TOS, TNG, DS9 i VOY - plusy i minusy serii ST

Skoro już mowa o obcych na statkach Federacji, to lepiej to pokazywali już w VOY i DS9, gdzie zwykle na Voyagerze albo Defiancie ochrona eskortowała gości.Druga rzecz, która mnie denerwuje w większości sf (nie tylko Star Trek), to abordaże. Wchodzi sobie taka grupka na obcy statek i spokojnie, nie spiesząc się, zwiedza statek. Jeszcze tylko brakuje mi tekstów w stylu: "po lewej stronie, proszę wycieczki, widzimy drzwi kajuty kapitańskiej...". Moim zdaniem powinni wykonywać to szybko - jak się tak guzdrają, to można ich spacyfikować łatwiej. A poza tym czemu obcy dokonujący abordażu nie mogą zostać transportowani w Star Trek - tylko wysyłana jest na nich ochrona? Chore...

Tak z tym abordażem to faktycznie dziwna sprawa. Zawsze coś cumuje gdzieś do statku i tyle. Można to wytłumaczyć jesli jakas rasa nie ma transportera jak np Vidianie w Voyu. Gorzej jednak jeśli go mają i na codzień używają. To juz trochę drażni.Zwiedzanie statku. Fajne określenie Domko. Niestety to często spotykane. Raz albo może dwa kiedy Voyager zostałe przejęty w delcie zauważyłem że odbyło się to szybko. Przez Vidian i słynnych już nowych kumpoli Seski Kazonów. To chyba były jednak wyjątki.Jeśli zaś chodzi o te terminale gdzie każdy może sobie popatrzeć jak iść do holodeku to mam nadzieję że są one tak skonstruowane że nic więcej nie można się z nich dowiedzieć. Zobaczcie jakby było inaczej to co to za problem złamać szyfr i zablokować komputer tak żeby się nikt nie dowiedział, zrobić co się chce i spokojnie sobie iść gdzie indziej. Było to pare razy pokazywane a specjalistą w te klocki jest chyba BORG hehe ale to już inna historia.

Co prawda komputer może takich gości zlokalizować błyskawicznie, ale ewentualne wysłanie ochrony zawsze trochę potrwa...

Spokojnie. Mozna transportowac detonujacy mikrogranat tuz obok ucha takiego, zlokalizowanego przez komputer delikwenta... 😛

Z innego watku...

serial był nudny (deep sleep nine itp. ) więc zrobili wojne i masakre na całego zrobili ze star treka gwiezdne wojny ale nie ogl. całego DSN więc nie będe się wypowiadał

i po raz kolejny slysze ten sam argument...

moze ta teza bylaby do obrony gdyby nie jeden fakt; wojna dominium nie wziela sie z powietrza. konflikt narastal od 3 sezonu i byl logicznym ciagiem wydarzen.

gwiezdne wojny mowisz. w ds9 na 173 odcinki bitwy byly tylko w 20%. olbrzymie bitwy na wiecej niz 10 statkow tylko w 12 chyba. wiec kolejny mit 😛

zanim ktos jeszcze wspomni o ogladalnosci. ds9 mial DOBRA ogladalnosc. byl najchetniej ogladanym 'syndicated show'. oczywiscie, ze to nie byly liczby jak w tng, ale tng nie mial ZADNEJ konkurencji.

Pierwsze wzmianki o dominium mieliśmy już w 2 sezonie.

to teraz moj skromny glos w dyskusji. ja zaczalem przygode z star trekiem od TNG ktora na poczatku lat 90-tych szla w TVP. ale za kolejna opinie pewnie zostane nieco potepiony. podobalo mi sie TNG ogladalem DS-9 tez ten serial lubilem. ale dla mnie najlepszym byl VOY mimo ze wiem ile tam bylo bledow. a lubie i bede lubil ten serial m.in. z takiego powodu, ze bardzo mi sie podoba w filmach motyw wedrowki. tu w VOY-u jest on praktycznie podstawa serii (tak sadze). motyw ciaglego powrotu i poszukiwania drogi to jest wlasnie to co najbardziej cenie w tym serialu 🙂 mimo ze ogladalem tylko do poczatku 4 sezonu...

wiem, ze znowu offtopic ;), ale skoro tu toczy sie dyskusja to tu bede ja kontynuowal.

