Forum Rozmowy (nie)kontrolowane Mesa Trek - pióro, pasja i źródło utrzymania?

Trek - pióro, pasja i źródło utrzymania?

Viewing 15 posts - 1 through 15 (of 15 total)
  • Author
    Posts
  • Chester
    Participant
    #8677

    Szanowni forumowicze. Zwracam się do was w dwóch sprawach. Otóż realizuję próby pisania utworów jawnie osadzonych w realiach uniwersum, od których forum to nosi nazwę. Niestety, wiedzę o nich czerpię

    z seriali, z filmów i jest ona niepełna. Wiadomo, internet to potencjalne źródło wiedzy. Są tu rzeczy wiarygodne i bzdury. Bzdury czasem łatwo przeczuć; a czasem mogą one zmylić osobę niecałkiem obeznaną; nawet tę próbującą patrzeć na coś krytycznie.

    Chodzi o realia co do życiorysów konkretnych postaci pierwszo i drugoplanowych. O historię cywilizacji, kultur z których one pochodzą. O mentalność, mity, wierzenia, ustroje społeczno - polityczne, obyczaje, języki, nazewnictwo etc. Przykład: życiorys bohatera X i jego przodków. Lub dzieje imperium Y. Słyszałem że są tu realia uznane za tzw. kanoniczne, bo wymyślone przez scenarzystów, reżyserów z Hollywood; niektórych pisarzy. I tzw. niekanoniczne - powstałe poza ich kręgiem. Przede wszystkim niekoniecznie liczące się z realiami wymyślonymi przez nich gdy autor coś zasłyszał a potem sam dopowiada resztę. Znajomość realiów kanonicznych zaś byłaby mi podstawą w tworzeniu nowych przygód bohaterów stworzonych przez innych. Nawet gdy moich utworów nikt oficjalnie nie uzna za kanoniczne. I tu pytanie: czy znacie jakieś wiarygodne, „kanoniczne” źródła w necie i „realu”? Czy jest np. coś takiego jak „trekowa” encyklopedia; cyfrowa, lub papierowa? Najlepiej po polsku, acz to niekonieczne - z języków obcych preferuję angielski. Czy są inne jeszcze sposoby zdobycia tej wiedzy? Pomijam oczywiście śledzenie treści kolejnych produkcji filmowych.

    Sprawa druga wynika z pierwszej. Chcę wydawać te utwory - fanficki, utrzymywać się z nich. Tylko jakie przeszkody musiałbym pokonać w drodze ku temu? Widziałem książki o fabule wpisanej w uniwersum Lucasa; o treści spoza słynnych trylogi. Ich autorzy musieli chyba za dużą sumę nabyć stosowne prawa aby je wydać? Inaczej mogliby pisać tylko na forach i do szuflady. Nie mogliby chyba realizować marzeń

    o szerszym gronie odbiorców itd. bez konsekwencji prawnych? Zresztą czy są to tylko prawa autorskie? I czyje one są w wypadku „gwiezdnej podróży”? Własnością potomków Roddenberrye’go, Paramount Pictures? Nie mam pieniędzy na zakup tych praw, ale czy w myśl że nie ma rzeczy niemożliwych brak jest innych, skutecznych sposobów, argumentów by przekonać właścicieli tych praw do realizacji własnego zamysłu? A może ta realizacja nie zamknie się wcale na próbie przekonania tych osób?

    Pytam o powyższe, bo być może wiecie gdzie i jak szukać w sieci? Być może niektórzy z was wiedzą jak poruszać się po rynku kultury, w tym pisarskim? O tym jak przekonać wydawcę do swych racji zawierając umowę na wydanie. Zapewne krajowy wydawca książek a wytwórnia filmów w USA narzucają inne prawa, bo to różne światy. Ale gdy chodzi o argument zysku wydawcy, o to na czym obopólne zyski miałyby polegać, o tworzenie i wydawanie pozycji literackiej to zapewne oba „światy” posiadają tu jakiś wspólny, lub podobny mianownik? A jego znajomość być może ułatwia realizację celów wg. pewnych schematów, lub niestandardowych sposobów w różnych realiach?

