Niech najpierw nasza Klingonka odpisze, potem dopiero posuwaj akcję do przodu.Moja propozycja:"Ivo z uśmiechem na ustach zmaterializował się w wyznaczonym miejscu. Ale zaraz... To miał być apartament z wygodami, a trafił do pustej, sześciennej celi. Co oni sobie myślą? Że będą sobie robic jaja z Federacji? Zaraz ich oduczymy...Rozejrzał się z podejrzliwością. Oczy przyzwyczaiły sie do wszechobecnego mroku. To nie była idealny sześcian. Na podłodze, suficie i ścianach widniały jak gdyby... przejścia?Raz targowi smierć, zawyrokował i wybrał na chybił trafił ścianę. Drzwiczki pod dotykiem jego dłoni ustąpiły. Przez otwór zobaczył podobny sześcian, tylko w innym kolorze.Z cichym sapnięciem przeskoczył przez otwór i wyprostował się. Ciekawe... Taki sam jak poprzedni. A może... Postąpił krok naprzód...Setki długich i ostrych jak brzytwa ostrzy wyleciało ze ściany poszykowało w jego kierunku. Z ciała (TU CENZURA WYKASOWAŁA BRUTALNY OPIS LOSU GRACZA, KTÓRY SPÓŹNIA SIĘ Z ODPOWIEDZIAMI)Secali siedząca przed monitorem szeroko się uśmiechnęła i ziewnąła.- Cóż za rzadko opisywał. Nic nie nauczył go los Shrinkage'a. - powstała z fotela. - A już myślałem, że pobawię się dłużej. - odwróciła się do stojącego za nią żołnierza. - Cosik jesteś bardziej zielony niż zwykle.Żołnierz wyprostował się.- Przepraszam pani Nerso, ale ja... - znów chwyciły go torsje.- Jesteście zwierzęciem. Podam was do raportu. Ale później. Teraz czas na tego ferengijskiego pokurcza..."No i jak sie podobało???