Forum Rozmowy (nie)kontrolowane Nauka Systemy podtrzymywania życia

Systemy podtrzymywania życia

Viewing 12 posts - 1 through 12 (of 12 total)
  • Author
    Posts
  • Reyden
    Participant
    #4686

    W wielu serialach / filmach SF jest mowa o systemach tego typu , nie podobnych do tego co mamy dziś ( systemy używane dziś raczej filtrują powietrze usuwając z niego CO2 i inne gazy /zanieczyszczenia - mówię tu o systemach używanych w przestrzeni kosmicznej ) .Macie jakieś pomysły jak można by to robić w przyszłości ( inne niż wytwarzanie tlenu przez rośliny ) .Bo mi dziś jeden takowy przyszedł do głowy .Urządzenie składające się z kilku osobnych bloków/sekcji .I blok - z powietrza usuwana jest para wodna , która jest skraplana i za pomocą prądu rozbijana na tlen i wodór , tlen trafia do zbiorników lub atmosfery statku/stacji .Wodór również jest wykorzystywany ( np. ogniwa paliwowe ) . II Blok - usuwa z powietrza CO2 i inne tlenki i w procesie redukcji rozkłada je na tlen i pierwiastki składowe tych tlenków ( węgiel , azot itp. ) Można by tu też wstawić osobne bloki - 1 dla CO2 i 2 dla innych tlenków . Stąd tlen też wraca do atmosfery statku/stacji lub do zbiorników . Jedyny problem przy II bloku to sposób rozkładu tlenków , nie bardzo kojarzę tanią i prostą metodę . I blok mógł by zapewnić trochę tlenu , ale pewno II blok był by znacznie wydajniejszy .

    Zarathos
    Participant
    #73509

    W realnym przypadku system podtrzymywania życia powinien skłądać się z:- układu uzdatniającego atmosferę (utrzymującego jej skład w określonych proporcjach). Głownie przez filtrowanie/pochłanianie CO2. Usunięte z atmosfery substancje/związki można by wykorzystać wtórnie, chociaż byłaby to raczej skórka niewarta wyprawki. Łatwiej uzyskać tlen, bo o niego głównie chodzi, z innych źródeł, niż atmosfera.- oczyszczalni ścieków. Tutaj już jest pole do popisu, bo zarówno odpaki biologiczne jak i odchody ludzkie zawierają sporo związków które mogłby być przydatne. Woda z moczu może posłużyć tak do wtórnego wykorzystania przez ludzi, jak i do uzyskania tlenu do atmosfery czy mieszanki tlenowo-wodorowej jako paliwa np. do rakiet manewrowych. Procedura odzyskania wody czy uzyskania telnu/wodoru jest banalna: destylacja i elektroliza, więc nie ma co się zagłębiać w odzyskiwanie tlenu z CO2. Poza tym z kału pewnie dałoby się odzyskać związki mineralne mogące posłużyć np. do syntezy żywności czy uzyskiwania materiałów naprawczych (nanorurki węglowe).- systemów recyklingowych pozwalających odzyskać istotne związki czy częsci ze zużytych podsystemów. - wyrzutnik śmieci usuwający to, co nie zostało wykorzystane w tym systemie.I w sumie tyle. Nie ma co się bawić w zbytnio zaawanosowaną technologię, skoro to, co mamy obecnie będzie się dobrze sprawować. Kwestia miejsca i energi, których to na ISS nie ma za wiele.

    Jamjumetley
    Participant
    #73511

    - wyrzutnik śmieci usuwający to, co nie zostało wykorzystane w tym systemie.

    Wiem, że temat tyczy się realnych możliwości ponownego wykorzystania surowców, związków mineralnych itp., ale śmieci dałoby się jakoś przerobić tak, aby przydały się do ponownego użytku w replikatorze.

    Eviva
    Participant
    #73520

    - wyrzutnik śmieci usuwający to, co nie zostało wykorzystane w tym systemie.

    Wiem, że temat tyczy się realnych możliwości ponownego wykorzystania surowców, związków mineralnych itp., ale śmieci dałoby się jakoś przerobić tak, aby przydały się do ponownego użytku w replikatorze.

    System działania replikatorów był taki, ze rozbijały cokolwiek na atomy i z tych atomów tworzyły następnie to, czego zażądał sobie uprawniony uzytkownik. Czyli że nie istniało coś takiego, jak "śmieci do usunięcia", a w kazdym razie na zdrowy rozsadek nie powinno istnieć. Inna rzecz, że może nie wszystko nadaje się do takiego odzysku, gdyż pewne rzeczy mogą zanieczyszczać układ.

