Mimo wszystko wole ENT od Sg1 - nie mówiąc o tym, że dla mnie calkiem nie do pobicia, bezkonkurencyjny, jest TOS. Wiem, ze SG1 miało dziesięć sezonów i jest jeszcze klonowane na SGA i SGU, ale gdyby o wartości filmu przesądzała ilość odcinków, to rekord by pewnie pobiła "Moda na sukces". Ent było produkcją niewykorzystanej szansy, zgadza się, ale i tak było ciekawe, a co najważniejsze, poruszało tematy, które mnie do Treka przyciągnęły, nie dziw się zatem, ze jest u mnie na drugim miejscu po TOS.Zaznaczam jednak, że jestem osobą o zwyrodniałych gustach i marnym wyczuciu artystycznym. Co mi wcale nie przeszkadza.