Moim zdaniem to dwie produkcje, które są po przeciwnych stronach.

nie sa. voyager tez jest serialem action adventure, tez jest skierowany do young male audience. oba seriale napakowane sa bezmyslna rozwalka (tu xindi, tam borg). oba seriale pomijaja jedne postacie i rozwijaja drugie, chcociaz w przypadku entka rozwijanie to marny dowcip. wreszcie oba seriale sa nieoryginalne, wtorne i duza czesc odcinkow jest zerznieta z innych seriali.

owszem, voyager jest o wiele lepszy od entka, ale to dokladnie ta sama forma.

ty widac zapominasz, ze od voyagera zaczela sie zla passa treka. coraz mniejsze ogladalnosci, coraz wieksze rozczarowania...

Mój wybór padł właśnie na ten serial głownie przez postać Siedem, której rozwój emocjonalny był jednym z najlepiej naszkicowanych w Treku. Jej rozwój od bezwolnej drony do pełni ludzkich uczuć i człowieczeństwa bardzo mnie wciągnął.

najlepiej... polemizowalbym 🙄

owszem, postac ta zostala, jak na voyagera, znacznie rozwinieta, ale w porownaniu z kira chociazby, siedem blednie. z ta pelnia ludzkich uczuc i czlowieczenstwa to tez przesadziles.

poza tym voyager, szczegolnie w sezonach 4-7 praktycznie spycha na margines inne postacie poza emh i 7. lwia czesc odcinkow w tych sezonach byla wlasnie o tych dwoch postaciach; po pewnym czasie to sie zrobilo po prostu nudne i irytujace.

co wlasciwie wiadomo o kimie, chakotayu, tuvoku. te postacie zostaly tak znacznie zmarginalizowane, ze wiadomo o nich mniej niz np. nogu z ds9, a nog nie byl mainem !!

z ta pelnia ludzkich uczuc i czlowieczenstwa to tez przesadziles.

Pisalem o powolnym systematycznym jej rozwoju który swój koniec miał w finale serialu, gdzie osiągneła Ona pełnie ludzkich uczuć i człowieczeństwa.

^litosci...

jestem z natury litościwy..... chyba dawno oglądałeś finał Voyagera

dawno, jednak nie az tak dawno, zeby nie pamietac tego crapu jaki zaserwowano mi pod tytulem endgame.

„Crap” to mało powiedziane cały siódmy sezon to pomyłka oni powinni wrócić do domu juz na początku lub w środku tego sezonu by sprawę zamknąć i to porządnie, ale nie zamiast tego zaserwowano nam najbardziej wkurzające zakończenie, które wyrządza więcej szkód niż pożytku.

imo rowniez powinni wrocic na co najmniej kilka odcinkow przed finalem, ale formula serialu na to nie pozwalala. ludzie u steru nie potrafiliby napisac nic dobrego...

Spojlery z Endgame

Tu musze sie niestety zgodzić, finał Voyagera pozostawił we mnie bardzo mieszane uczucia, oglądając miałem takie wrażenie że do 7x24 producenci myśleli że bedzie 8 sezon i dlatego to zakończenie jest troszke dziwne.... największym debilizmem który mnie osobiscie doprowadził do białej gorączki był nagły romans Siedem i Chakotaya w ostatnim odcinku. Wcześniej powiedzmy były jakies przesłanki ale tylko od strony Siedem, od Chakotaya w zasadzie nic... a tu nagle niespodzianka. Jacek i Placek (B&:cool: zamiast poprowadzić ten romans chociaż od połowy 7 sezonu bo i tak nie mieli już pomysłów na nic ciekawego to chcieli chyba element zaskoczenia uzyskać, który miał odwrotny efekt.

Nie wiem jak Wy ale mi podoba się cała saga ST zaczynając od TOS a kończąc na ENT.Ostatnio nawet udało mi się ściągnąć całość TAS i choć to seria animowana to jest bezpośrednią kontynuacją TOS-a.A przy okazji, można już pobierać napisy pl do TAS-a z ThinkTank-a.

Biken - możesz rozwinąć stwierdzenie, że podoba Ci się cała saga - to jest zbyt ogólne i tak naprawdę nic z niego nie wynika. To trochę tak, jakby powiedzieć 'lubię muzykę klasyczną' - a przecież jeden kompozytor może się diametralnie różnić od drugiego (i jak najbardziej się różni). Tak samo jest z serialami trekowymi - można je wszystkie oglądać - zgoda, ale całość podobać się nie może, nie bez żadnych zastrzeżeń. Właśnie ze względu na różnice - choćby w kreowaniu bohaterów (lub ich braku), rozwoju intrygi, przedstawieniu świata w którym dzieje się akcja i środowiska, w jakim obracają się bohaterowie; nie wspominając już o oprawie wizualnej (efekty) i muzycznej... Zbyt wiele różnic, żeby wszystko wrzucić do jednego worka z napisem 'podoba się i już'. 😉