Forum › Fantastyka › Star Trek › Star Trek: Discovery
takie bylo oficjalne info; ze z perspektywy 1 oficera.
Picard nie do końca, choć lepiej to maskuje, przesuwając akcent na inne sprawy. W pierwszym sezonie mieliśmy złowrogą cywilizację maszyn i spiskujacych Romulan na dodatek, w drugim groźbę wymazania UFP z historii. To też są typowo kurtzmanowskie stawki...
Ale zwróć uwagę, że w Picardzie w s01 był problem sztucznej inteligencji - zjebany w kontekście tego co nam pokazał TNG z VOY z hologramami czy Datą, ale jednak to on grał pierwsze skrzypce. Ta obca cywilizacja nie wydawała się problemem na zasadzie zniszczenia całego świata. Na szczęście nie prowadzili tego w tym kierunku, choć pewno by mogli.
Sezon drugi, wymazanie UFP nie jest groźbą zniszczenia wszystkiego - Miroruniversum istnieje i jakoś nie uważamy go za wątek zagrażający galaktyce. Ok inne rasy rządzą, inne umierają, ale ogólnie krąg życia się kręci i nam to nie przeszkadza. Więc nie, ani w 1 ani 2 sezonie problemy tak galaktyczne, jak w DSC.
No była niby ta dziura transhuba w kosmosie, ale że komukolwiek zagraża, to wyszło dopiero na końcu finałowego odcinka 😉 Więc to nadal inna skala niż DSC.
Mówisz, że też byś wolał, zmyłkowo sugerowany w pilocie, scenariusz z USS Shenzhou, kapitan Georgiou i przekomarzającym się duetem (śmiała do brawury) Michaśka - (ostrożny) Saru na mostku?
Ale ona przecież 2 sezony była niższym oficerem. Kapitanem ją zrobili dopiero w przyszłości, bo zamiast się na niej poznać, poszli po emocjach. 😀 No i problem nie jest to, że zrobili z niej kapitana, tylko, ze ona w ogóle się nie zachowuje jak kapitan okrętu. No chyba, że jakiegoś pirackiego, co nie należy do żadnej floty. Jak jej lowelas.
Ta obca cywilizacja nie wydawała się problemem na zasadzie zniszczenia całego świata.
Owszem, temat przewodni ewoluował - najpierw córka Daty, potem druga, następnie ich planeta (stąd - mimo wszystkiego, co stało się z Federacją - nie było w pierwszym sezonie PIC... do czasu klimatu unoszącej się nad czym się da 😉 zagłady), ale ta finalna cywilizacja maszyn mogła wszystkim naturalnym zrobić kęsim skuteczniej niż Kontrola...
Sezon drugi, wymazanie UFP nie jest groźbą zniszczenia wszystkiego
No nie wiem, Konfederacja była gorsza niż Borg i TE do kupy. Nie asymilowała, nie niewoliła, po prostu mordowała jak leci...
Macki były żenujące a cywilizacja robotów głupia
Macki były żenujące a cywilizacja robotów głupia
Te macki to chyba wpływ Matrixa. Bo mam takie wrażenie, że właśnie od jego czasów wszyscy graficy idą na łatwiznę i tworzą te sztuczne byty ala sentinele z Matriksa. Co niestety wraz ze wzrostem takich przekazów powoduje przesyt i odrzucenie.
No nie wiem, Konfederacja była gorsza niż Borg i TE do kupy. Nie asymilowała, nie niewoliła, po prostu mordowała jak leci...
Ale była. Miała swoich bohaterów. Siała zniszczenie, ale nie była zagładą. Jej wygrana nie byłaby końcem historii, była by pewno raczej początkiem jej rozkładu i nowych historii, które mogli by nam serwować.
Owszem, temat przewodni ewoluował
No tak, powoli ewoluował, tak jak powinien. Ale też równie dobrze mógł być źle odebrany przez mieszkańców Drogi Mlecznej. Może ta sztuczna rasa nie zgładziła by wszystkie, tylko za bycie organiczną formą życia? Twórcy mieli spora furtkę. Zgromadzili też sporą flotę - niby w innym celu, ale - gdyby trzeba było walczyć. Więc nawet jeśli motyw się ocierał o tą zagładę, to nadal można było to poprowadzić w każdą stronę. W DSC nie dali sobie takiej furki poza pierwszym sezonem. Od 2 sezony było wszystko stawiane na jedną kartę. Co też powodowało, że widz wiedział jak się to skończy.
Wiedzieliśmy, że kontrola musi zostać zniszczona, bo inaczej nie będzie galaktyki.
Wiedzieliśmy, że rozwiążą sprawę wielkiego boom, i zapobiegną kolejnym, bo inaczej nie będzie odbudowy Federacji.
Wiedzieliśmy, że Michasia dogada się z obcymi, bo inaczej w galaktyce nie zostaną minerały niezbędne do życia.
A wiadomo przecież, że każdą z tych historii można było poprowadzić inaczej, aby zaskoczenie było bardziej zaskakujące niż np. cofanie zniszczeń czarnej dziury.
Macki były głupie bo nie wystarczyło im wysłać sygnału: "tu jesteśmy i giniemy" trzeba im dać cały czas namierzanie.
Toudi said
Te macki to chyba wpływ Matrixa. Bo mam takie wrażenie, że właśnie od jego czasów wszyscy graficy idą na łatwiznę i tworzą te sztuczne byty ala sentinele z Matriksa.
Z drugiej strony... Trudno zaprzeczyć, że te sentinele to był fajny, niehumanoidalny design...
Jej wygrana nie byłaby końcem historii, była by pewno raczej początkiem jej rozkładu i nowych historii, które mogli by nam serwować.
Niemniej, nudna by była ta totalitarno-jednogatunkowa przyszłość...
tak jak powinien.
Powinien meandrować bez sensu, dążąc zarazem ku eskalacji? 😉
Ale też równie dobrze mógł być źle odebrany przez mieszkańców Drogi Mlecznej.
Tak, to wykładnia możliwa, i uszlachetniająca ten wątek, ale... znowu wykonujesz robotę za leniwych scenarzystów...
Wiedzieliśmy, że kontrola musi zostać zniszczona, bo inaczej nie będzie galaktyki.
Zawsze zostawało wtedy pole dla opowieści o cywilizacji maszyn, ew. jednym maszynowym bycie dążącym do boskości, albo nawet, gdyby scenarzyści się rozpędzili, o Kontroli żałującej za grzechy, i starającej się wirtualnie lub realnie odtworzyć co zniszczyła...
Wiedzieliśmy, że rozwiążą sprawę wielkiego boom, i zapobiegną kolejnym, bo inaczej nie będzie odbudowy Federacji.
Teoretycznie mogła się rzecz skończyć odbudową podświetlną i mozolną, albo wprowadzeniem nowego, burnoodpornego, napędu (tu aż się prosiło o nawiązanie do o sezon wcześniejszych przechwałek Stametsa - padających w dialogu z Reno - i użycie w tej roli ekologicznych grzybków)...
Smok Eustachy said
bo nie wystarczyło im wysłać sygnału: "tu jesteśmy i giniemy" trzeba im dać cały czas namierzanie.
No to było i naiwne, i w tradycji różnych portali do piekla z horrorów, komiksów i fantasy...
Recenzji z EAS cd. - "Choose to Live":
https://www.ex-astris-scientia.org/episodes/dis4.htm#choosetolive
Ruszają zdjęcia do sezonu piątego, przy czym Michelle Paradise nie sądzi, że będą sobie robić konkurencję z SNW:
https://trekmovie.com/2022/06/11/star-trek-discovery-season-5-filming-soon-showrunner-sees-no-competition-with-strange-new-worlds/
No i ruszyły...
https://trekmovie.com/2022/06/13/star-trek-discovery-officially-begins-filming-season-5/
Bernd Schneider zrecenzował tymczasem "All Is Possible":
https://www.ex-astris-scientia.org/episodes/dis4.htm#allispossible
(I odnotował, że - zgodnie ze starą jak TAS i TMP tradycją - złożyli tam ładny hołd Imaharze z STC:
https://memory-alpha.fandom.com/wiki/Imahara)
Na EAS pojawiła się recka "The Examples", dość pozytywna:
https://www.ex-astris-scientia.org/episodes/dis4.htm#theexamples
Świeże wypowiedzi Martin-Green (m.in. o crossoverze):
https://www.gamesradar.com/star-trek-discovery-season-4-interview-sonequa-martin-green/
https://metro.co.uk/2022/06/21/star-trek-discovery-season-4-sonequa-martin-green-on-shocking-delay-16868604/
https://trekmovie.com/2022/06/22/sonequa-martin-green-talks-unexpected-star-trek-discovery-season-5-crossovers-and-more-tilly/
Bernd Schneider zrecenzował "Stormy Weather":
https://www.ex-astris-scientia.org/episodes/dis4.htm#stormyweather