Forum › Fantastyka › Star Trek › TOS, TNG, DS9 i VOY - plusy i minusy serii ST
TNG jest już takim samym klasykiem ja TOS, więc nikt nie ma prawa go krytykować i basta.
rotfl 😛
nie ma prawa ?? 😛 boze...
moze zamiast gadac bzdur, rzucil bys jakies kontrargumenty ?? 😛
Na pewno nie można stawiać na przeciwko siebie TOSa i póżniejszych seriali. Odstaje on znacznie nie tylko techniką realizacji, ale także samą historią, która i tak jest bogata jeśli porówna się ją z ówczesną działalnością przeciętnego pisarza sf. Co do TNG to efekty trochę odstają (choć bez przesady), ale fabuła się trzyma. Klimat nawiązuje jednak do TOS co może, niektórym przeskadzać.
Na pewno nie można stawiać na przeciwko siebie TOSa i póżniejszych seriali. Odstaje on znacznie nie tylko techniką realizacji, ale także samą historią, która i tak jest bogata jeśli porówna się ją z ówczesną działalnością przeciętnego pisarza sf.
Jest w powyzszym bardzo madra rzecz: W OWCZESNYM CZASIE. Otoz w swoich czasach kazdy z dobrych seriali Trekowych byl w czolowce. I efektow, i jakosci opowiadanej historii. Te relacje zakonczyl Voyager, ktory byl przecietnym serialem w swoich czasach - takim jednym z wielu. Entek natomiast jest jednym z gorszych seriali w swoich czasach - czyli dzis.
Co do TNG to efekty trochę odstają (choć bez przesady), ale fabuła się trzyma.
Efekty odstaja ?? To podaj prosze tytul serialu telewizyjnego, ktory powstal w tym samym czasie co TNG i ktory ma lepsze efekty niz TNG.
Użyłem zbyt daleko idącego skrótu myślowego.Oczywiście, że nie ma takiego serialu (świadczą o tym liczne nagrody Emmy), ale wielu ludzi narzeka na efekty w TNG i porównują do tych w nowych serialach (co jest oczywistym błędem). Niech porównają z młodszym serialem Babylon 5 i stwierdzą czy autorzy TNG (w tym okresie również DS9) wykorzystali maksymalnie środki jakie posiadali.
Niech porównają z młodszym serialem Babylon 5 i stwierdzą czy autorzy TNG (w tym okresie również DS9) wykorzystali maksymalnie środki jakie posiadali.
Hmm... TNG to 1987 a B5 to 1994. W dziedzinie efektow specjalnych te 7 lat to bardzo, bardzo duzo 😉
No właśnie! TNG wygląda dwa razy lepiej od dużo młodszego Babylon 5.
TNG jest już takim samym klasykiem ja TOS, więc nikt nie ma prawa go krytykować i basta.
rotfl 😛
nie ma prawa ?? 😛 boze...
moze zamiast gadac bzdur, rzucil bys jakies kontrargumenty ?? 😛
Jasne, że mogę podać, ale wtedy odejdziemy od tematu. Więc proszę moderatorów o przymknięcie oka na chwilę, bo nie będzie tego wiele. Dla mnie TNG to klasyka, dlatego że od tego treka zacząłem swoją przygodę z ogólnie pojętą fantastyką. To też klasyka, dlatego że dzięki sukcesowi tego serialu powstały następne treki w tym boski DS9. Jest też klasyką, dlatego że poruszył wiele nowych wątków i problemów umiejętnie łącząc akcje z fabułą i przesłaniem. I dlatego właśnie, TNG pozostanie przykładem wzorowego serialu sci-fi.
Dla mnie TNG to klasyka, dlatego że od tego treka zacząłem swoją przygodę z ogólnie pojętą fantastyką. To też klasyka, dlatego że dzięki sukcesowi tego serialu powstały następne treki w tym boski DS9. Jest też klasyką, dlatego że poruszył wiele nowych wątków i problemów umiejętnie łącząc akcje z fabułą i przesłaniem.
ja rowniez swoja przygode z trekiem zaczalem od tng. kiedys serial ten bardzo mi sie podobal, uwazalem go za genialny. az obejrzalem ds9, potem tng wydawalo mi sie "takie malutkie", glownie z powodu przeslania, ktore uwazam za tragiczne.
A dla mnie DS9 było nudne. Nie było takie utopijne i nierealne. A to mi się najbardziej podobało w TNG. Ale cuż, taki mój gust.
A dla mnie DS9 było nudne. Nie było takie utopijne i nierealne. A to mi się najbardziej podobało w TNG. Ale cuż
Po pierwsze: Czemu ma służyć taka recenzja DS9 w wątku o Enterprise? A po drugie to być może to co odczytałeś jako utopijne i nierealne kryło w sobie drugie dno? TNG poruszał bardzo poważne zagadnienia jak np: problem aborcji, eutanazji, odpowiedzialności zbiorowej, pierwszego kontaktu etc... Utopia i nierealizm były tylko tłem dla opowiadanej historii.
Utopia i nierealizm były tylko tłem dla opowiadanej historii.
prawda, ale w serialu nie starano sie przedstawic problemu, pokazac 2 stron medalu, a oceny pozostawic widzowi. zawsze na koncu bylo tak, ze narzucano jedyne sluszne rozwiazanie...
prawda, ale w serialu nie starano sie przedstawic problemu, pokazac 2 stron medalu, a oceny pozostawic widzowi. zawsze na koncu bylo tak, ze narzucano jedyne sluszne rozwiazanie...
Podaj jakiś przykład.
na wyrywki zawsze trudniej, ale ok.-sytuacja z klingonami( a po czesci, z wiekszoscia obcych cywilizacji). zawsze tak bylo w tng, ze klingonow pokazuje sie jako barbarzyncow. nie kulture, ktora kieruje sie innymi zasadami moralnymi, innym typem zachowan. zawsze ktos z zalogi ent-d (/worf) robil jakies uwagi w ich strone w stylu, musza sie jeszcze wiele nauczyc etc. jakby ludzie mieli monopol na jedyne sluszne postepowanie we wszystkich sprawach.
Hmm mi się chyba najbardziej w tym wszystkim nie podoba fakt gdzie obcy sobie maszerują po statkach i mało kiedy ktoś ich eskortuje. Tak się wszystkim strasznie ufa? No i właściwie jak to jest możliwe żeby wiedzieli dokąd iść.
Sprawdzenie dokąd iść to akurat żaden problem - w końcu od czego są komputery pokładowe i rozmieszczone na korytarzach panele komunikacyjne? A co do eskorty - na statkach Federacji ufa się sojusznikom, czasem aż za bardzo. I nie pilnuje się gości - zapewne dlatego, że nie wypada im przeszkadzać, gdyż mogą to uznać za nietakt (albo inną gafę dyplomatyczną). 😀 Widać to zwłaszcza w TNG, gdzie po statku każdy pałęta się gdzie i kiedy chce. Co prawda komputer może takich gości zlokalizować błyskawicznie, ale ewentualne wysłanie ochrony zawsze trochę potrwa... No cóż, to tylko kolejny przykład naiwności TNG, co nie zmienia faktu, że bardzo ten serial lubię. 😀