Forum › Fantastyka › Star Trek › Swiat Treka a przyszlosc...
Nie chodzi mi o gotówkę usunięcie jej to fatalny pomysł.
Mam na myśli pieniądze jako całość, nowy model gospodarki itp.
To już na początku XX wieku planowali w przyszłości zrobić rosyjscy komuniści. Niestety wiemy jak się skończył projekt budowy takiej gospodarki. Może gdyby społeczeństwo świata było już tak bogate w dobra materialne jak przedstawiono to w Star Trek, to może i była by jakaś szansa na likwidację pieniądza, aczkolwiek i tak mam co do tego wątpliwości. Przecież w uniwersum Star Trek i tak Ziemianie byli często zmuszeni prowadzić handel wymienny z przedstawicielami innych cywilizacji. Jakaś wspólna galaktyczna waluta by tu wiele ułatwiła 😛
A co do kwestii usunięcia gotówki to wręcz przeciwnie - uważam to za bardzo dobry pomysł 🙄 W końcu dałoby się o wiele skuteczniej zwalczać tę całą czarną i szarą strefę w gospodarkach dzięki której głownie przestępcy i wszelkiego rodzaju bandyci zbijają duże fortuny przez nielegalną wszelkiego rodzaju przestępczą działalność np. handel ludźmi, zyski z prostytucji i narkotyków. Skończyłyby się też napady na banki, sklepy itp. oraz ukrywanie dochodów przed opodatkowaniem i funkcjonowanie nielegalnych rajów podatkowych.
Za to jeden naprawdę dobry haker mógłby rozwalić system.Napady oczywiście i tak by były. "No to przelewa mi pan wszystkie dzisiejsze wpływy ze swej karty na tą oto moją kartę, albo kulka w łeb."Jak to miałoby zapobiegać praniu pieniędzy? A "nielegalne raje podatkowe" w jakim sensie są nielegalne?
Tak, kupujesz bułkę w sklepie płacisz kartą powiedzmy 20 groszy a bank ściąga sklepowi z konta 13 za transakcję, doskonały pomysł.Co do likwidacji czarnej i szarej strefy to ma to również skutki negatywne - wzrost faktycznego bezrobocia.Także ja bym uważał z tym pomysłem, tak samo jak z całą resztą komunizmu.
dałoby się o wiele skuteczniej zwalczać tę całą czarną i szarą strefę w gospodarkach dzięki której głownie przestępcy i wszelkiego rodzaju bandyci zbijają duże fortuny przez nielegalną wszelkiego rodzaju przestępczą działalność np. handel ludźmi, zyski z prostytucji i narkotyków. Skończyłyby się też napady na banki, sklepy itp. oraz ukrywanie dochodów przed opodatkowaniem i funkcjonowanie nielegalnych rajów podatkowych.
Tu mogę się zgodzić, ale zapominasz, że w momencie kiedy nie ma realnego pieniądza, nie możesz nic wrzucić w przysłowiową skarpetę. Wtedy każdy człowiek, który np. nie zgadza się z systemem politycznym panującym w jego kraju może być szybko uwalony poprzez państwową kasację konta z wirtualną kasą. Totalitaryzmy nadal są żywe, choć przyjmują bardziej "miękką" postać.
Za to jeden naprawdę dobry haker mógłby rozwalić system.
Tak ale pod warunkiem że nie było by kopii zapasowej ze stanami kont a to mało prawdopodobne 🙄
A gdyby mimo to mu się udało to mielibyśmy wtedy przez pewien czas komunizm bo jedynym wyjściem byłoby dać wszystkim po równo 😀
Napady oczywiście i tak by były. "No to przelewa mi pan wszystkie dzisiejsze wpływy ze swej karty na tą oto moją kartę, albo kulka w łeb."
No to by mu przelał te pieniądze na konto a po wyjściu terrorysty z banku przelano by pieniądze z powrotem na konto banku. Przecież ślad operacji by pozostał 🙄
Jak to miałoby zapobiegać praniu pieniędzy?
Po prostu wszystkie podejrzane transakcje bankowe państwo mogło by kontrolować na bieżąco. Zawsze wiadomo by kto ile komu za co zapłacił, a wszelkie podstawione fikcyjne tranzakcie łatwo by było wytropić. Państwo mogło by w każdej chwili sprawdzić ile kto ma na koncie i skąd te pieniądze do niego wpłynęły. Oczywiście sfera przestępcza mogłaby się przestawić na płatności w zlocie lub platynie ale to byłoby dość łatwo wytropić. Gotówkę znacznie łatwiej ukryć bo każdy nią obraca.
A "nielegalne raje podatkowe" w jakim sensie są nielegalne?
Ano w takim, że ktoś kto robi duże pieniądze w danym kraju, a firmę ma zarejestrowaną w raju podatkowym to ten ktoś okrada społeczeństwo z podatków bo biedni muszą płacić uczciwie ponieważ na fikcyjne firmy w rajach podatkowych ich nie stać.
Tu mogę się zgodzić, ale zapominasz, że w momencie kiedy nie ma realnego pieniądza, nie możesz nic wrzucić w przysłowiową skarpetę. Wtedy każdy człowiek, który np. nie zgadza się z systemem politycznym panującym w jego kraju może być szybko uwalony poprzez państwową kasację konta z wirtualną kasą. Totalitaryzmy nadal są żywe, choć przyjmują bardziej "miękką" postać.
Dopóki w państwie jest demokracja to takie praktyki nie grożą raczej. Ale nawet jeśli taka groźba istnieje w pewnym stopniu, to i tak wolałbym zaryzykować że do takiej miękkiej postaci totalitaryzmu dojdzie niż widzieć to co się wyprawia obecnie, bo moim zdaniem zbyt wielu ludzi zbyt wiele teraz przez zorganizowaną przestępczość cierpi.
A ciekawe co by powstrzymało te raje podatkowe przed dalszą emisja papierowego pieniądza na który by się przerzucili ci, którym finanse na to pozwalają.Poza tym wprost marzę o tym, żeby państwo wiedziało, że wibratora kupuje albo jakie książki czytam...
@ Romek63 - Komunizm nie polega na tym, że wszyscy mają tyle samo (tylko na tym, że wszyscy są współwłaścicielami wszystkiego).Haker może rozwalić (lub prędzej sfałszować) każdy system zapasowy.Ślad po operacji może by i został, ale nie po jej nielegalności.Państwo, nawet gdyby kontrolowało wszystko, też nie wiedziałoby, które operacji są nielegalne.Jeżeli komuś się wydaje, że "nielegalny" i "zły" to to samo, to to jest odlot.
@ Romek63 - Komunizm nie polega na tym, że wszyscy mają tyle samo (tylko na tym, że wszyscy są współwłaścicielami wszystkiego).
Wiem ale przecież tam sobie zażartowałem 🙄
Ślad po operacji może by i został, ale nie po jej nielegalności.
Jak to by nie został. Sugerujesz że przelew bankowy z przystawionym do głowy pistoletem jakiś sąd uznałby za legalny ?
Państwo, nawet gdyby kontrolowało wszystko, też nie wiedziałoby, które operacji są nielegalne.
Pewnie że do końca by nie wiedziało bo nie da się do końca przestępczości wykryć i wyeliminować, ale nie zmienia to faktu że przelewy bankowe znacznie trudniej ukryć niż płatność z ręki do ręki. Ale od czego jest policja zajmująca się tego typu sprawami - wykrywalność bardzo by wzrosła.
Jeżeli komuś się wydaje, że "nielegalny" i "zły" to to samo, to to jest odlot.
To oczywiście nie jest to samo ale w państwach demokratycznych w dużym stopniu określenia te się pokrywają. Idealnych przepisów i ustaw niestety chyba wprowadzić nigdy się nie da ale można zawsze coś ulepszyć.
A ciekawe co by powstrzymało te raje podatkowe przed dalszą emisja papierowego pieniądza na który by się przerzucili ci, którym finanse na to pozwalają.
Przed emisją nic by nie powstrzymało ale ten pieniądz mógłby być po prostu niewymienialny na pieniądz elektroniczny i wtedy niech ten ktoś robi biznes w raju podatkowy i tam żyje jeśli mu wygodnie 🙄 Niestety jakoś dziwnie tak się składa, że obecnie w rajach to są tylko fikcyjne centrale a nie działające firmy; fabryki, sklepy itd. 🙄
Witam miłośników SF. Od razu natrafiłem na (nie)ciekawą wypowiedź
Ano w takim, że ktoś kto robi duże pieniądze w danym kraju, a firmę ma zarejestrowaną w raju podatkowym to ten ktoś okrada społeczeństwo z podatków bo biedni muszą płacić uczciwie ponieważ na fikcyjne firmy w rajach podatkowych ich nie stać.
Kradzież to "zabór cudzej rzeczy w celu przywłaszczenia". Załóżmy, że pan A jest np. pisarzem i czytelnicy płacą mu za książkę. Pojawia się pan P z urzędu skarbowego i nakazuje mu oddać x% pieniędzy,które dostał od czytelników. A przenosi swoje pieniądze z pola widzenia pana P. Gdzie tu masz kradzież pana A? Następuje raczej próba kradzieży dokonana przez pana P, przed którą A się chroni. To, że jednocześnie biedny pan B nie umie się ochronić przed kradzieżą pana P nie oznacza,że pan A jest złodziejem.
Tak samo jeśli w autobusie doliniarz próbuje Cię okraść, a Ty uciekniesz, a babcia Kowalska nie ucieknie, to nie czyni Ciebie złodziejem.
Dopóki w państwie jest demokracja to takie praktyki nie grożą raczej. Ale nawet jeśli taka groźba istnieje w pewnym stopniu, to i tak wolałbym zaryzykować że do takiej miękkiej postaci totalitaryzmu dojdzie niż widzieć to co się wyprawia obecnie, bo moim zdaniem zbyt wielu ludzi zbyt wiele teraz przez zorganizowaną przestępczość cierpi.
Przez zorganizowaną przestępczość legalną - współczesnych państw zginęło niemal 200 mln osób w XXw. I nadal giną. Nieporównywalnie więcej, niż przez zorganizowaną przestępczość nielegalną.
Zacytowałeś mnie, a nie ja to napisałem.Jeszcze wracając do wirtualnej kasy: celnie ujęto to na stronie Bankier.pl: „Włożenie oszczędności do słoika i zakopanie ich w ogródku niedługo będzie ciężkim przestępstwem - pieniądz musi krążyć w systemie, jest jak krew dla organizmu. Prawdziwym geniuszem okazał się ten, kto wpadł na sposób, jak kontrolować krwiobieg i regulować nim wszystkie aspekty życia człowieka. Kto się wyłamuje, ten świadomie szkodzi gospodarce, staje się przestępcą i będzie napiętnowany jako dziwak, anarchista lub po staremu - szkodnik.” A przecież całkiem poważnie rozważa się likwidację fizyczną pieniądza - tak, aby istniał tylko w sferze wirtualnej. Doskonałe narzędzie dla układów politycznych, opornym złej władzy można wtedy zablokować konta i karty, bo ze skarpety już się na egzystencję nie wyciągnie monet.
Sory, już poprawiłem. Wirtualna kasa jako jedyna możliwość to idealne rozwiązanie dla rządów. Wszystkie transakcje zarejestrowane, wielki brat zna niemal całe Twoje życie, a w razie,gdy chce cię doprowadzić przed sąd za nieprawomyślne poglądy (odzwierciedlone np. przez kupienie "złej" książki za wirtualną kasę) to grozi blokadą konta. I albo dojdziesz,albo będziesz odcięty od pieniędzy. Jeśli nie umrzesz z głodu,to będziesz wegetował gorzej niż dziś bezdomny,bo bez szans na poprawę sytuacji (o ile rząd się nie zlituje). Być może powstaną komuny opozycjonistów i przestępców, odcięte od globalnej gospodarki,a zmuszone do korzystania z wymiany barterowej.
@ Martinus - Kradzież to bezprawny zabór, nie zabór. I nie "w celu przywłaszczenia" (nie ma innych zaborów), tylko "w celu uzywania jak własciciel", ale to już mniej ważne.No i nie ma czegoś takiego jak "przestępczość legalna".
Przez zorganizowaną przestępczość legalną - współczesnych państw zginęło niemal 200 mln osób w XXw. I nadal giną. Nieporównywalnie więcej, niż przez zorganizowaną przestępczość nielegalną.
Domyślam się, że pod tym określeniem masz na myśli światowe wojny. Ale to nie jest wcale tak, że tylko społeczeństwa bardziej kontrolowane przez władze centralne wywołują wojny. Te mniej kontrolowane też potrafią więc nie można tak porównywać. Mógłbym tez przytaczać inne argumenty ale z doświadczenia już wiem, że nie ma to większego sensu bo i tak każdy pozostanie przy swoich poglądach. Po prostu jedni ludzie bardzie obawiają się ograniczenia przez państwo wolności, a drudzy bardziej się boją ograniczenia osobistego bezpieczeństwa. To też wpływa na poglądy polityczne. Myślę że jednak większość ludzi wybiera bardziej więcej bezpieczeństwa niż więcej wolności tak więc jestem przekonany, że wszelkie środki kontroli nad społeczeństwem w celu poszerzenia strefy bezpieczeństwa pewnym kosztem strefy wolności będą się w XXI wieku rozwijać. Pewnie wielu się z tą tezą nie zgodzi, ale czas pokaże... Udowodnić tego też nie mogę.
Myślę że jednak większość ludzi wybiera bardziej więcej bezpieczeństwa niż więcej wolności
A masz jakieś badania tego dotyczące czy jak większość osób budujesz statystykę na podstawie obserwacji kilkudziesięciu znajomych osób?
(fun mode on) ru ru ru ru rurkowce (/fun mode)