Forum Rozmowy (nie)kontrolowane Polityka Sytuacja w Chinach - prawa czlowieka

Sytuacja w Chinach - prawa czlowieka

Viewing 7 posts - 16 through 22 (of 22 total)
  • Author
    Posts
  • Sai
    Participant
    #33585

    Sankcje? Wobec Chin? Niemozliwe. Koniec kropka.

    A co do runku - konkurencja jest konkurencja jest konkurencja. Blokady, ograniczanie dostepu etc nic nie dadza. Ludzie ktorzy chca tanich towarow - powinni miec do nich dostep. T czy sa one ruskie, polskie czy chinskie nie ma znaczenia. Jak ktos chce tani bubel kupi garnitur z chin, jak chce porzadny to kupi cos polskiego np z lnu.

    Jak slysze geniuszy ze nalezy graniczac dostep chinskich towarow do naszego rynku to ma to u mnie taki sam skutek jak uwagi o tym ze mamy za male doplaty do tego czy owego - zy*ac mi sie chce.

    [post="34571"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]

    Tylko się śmiać, zdegustowałeś mnie. Dobrze Ci Barusz napisał i nie będę się powtarzał. Ekspansja tanich towarów a czasami niekoniecznie „bubli” chińskich jest przeogromna. Co jak co, ale wiele zakładów chińskich technologicznie nie ustępuje zakładom europejskim czy amerykańskim ( chociaż co do amerykańskich to wierzcie mi, część ich małych zakładów to manufaktury, że aż śmiech) więc jak mamy konkurować z Chinami skoro tam koszta pracy są o wiele mniejsze ? Musimy chronić swój własny rynek, ułatwić życie własnym producentom. Poza tym Chiny według niektórych ekonomistów zbliżają się do przegrzania koniunktury, zobaczymy co się będzie tam działo w gospodarce.

    Barusz
    Participant
    #35139

    Nie należądo ONZ.

    Rotfl. Następnym razem zanim napiszesz coś podobnego poszukaj w encyklpedii, dzięki temu czytający Twoje posty nie umrą ze śmiechu. 😛 Jak już się zabiera głos w jakiejś sprawie, to wypada mieć odrobinę pojęcia o podejmowanym temacie. Chiny były członkiem-założycielem ONZ i są w tej organizacji od 1945 roku. Ba, są nawet stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ i to również od 1945 roku. To, że nie przestrzegają praw tej organizacji, które zostały przez ChRL ratyfikowane, to zupełnie inna sprawa.

    [post="34585"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]

    Drobny błąd: wśród członków - załorzycieli ONZ była Republika Chińska (kontynuująca tradycję chin sprzed drugiej wojny światowej), czyli państwo chińskich emigrantów którzy schronienie znaleźli na Tajwanie. Do dziś nie ogłosili oni niepodległości, bo byłoby to równoznaczne z przyjęciem, że mają się od czego odłączyć, a w ich mniemaniu tak nie jest. Tak jak ChRL uważa Tajwan za swoją zbuntowaną prowincję opanowaną przez antykomunistycznych wywrotowców, tak samo Republika Chińska uważa całe Chiny poza Tajwanem za swoje terytorium opanowane przez komunistów (inna rzecz, że to słowo jest już raczej nieadekwatne). RCh była zmuszona oddać ChRL miejsce w ONZ w 1971 r. (kiedy większość jej członków zaczeła mieć dość tolerowania tej fikcji), dziś jest ona uznawana (w miejsce ChRL) przez zaledwie kilka państw (w tym Watykan), przyczym istnieje podejrzenie, że im za to płaci.

    Nienawidzi ich połowa Azji.

    (...)Ja nie mam wątpliwości, że gdyby Chiny chciały przejąć Tajwan siłą to nie miałyby z tym problemów. Ale przykład Hong-Kongu pokazuje, że lepiej poczekać, bo zdobycz i tak prędzej czy później wpadnie im w ręcę, więc szkoda tracić wojsko i sprzęt w i tak wygranej walce.

    Militarnie nie ma co do tego wątpliwości, ale politycznie reakcja USA jest trudna do przewidzenia.

    Anonymous
    Guest
    #35203

    Ja nie mam wątpliwości, że gdyby Chiny chciały przejąć Tajwan siłą to nie miałyby z tym problemów.

    Być może, ale ze względu na przewagę technologiczną po stronie Tajwanu ( sprzęt od USA ) , mimo bardzo dużej przewagi liczebnej CHRL poniosłaby straty niewspółmierne do zysków. Mogłoby to przynieść także nieciekawe reperkusje polityczno-gospodarczo-militarne ze strony USA i Japonii. Ciekawi mnie zwłaszcza co zrobiłby Kraj Kwitnącej Wiśni biorąc pod uwagę , że zdobywając Tajwan opanowaliby akwen morza Południowochińskiego głównego szlaku , którym dostarczane są wszystkie surowce naturalne i towary droga morska do Japonii, co spewnością wywołałoby w Tokio ferment i chęć przeciwdziałania działaniom Chin, pośrednio wymierzonym także w Japonie. Zastanawia mnie też reakcja USA , która uznaje tą cześc Azji za swoją strefę wpływów ( bazy w Japonii , Korei Południowej ).