    Nie wiem które fora internetowe są tu odpowiednie i na ile? Którzy z ich administratorów, moderatorów, użytkowników piszą tu z sensem,  którzy zaś tylko to, co im się wydaje że wiedzą? Liczę jednak że tutaj znajdę osoby prawdziwie kompetentne i życzliwe. Jeśli więc możecie coś tutaj poradzić, będę wdzięczny.

    Z poważaniem: Chester

    fluor
    Keymaster
    #123654

    Hej, co do kanonicznej wiedzy, to nie ma lepszego źródła niż Memory Alpha (http://memory-alpha.wikia.com/wiki/Portal:Main). Polecam angielską wersję, bo jest najbardziej kompletna.

     

    Jeżeli poszukujesz bardziej specjalistycznej wiedzy (np. jakie są prawdopodobne rozmiary Federacji albo ile okrętów liczy Gwiezdna Flota, albo jak wygląda kultura Andorian), to musisz poszukać głębiej. Jest sporo opracowań rozsianych po sieci i samodzielnie powinieneś obserwować w jaki sposób poszczególne teksty odnoszą się do materiału źródłowego.

     

    Co do pisania i utrzymywania się z tego, to sprawa jest bardziej skomplikowana. Zostawmy Star Treka na boku, tam oczywiście są prawa majątkowe, licencje itp. Ale nawet gdyby ich nie było, to powinieneś mieć świadomość, że bardzo niewiele osób jest w stanie utrzymywać się z pisania książek.

     

    Widziałeś zapewne polskojęzyczne książki i/lub komiksy z Gwiezdnych Wojen, ale polskich przekładów Treka jest bardzo niewiele. Wnioski możesz wyciągnąć sam 😉

    snowman
    Participant
    #123655

    ad 1. Trekowa encyklopedia spisana przez autorów, których nie sposób przecenić.

    ad 2. Prawo autorskie jest niestety tak skonstruowane, że musisz uzyskać stosowną licencję. Jeśli osiągniesz sukces, to bez niej kłopoty masz gwarantowane. Lepiej stworzyć własne uniwersum...

    kotek
    Participant
    #123656

    Trzymam kciuki za sukces! Trzeba niesamowitej odwagi, żeby żyć z pisania. Podziwiam. I kibicuję 🙂

    Piotr
    Keymaster
    #123657

    Chester, pomińmy na chwilę kwestię licencji. Książka trekowa szansę na sukces ma tylko w języku angielskim - w Polsce się nie sprzeda w sensownym nakładzie. A jeśli miałbyś mieć jakieś szanse w rozmowach z kimkolwiek, to powinieneś móc się pochwalić swoim dorobkiem. Masz już takowy? Wydałeś już coś, w szczególności fantastykę? Bo osobiście rozważałbym powierzenie tworzenie historii w istniejącym już świecie tylko komuś, kto tworzył już własne.

    snowman
    Participant
    #123658

    Książka trekowa szansę na sukces ma tylko w języku angielskim - w Polsce się nie sprzeda w sensownym nakładzie.

     

    Mylisz się... Jeśli coś może się wydarzyć, to z pewnością kiedyś się wydarzy. Cykl trekowych książek napisanych w języku polskim i przez polskiego autora z całą pewnością może powtórzyć a nawet przyćmić sukces chociażby wiedźmińskiej sagi. Wiara i talent przenoszą góry...  🙂

    I. Thorne
    Participant
    #123660

    Drogi Chesterze, musze ostudzic twoj zapal.

     

    Nie masz prawa napisac ani slowa w wymyslonym juz uniwersum i cos na tym zarobic. Ani grosza. Jestes wtedy przestepca, lamiacym Prawo Autorskie. A wlasnosc intelektualna jest tak samo chroniona jak patenty (przynajmniej w teorii). Chyba jako wlasciciel Apple'a nie chcialbys by pod nosem ktos kopiowal ci IPhone'y, prawda?

     

    Musisz posiadac zgode wlasciela marki Star Trek. Czyli Paramount Pictures. A patrzac co oni robia (przyklad fanfilmow jak Horizon) to raczej jej nie dostaniesz.

     

    Ksiazki z uniwersum Gwiezdnych Wojen nie pisali ludzie, ktorzy kupili licencje, to z zasady byli ludzie zatrudnieni przez LucasBooks, ktorzy napisali rzeczy, za ktore po prostu im zaplacono. A wczesniej ktos to przeczytal i dal pieczatke "moze isc do druku". Swoja droga to dlatego wiekszosc z nich jest tak imfantylna.

     

    Nawet pisanie fantickow i publikacja na forach internetowych nie do konca jest zgodne z prawem, choc watpie by za to Ciebie scigali. Jednak wszystko jest mozliwe, mako new czytal Diune i Gwiezdne Wojny, robil to charytatywnie, a i tak go przycisneli.

     

    O wiele latwiej Ci bedzie jak wymyslisz wlasne uniwersum. Moze byc lustrzano podobne do trekowego, ale nie mozesz uzywac tam fazerow czy szescianow Borga. Zadnych nazw wlasnych, poza tymi obecnie znanymi jak Ziemia czy Eta Eridani. Za kolonie Asgard tez nikt sie nie przyczepi.

     

    A gdyby ci sie udalo zalatwic wszelkie formalnosci i moc napisac cos w swiecie trekowym to nie wroze ci sukcesu. ST nie jest tak popularny jak SW w Polsce i do tej pory wydano tylko dwie ksiazki w wersji polskojezycznej. Star Trek Online jest po angielsku, seriale na DVD tez nie maja wersji polskiej. Watpie by jakies wydawnictwo zaryzykowaloby wydanie ksiazki. Chyba ze chcesz kolportowac utwor w wersji elektronicznej. Ale wtedy poznasz jak wielu ludzi bedzie mialo gdzies, ze to ty zuzyles czas i pieniadze by to zrobic i bez mrugniecia okiem skopiuje ksiazke i zlamie zabezpieczenia. Jak to mawiaja Vivat copyChina.

    Chester
    Participant
    #123661

        Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Jedni z was dodali mi skrzydeł. Inni uświadomili w pewnym stopniu to czego i tak domyślałem się w większości wątków prawno - rynkowych. Teraz droga do celu zda się nieco bardziej trudna; głównie po tym, co napisał I.Thorne. Cóż, staram się postępować na zasadzie: miej marzenia a stąpaj po ziemi. Mam nadzieję że kiedyś, mimo przeszkód dojdę do celu.

        Fluor i snowman: czy Memory Alpha i trekową encyklopedię tworzą ludzie zawodowo zaangażowani w tworzenie "kanonu" treka?  Wypytuję, bo chcę znać na jakiej podstawie mogę zaufać kompetencji ich twórcom.

        Z pisania żyć niełatwo. Sugerują to choćby pisarze na forach. Nowicjusz winien traktować to raczej jako sposób na dorobienie. Inaczej, gdy ugruntuje swoją pozycję. Lub gdy uznają debiut za objawienie, co raczej rzadkie. Nastawiam się więc na sukces zdobywany stopniowo, wręcz latami. Źródło utrzymania to rzecz ważna, ale mam nadzieję że nie uważacie wcale by głównie to miało mną kierować, np. Piotr, lub I.Thorne. Winienem był uściślić że jest ono chyba równoważne z pasją.

        W przeciwieństwie do przekładów GW tych "trekowych" nigdy nie widziałem w księgarni. I trudno będzie tu chyba sprzedać większy nakład, bo "trek" w kraju ma chyba popularność niszową. Inaczej niż podobno w Niemczech - można więc szukać odbiorców i za granicą. Pomińmy, przynajmniej na razie próby przekonania do niego tych, którzy dotąd czegoś nie znali, bądż nie lubili.