    I. Thorne
    Participant
    #73521

    Replikatory tworzące wszystko z energii to bezsens. Skąd by brano tyle energii? Łatwiej chyab przerobić węgiel na diament niż tworzyc go z energii. Tka jest moja opinia.Zresztą jest to temat o systemach, które możemy stworezyć teraz lub w najbliższej przyszłości, replikatory to na razie bardzo odległa perspektywa.

    Eviva
    Participant
    #73524

    A kto tu pisze o energii? Atomy to atomy, cząstki materii. Rozbija się ich okreslona konfigurację i tworzy inną, tak to przynajmniej wygląda w teorii.

    Zarathos
    Participant
    #73529

    Już dzisiaj można tworzyć jedne pierwiastki z drugich, ale to nieopłacalne. Zresztą, po co? Bez odpowiednich źródeł energii takie systemy są niewydajne - wkłada się więcej energii w fuzję niż uzyskuje z procesu i wykorzystania uzyskanych surowców. Łatwiej i taniej jest zbudować magazyn mieszczący tonę np. węgla aktywnego, niż zbudować system reaktorów fuzyjnych które tworzyłyby rzeczony węgiel z czegoś tam, a potem laboratoriów które ten węgiel by aktywowały.

    Replikatory tworzące wszystko z energii to bezsens. Skąd by brano tyle energii?

    W realnym świecie z antymaterii. Zakładając 100% wydajny system (co jest niemożliwe) anihilując pół kilo materii i pół kilo antymaterii można by wyprodukować z tej energii kilogram kotleta. Rzecz jasna strat energii w procesie się nie uniknie, więc pewnie dałoby się uzyskać pół kilo kotleta. Tylko wtedy pozostaje kwestia, czy lepiej wieść kilo paliwa do replikatora, z którego to paliwa uzyska się pół kilo kotleta, czy lepiej zabrać pół kilo kotleta, a zaoszczędzoną masę i miejsce wykorzystać do zabrania czegoś innego.

    W Treku nie ma takich problemów, bo Trekowa antymateria produkuje więcej energii, niż sama "zawiera" w swojej masie. Mówiąc po ludzku - Trekowa antymateria to bajka dla dzieci (albo technobełkot).

    zdarom
    Participant
    #73554

    Trza zbudować ZPM taki jak używali na Atlantydzie. Wiem że miało być o realnych pomysłach ale co tam, przecież jesteźmy w dziale nauka na forum sci-fi.

    The D
    Participant
    #73557

    W Treku nie ma takich problemów, bo Trekowa antymateria produkuje więcej energii, niż sama "zawiera" w swojej masie. Mówiąc po ludzku - Trekowa antymateria to bajka dla dzieci (albo technobełkot).

    Chyba nigdy jednoznacznie tego nie stwoerdzono. Z resztą jedyne przypadki jakie pamiętam, w których widzieliśmy jakieś pojemniki z antymaterią które pozwalałyby choćby z grubsza szacować jej ilość były w TOS Obsession (pułapka na potwora) i jakiś odcinek Voyagera.

    Chyba że pijesz do siły eksplozji torpedy fotonowej. Nigdy nie przykładałem zbytniej uwagi do takich cyferek więc mogło mi umknąć.

    zdarom
    Participant
    #73640

    Poza tym to że my nie potrafimy teraz uzyskać dużych ilości antymateria (o przechowywaniu nie wspomnę) nie znaczy to że w przyszłości nie będziemy tego umieć.

    Zarathos
    Participant
    #73676

    Chyba nigdy jednoznacznie tego nie stwoerdzono.

    Stwierdzono. Eksplozja 1 uncji antymaterii wytworzyła wystarczająco dużo energii, żeby poruszyć statek na orbicie. Zresztą Trekową antymaterię można było "wyłączyć". Wchodziła w normalną reakcję z materią tylko w określonej temperaturze, inaczej robiła się "bardzo wybuchowa", jakby z natury taka nie była. I miała sporo innych durnych przypadłości które dyskwalifikują ją jako naukowe źródło energii. Równie dobrze można powiedzieć, że Trekowe okręty są napędzane smerfim g...

    zdarom
    Participant
    #73700

    Jeśli dałoby wystarczającą ilość energii to czemu nie ;D

Viewing 12 posts - 1 through 12 (of 12 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram