Sukces kasowy Aniołów i Demonów w ostatni weekend majowy spowodował spadek Star Treka na drugie miejsce. Kontynuacja Kodu da Vinci przyniosła w swój pierwszy weekend wpływy rzędu ok. 48 milionów dolarów, zostając daleko w tyle w stosunku do swego poprzednika, który wystartował z 77,1 milionami dolarów. Tymczasem Star Trek przesunął się w dół z szacunkową kwotą 43 milionów dolarów.
Szczegóły: SCI FI Wire
No, bez przesady. Gdyby Abrams rezyserował AiD z Hanksem w roli głównej to zapewne film odniódłby jeszcze większy sukces finansowy (i znacznie większa byłaby różnica między nim a ewentualnym STXI).
Krótko trwała Abramsa chwała.
Nie przesadzajmy, trzeba pamiętać, że ST pomimo swojej gigantycznej kampanii promocyjnej nadal jest Star Trekiem jako takim, więc to i tak ogromny sukces, że obejrzeli go ci, do których seria prędzej nie przemawiała (oczywiście mam na myśli USA).
Krótko trwała Abramsa chwała.
Bo jego film w drugim weekendzie wyświetlania zarobił całe pięć milionów zielonych mniej, niż wchodzący na ekrany (a jak wiadomo, w dniu premiery film zgarnia największą "jednorazową" sumę w swojej karierze) wielki blockbuster?
Jestem pełen podziwu, że nowy ST tak dobrze się utrzymuje w box office.
Jak się porównuje film niszowy i dla mas, to ten drugi jednak zawsze obejrzy więcej osób 😉 Nawet jeśli jesy chałą...
Tak. Ja jestem pełna podziwuu, że Star Trek wogóle wywołał taki boom. Co do AiD, to moda na filmy i książki obrazoburcze jest ostatnio olbrzymie - "To dzieło szatana", jak stwierdził mój ksiądz z ambony, zresztą całkiem poważnie. Dla mnie to prymitywna dziecinada, ale taka jest prawda i z góry było wiadomo, że ludzie rzuca sie na ten film. A co do Treka to nie było wiadomo, gorzej, było to nawet zupełnie wątpliwe, zważywszy na odsetek trekkerów w społeczeństwie i fatalne noty "Nemesis". A jednak mimo to sukces. I co by nie powiedzieć, zawdzięczamy to Abramsowi.
Star Trek w Stanach nie jest filmem niszowym a argument, ze jest 'star trekiem jako takim' swiadczy na korzysc filmu a nie odwrotnie. Nawet niedawno na tym forum mignela informacja, ze w jakiejs ankiecie 50% doroslej populacji przyznaje sie do bycia fanem treka - nawet prezydent.
Na szczęście świat jest trochę większy niż USA 😉
Żaden z filmów, w oczywisty sposób, nie jest filmem niszowym, to dość absurdalna teza. Filmy niszowe nie mają klipów reklamowych, wywiadów z aktorami w kolorowych magazynach itd. Na tym przecież polega niszowość. Natomiast oba miały na starcie trochę osłabioną, w porównaniu z konkurencją, pozycję. ST bo nawiązuje do historii opowiadanej od 1966 r. więc u pewnej liczby widzów mogła się pojawić myśl „I tak tego do końca nie zrozumiem, więc nie idę”, a AiD, bo nawiązuje do DaVinci Code no i jest ekranizacją, oba te fakty mogą u potencjalnego widza wywołać podobne odczucia. Widać więc wyraźnie, że ich sukces jest dowodem właśnie na znaczenie sprawnej kampanii reklamowej – bo, że oba taką miały, to chyba jasne.
Tak. Ja jestem pełna podziwuu, że Star Trek wogóle wywołał taki boom.
Dlaczego?
Mieszkałem w Stanach dobre parę lat, tam ST przejawia cechy podobne do polskiego "Pana Tadeusza" - ciężko znaleźć kogoś, kto nie kojarzyłby przynajmniej kilku związanych z nim motywów :D.
Mnie zawsze bawią takie porównania, bo przypomina mi się pewien wykład ze studiów - prezentuje się pięć firm, wszystkie pięć pokazuje takie same wykresy, powiedzmy pięć słupków, w każdym przypadku to ich firma ma ten największy słupek i wszystkie te prezentacje są prawdziwe. Za trzy miesiące będzie można napisać sensacyjnego newsa "Star Trek XI uległ najnowszemu filmowi Uwe Bolla" 🙂 co oczywiście w jakimś tam sensie będzie prawdziwe. Jak dla mnie start Demonów i Aniołów z pułapu 48 mln $ to żaden sukces, bo jeśli to był sukces to co można powiedzieć o Star Treku który zaczął od 77 mln $ 🙂
Dla mnie takie porówanania są naciągane - przecież te filmy reprezentują inne gatunki filmowe.
Wiesz, jakoś do Oskarów też startują filmy z różnych gatunków, często bezpośrednio naprzeciw siebie (do tej samej statuatki za scenariusz, drugoplanową rolę żeńską itd.) i jakoś nikomu to nie przeszkadza. Gdy idzie o wyniki finansowe to jeszcze bardziej przejrzysta sprawa - skoro można porównywać np. banki i fundusze inwestycyjne (czy lepiej kupić akcje jednego czy drugiego), to można i wyniki filmów 😉
"To dzieło szatana", jak stwierdził mój ksiądz z ambony
Mówił to chyba jakiś przygłupi i niewykształcony ksiądz, który z resztą nie jest dla mnie żadnym żadnym autorytetem, a już na pewno nie z racji chodzenia w sutannie. Anioły i Demony, tak samo jak Kod Leonarda DaVinci jest oparty o swoiste mity jakie narosły wokół kultury chrześcijańskiej, nie widze w tym nic obrazoburczego. Never mind.
'star trekiem jako takim' swiadczy na korzysc filmu a nie odwrotnie.
Świadczy na korzyść dla fana treka. Dla kogoś kto ST nie lubi nie musi to być już argument, dlatego promocja musiała być poprowadzona w taki sposób, by przyciągnęła właśnie tych, których serial do tej pory nie interesował. A że to różne gatunki, to raczej nie ma zbytniego znaczenia. Chodzi o swoiste starcia megaprodukcji.