        Przyznam, myślałem że gdybym ja komuś dał prawa do "treka" winien to być ktoś, kto nade wszystko lubiłby go, miałby opanowane pióro, zaprezentowałby próbkę z odpowiednią fabułą i klimatem. I że to dawałoby szansę iż dobrze wykona robotę. Ale Piotr też ma rację, przynajmniej co do tego, jak zapewne myślałaby większość właścicieli praw. Dlatego warto stworzyć nazwisko na rynku i własne uniwersum. Co do wydań, publikacji próbowałem opublikować w Nowej Fantastyce. Wbrew informacji na ich stronie nie dali znać czy da się wydrukować.  

        I.Thorne: jasne, nie chciałbym by ktokolwiek ot tak kopiował (lub replikował) to, co stworzyłem. Chcę zatem działać legalnie. Nawet gdy w replice też jest mój wkład: choćby nowe przygody znanych już bohaterów. Spodziewam się też że niejeden gotów byłby bez pytania kopiować cudzą, także moją pracę. Nie wiem tylko czy chodziło ci dokładnie o utwory na forach, czy na e - bookach? Mniejsza teraz o sposoby zabezpieczania.

     

    (...)Musisz posiadać zgodę właściciela marki Star Trek. Czyli Paramount Pictures. A patrząc co oni robią (przykład fanfilmów jak Horizon) to raczej jej nie dostaniesz.

    Nie znam tej historii - wytoczyli im proces, lub raczej nie dali zgody na kręcenie? Podobnie ciekawe jest jak zrealizowali cel fani co tworzyli "Renegades"?

     

    (...)Książki z uniwersum Gwiezdnych Wojen nie pisali ludzie, którzy kupili licencje, to z zasady byli ludzie zatrudnieni przez LucasBooks, którzy napisali rzeczy, za które po prostu im zaplacono. A wcześniej ktoś to przeczytał i dał pieczątkę "może iść do druku". Swoją drogą to dlatego większość z nich jest tak infantylna.

    Może ten ktoś po prostu wiedział że książka napisana pod gust niewymagającego czytelnika sprzeda się najszerzej? Trudno byłoby zaakceptować sytuację, gdyby "ktoś" chciał mieć ostatnie zdanie co do fabuły, nawet gdy dla szefa wytwórni liczy się chyba głównie zysk a wartość fabuły jest drugorzędna. A czy jest "trekowy" odpowiednik Lucas Booka? Bo wiadomo że tu, do scenariuszy seriali zatrudniano pisarzy.

        Myślałem i o wszechświecie "lustrzanym". O ile już to jako drugorzędnym wobec jawnie "trekowego". Czy w tym wypadku doczepią się do "Federacji" (ta nazwa jest też poza "trekiem") i do "U.S.S." jako przedrostka nazw okrętów?

        Rozważałem też, obok drogi zarobku i pasji drugą. Związaną raczej tylko z pasją, za porozumieniem z odpowiednimi osobami. Co o tym sądzicie? Brzmi może nierealnie, ale rozważałem to pod kątem rzeczywistości. Na tyle na ile pozwoliły mi przeczucie, wiedza i doświadczenie.

        Oczywiście, gdyby ktokolwiek z was, inni chciał coś jeszcze dodać we wszystkich wspomnianych przez was kwestiach, lub coś nowego do całego tematu jestem otwarty.                     

    Z poważaniem: Chester

    fluor
    Keymaster
    #123662

        Fluor i snowman: czy Memory Alpha i trekową encyklopedię tworzą ludzie zawodowo zaangażowani w tworzenie "kanonu" treka?  Wypytuję, bo chcę znać na jakiej podstawie mogę zaufać kompetencji ich twórcom.

    Nie musisz niczemu ufać. Kanonem jest to, co widzimy na ekranie w serialach i filmach.

     

    Jeśli nawet jeden z producentów serialu (lub innych autorytetów) powie, że matka Worfa nazywała się Kaasin, to wciąż jest to niekanoniczne, o ile nie udowodni, w którym filmie lub odcinku pada taka informacja.

