Technologia 3D nie odnosi sukcesu

Przewiduje się, że najnowsza, czwarta odsłona Shreka nie przyniesie spodziewanych zysków. Wygląda na to, że widzowie nie podeszli hurraoptymistycznie do trójwymiarowych filmów w kinie i niespecjalnie chcą dodatkowo płacić za efekty 3D. To niezbyt dobre informacje dla wielu nowych produkcji, które mają być tworzone w tej technologii, a szczególnie dla Universal Studios, które postawiło swoją przyszłość na jedną kartę, ogłaszając, że wszystkie nowe filmy będzie można zobaczyć w 3D.

Źródło: http://wyborcza.biz

(a mało ważne)

Już trzeba było zostawić. 😉

Zachwycanie się trzy de jest nielogiczne. Ciągle to powtarzam.

no bo jest poważna różnica w 3d tym oferowanym przez Avatara a tym z Clash of the Titans, wytwórnie chciały się dorobić na fali 3D i dodają do każdego filmu, jak słyszę że podobno nowy jackass ma być w 3D to ...... ❗

nowy jackass ma być w 3D to ...... ❗

Samo "ass" też... 🙂

http://technowinki.onet.pl/wiadomosci/pier...68,artykul.html

Samo "ass" też... 🙂

http://technowinki.onet.pl/wiadomosci/pier...68,artykul.html

Czad! Ale i tak czekam na Tarantino 3D. Zobaczyć tandetną krew tryskającą na widza...myślę, że to musi być piękne. 😀

A ja uważam, że niepotrzebnie pakują w to pieniądze. Tylko patrzeć, jak publisia będzie miała tego dosyć.

No, właśnie, mało kto wie, że już kiedyś, 50 lat temu, miało być pewnym i przesądzonym, że za moment wszyscy będą chcieli oglądać tylko w 3D, tak samo, jak wszyscy chcieli przesiąść się z radia do telewizji, czy z telewizji czarnobiałej na kolorową. I nic, ludzie nie chcieli.

Wiecie, że Dial M for Murder Hitchcocka było tak nakręcone i miało być właśnie takim "nowym, wzorcowym filmem"? Zresztą wbrew woli samego rezysera.

Myślę, że w przypadku technologii 3 D wysiłek, włożony w obejrzenie dzieła, nie jest wart efektu końcowego, którym jest naogół kołowacizna i ból głowy. Większość ludzi ma jakąś wadę wzroku, choćby niewielką, a to bardzo przeszkadza. Oglądanie filmów w "normalnej" wersji jest znacznie bardziej relaksujące.

http://film.onet.pl/zwiastuny/0,69125,1,1,322,fotonews.html

Nie dość że Hoffman ostatnio robi same gnioty, to jeszcze idzie wartko za najnowszą modą. Oni już potracili samokrytycyzm...

Myślę, że w przypadku technologii 3 D wysiłek, włożony w obejrzenie dzieła, nie jest wart efektu końcowego, którym jest naogół kołowacizna i ból głowy. Większość ludzi ma jakąś wadę wzroku, choćby niewielką, a to bardzo przeszkadza.

Na razie tak jest, ale są już prawie gotowe nowe technologie obrazowania 3 D gdzie obraz można oglądać bez okularów i głowa już nie boli 🙄

Tuzy Hollywood o 3D: http://technologie.gazeta.pl/internet/1,10...ysla_o_3D_.html

Dopóki filmy nie będą wyglądać jak scenki na holodecku, nie przekonam się do technologii "3D". Piszę w cudzysłowie bo tak na prawdę, nie ma nic wspólnego z trzema wymiarami. Do tego niewygodne okulary, przyciemniony widok, a efekt raczej mizerny. Po prostu nie jest to warte całego zachodu i kupowania droższego biletu, czy nowego telewizora. Niedługo ludziom się znudzi.Podobnie jest z Blu-ray. Co z tego, że super jakość, jeżeli trzeba siedzieć z nosem w telewizorze, żeby zobaczyć różnicę? Czy na prawdę warto, widzieć pojedyncze włosy na skórze aktora? A jak już pojawią się efekty komputerowe, to wyglądają kiepsko, bo obraz jest zbyt dobry...Ale ja narzekam 😛

Jamjumetley

Ale ja narzekam 😛

Nie szkodzi. Najważniejsze, że masz 100% racji.