Forum › Rozmowy (nie)kontrolowane › Nauka › Sztuczne organizmy w komputerach
Człowiek biotyczny - Pierwsza próba odwzorowania organizmu człowieka w komputerze
http://www.idg.pl/news/330518/Czlowiek.Bio...wych.lekow.html
Ciekawy pomysł z tym odwzorowaniem organizmu człowieka w komputerze. Wróżę temu pomysłowi wiele zastosowań w przyszłości. Choćby także symulacja wpływu pozaziemskich drobnoustrojów gdy gdzieś w końcu takie znajdziemy.
W laboratoriach powstaje sztuczny mózg
http://www.tvn24.pl/0,1611132,0,1,w-labora...,wiadomosc.html
Ciekawe czy uda się za dziesięć lat dogonić np. mózg psa ❓
Wirtualny kot a ludzki mózg
http://kopalniawiedzy.pl/mozg-kot-IBM-symu...puter-9039.html
Już za 10 lat ? To by było bardzo szybko 🙄
Po co tworzyć coś co my mamy w głowach? Po to przecież mamy te nasze mózgi aby z nich korzystać rozwijać się i odkrywać ich możliwości. Po co maszyna ma mieć co my mamy i ma za nas myśleć skoro my musimy za nasze czyny odpowiadać przed sobą (jeżeli ktoś wierzący w jakiegokolwiek Boga to przed nim też)? Ja tam żadnego komputera który jest równie mądry jak ja (a właściwie mądrzejszy bo ja wykorzystuje 10% a on 100% swoich możliwości) wole żeby był głupszy. Żadnych Terminatorów nie chcę. A te drobnoustroje z kosmosu. Przecież mamy swoje i nawet dokłanie nie wiemy co nam czynią więc po co przejmować się czymś czego nie ma? Jeszcze.........
Żadnych Terminatorów nie chcę.
A mi się androidy podobają. Do ciężkich i niebezpiecznych prac niezastąpione. Do nudnych także 😆
Poza tym można je wysłać w kosmos na inną planetę do przetestowania statków kosmicznych i do robienia badań w niebezpiecznych miejscach 🙄 Poza tym Japonia ma już pomysł by wysłać androidy na księżyc zanim wyśle tam swoich kosmonautów. Wcześniej kiedyś zamieściłem tu link do artykułu na ten temat.
Żadnych Terminatorów nie chcę.
A mi się androidy podobają. Do ciężkich i niebezpiecznych prac niezastąpione. Do nudnych także
Poza tym można je wysłać w kosmos na inną planetę do przetestowania statków kosmicznych i do robienia badań w niebezpiecznych miejscach Poza tym Japonia ma już pomysł by wysłać androidy na księżyc zanim wyśle tam swoich kosmonautów.
Taaa, taki robot http://www.youtube.com/watch?v=Ig7qmddOq4s na pewno poleci w kosmos.
W książce i serialu "Tekwar", notabene pióra Williama Shatnera (ktoś o nim słyszał?) jest poruszony bardzo ciekawy problem - praw androidów. Powyżej pewnej granicy "mózgowej" stały sie one bowiem istotami świadomymi, a dalej traktowane były jak rzeczy, własność ludzi. Powstawało pytanie, czy to etyczne, bo te maszyny myślały samodzielnie i, np, bały się śmierci podobnie jak ludzie, a wysyłano je tam, gdzie dla ludzi było zbyt niebezpiecznie.
W TNG był odcinek kiedy to Picard bronił Daty, by nie stał się on obiektem naukowym i nadal mógł służyć na statku. Tam było to bardzo ładnie podsumowane, by nie rządzić życiem innych, nawet jeśli ono nie jest postrzegane w ludzkich kategoriach jako życie. Chociaż Data nigdy się niczego nie bał, w końcu nie miał emo-chipa, ale za to miał świadomość swojej egzystencji. Czy jakoś w ten deseń...:PTNG był genialny.To fascynujące, że Star Trek ma odpowiedź na wszystko...
W TNG był odcinek kiedy to Picard bronił Daty, by nie stał się on obiektem naukowym i nadal mógł służyć na statku.
Owszem, gdy androidy osiągną poziom zbliżony do Daty - to i pojawią się dylematy moralne. Jednakże do tego poziomu techniki jeszcze nam trochę brakuje. Poza tym nawet gdy będzie już możliwe tworzenie androidów obdarzonych świadomością, to nie znaczy że wtedy wszystkie androidy będą w tę świadomość wyposażane. Do wielu prac nadal będą wystarczające znacznie prostsze androidy bez świadomości - i takie zawsze będzie można wykorzystać do niebezpiecznych misji.
W rzeczonym odcinku TNG właśnie chodziło o to, że Gwiezdna Flota nie wiedziała, czy ten poziom osiągnęła. Czy Androidy typu Data tylko perfekcyjnie udają istoty samoświadome, czy też nimi są. I zdecydowano, że... nie wiadomo, ale skoro nie wiadomo, to trzeba założyć, że przekroczono i nie ryzykować, że się istotę żywą zabije. I nasz dylemat też będzie polegał na tym, że nie będziemy wiedzieli, kiedy granicę przekroczymy.