    Co do praw człowieka w Chinach to są one bardzo swoiscie przestrzegane, o ile jesteś wierny partii i nie podważasz jej prawa do sprawawowania władzy to jest nieźle, ale jeśli osmielisz im się przeciwstawić to skończysz jak studenci na placu Tiananmen...

    Co więcej państwo to nie zezwala na swobode praktyk religijnych ( co najwyżej w formie kontrolowanej przez państwo, skad my to znamy księża patryjoci bis... ) co jest jednym z podstawowych praw człowieka i obywatela. Choć z drugiej strony posłuszeństwo wobec władzy jest tak silnie zakorzenione w tradycji chińskiej ( od Konfucjusza ) , że wiele osób po prostu nie wyobraża sobie jakiejkolwiek formy przeciwu wobec władzy...

    Co do tak dynamicznego rozwoju gospodarczego Chin, to jak on jest osiągany: poprzez prace dziesiątek jeśli nie setek milionów Chińczyków za 1$ dziennie..., co więcej państwo to by utrzymać eksport i wzrost pkb na tak wysokim poziomie sztucznie zaniża kurs juana... , co przyczynia się a jakże do średniego rozwoju gospodarczego w Chinach na poziomie 9% ( w Szanghaju prawie 30% !!! ), szkoda tylko , że z jego owoców korzysta tylko garstka społeczństwa Państwa Środka ( mniej niż 5% , reszta pracuje na nich jak niewolnicy... ) , a pozostała część przymiera głodem i jakoś władze specjanie się tym nie przejmują... , może poza posiedzeniami KC na , których wyszczególnia się coroczny wzrost liczby strajków i protestów skierowanych przeciw polityce bieżącej rządu....

    Pah Wraith
    Participant
    #35460

    Z dużym zaciekawieniem przeczytałem posty w tym topicu i zacząle sobie zadawać pytanie: Skąd Oni to wszystko wiedzą? Czy ktoś oprócz Tęczy (dobrze zrozumiałem?) bywa w Chinach albo czytuje na bieżąco (w miarę... ;)) prasę chińską? Bo ja np. nie. Nie żeby mnie to nie interesowało, bo oczywiście cierpienie ludzkie jest zawsze, proszę wybaczyć określenie, interesujące. Ale po prostu nie jestem przekonany czy to, czym karmią nas media, w Polsce niecałkiem niezależne... :/, jest prawdą i pokrywa się z chińską czy jakąkolwiek inną rzeczywistością. Z drugiej strony, nasuwa się pytanie, jak sytuację w Polsce ukazują media np. w takich komunistycznych Chinach? W sumie wystarczy pokazać wybiórczo, np. kilku dżentelmenów spod trzepaka z winem Arizona w śmiałej dłoni i kolejkę na poczcie, w której ostatnio stałem, a materiał o biedzie w Polsce gotowy. Nawet komentarza tendencyjnego nie trzeba... Faktami łatwo da się manipulować, o czym wiedzą np. prawnicy, dziennikarze, sprzedawcy, ale nic nie zastąpi bezpośredniego oglądu sytuacji.

    scimitar
    Participant
    #37215

    Jakiś czas temu czytałem w "Wprost", albo "Polityce", że państwa europy zachodniej i stany coraz częściej inwestują w Indiach (duża dostepność dobrze wykwalifikowanej i taniej siły roboczej - urzędowy język to wciąż Angielski; oraz ustrój demokratyczny), tworząc swoistą przeciwwagę ekonomiczną dla Chin (już teraz powstaje tam druga "dolina krzemowa"). Z kolei gopodarka Chińska zaczyna wychamowywać w swoim rozwoju.

    gloryforixseal
    Participant
    #74407

    W czasie wojny sytuacja ulega zasadniczej zmianie. wiekszosc praw krajowych nie obowiazuje, generalnie wtedy maja zastosowanie pakty i traktaty miedzynarodowe rozne konwencje i tym podobne ale prawa czlowieka sa umiedzynarodowione i gro z nich obowiazuje nawet w czasie wojny, tyle mowi teoria a jak wyglada praktyka to widzimy codziennie w wiadomosciach z rejonow konfliktow zbrojnych.

    Romek 63
    Participant
    #99303

    Obchody 90 rocznicy powstania Komunistycznej Partii Chin

    http://wiadomosci.onet.pl/swiat/demokracja...,wiadomosc.html

    Dołączona grafika

    Chińskie państwowe media prezentują oficjalną linię władz, pisząc, że system wielopartyjny doprowadziłby w Chinach do chaosu na miarę Rewolucji Kulturalnej - pisze AFP, powołując się na Xinhua.

    W piątek monopartyjny reżim obchodził 90. rocznicę powstania Komunistycznej Partii Chin.

    Xinhua komentując oficjalne uroczystości napisała, że zachodnie systemy polityczne nie są dostosowane do "narodowych warunków" Chin.

    Jeśli Chiny będą imitować wielopartyjny system Zachodu, mogą powtórzyć chaotyczną i burzliwą historię Rewolucji Kulturalnej, gdy odłamy (polityczne) rodziły się wszędzie" - pisze Xinhua w specjalnym raporcie. Agencja dodaje, że obecny ferment polityczny, trudności gospodarcze i społeczny nieład w wielu krajach "dowodzą" tej tezy.

    Ciekaw jestem czy to samo napiszą z okazji 100 rocznicy KPCH.

Viewing 7 posts - 16 through 22 (of 22 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram