Forum › Fantastyka › Star Trek › Star Trek: Picard
Tak bezpośredniego nawiązania jeszcze nie było. 🙂
Ano nie było 🙂 .
Być może Q miał w tym jakiś udział
Zdaje mi się, że tak, ale w inny sposób. Mam wrażenie, że przeniósł bohaterów do odmiennej linii czasu (stąd brak implantów), pozwalając im zarazem zachować dotychczasową pamięć - stąd zdziwienie.
Jest też i inna opcja - za temporalną zmianę odpowiada kto inny, a Q pomoże bohaterom to odkręcać - raczej z pozycji mentora, niż czynnego uczestnika - odgrywając rolę trochę podobną do Guinan w "Yesterday's Enterprise".
(Nie wykluczam, że zagadka, który z w/w wariantów zachodzi, będzie jedną z kluczowych kwestii sezonu.)
ps. Bernda Schneidera najwidoczniej w/w zwiastun nastawił optymistycznie:
https://www.ex-astris-scientia.org/new-series.htm#20210616
A może się okaże, że wykryli zmiany w linii czasowej sięgające w przeszłość... tak gdzieś do czasów Michaśki? 🙂 I powiążą to jakoś z gwałceniem kanonu przez DSC? Wątpliwe, choć kto wie (w końcu Kurtzman straszył crossoverami między serialami). Ba, gdyby to pisał ktoś z głową na karku, mógłby nawet wpleść wątek tego, że Picard o Michaśce i wszystkich tych utajnionych sprawach wie dzięki mind meldom z Sarekiem i Spockiem (tylko do tej pory milczał jak przepisy nakazywały, no ale skoro go wywalili z floty...).
I powiążą to jakoś z gwałceniem kanonu przez DSC?
Tu wraca stara teza z naszych phoenixowych dyskusji, że właściwie nadpisaniami temporalnymi (wywołanymi przez liczne skoki czasowe obu pań Burnham i software'u Control) wszystkie DISCO-niekonsekwencje się wytłumaczy...
Choć myślałem o czym innym. O tym, że może okaże się, iż linia czasu była zmanipulowana już w erze pierwszosezonowych retrospekcji z PIC (teraz zmiany mogły się jeszcze pogłębić), i odkręcenie tego wszystkiego będzie oznaczać nastanie bardziej klasyczno-utopijnej rzeczywistości (jak w finale "Days of Future Past", hehe). Byłby to gigantyczny Temporal Reset Button, i kapitulacja twórców przed betonowymi fanami, ale patrząc np. na sprawę klingońskich fryzur i Wielgą Tajemnicę na zakończenie drugiego sezonu DSC, nie zdziwiłbym się.
Picard o Michaśce i wszystkich tych utajnionych sprawach wie dzięki mind meldom z Sarekiem i Spockiem (tylko do tej pory milczał jak przepisy nakazywały
Wydaje się to b. prawdopodobne (chyba, że panowie zdołali ten - spory - fragment swoich wspomnień przed nim ukryć, vide "Lethe").
no ale skoro go wywalili z floty...
Teraz to już chyba nieaktualne, i to z nawiązką... Zauważ, że nie tylko jego strój wygląda jak w komiksach "Countdown" i "The Q Gambit" (gdzie wciąż za szychę robił), ale i Rios ma na stroju deltę GF.
Zauważ, że nie tylko jego strój wygląda jak w komiksach "Countdown" i "The Q Gambit"
W scenach w mundurze wygląda na odmłodzonego. To może być retrospekcja. Albo coś związane z podróżą w czasie.
Rios ma na stroju deltę GF.
W końcu kiedyś tam służył, to i ma. 🙂 Picard też miał komunikator w 1 sezonie. 🙂
związane z podróżą w czasie
Skoro o takiej podróży mowa... Ciekawe jak daleko w przeszłość bohaterów zaprowadzi? To miasto na nowym plakaciku wygląda dość... współcześnie...*
* Co wychwycili zachodni fani.
W końcu kiedyś tam służył, to i ma. 🙂
Sądzę, że coś więcej, zwł., że i Seven jakąś podobną odznakę teraz dostała.
ps. Szczegółowa analiza niedawnego zwiastuna z TM:
https://trekmovie.com/2021/06/18/trailer-analysis-second-star-trek-picard-season-2-teaser-gives-us-a-glimpse-of-the-road-not-taken/
Dla odmiany opinia negatywna:
https:www.youtube.com/watch?v=UDNAdudbg1g
O powrocie de Lancie (a także Frakesa i Spinera) raz jeszcze (z sugestią, że zobaczymy Datę alternatywnego):
https://trekmovie.com/2021/06/24/john-de-lancie-says-shooting-star-trek-picard-season-2-with-jonathan-frakes-and-brent-spiner-is-a-party/
Clive Burnell, autor bloga SKoST, o ostatnich Trekowych ujawnieniach. Wrzucam tu, bo dość szczegółowo przygląda się trailerowi 2 sezonu PIC:
http://trekclivos79.blogspot.com/2021/06/jlps-day-2021.html
Star Trek: Picard to inna linia czasu. Mianowicie ta z dwóch ostatnich odcinków TNG.
A przynajmniej taka głowa przebiegła mi przez myśl, gdy usłyszałem frazę "Road not taken"
Orville i Star Trek (oficjalny) rywalizują ze sobą jak USA i ZSRR
Mianowicie ta z dwóch ostatnich odcinków TNG.
To była linia tak fajna (mimo wszystko), że nie należałoby jej (zbytnio) naprawiać. No, może 😉 Troi jakoś przywrócić, i tyle. 😉
Orville i Star Trek (oficjalny) rywalizują ze sobą jak USA i ZSRR
Tamta rywalizacja przyniosła lot Gagarina na orbitę i Armstronga z kolegami na Księżyc. Od tej nie oczekujmy tak wiele, ale miło by było, gdyby wzrostowi poziomu obu serii się przysłużyła... 😉
Ja bym jednak chciał ujrzeć powrót do tej linii czasowej. Ciekawa była, szczególnie to, że statki wykraczały poza skalę warp.
Ale PIC to kompletnie inny klimat, a mi chodzi o klimat TNG.
Ja bym jednak chciał ujrzeć powrót do tej linii czasowej.
Ja również, i to może nawet bazujący na - karkołomnym, acz dającym się bronić od strony scenografii, założeniu - że jest ona tożsama z liniami czasu z "The Visitora" i "Endgame".
Niech do starej wracają, a podróże warp skracają, bo lepsze statki mają!
a podróże warp skracają
Tylko, że Roddenberry był zwolennikiem tego, by podróże kosmiczne w ST jednak trwały. Chciał w ten sposób realizm budować. 😉
Istnieje space warp i time warp.
Space warp polega na nieporuszaniu się w przestrzeni, a zaginanie przestrzeni wokół siebie
Time warp polega na nieporuszaniu się w czasie, a zaginanie czasu wokół siebie
Space warp było używane przez Gwiezdną Flotę, a time warp przez Czasową Flotę (przyszłych Władców Czasu)