Forum › Fantastyka › Star Trek › Star Trek: Strange New Worlds
To by miało sens, gdyby zrobili mu Dzień świstaka. Czyli mimo różnych podejść do tego samego tematu zawsze wywołuje wojnę.
A potem dodali wyjaśnienie - choćby i z ust Talosian, że nikt nie rozumie dlaczego jego nie/obecność tak wiele zmienia, ale że zmienia - sam widzi. W sumie byłoby to b. leniwe wytłumaczenie (z gatunku tych, jakie zwykle krytykuję), ale jakoś bardziej wiarygodne...
Nigdy to nie przeszkadzało zostawić cliffhangera. 🙂 Przez co wiele seriali jest irytująco urwanych...
Widać przynajmniej w tym zakresie uczą się na cudzych błędach... 😉
Jonathan Lane o SNW:
https://fanfilmfactor.com/2022/07/09/10-reasons-why-strange-new-worlds-feels-like-real-star-trek-while-discovery-and-picard-dont-editorial-review-part-1/
https://fanfilmfactor.com/2022/07/10/10-reasons-why-strange-new-worlds-feels-like-real-star-trek-while-discovery-and-picard-dont-editorial-review-part-2/
Porzucenie przez Pike próby uratowania siebie i innych, gdy już poznał przyszłość jest bez sensu. Już wie jaki błąd popełnił, więc teraz może do tej wojny nie doprowadzić.
To raz, a dwa - skoro wie że nie może być w te wydarzenia wplątany, to co za problem najpierw uniknąć wypadku tak jak to zrobił, a zaraz potem zrezygnować z dowództwa Enterprise? Albo i dla 100% pewności całkiem wycofać się z floty. I w ten sposób też uniknąć wojny. Lepsza przedwczesna emerytura niż skrajne kalectwo do końca życia. Ten odcinek robi sztuczne problemy tam, gdzie ich nie ma. 🙂 No i końcówka wzięta żywcem z finału 2 sezonu Lower Decks. 🙂
Podsumowując, ST: SNW miało świetny początek, niestety od połowy zaliczało spadek formy.
To prawda, rozpędu starczyło im na pół sezonu. Początek był fajny, miał swoją świeżość (choć neo-TOSową)... Zakończyło się raczej średniacko.
zrezygnować z dowództwa Enterprise? Albo i dla 100% pewności całkiem wycofać się z floty.
Tego mógł nie móc - pamiętasz przymusowe przywrócenie Bonesa do służby w TMP?
Początek był fajny, miał swoją świeżość (choć neo-TOSową)... Zakończyło się raczej średniacko.
Zobaczymy co będzie dalej...
Tego mógł nie móc - pamiętasz przymusowe przywrócenie Bonesa do służby w TMP?
Wiadomo są ważniejsze okoliczności, ale wydaje się, że w czasie gdy Pike utracił możliwość pracy w oryginalnej linii czasowej, nie było takich nadzwyczajnych okoliczności. No choć z drugiej strony, przywrócili go tu do służby, choć nie chciał. A też nic niezwykłego się nie działo.
w czasie gdy Pike utracił możliwość pracy w oryginalnej linii czasowej, nie było takich nadzwyczajnych okoliczności.
Kryzys z "Balance of Terror" (Rrrromulanie zagrrrrażają!) mógł być za takie okoliczności uznany....
Kryzys z "Balance of Terror" (Rrrromulanie zagrrrrażają!) mógł być za takie okoliczności uznany....
Nieeee. Granica Federacji i Romulan jest daleko od jądra Federacji. Dni komunikacji i tygodnie lotu. Co najwyżej wydarzenia po Balance of Terror mogły by go ponownie wcielić do służby. Ale do samych wydarzeń udział mogły wziąć tylko jednostki, które celowo lub przypadkowo były w okolicy. To potwierdzają nam oba odcinki i TOS i SNW.
W odróżnieniu od Romulan, gdzie wydarzenia były relatywnie blisko świata domowego. Więc szybkie pojawienie się sporej armady nie jest wielkim zdziwieniem. Musiała stacjonować relatywnie blisko i DMZ.. przepraszam Strefy Neutralnej i stolicy. Ma to sens, jak się patrzy na na mapę.
A tak swoją drogą, patrzył ktoś na mapę, np: https://i.redd.it/9ssp4vd9aujz.gif
Wszystkie 3 wielkie imperia (Romulanie, Klingoni i Cardasianie) otaczające Federację mają ten sam problem z Federacją. Ich systemy główne są relatywnie blisko strefy wpływów Federacji, podczas gdy ich imperia rozrastają się dosyć bezproblemowo w przeciwne strony. W ogóle się nie dziwię, że podchodzili tak wrogo do Federacji. Spójcie, jak Federacja rozrasta się symetrycznie od swojego środka i kolejno zajmuje systemy coraz bliżej stoli swoich dominujących konkurentów (i jak szybko do robi). Oczywiście, możliwe jest, że pozostałe dominujące kultury też zdobyły swoje terytoria w podobnym okresie czasu, a ich rozrost w stronę centrum Federacji został zachowamy przez właśnie równie potężną jak one Federację.
No ale wracając do puenty. Wydaje się, że Federacja bardzo szybko pochłonęła cywilizacje, które były na granicy zasięgu lub nawet pod wpływem tych 3 imperiów. A że te 3 imperia raczej miały reputację podporządkowywania sobie słabszych, niż współpracy, to nie dziwne miejsce cywilizacje wybrały przystąpienie do Federacji, która gwarantowała spore swobody i wymianę technologiczną nad stanie jednym z podległych i nierozwijanych układów zależnych.
No i jeszcze, Federacja jest mocno rozrośnięta do zewnętrznej części galaktyki. Oraz im dalej od pozostałych 3 wielkich imperiów, tym więcej mniejszych - oraz co ważne niezależnych "państewek". Również całkowicie otoczonych przez Federację.
Będzie ciekawie, jak ktoś kiedyś stworzy taką mapę 3D tych terenów...
Nieeee. Granica Federacji i Romulan jest daleko od jądra Federacji. Dni komunikacji i tygodnie lotu. Co najwyżej wydarzenia po Balance of Terror mogły by go ponownie wcielić do służby.
Tak oceniasz powagę tego kryzysu Ty. Nie wiemy jak robili to oficjele GF/UFP, zwł. że poprzedni kontakt z Romulanami oznaczał wojnę. Przy czym mówiąc o odległości, nie zapominajmy o tych nieszczęsnych skrótach:
https://trek.pl/forum/topic/spoilery-buraki-wszechczasow/page/24/#post-248536
A tak swoją drogą, patrzył ktoś na mapę
To mapa z czasów TNG/DS9, w erze TOS wyglądało to trochę inaczej:
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthread&forum=8&topic=427&page=1#msg331488
(Trzeba pokręcić którąś z map, by je zsynchronizować 😉 .)
To mapa z czasów TNG/DS9, w erze TOS wyglądało to trochę inaczej:
Wydaje mi się, że granica między UFP a RSE raczej i w TOS i TNG przebiegała podobnie. No i odległości światów domowych też się raczej nie zmienią (tak wiem, przyjdzie taki JJA i powie, że z Ziemi na Kronos jest kilka minut w TOS, a nie 30 dni lotu i to Voyagera na pełnym gazie...)
No i wracając jeszcze do rozmiarów. Federcja od "zera" to ponad 8000 lat świetnych rozciągłości (od centrum galaktyki do jej krawędzi) rozciągnęła się w ledwo 200 lat. Kurcze, aby przelecieć od jednej granicy do drugiej potrzeba jakieś 8 lat w czasach TNG. Między pewno Imperium Romulańskich a Cardasią jest mniejszy dystans. Wydaje się to nierealne, ale ziemią do każdej ze stolic ma mniej niż 150 lat świetnych (max 200). 200 lat świetnych Co by dawało 30-40 dni lotu w czasach TNG. I pewno trochę ponad 100 w czasach TOS.
No ale odchodzę od tematu. UFP jest długie na jakieś 8000 lat świetnych, ale szerokie ledwo na 300, może 400 lat świetnych.
