)).
Inna sprawa, że w walce o rozwój gospodarczy Polski gra tylko w niewielkiej mierze toczy się o dopłaty Unii. Kwestia nie bycia płatnikiem netto to w głównej mierze kwestia zadowolenia społecznego. Prawdziwa gra toczy się o pozyskanie inwestorów zagranicznych (wielu z nich (dziesiątki mld $) pozyskaliśmy m.in. dzięki stowarzyszeniu z UE). Tych pozyskamy głównie dzięki nam samym (wprowadzimy niezbedne reformy(szczególnie finansów publicznych), poprawimy prawo, itp.) a nie funduszom z UE.
Znowu przekręcasz moje słowa . Napisałem: "Każde prawo ogranicza wolność. Taka jest cena za bezpieczeństwo i porządek". Wyraźnie widać, że chodzi o prawo ogólnie.
Ale po co nam prawo, które ogranicza wolność, jeśli nie służy porządkowi i bezpieczeństwu (a tak jest z tym silikonem)?
Cóż, za to się płaci naszym władzom żeby tworzyły m.in. prawo. Jeśli zrezygnujemy z wprowadzenia w życie tej czy innej utawy prawnej to przeciętny obywatel wcale na tym nie zaoszczędzi(bo płaci stałe podatki).
Istotnie, podatnik na tym nie zaoszczędzi, ale przecież można zlikwidować Parlament Europejski, bo po co komu. I dzięki temu się zaoszczędzi.
Dostaliśmy zaproszenie członkostwa w UE a nie w Europejskim Obszarze Gospodarczym Członkostwo we Wspólnocie to nie tylko unia gospodarcza ale również: brak granic (to jest na prawdę duże udogodnienie, wiem to z własnych doświadczeń), możliwość osiedlania się w dowolnym kraju Unii i pracy tamże, itp. UE działa na zasadzie: w jedności siła. Razem państwa UE stanowią największą po USA superpotęgę gospodarczą. Taka Europa ojczyzn (a nie jedno superpaństwo) wreszcie zapewnia pokój i współpracę po latach wyniszczającyh wojen na Starym Kontynencie.
Europejski Obszar Gospodarczy zawiera się w UE, ale należą do niego też inne państwa. Wystarczyło powiedzieć, że wystarczy nam EOG, a nie całe UE. I UE by się pewnie zgodziło, bo chyba chce przede wszystkim handlować z nami. Za to UE to nie Schengen. UK i Irlandia nie należą do niego. I my też w najbliższym czasie do niego nie dołączymy. A możliwość pracy w innym kraju wynika z EOG.
UE nie działa w myśl zasady „w jedności siła”, bo państwa członkowskie mają sprzeczne interesy. Jeśli UE ma być Europą ojczyzn to po co jej konstytucja, parlament i siły zbrojne?
Słownik języka polskiego, wyd. PWN: mąż stanu - "wybitny polityk, dyplomata". A więc np. były premier Tadeusz Mazowiecki, były prezydent Lech Wałęsa, a nawet Jan Nowak Jeziorański
Mamy trochę różne definicje mężów stanu.
Nawet jeśli te dane są prawdziwe (chciałbym znać źródło tych danych, adres strony jeśli to możliwe) to dlaczego nie możemy być lepsi?
Dane pochodzą z NCz! Przeświadczenie o tym, że nie wykorzystamy 50% funduszy, a maksymalnie 20% opieram na sanie naszej administracji, wiedzy obywateli, skomplikowanej strukturze wniosków i obecnym wskaźniku wykorzystania funduszy UE.
Zgadzam się, że inwestycje zagraniczne są znacznie bardziej istotne, ale inwestorów interesują przede wszystkim niskie podatki i proste prawo. Jak na razie tego nie ma, i nie widać, żeby miało się pojawić. I UE raczej nie sprawi, żeby to się zmieniło.
Ale po co nam prawo, które ogranicza wolność, jeśli nie służy porządkowi i bezpieczeństwu (a tak jest z tym silikonem)?
Chyba jednak służy bezpieczeństwu. Prawo zakazujące wszczepiania silikonu nieletnim jest bardzo podobne do prawa zakazującego spożywania alkoholu i palenia papierosów małolatom. Również ogranicza ich wolnoć ale przy tym chroni przed działaniem tychże substancji.
Inne prawo zakzujące używania narkotyków też ogranicza wolność obywateli (tym razem wszystkich) ale ich przy tym ochrania. Zakaz zabijania, bicia, kradzieży, itp. również ogranicza wolność.
Reasumując praktycznie każde prawo ogranicza wolność chroniąc przy tym obywateli i/lub zapewniając porządek.
Istotnie, podatnik na tym nie zaoszczędzi, ale przecież można zlikwidować Parlament Europejski, bo po co komu. I dzięki temu się zaoszczędzi.
Można też zlikwidować nasz senat i połowę biurokracji (zarówno w Polsce jak i w Europie). Niestety panowie politycy mają to do siebie, że ciężko jest im się oderwać od stołków więc te i inne instytucje chyba jeszcze długo bedą istniały. No chyba, że wprowadzimy nowy ustrój zwany wirtualną demokracją, gdzie większość polityków będzie nie potrzebna a przyjęcie wszystkich ustaw będzie przegłosowywane przez wszystkich obywateli za pomocą internetu lub czegoś w tym rodzaju.
A jeśli chodzi o Parlament Europejski to istnieje on dlatego, że UE ma teoretycznie tworzyć jeden organizm pliotyczny. Taka jest już idea Wspólnoty...
[...]UE nie działa w myśl zasady „w jedności siła”, bo państwa członkowskie mają sprzeczne interesy. Jeśli UE ma być Europą ojczyzn to po co jej konstytucja, parlament i siły zbrojne?
Działa w myśl tej zasady w sensie gospodarczym. W politycznym znaczeniu fakycznie nie.
Po co konstytucja i parlament? Hmmm to trochę tak jak w przypadku Borg z tym, że drony (państwa) zachowują swoją świadomość(a państwa niezależność). Trochę to też przypomina Federację(chyba nawet bardziej). UE ma ambicje bycia czymś w rodzaju federacji stąd właśnie instytucja parlamentu i plany stworzenia konstytucji. Czy to jest potrzebne czy nie to już inna sprawa...
Siły zbrojne??? To chyba tylko marzenia niektórych zbytnio rozentuzjazmowanych proeuropejskich polityków. NATO na razie wystarczy.
[...] Przeświadczenie o tym, że nie wykorzystamy 50% funduszy, a maksymalnie 20% [...]
Jak zwykle czas pokaze jak będzie naprawdę.
Zgadzam się, że inwestycje zagraniczne są znacznie bardziej istotne, ale inwestorów interesują przede wszystkim niskie podatki i proste prawo. Jak na razie tego nie ma, i nie widać, żeby miało się pojawić. I UE raczej nie sprawi, żeby to się zmieniło.
Dodatkowo dla inwestorów liczy się też np. wielkość rynku (a nasz jest całkiem duży i to jest nasz atut). UE nie zrobi nic za nas. Jak już nie raz mówiłem: wszystko zależy od nas!!
Chyba jednak służy bezpieczeństwu. Prawo zakazujące wszczepiania silikonu nieletnim jest bardzo podobne do prawa zakazującego spożywania alkoholu i palenia papierosów małolatom. Również ogranicza ich wolnoć ale przy tym chroni przed działaniem tychże substancji.
Inne prawo zakzujące używania narkotyków też ogranicza wolność obywateli (tym razem wszystkich) ale ich przy tym ochrania. Zakaz zabijania, bicia, kradzieży, itp. również ogranicza wolność.
Reasumując praktycznie każde prawo ogranicza wolność chroniąc przy tym obywateli i/lub zapewniając porządek.
Rozgraniczyłbym zakaz kradzieży i zabijania od zakazu używania narkotyków, alkoholu i papierosów. Prawo powinno bowiem chronić wolność życia i posiadania majątku. Kradzież i morderstwo to przestępstwo przeciw czyjejś wolności. Jednak jeśli ktoś występuje przeciw swojemu życiu i zdrowiu, to jego problem. Jeśli chce się podtruwać papierosami, alkoholem czy narkotykami, to jego świadoma decyzja. Nie narusza w ten sposób wolności innych, więc prawo nie powinno się tym interesować. Co do dzieci to, wszystko zależy od nich samych, ale przede wszystkim od ich rodziców. Jeśli obie strony się zgadzają, to państwo też nie powinno się mieszać.
A jeśli chodzi o Parlament Europejski to istnieje on dlatego, że UE ma teoretycznie tworzyć jeden organizm pliotyczny. Taka jest już idea Wspólnoty...
Idea wspólnoty powinna dać wszystkim państwom możliwość niezależnego tworzenia prawa. Jeśli w jakimś państwie prawo jest najlepsze, to po pewnym czasie inne państwa je wprowadzą. A tak PE eliminuje taki mechanizm.
Siły zbrojne??? To chyba tylko marzenia niektórych zbytnio rozentuzjazmowanych proeuropejskich polityków. NATO na razie wystarczy.
Mam taką nadzieję.
[...]Jeśli chce się podtruwać papierosami, alkoholem czy narkotykami, to jego świadoma decyzja. Nie narusza w ten sposób wolności innych, więc prawo nie powinno się tym interesować. Co do dzieci to, wszystko zależy od nich samych, ale przede wszystkim od ich rodziców. Jeśli obie strony się zgadzają, to państwo też nie powinno się mieszać.
Zakaz używania narkotyków zapobiega patologiom społecznym więc w pewnym sensie jednak chroni obywateli (społeczeństwo). Poza tym nieletni biorąc narkotyki w wielu przypadkach mogą sobie nie zdawać sprawy ze skutków ich działania (np. z racji swojego wieku).
Idea wspólnoty powinna dać wszystkim państwom możliwość niezależnego tworzenia prawa. Jeśli w jakimś państwie prawo jest najlepsze, to po pewnym czasie inne państwa je wprowadzą. A tak PE eliminuje taki mechanizm.
Jednak muszisz pamiętac, że to jest wspólnota więc pewna część prawa musi być taka sama.
Zakaz używania narkotyków zapobiega patologiom społecznym więc w pewnym sensie jednak chroni obywateli (społeczeństwo). Poza tym nieletni biorąc narkotyki w wielu przypadkach mogą sobie nie zdawać sprawy ze skutków ich działania (np. z racji swojego wieku).
Problem z patologiami społecznymi jest wynikiem łamania prohibicji. Jeżeli coś jest zakazane, a istnieją organizacje przestępcze, które rozprowadzają dany produkt. Koszt tego jest wysoki, ale cena towaru jeszcze wyższa. Przez to mafia zarabia dużo pieniędzy, które później wykorzystuje na istotnie niebezpieczne przedsięwzięcia. A sytuacja taka jak obecnie, gdzie zdobycie produktów zakazanych nie jest trudne, sprawia, że nie ma istotnych korzyści dla społeczeństwa z zakazu, a są minusy wynikające z podziemnego handlu. Jeżeli ludzie zrozumieją co jest dla nich dobre, to problem się sam rozwiąże, jeżeli nie to nawet najlepszy system zawiedzie. Dlatego przede wszystkim trzeba edukować ludzi (mają to robić organizacje niepaństwowe).
Jednak muszisz pamiętac, że to jest wspólnota więc pewna część prawa musi być taka sama.
Ale powinno być to istotne prawo, dotyczące głównych celów wspólnoty. W UE dotyczy to ustaw gospodarczych.
Problem z patologiami społecznymi jest wynikiem łamania prohibicji. Jeżeli coś jest zakazane, a istnieją organizacje przestępcze, które rozprowadzają dany produkt. Koszt tego jest wysoki, ale cena towaru jeszcze wyższa. Przez to mafia zarabia dużo pieniędzy, które później wykorzystuje na istotnie niebezpieczne przedsięwzięcia. A sytuacja taka jak obecnie, gdzie zdobycie produktów zakazanych nie jest trudne, sprawia, że nie ma istotnych korzyści dla społeczeństwa z zakazu, a są minusy wynikające z podziemnego handlu. Jeżeli ludzie zrozumieją co jest dla nich dobre, to problem się sam rozwiąże, jeżeli nie to nawet najlepszy system zawiedzie. Dlatego przede wszystkim trzeba edukować ludzi (mają to robić organizacje niepaństwowe).
Niestety obawiam się, że w dzisiejszym świecie ludzie nie bardzo wiedzą co jest dla nich dobre. Tempo życie, stres, itp. prowadzą do depresji i innych chorób psychicznych. W tym momencie do akcji powinien wkroczyć psycholog lub terapeuta lecz niestety zamiast tego ludzie sięgają po zakazane używki lub nadużywają tych dozwolonych. To ich jeszcze bardziej pogrąża. Niektórzy ludzie zażywają niedozwolone substancje po to tylko żeby spróbować (chciaż wiedzą jak są niebezpieczne), co świadczy o ich niedojrzałości (więc sama edukacja tu nie wystarczy).
Brak zakazu na sprowadzanie narkotyków mógłby pociągnąć za sobą jeszcze gorsze skutki. Mogłoby dojść do katastrofy społecznej. Zresztą praktycznie wszystkie państwa (Holandia dopuszcza tylko tzw. "miękkie" narkotyki) tępi handlarzy narkotyków i dealerów jak tylko się da.
