Forum › Fantastyka › Inne sci-fi i pozostałe gatunki › Transformers 3
Dużo rozwalanki, fajerwerków i cos tam fabuły. Nic szczególnego, normalka.Ale przyjemnie się oglądało. A Wy co myślicie ❓
Ja mysle, ze film ma zle rozplanowane tempo i dlatego przez dluzszy czas jest nudny. No a potem zaczyna sie rozwalka i film wraca do normy 🙂
Ja ciągle czytam tylko opinie, jaki to jest crap i zmarnowany czas oraz pieniądze.Mając w pamięci Transformers 2, to pewnie ci wszyscy malkontenci mają rację i film nie jest wart nawet ściągania go.
Owszem, nie jest wart ściągania ale jest wart pójścia do kina.
Gdyby grali to w 2D, to pewnie bym poszedł "dla zasady", a tak to te swoje bzdurne 3D za znacznie wyższą cenę mogą sobie wsadzić...A film podobno wcale nie dużo lepszy od poprzednika. Z tego co czytałem znowu 3/4 poświęcona ludziom, "zabawnym" perypetiom Sama oraz rasistowskim stereotypom. Goodie...
Jak to możliwe, że tak przepełniony akcją film jest zwyczajnie... nudny? 2,5h to zdecydowanie za dużo dla "dzieła", które nie ma do zaoferowania praktycznie NIC poza efektami. Pierwsze 10 minut było fajne. Ostatnie 30 czy 40 plus jakieś tam pojedyncze sceny też dało się oglądać. Ale gdy nie ma rozwałki... no cóż, jest marnie. Tylko jakie to ma znaczenie, skoro film zarobił ponad 5x tyle co kosztował i już jest w top 5 najbardziej dochodowych filmów w historii...
Sceny z Samem i jego rodzicami równie dobrze można było wyrzucić , film nic by na tym nie stracił , może nawet by zyskał . Dalej ta nowa aktorka - gorzej niż Fox , może sama Fox jakąś wybitną aktorką nie byłą ale przynajmniej próbowała grać a nie robić za ozdobnik - przynajmniej w 1 części . A co do zysków TF3 i innych kiepskich filmów - taki świat - na film pełen efektów specjalnych , pościgów czy strzelani , gdzie myślenie można zostawić w domu pójdzie znacznie więcej ludzi niż na taki który zmusza do głębokich przemyśleń i potrafi zagiąć największe umysły . Vide Odyseja 2001 - film dziś uważany za kultowy ale ilu z was mając do wyboru Odyseję 2001 i 10 innych filmów z ostatnich 40 lat wybrało by Odyseję .
Oczywiście, że biorę Odyseję. Nawet jeśli do puli dorzucisz jeszcze 10 filmów z przyszłych 40 lat :). Ale cóż, jeśli chodzi o gust filmowy to raczej nie podążam za większością. I nawet nie chodzi o FX, pościgi czy strzelaniny. Uwielbiam dobrą rozwałkę i nawet ta za z Transformersów nie była najgorsza. Niektóre sceny w Chicago mi się podobały. Ale fajnie jakby pomiędzy tymi scenami też było co oglądać, a nie tylko czekać na kolejną strzelankę.
A jak by w tej puli 10 filmów był by na przykład Terminator I/II , Predator , Blade Runner , Pamięć Absolutna , Pierwszy Matrix , Alien I/II , Tron , Screamers . Ja bym po Odyseję 2001 sięgnął na końcu albo wcale - nie lubię skrajności i filmów w tym stylu ( np. Moon ) , choć książka mi się podobała .Btw. Ostatnio próbowałem czytać ostatnią cześć serii - Odyseję 3001 , zrezygnowałem po kilkunastu stronach .
Wciąż Odyseja.Skoro już schodzimy z tematu, to przyznam, że Moon uważam za najlepszy SF tej dekady :). Uwielbiam takie z pozoru nudne filmy, gdzie brak akcji rekompensuje wszystko inne.W sumie to Moon i 2001:OK mają dużo wspólnego więc jak nie przepadasz za jednym to drugiego też masz prawo nie polubić.Co do książek to przeczytałem wszystkie 4, ale racja, pierwsze 2 są rewelacyjne, 2 ostatnie przeciętne.
Ja właśnie skończyłem wymieniony w tytule film i powiem że jest lepiej niż się spodziewałem, 2 była nie porozumieniem ale ten daje radę.
TF3 ma mniej głupiego humoru i całkiem niezły pomysł. Przy dwójce prezentuje się naprawdę dobrze i jest niedaleko jedynki. Przynajmniej wg mnie.
Czyli dwójki nie ma co nawet próbować oglądać? 🙂 Bo nie widziałem jeszcze.
Jeśli lubisz żenujący, rasistowski, kloaczny humor, bezsensowne scenariusze, dużą ilość wybuchów i pojazdów śmigających po ekranie, to możesz obejrzeć ;).