Tak oceniasz powagę tego kryzysu Ty. Nie wiemy jak robili to oficjele GF/UFP, zwł. że poprzedni kontakt z Romulanami oznaczał wojnę. Przy czym mówiąc o odległości, nie zapominajmy o tych nieszczęsnych skrótach:
No tak, ale przed Balanace of Terror nie widzieli się 100 lat. Więc raczej nie zakładali, że to Romulanie ich napadli. A nawet jeśli, to jak pisałem wyżej. Czas miedzy potwierdzeniem napadu a przelotem z okrętu z Ziemi to jakieś 100 dni. Nie ma szans aby Pike, jeśli by się wycofał z życia publicznego, by zdążył na wydarzenia z Balance of Terror.
Wydaje mi się, że granica między UFP a RSE raczej i w TOS i TNG przebiegała podobnie. No i odległości światów domowych też się raczej nie zmienią
Prawda, jednak czepiłem się dla zasady, jak mówić o epoce, to używając map "z niej pochodzących", zwł., że te z TOS-owego Manuala (nic późniejszym nie odmawiając) mają swoją staroświecką* elegancję...
* Kojarzącą się z mapami gwiazdowymi z opisów Lema:
"Z gwiazdowych stołów aż na podłogę zwisały mapy nieba, bladoniebieskie jak morza w geografii, po kątach walały się rulony zużytej kalki, upstrzone kursowymi wykresami, rysownica pod punktowym reflektorkiem cała była podziobana ukłuciami cyrkli" - "Terminus"
Czas miedzy potwierdzeniem napadu a przelotem z okrętu z Ziemi to jakieś 100 dni. Nie ma szans aby Pike, jeśli by się wycofał z życia publicznego, by zdążył na wydarzenia z Balance of Terror.
Jak sam zauważyłeś - może przyjść jakiś JJA, i... 😉
Jak sam zauważyłeś - może przyjść jakiś JJA, i... 😉
No ale z tym trzeba walczyć!!!
No ale z tym trzeba walczyć!!!
Trzeba, ale trudno jest, skoro w/w skróty wydają się kanonicznie zakorzenione, i w TOS-ie, oraz powiązanych filmach, były - po ekranowych zdarzeniach sądząc - (nad)używane.
ps. Zaległe recenzje DeCandido:
https://www.tor.com/2022/07/06/the-wrong-kind-of-retro-star-trek-strange-new-worlds-all-those-who-wander/
https://www.tor.com/2022/07/08/the-terror-of-balance-star-trek-strange-new-worlds-a-quality-of-mercy/
(I on krytyczny, i Bennett w komentarzach też.)
I jeszcze trochę wypowiedzi panów z ekipy:
https://www.cinemablend.com/interviews/star-trek-strange-new-worlds-showrunner-discusses-those-surprise-appearances-plus-the-latest-on-potential-season-3
https://variety.com/2022/tv/news/star-trek-strange-new-worlds-season-1-kirk-pike-spock-gorn-sybok-hemmer-1235315542/
https://deadline.com/2022/07/star-trek-spoilers-strange-new-worlds-akiva-goldsman-interview-anson-mount-picard-paramount-1235059214/
https://screenrant.com/star-trek-strange-new-worlds-henry-alonso-myers-interview/
https://trekmovie.com/2022/07/14/star-trek-strange-new-worlds-showrunners-talk-kirk-scotty-a-bigger-season-2-and-beyond/
DeCandido tymczasem podsumował pierwszy sezon:
https://www.tor.com/2022/07/14/the-adventures-of-captain-daddy-and-the-gang-star-trek-strange-new-worlds-first-season-overview/
Tu zaś mamy wypowiedzi nowego (odtwórcy) Kirka:
https://variety.com/2022/tv/news/paul-wesley-kirk-star-trek-strange-new-worlds-season-1-finale-1235311076/
https://ew.com/tv/paul-wesley-captain-kirk-star-trek-strange-new-worlds-finale/
https://collider.com/paul-wesley-star-trek-strange-new-worlds-interview-captain-kirk/
https://www.cinemablend.com/interviews/star-trek-strange-new-worlds-paul-wesley-reveals-his-kirkspock-dynamic-with-ethan-peck-plus-details-about-their-characters-in-season-2
https://trekmovie.com/2022/07/15/paul-wesley-talks-about-creating-a-whole-new-kirk-for-star-trek-strange-new-worlds-season-2/