Rozwiązaniem tego problemu może być nowy typ społeczeństwa, w którym nie ma tzw. "wyścigu szczurów", życie jest spokojniejsze i ludzie koncentrują się bardziej na swoim rozwoju duchowym. Takie społeczeństwo występuje w Star Treku 🙂
Ale powinno być to istotne prawo, dotyczące głównych celów wspólnoty. W UE dotyczy to ustaw gospodarczych.
UE to przede wszystkim wspólnota gospodarcza.
________________
Raphael: specjalista w dzidzinie patologi społecznych 😉 😀
Niestety obawiam się, że w dzisiejszym świecie ludzie nie bardzo wiedzą co jest dla nich dobre. Tempo życie, stres, itp. prowadzą do depresji i innych chorób psychicznych. W tym momencie do akcji powinien wkroczyć psycholog lub terapeuta lecz niestety zamiast tego ludzie sięgają po zakazane używki lub nadużywają tych dozwolonych. To ich jeszcze bardziej pogrąża.
Może to zabrzmi brutalnie, ale niestety zawsze było tak, że jednostki silne były w stanie przetrwać, a słabe nie. Jesteśmy jednak ludźmi i w naszej naturze leży pomoc innym. Tak pomoc jest jednak skierowana do konkretnych ludzi. Nie pomagamy całemu społeczeństwu, ale naszym znajomym, krewnym i otoczeniu. Tak samo znajomi, krewni i otoczenie pomaga nam, gdy my potrzebujemy pomocy. Wszystko odbywa się w małej skali, a ludziom zależy na tym, by komuś pomóc. Nie miesza się w to państwo, które w małych sprawach jest bardzo nieefektywne, a jego działania są bardzo kosztowne.
Niektórzy ludzie zażywają niedozwolone substancje po to tylko żeby spróbować (chciaż wiedzą jak są niebezpieczne), co świadczy o ich niedojrzałości (więc sama edukacja tu nie wystarczy).
Jeśli ludzie są niedojrzali, to niestety jest to ich problem. Ludzie mają wolną wolę i mogą odróżniać dobro od zła. To nie jest wcale trudne.
Brak zakazu na sprowadzanie narkotyków mógłby pociągnąć za sobą jeszcze gorsze skutki. Mogłoby dojść do katastrofy społecznej. Zresztą praktycznie wszystkie państwa (Holandia dopuszcza tylko tzw. "miękkie" narkotyki) tępi handlarzy narkotyków i dealerów jak tylko się da.
Rozwiązaniem tego problemu może być nowy typ społeczeństwa, w którym nie ma tzw. "wyścigu szczurów", życie jest spokojniejsze i ludzie koncentrują się bardziej na swoim rozwoju duchowym. Takie społeczeństwo występuje w Star Treku
Jeśli społeczeństwo jest już zdegenerowane, to nic mu nie pomoże. Odrzucenie wszelkich systemów kontroli używek spowoduje, że zdegenerowana część społeczeństwa wymrze śmiercią naturalną. Pozostanie zdrowa cząstka, która będzie budować nowy, lepszy świat. Jeśli ktoś z potomków tego „zdrowego” społeczeństwa zechce odejść od jego zasad, to wymrze tak jak ci zdegenerowani. I tak będziemy mieli podstawę do budowy takiego społeczeństwa jak w Star Treku.
Ale powinno być to istotne prawo, dotyczące głównych celów wspólnoty. W UE dotyczy to ustaw gospodarczych.
UE to przede wszystkim wspólnota gospodarcza.
Chodziło mi o to, że UE jako wspólnota gospodarcza powinno się skupić na tworzeniu prawa dotyczącego gospodarki, a tego właśnie nie robi, tworząc też liczne ustawy w innych dziedzinach.
Jeśli ludzie są niedojrzali, to niestety jest to ich problem. Ludzie mają wolną wolę i mogą odróżniać dobro od zła. To nie jest wcale trudne.
Tak jest najłatwiej powiedzieć: Radźcie sobie sami mnie/nas to wcale nie obchodzi. Jednak zauważ, że przez okres pewnej niedojrzałości przechodzi każdy człowiek, niektórzy wychodzą z niego bez szwanku inni zaś nie. Tych drugich nie wolno za to winić, że brak im jeszcze doswiadczenia i mądrości życiowej bo to przychodzi z wiekiem. Tak to już niestety bywa, że w tym właśnie okresie jesteśmy najbardziej podatni na wszelkiego rodzaju puapki i niebezpieczeństwa.
Jeśli społeczeństwo jest już zdegenerowane, to nic mu nie pomoże. Odrzucenie wszelkich systemów kontroli używek spowoduje, że zdegenerowana część społeczeństwa wymrze śmiercią naturalną. Pozostanie zdrowa cząstka, która będzie budować nowy, lepszy świat. Jeśli ktoś z potomków tego „zdrowego” społeczeństwa zechce odejść od jego zasad, to wymrze tak jak ci zdegenerowani. I tak będziemy mieli podstawę do budowy takiego społeczeństwa jak w Star Treku.
Społeczeństwo jako całość nie jest zdegenerowane tylko jego niewielka część. Likwidacja kontroli wszelkiego rodzaju nielegalnych (i za razem niebezpiecznych) używek wcale nie doprowadzi do śmierci naturalej tej zdegenerowanej cześci społeczeństwa. Gorzej, może doprowadzić do powiększenia się wyżej wspomnianej cząstki społeczeństwaa najbardziej niebezpieczny odłam tej cząstki (kryminaliści) może w skrajnym przypadku nawet skutecznie sterroryzować "zdrową" część społeczeństwa.
Zdegenerowana część społeczeństwa nie umiera ponieważ "wstępują" do niej nowi członkowie.
Inny możliwy bieg wypadków to trwała separacja "zdrowej" części społeczeństwa i tej zdegenerowanej a więc skuteczne zblokowanie jednostkom ze zdegenerowanej części społeczeństwa drogi powrotnej do normalnego życia.
Chodziło mi o to, że UE jako wspólnota gospodarcza powinno się skupić na tworzeniu prawa dotyczącego gospodarki, a tego właśnie nie robi, tworząc też liczne ustawy w innych dziedzinach.
UE tworzy prawo w swerze gospodarczej jak również i w innych sferach bo Unia to coś więcej niż tylko wspólnota gospodarcza.
Tak jest najłatwiej powiedzieć: Radźcie sobie sami mnie/nas to wcale nie obchodzi. Jednak zauważ, że przez okres pewnej niedojrzałości przechodzi każdy człowiek, niektórzy wychodzą z niego bez szwanku inni zaś nie. Tych drugich nie wolno za to winić, że brak im jeszcze doswiadczenia i mądrości życiowej bo to przychodzi z wiekiem. Tak to już niestety bywa, że w tym właśnie okresie jesteśmy najbardziej podatni na wszelkiego rodzaju puapki i niebezpieczeństwa.
Ci ludzi nie zostali pozbawieni pomocy. W każdej chwili mogą się zwrócić do rodziny albo przyjaciół. Najważniejsze aby tym zadaniem nie zajmowało się państwo. Każdy człowiek ma trochę mądrości życiowej, a tylko tyle jest potrzebne by nie dać się wciągnąć w nałóg. Niektórzy po prostu nie chcą wykorzystać tej mądrości, dokonują wyboru rozważając za i przeciw, a później muszą za ten wybór odpowiedzieć.
Społeczeństwo jako całość nie jest zdegenerowane tylko jego niewielka część. Likwidacja kontroli wszelkiego rodzaju nielegalnych (i za razem niebezpiecznych) używek wcale nie doprowadzi do śmierci naturalej tej zdegenerowanej cześci społeczeństwa. Gorzej, może doprowadzić do powiększenia się wyżej wspomnianej cząstki społeczeństwaa najbardziej niebezpieczny odłam tej cząstki (kryminaliści) może w skrajnym przypadku nawet skutecznie sterroryzować "zdrową" część społeczeństwa.
Zdegenerowana część społeczeństwa nie umiera ponieważ "wstępują" do niej nowi członkowie.
Zdrowa cząstka społeczeństwa zawsze będzie w stanie się obronić. Zaostrzy się kary, zniesie przymusowe pozwolenia na broń, zwiększy wydolność sądów i liczba wszelkich przestępstw znacznie spadnie.
Inny możliwy bieg wypadków to trwała separacja "zdrowej" części społeczeństwa i tej zdegenerowanej a więc skuteczne zblokowanie jednostkom ze zdegenerowanej części społeczeństwa drogi powrotnej do normalnego życia.
Zawsze znajdą się ludzie, którzy będą chcieli pomóc wydobyć się z bagna nałogu, i żadna separacja społeczeństwa w tym nie przeszkodzi.
UE tworzy prawo w swerze gospodarczej jak również i w innych sferach bo Unia to coś więcej niż tylko wspólnota gospodarcza.
Prawo stanowione w kwestiach pozagospodarczych jest chyba jednak zbyt bezsensowne i ingerujące w ludzką wolność. Państwa lepiej radzą sobie z wymyślaniem prawa pozagospodarczego, ponieważ mogą skupić się tylko na swoich obywatelach, a UE tworzy prawo dotyczące obywateli całej wspólnoty, często niepotrzebne. Do czego potrzebna nam UE będącej czymś więcej niż wspólnotą gospodarczą?
Ci ludzi nie zostali pozbawieni pomocy. W każdej chwili mogą się zwrócić do rodziny albo przyjaciół. Najważniejsze aby tym zadaniem nie zajmowało się państwo. Każdy człowiek ma trochę mądrości życiowej, a tylko tyle jest potrzebne by nie dać się wciągnąć w nałóg. Niektórzy po prostu nie chcą wykorzystać tej mądrości, dokonują wyboru rozważając za i przeciw, a później muszą za ten wybór odpowiedzieć.
Niestety często rodzina wypiera się swoich krewnych w takich przypadkach. I co wtedy mają począć ci ludzie? Nie wskazuję państwa jako instytucji, która miałaby się zajmować pomocą dla takich ludzi. Państwo powinno tylko zabezpieczać ludzi przed dostępem do niebezpiecznych używek. Pomocą powinny się zajmować organizacje charytatywne.
Zdrowa cząstka społeczeństwa zawsze będzie w stanie się obronić. Zaostrzy się kary, zniesie przymusowe pozwolenia na broń, zwiększy wydolność sądów i liczba wszelkich przestępstw znacznie spadnie.
Jednak lepiej w ogóle do takiej sytuacji nie dopuścić i nie pozwolić na swobodny handel narkotykami. Powtórzę znaną maksymę: Lepiej jest zapobiegać niż leczyć.
Zawsze znajdą się ludzie, którzy będą chcieli pomóc wydobyć się z bagna nałogu, i żadna separacja społeczeństwa w tym nie przeszkodzi.
Jednak sam chyba widzisz, że już teraz pomoc ta jest niewystarczająca. Co będzie jeśli chora część społeczeństwa drastycznie się powiększy (a tak się niewątpliwie stanie gdy zaligalizujemy handel i zażywanie narkotyków)?
Prawo stanowione w kwestiach pozagospodarczych jest chyba jednak zbyt bezsensowne i ingerujące w ludzką wolność. Państwa lepiej radzą sobie z wymyślaniem prawa pozagospodarczego, ponieważ mogą skupić się tylko na swoich obywatelach, a UE tworzy prawo dotyczące obywateli całej wspólnoty, często niepotrzebne. Do czego potrzebna nam UE będącej czymś więcej niż wspólnotą gospodarczą?
Podałeś (w jednym z poprzednich postów)) tylko kilka przykładów (które w moim mniemaniu nie są takie bezsensowne ale o tym juz pisałem), które niby miały świadczyć, że Unia tworzy wyłącznie bezsensowne. Faktem jednak jest, że zdecydowana wiekszość prawa wspólnotowego działa na korzyść obywateli.
UE to też idea, chęć przełamania barier i próba stworzenia wspólnego państwa, coś w rodzaju Cesarstwa Rzymskiego dzisiejszych czasów. Aby liczyć się w świecie (tzn. być potęgą) musimy się jednoczyć z innymi narodami. Na razie UE mówi wspólnym językiem w sprawach gospodarczych. Z czasem stanie się tak w sferze polityki zagranicznej. Niektóre państwa muszą tylko zrozumieć, że USA jest naszym njwiększym sojusznikiem a nie wrogiem.
Mam juz troche wiecej czasu i troche poczytałem.Bardzo mi sie wasza dyskusja podoba.Najbardziej cześć o samoistnym wymieraniu "wadliwych" jednostek.Spójrzmy na Star Trek First Contact. Federacja nie mogła powstać przed wojną atomową. Pewne jednostki musiały wymrzeć. Musiało dojść do katastrofy. Tak samo nasze społeczeństwo nie bedzie sie rozwijać bez katastrofy (to jest podobne troche do dziur na naszych jezdniach próbuje sie je załatac żeby je uratować ale droga tak czy tak bedzie w coraz gorszym stanie i nie pomoże nic oprócz położenia nowego asfaltu). Taka jest prawda - nie staniemy sie lepszym społeczeństwem bez pozbycia sie zepsutej cześci ludzkosci. Oczywiscie nalezy pomagać tym którzy tego chcą a tym którzy wiedza "najlepiej" dać to czego pragną (chą sie zniszczyc ich sprawa)-dla nas lepiej.