    Cross
    Keymaster
    #123663

    Był tu taki jeden, co chciał pisać w klimacie Stargate, niestety zamilkł 🙂

    I. Thorne
    Participant
    #123664

    Chester, pamietaj, ze jak nic nie zarobisz to problemu nie ma. Tworcy ST nie scigaja pisarzy fanfickow, zreszta nawet ja popelnilem maly cykl. Mozesz znalezc go na tym forum.

     

    "Dark Plagueis" jest wg mnie najlepsza (do tej pory) przeczytana przeze mnie ksiazka z uniwersum SW. Bo autor zerwal tam z lekka konwencja przygodowki i komletnym brakiem logiki w starciach kosmicznych (przyklad bitwy przy koncu Trylogii Thrawna, gdzie cala flota Wielkiego Admirala, wspierana przez ochrone ogromnej stoczni, przegrywa starcie z Rebeliantami z dwoch sektorow, ktorzy do tego zostali otoczeni!). Bardzo dobrze w niej wyjasniona jak to mozliwe, ze mimo "dpbroci" Starej Republiki" Separatysci otrzymali tak ogromne wsparcie od swiatow zewnetrznych. Ale tu nie jest temat o SW.

     

    Zeby zyc za pisanie trzeba nie tylko miec talent i pomysl, ale miec szczescie. Znalezc wydawce, ktory wyda ta ksiazke i rozpromuje. Na poczatku proponuje brac udzial w roznego rodzaju konkursach. I pisanie na forach lub do szuflady. Po otrzymaniu nagrody moze zwroca na Ciebie uwage.

    Chester
    Participant
    #123672

    Chester, pamietaj, ze jak nic nie zarobisz to problemu nie ma. Tworcy ST nie scigaja pisarzy fanfickow, zreszta nawet ja popelnilem maly cykl. Mozesz znalezc go na tym forum.

     

    "Dark Plagueis" jest wg mnie najlepsza (do tej pory) przeczytana przeze mnie ksiazka z uniwersum SW. Bo autor zerwal tam z lekka konwencja przygodowki i komletnym brakiem logiki w starciach kosmicznych (przyklad bitwy przy koncu Trylogii Thrawna, gdzie cala flota Wielkiego Admirala, wspierana przez ochrone ogromnej stoczni, przegrywa starcie z Rebeliantami z dwoch sektorow, ktorzy do tego zostali otoczeni!). Bardzo dobrze w niej wyjasniona jak to mozliwe, ze mimo "dpbroci" Starej Republiki" Separatysci otrzymali tak ogromne wsparcie od swiatow zewnetrznych. Ale tu nie jest temat o SW.

     

    Zeby zyc za pisanie trzeba nie tylko miec talent i pomysl, ale miec szczescie. Znalezc wydawce, ktory wyda ta ksiazke i rozpromuje. Na poczatku proponuje brac udzial w roznego rodzaju konkursach. I pisanie na forach lub do szuflady. Po otrzymaniu nagrody moze zwroca na Ciebie uwage.

     

    Dziękuję raz jeszcze. 🙂

     

    Chester, pamietaj, ze jak nic nie zarobisz to problemu nie ma. Tworcy ST nie scigaja pisarzy fanfickow, zreszta nawet ja popelnilem maly cykl.

    Pomijając wypadki, jak ten który I.Thorne wspomniałeś?

     

    Zeby zyc za pisanie trzeba nie tylko miec talent i pomysl, ale miec szczescie. Znalezc wydawce...

    Tego też jestem świadom.

     

    Nie musisz niczemu ufać. Kanonem jest to, co widzimy na ekranie w serialach i filmach.

    Pewnie fluor, nie muszę. Może zapytam inaczej: czy treść podanych przez ciebie przykładów jest dostatecznie identyczna z treścią tych seriali i filmów?

     

        Wspomniałem wam poprzednio że rozważałem też, obok drogi zarobku i pasji drugą drogę. Związaną raczej tylko z pasją, za porozumieniem z odpowiednimi osobami.