W rzeczonym odcinku TNG właśnie chodziło o to, że Gwiezdna Flota nie wiedziała, czy ten poziom osiągnęła. Czy Androidy typu Data tylko perfekcyjnie udają istoty samoświadome, czy też nimi są. I zdecydowano, że... nie wiadomo, ale skoro nie wiadomo, to trzeba założyć, że przekroczono i nie ryzykować, że się istotę żywą zabije. I nasz dylemat też będzie polegał na tym, że nie będziemy wiedzieli, kiedy granicę przekroczymy.
Akurat w jednym z odcinków TNG jest i odpowiedź na to pytanie. A mianowicie jeśli robot samoczynnie unika zagrożenia dla siebie, to możemy domniemywać że może posiadać świadomość. Jednak dopóki takich zachowań nie przejawia, to znaczy że na pewno tej świadomości nie ma.
Tylko, czy to na pewno dobra odpowiedź?Ostatecznie roczne dziecko nie unika zagrożeń, jego samoświadomość jest wątpliwa, a jednak uznajemy jego byt za godzien ochrony.
Tylko, czy to na pewno dobra odpowiedź?
Ostatecznie roczne dziecko nie unika zagrożeń, jego samoświadomość jest wątpliwa, a jednak uznajemy jego byt za godzien ochrony.
Roczne dziecko nie unika zagrożeń, bo nie wie że np. dany przedmiot może być niebezpieczny. A jeśli chodzi o androida to nie jest to problemem by zaprogramować mu dużą ilość potencjalnie niebezpiecznych przedmiotów i skutki ich działań. To już całkowicie wystarczy plus zdolność logicznego myślenia. Oczywiście w 100 % nie zawsze to zadziała, ale to normalne, bo czasem są i takie sytuacje że dorosły człowiek nie zdaje sobie sprawy z grożącego mu niebezpieczeństwa. Tu chodzi o znajome lub domyślne niebezpieczeństwo. Znajomego niebezpieczeństwa i roczne dziecko unika. Np. jeśli raz się sparzy gorącą wodą, to później już jest ostrożne w kontakcie z wodą.
Łech... no przecież właśnie żeby programować "androidom" potencjalne zagrożenia, tak, by samoświadomie ich unikał, najpierw musimy założyć, ze są one co najmniej blisko przekroczenia tej granicy... Nikt tego 'beznteresownie' programował nie będzie...
Ciekawe. Tylko aby wysłać robota na jakąś niebezpieczną planete trzeba go zaprogramować na ewentualne zagrożenia. I oczywiście nauczyć go jak ich unikać. Słyszałem coś o komputerach które może są lub powstają (pewien nadal nie jestem czy to co napisałem jest prawdą 😀 ), które soię uczą. A jak się organizm uczy to w końcu kapnie się że istnieje........A to nie wiem czy jest dla nas dobre rozwiązanie. Bo niekoniecznie te roboty z świadomością będą nam tak chętnie słyżuć jak w Star Treku. Przypomnijcie sobie sytuacje z Battlestar Galactica.
Powstały cyfrowe organizmy. "To nowa epoka"
Brytyjski tygodnik "New Scientist" pisze, że nauka światowa stworzyła sztuczny intelekt, który analogicznie do organizmów biologicznych jest zdolny do samodzielnej ewolucji. Ma on postać złożonych programów komputerowych "tak zwanych organizmów cyfrowych".
"W czasie gdy światowe media, politycy i filozofowie dyskutują o możliwości i potrzebie stworzenia sztucznego intelektu, naukowcy z amerykańskiego Michigan State University zdołali zbudować nowe formy życia intelektualnego" - podkreśla "New Scientist".
Te elektroniczne organizmy mają własne DNA - pierwotne kody programu. Jednakże amerykańscy naukowcy wyposażyli te DNA w zdolność do mutacji i samodzielnego nabywania przez sztuczny intelekt nowych cech i zdolności.
Jak się okazało, organizmy cyfrowe nauczyły się korzystać z tej właściwości, dotychczas charakterystycznej tylko dla struktur biologicznych. Powstał proces "rozmnażania" tych organizmów, kiedy każda ich nowa generacja nabywa coraz więcej "mądrości i umiejętności".
W rezultacie - ocenia "New Scientist" - świat wkroczył w zupełnie nową epokę technologiczną.
"Sztuczny intelekt nie tylko już istnieje, lecz jego rozwój osiągnął taki poziom, na którym zaczął się on rozwijać samodzielnie, bez ingerencji człowieka" - zaznacza pismo. Tym samym świat znalazł się na progu pojawienia się "mądrych maszyn", zdolnych do myślenia i spełniania wielu funkcji, właściwych ludzkiemu mózgowi.
Więcej w tym temacie na : http://wiadomosci.onet.pl/2208238,16,powst...epoka,item.html