Spójrzmy na Star Trek First Contact. Federacja nie mogła powstać przed wojną atomową. Pewne jednostki musiały wymrzeć
Mogła jak najbardziej. Federacja powstała w ok 100 lat po pierwszym kontakcie(dokładnie w 2161 roku). I to zdarzenie było jej kamieniem węgielnym. Zresztą wcześniej też mięliśmy katastrofy o podobnej skali: obie wojny światowe. Po pierwszej z nich powstała Liga Narodów, która miała bronić porządku na świecie ale tak na prawdę była nic nie znaczącą organizacją. Po Drugiej Wojnie Światowej powstała ONZ, która kontynuje misję LN. Jednak wydarzenia z ostatnich miesięcy (Atak USA na Irak mimo braku zgody ONZ) znowu pokazują, że tego typu organizacje są lekceważone przez wielkie mocarstwa. Dopiero coś w rodzaju pierwszego kontaktu może sprawić, że ludzkość na prawdę się zjednoczy.
Poza tym po III wojnie (tej ze ST) te niedobre jednostki wcale nie wymarły.
Musiało dojść do katastrofy. Tak samo nasze społeczeństwo nie bedzie sie rozwijać bez katastrofy (to jest podobne troche do dziur na naszych jezdniach próbuje sie je załatac żeby je uratować ale droga tak czy tak bedzie w coraz gorszym stanie i nie pomoże nic oprócz położenia nowego asfaltu). Taka jest prawda - nie staniemy sie lepszym społeczeństwem bez pozbycia sie zepsutej cześci ludzkosci. Oczywiscie nalezy pomagać tym którzy tego chcą a tym którzy wiedza "najlepiej" dać to czego pragną (chą sie zniszczyc ich sprawa)-dla nas lepiej.
Hehe to nie jest takie proste. Wystrzelać wszystkich niedobrych (czy też jakoś inaczej się ich pozbyć) - to by był dopiero przejaw okrucieństwa.
Cały problem leży w ludzkiej naturze. Praktycznie każdy człowiek może być zarówno ideałem dobroci jak również i mordercą. Wszystko zależy od środowiska w jakim żyje i od jego wyborów życiowych. Przykładem niech będą tu Picard i Shinzon. Potencjalne zło drzemie w każdym człowieku ponieważ każdy człowiek dysponuje wolną wolą i może wybierać.
Niestety często rodzina wypiera się swoich krewnych w takich przypadkach. I co wtedy mają począć ci ludzie? Nie wskazuję państwa jako instytucji, która miałaby się zajmować pomocą dla takich ludzi. Państwo powinno tylko zabezpieczać ludzi przed dostępem do niebezpiecznych używek. Pomocą powinny się zajmować organizacje charytatywne.
Tak, pomocą powinny zajmować się niepaństwowe organizacje charytatywne. Nie można jednak zmuszać obywateli państwa, by płacili pieniądze na ratowanie ludzi, którzy świadomie skazali sami siebie na śmierć, a przecież cała armia policjantów zajęta poszukiwaniem i likwidowaniem narkotyków jest utrzymywana przez podatników.
Jednak lepiej w ogóle do takiej sytuacji nie dopuścić i nie pozwolić na swobodny handel narkotykami. Powtórzę znaną maksymę: Lepiej jest zapobiegać niż leczyć.
Oczywiście, że lepiej zapobiegać, ale trzeba to robić w małych społecznościach. W rodzinach dzieci powinny być wychowywane odpowiedzialnie i móc rozmawiać z rodzicami na takie tematy. Obecna polityka państwa (wysokie podatki) sprawia, że wiele kobiet, które kiedyś mogły zostawać w domu i wychowywać dzieci, jest zmuszonych do pracy (nie mówię oczywiście o tych kobietach, które chcą pracować). Przez to nikt nie wychowuje nowego pokolenia, co zwiększa szansę jego degeneracji. Państwo jest nieefektywne w kontroli i ściganiu sprawców przestępstw narkotykowych.
Jednak sam chyba widzisz, że już teraz pomoc ta jest niewystarczająca. Co będzie jeśli chora część społeczeństwa drastycznie się powiększy (a tak się niewątpliwie stanie gdy zaligalizujemy handel i zażywanie narkotyków)?
Nie sądzę, że grupa osób zażywających narkotyki się powiększy, gdyż dzisiaj ich zdobycie nie jest trudne. A nawet jeśli by tak było, to może to tworzyć efekt odstraszający. Widząc dzielnice pełne zdegenerowanych narkomanów, każdy człowiek zastanowi się dwa razy, zanim spróbuje czegoś takiego.
Podałeś (w jednym z poprzednich postów)) tylko kilka przykładów (które w moim mniemaniu nie są takie bezsensowne ale o tym juz pisałem), które niby miały świadczyć, że Unia tworzy wyłącznie bezsensowne. Faktem jednak jest, że zdecydowana wiekszość prawa wspólnotowego działa na korzyść obywateli.
Teraz kolejny kamyczek do mojego ogródka z idiotycznymi ustawami: UE zabrania organizowania wyprzedaży w sklepach częściej niż 2 razy w roku (a teraz chyba i to chce ograniczyć).
UE to też idea, chęć przełamania barier i próba stworzenia wspólnego państwa, coś w rodzaju Cesarstwa Rzymskiego dzisiejszych czasów. Aby liczyć się w świecie (tzn. być potęgą) musimy się jednoczyć z innymi narodami. Na razie UE mówi wspólnym językiem w sprawach gospodarczych. Z czasem stanie się tak w sferze polityki zagranicznej. Niektóre państwa muszą tylko zrozumieć, że USA jest naszym njwiększym sojusznikiem a nie wrogiem.
Obawiam się, że te państwa tego nie rozumieją (jakoś przynajmniej tego nie widzę). Jeśli chodzi o ideę stworzenia czegoś wielkiego, to UE radzi sobie w tym niezbyt dobrze. W UE ścierają się różne interesy, a Komisja stara się po równo obdzielić wszystkich. To nie jest normalne. Gdyby UE było tylko strefą wolnego handlu, to każde państwo mogłoby zawierać bliższe kontakty z każdym innym, jeśli tylko oba by się na to zgodziły. A obecnie w UE tak współpraca jest wprowadzana na siłę. Istnieją sprzeczne interesy we Wspólnocie, co sprawia, że państwa zamiast realizować swoje interesy muszą się kłócić i szukać kompromisów. W normalnej strefie wolnego handlu nikt nie zmuszałby nikogo do jakichkolwiek decyzji. Nie miałbym nic przeciw tworzeniu sojuszu politycznego między UK, Polską, Hiszpanią, Włochami i kilkoma innymi krajami europejskimi, bo te państwa mają podobne interesy, ale umieszczanie razem z nimi Francji i Niemiec sprawia, że faktycznie nie udaje się ustalić nic konkretnego z polityce zagranicznej.
Hehe to nie jest takie proste. Wystrzelać wszystkich niedobrych (czy też jakoś inaczej się ich pozbyć) - to by był dopiero przejaw okrucieństwa.
Nie wyeliminujemy wszystkich „niedobrych”, ale możemy starać się tego dokonać. Po porostu sami się wyeliminują. Ewolucja bowiem dotyczy także ludzkich społeczeństw i jest bezsprzecznie zjawiskiem korzystnym. Pozostawia każdemu wolność wyboru. Jeśli odniesie sukces znaczy, że wybór był słuszny, jeśli nie, to eliminuje go. Przez to najlepsze pomysły są promowane, a tez bez sensu wymierają śmiercią naturalną. Gdyby socjaliści na siłę nie chcieli zatrzymać ewolucji (przez wyrównywanie wszystkiego), to nasza cywilizacja byłaby znacznie bardziej rozwinięta we wszystkich aspektach. Jeśli świat podzieli się na część lepszą i gorszą, to przedstawiciele tej lepszej powiedzą: „mamy taką, a taką cywilizację, jeśli chcesz się do nas przyłączyć to musisz zaakceptować takie, a takie warunki, wybór należy do ciebie”.
Potencjalne zło drzemie w każdym człowieku ponieważ każdy człowiek dysponuje wolną wolą i może wybierać.
Oczywiście, że tak. Właśnie przez to nie możemy zmuszać narkomanów, by porzucili nałóg, jeśli sami tego nie chcą. To nie są zwierzęta, tylko ludzie. Ludzie myślą, ludzie mają wolność i ich decyzje należy akceptować (jeżeli oczywiście nie naruszają wolności innych ludzi).