    Pieniądze ze sprzedaży przeznaczane byłyby na cele charytatywne, odpowiednio udokumentowane by wytwórnia filmowa wiedziała na co poszły dochody. Najlepiej, przyznam wybrane, lub choćby zaproponowane im przeze mnie: u nas, lub za granicą. Co o tym sądzicie? Brzmi może nierealnie, ale rozważałem i to, także pod kątem praw rynku. I.Thorne zaproponował pisanie na forach, udział w konkursach. Oczywiście, należy to rozważyć. Ale niezależnie od tego czemu nie rozważyć też podjęcia próby tego, co wyżej wspomniałem? Jako jednoczesną i równoległą drogę realizacji, by potencjalnie szybciej dojść do celu? Może do takiego, "charytatywnego" pomysłu wystarczy dodać coś jeszcze, np. jakiś odpowiednio przekonujący wytwórnie argument by pomysł ten miał szansę realizacji?                

    Z poważaniem: Chester

     

     

    kotek
    Participant
    #123673

    DPieniądze ze sprzedaży przeznaczane byłyby na cele charytatywne, odpowiednio udokumentowane by wytwórnia filmowa wiedziała na co poszły dochody. Najlepiej, przyznam wybrane, lub choćby zaproponowane im przeze mnie: u nas, lub za granicą. Co o tym sądzicie? Brzmi może nierealnie, ale rozważałem i to, także pod kątem praw rynku. I.Thorne zaproponował pisanie na forach, udział w konkursach. Oczywiście, należy to rozważyć. Ale niezależnie od tego czemu nie rozważyć też podjęcia próby tego, co wyżej wspomniałem? Jako jednoczesną i równoległą drogę realizacji, by potencjalnie szybciej dojść do celu? Może do takiego, "charytatywnego" pomysłu wystarczy dodać coś jeszcze, np. jakiś odpowiednio przekonujący wytwórnie argument by pomysł ten miał szansę realizacji?                
    Z poważaniem: Chester

    Chester, pytasz o argumenty w rozmowie z wytwórnią, a może wcześniej warto byłoby porozmawiać z kilkoma wydawnictwami i wybadać czy są zainteresowane tematem. Rynek scifi trzyma się całkiem nieźle. Nawet w malutkich księgarniach są działy z taką literaturą.
    Spójrz na to forum. Aktualnie 3507 zarejestrowanych użytkowników, 122882 napisanych postów. Bywa, że online jest nawet ponad 600 osób jednocześnie. Nie chcę tu uprawiać kryptoreklamy, ale statsy z innego dużego forum Star Treka to odpowiednio 1902 zarejestrowanych użytkowników i 308478 wątków. Temat jak widać jest żywy i to już może generować zainteresowanie wydawnictwa.

    Dlaczego myślę od razu, na wstępie o zaangażowaniu wydawnictwa? Przede wszystkim prawa autorskie. O to wszystko się będzie rozbijać. Lepiej jeśli dwie firmy (lub ich prawnicy) będą ze sobą dyskutować niż angażować w tak trywailne czynności twórcę, któremu wena może ulecieć pod naporem codzienności. Ponadto pisanie książki to napwrawdę duży wysiłek. Nie warto robić tego do szuflady! Im więcej napiszesz, im mocniej się zaangażujesz tym bardziej będzie boleć ewentualny brak zainteresowania ze strony wydawnictwa lub problemy z copyrightsami.

    W temacie wydawania książek i rynku wydawniczego w Polsce polecam bloga mojbook. Myślę, że znajdziesz tam kilka przydatnych informacji.

    I. Thorne
    Participant
    #123674

    Chester, wedlug mnie raczej nie bedzie ich obchodzic, ze chcesz komus pomoc. Ich bedzie obchodzic, ze zarobisz choc grosz. To wystarczy.

     

    Tworcy Horizona zebrali pieniadze na film z crowfundingu. Nie wiem czy wydali wszystko co dostali i czy przedstawili dane, ale dostali pieniadze, wiec wytwornia potraktowala to jak zarobek. Czyli kradziez wlasnosci intelektualnej.

    kotek
    Participant
    #123763

    Ciekawe jak idzie Chesterowi? Chętnie bym go poczytała 🙂

Viewing 15 posts - 1 through 15 (of 15 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram