Forum Fantastyka Star Wars Star Trek a Star Wars - koncepcja tworzenia scifi

Star Trek a Star Wars - koncepcja tworzenia scifi

Viewing 15 posts - 1 through 15 (of 138 total)
  • Author
    Posts
  • Jedi Master
    Participant
    #2616

    doszło do wojny sił Republiki ( uwzględniając także wojska Imperium) ze Star Wars z uniwersum Star Trek??? Która ze stron wygrałaby wojne?? kto dysponuję większą potęgą i lepszymi statkami??? Osobiście stawiam na przewagę SW, a wy jak sądzicie??

    Zarathos
    Participant
    #33016

    O ile mi sie wydaje taka dyskusja byla juz raz toczona 😀 Wynik byl, mniej wiecej, taki: (kolejnosc swiatow od najsilniejszego do najslabszego) ST, SW, SG, B5, HH.Innych sie chyba nie rozpatrywalo.Co prawda pierwsza dwojka zmienia sie miejscami zaleznie od tego kogo zapytasz, ale tak to juz jest ze ST i SW sie nie lubia 😀

    Zeal
    Participant
    #33018

    Część odkopałem...

    ==Link==

    Reyden
    Participant
    #33019

    Na początek trzeba by wykluczyc ze starcia takie rasy jak Q ( pstryknie palcem i floty Imperium i Republiki nie ma ) , BORG - wiadomo , kilka sześcianów/sfer/czy co tam mają padnie , w tym czasie 1-2 SD zasymilowane , Borg resztę załatwia w ciągu 2-3 tygodni ; Olimpijczycy/Organianie - kolejne 2 superrasy , bez setki GS + kilkaset ISD/SSD nawet nie podchodzić .

    Teraz wracamy do ras na w miare normalnym poziomie technolgii :

    Dominium - mają ogromną flotę - nawet kilka razy wiekszą niż ta Federacji , do tego ataki taranem - jak potrzeba to i nawet krążownik/pancernik lecii na zderzenie , tak normalnie to szturmowce takie akcje odwalają - jak by chcieli to by całą flotę SW roźniesli taranami

    Generalnie nie wiadomo czy osłony SW powsztymają broń polaronową , a jak nie ma osłon to fazery/disruptory/sfazowane wiązki polaronowe tną pancerz Sw jak gorący noż masło .

    Co prawda SD/ISD/SSD i cała reszta ustrojstwa może się bronić , ale trudno to robic na dystanie 3 000 000 km ( maxymalny zasięg STL torped w ST, zasięg FTL jest liczony nawet w latach świeltnych ) , broń energetyczna jest używana na dystansie < 300 000 km . A w rekawie ST ma jeszcze kilka asów - zmienni inflitrujacy załogi okrętów SW , ataki w WARP , krótki skok w WARP i nawałnica ognia z kilkuset km , brudne torpedy (tylko antymateria).

    Gosiek
    Participant
    #33020

    A podobny temat dotyczący B5 oraz SG-1 jest tutaj i nawet nazwę ma niemal identyczną. Znajduje się tam post r_ADMa, który pozwolę sobie zacytować, gdyż zgadzam się z nim w 100%:

    ogolnie dyskusje na temat wojen miedzyserialowych sa imnsho bezprzedmiotowe. zawsze mnie dziwi na jakiej podstawie ludzie mowia, ze oslony federacji wytrzymalyby, lub nie, w starciu z tym czy innym okretem [tu wstaw jakikolwiek okret z innego serialu czy filmu].

    na poparcie tych tez nie ma zadnych dowodow, wiec liczy sie tylko osobiste zdanie danej osoby. jakiekolwiek uzasadnienia sa nic nie warte, bo nie ma jednolitego punktu odniesienia.

    Nic dodać, nic ująć. To jak z głosowaniem na miss universe - każdemu podoba się coś innego (inna kandydatka), więc ciągnie w swoją stronę. Ja chyba jednak postoję z boku, przeciąganie liny w takiej formie już mnie nie bawi. ;>

    Jedi Master
    Participant
    #33022

    rzeczywiście porównani są jakby nie na miejscu.... to są dwa różne światy, których nie da się porównać.... ale mimo to uważam SW za zncznie fajniejszy. nie znaczy że swego czasu nie lubiłem ST. jednak dzisiaj gdy zastanawiam się co tak naprawdę widziałem w ST, ciężko mi znaleźć odpowiedź... po prostu SW znacznie bardziej do mnie przemawia. ST jest zbyt sztuczne, dziwne, nudne po pewnym czasie. oczywiście każda strona ma swoje argumenty, ale ja zwracam się całkowicie w stronę SW. w ST mamy okręty floty, nieciekawe, śmiesznego wyglądu ( no może poza Voyagerem z serialu) a bitwy w wydaniu ST są jednak żałosne.... o ile bardziej przemawiająca do widza jest sekwencja bitwy z ep. III czy ataku na Hoth od każdej bitwy ze ST. porównanie:wybuchające okręty, zasuwające myśliwce, klinowate okręty Imperium ( najpiękniejsze okręty wszechczasów) i wszędzie pełno śmiercionośnych promieni lasera...a w ST: "okręt w zasięgu sensorów". słynne "na ekran".... potem "manewry wymijające" i salwy z fazerów.... taka broń jest beznadziejna szczerze mówiąc.... osobiście widziałem dawno temu wszystkie filmy ST, nie pamiętam ich dokładnie bo to było jużdawno.. z seriali widziałem NG i ST:Voyager. DS9 było tak żałosne że sobie szybko darowałem. być może nie widziałem po prostu fajnej bitwy, choćwątpię by jakakolwiek pobiła SW... nudą lekką wieje z filmów ST... czytałem jednaksiążkę, nawet niezłą, ale poza tym nie ma obecnie nic co wskazywałoby na przewagę ST nad SW

    Reyden
    Participant
    #33023

    rzeczywiście porównani są jakby nie na miejscu.... to są dwa różne światy, których nie da się porównać....

    to poco zaczynałeś temat , skoro wg. ciebie te swiaty sa nie porównywalne .

    A zaskocze - ST i SW da się porównać ( Zarathos w tym siedzi ) , może nie tak dokładnie , ale w jednym i drugim sa aspkety które da się porównać .

    A co do bitwy z EIII to może jest fajna dla kogoś w wieku 12-16 lat , i nie znajacego choć podstaw fizyki , bo ww. bitwa to największe przegiecie w SW - no ale SW to bardziej fantasy niż S-F - wide Jedi , moc , czy łamanie praw fizyki

    Jedi Master
    Participant
    #33024

    a gdzie tak dokładnie masz łamanie fizyki?? poza sztucznągrawitacją która w ST również występuje

    tak swoją drogą.... dlaczego tak wielu fanów i jednej i drugiej produkcji szczerze nie znosi konkurencji??? nie mogą normalnie przejść obok aby nie splunąć bądźto na ST lub SW....

    Reyden
    Participant
    #33025

    a gdzie tak dokładnie masz łamanie fizyki?? poza sztucznągrawitacją która w ST również występuje

    [post="34017"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]

    Sztuczna grawitacja to nie łamanie praw fizyki , na początkek :

    W pewnym momenie mysliwce republiki są atakowane przez drony , po chwili gdy drony dostają z blasterów , odpadają od kadłubów i lecą w dół , albo moment jak okręt hrabigo Dooku zostaje trafiony w silniki ( chyba ) , nagle zaczyna prawie pionowo dół spadać , a był w kosmosie ( no może na wysokiej orbicie ) , potem sceny lądowania - jak sobie wyobrażasz ladowanie takim czymś nie mając wogóle silników ??

    Albo brak efektów przejścia przez atmosferę - okret powinien być rozgrzany do czerwoności i powinna powstać dosyś duża fala uderzeniowa

    Zarathos
    Participant
    #33028

    Ee troche danych (w SW nawet sporo dzieki roznego rodzaju ICSom i EU) wiec mozna sie pobawic bo ciezko cos takiego konstruktywna dyskusja nazwac :DReyden - zasiego to akurat SW ma wiekszy. Powniewaz tam do kanonu wliczaja sie tez ksiazki to SW ma bron majaca zasieg 10 minut swietlnych (standardowy okret wojenny). Moc broni SW tez jest znana - Aclamator (to okragle talatajstwo co to uber-przyszly-jedi/sith Anakin jedna torpeda wystrzelona w hangarze zalatwil :D) ma glowne dziala o mocy 200 Gt (8,38e8 TJ). O Treku wiadomo tyle co nic (fazery dzialaja na zasadzie 'smerfow i magii', pancerze tez, predkosc maksymalna statkow zalezy od odcinka i widzimisie autora odcinka/filmu etc). Wiadomo jaka moc ma slaby fazer (4,2 GW), jaki zasieg ma bron polaronowa Dominium (powyzej 100 000 km), jaki zasieg skuteczny maja torpedy Federacji (300 000 km). I jaka maksymalna moc maja oslony Intrepida (60 miliardow TJ - 6e10 TJ). Aha, tritanium jest 21,4 raza twardsze od diamentu a okret Federacji moze wleciec do czarnej dziury (czy razej ponizej horyzontu zdarzen) i potem wyleciec. Od czasow tej awantury z Lorem i oslon metafazowych moga latac w gwiazdach (mniej wiecej). Wsio, chyba. W kazdym badz razie wiecej nie pamietam. A, mam. Jeszcze jedno, poki pamietam - TDiC i 1 godzina na usuniecie skorupy planety klasy M a 5 godzin na usuniecie plaszcza - to by bylo, mniej wiecej, gdzies tak w zasiegu 1-10 Tt (ze sporym marginesem bledu, bo o planecie wiadomo tyle ze miala na powierzchni warunki identyczne do Ziemskich). No i Taste of armageddon i te uber-decybele jakie wytrzymal Connie. Ktos kiedys policzyl ile taka wiazka niosla energii, nie pamietam liczby, ale jakies 10 razy wiecej niz ma moc super-lasera Gwiazdy Smierci (w granicach 1e26 TJ). Czyli trzeba 10 jednoczesnie strzelajacych Gwiazd Śmierci, zeby lekko zatrzasc okretem klasy Constitution. A (to sie nazywa skarbnica wiedzy :D) - eksplozja 1 uncji (czy 1,5) antymaterii Trekowej jest w stanie wystrzelic w kosmos polowe atmosfery typu Ziemskiego (czyli rozpedzic ta mase do 1-szej predkosci kosmicznej). Widzialem gdzies obliczenia ile taka antymateria produkuje energii, chyba na DITLu, ale nie jestem pewien.Ok daruje sobie, i tak mam tego wystarczajaco duzo na sb.com w sekcji opowiadan jak sie tacy i inni skarza ze takie okret za silny (bo - wstaw dowolny argument) a taki za slabo (j/w). Ciezko pisac crossovery dla takich wybrednych typkow 🙂

    Jedi Master
    Participant
    #33029

    sztuczna grawitacja w wykonaniu SW lub ST jest złamaniem praw fizyki... AG jest możliwa w obracającej się beczce. czegoś takiego jednak nie było. A dlaczego drony i statek Greviousa nie miałby lecieć w dół?? to nie była bitwa na takiej orbicie na jakiej dziś latają np. satelity. okręty utrzymywały się na orbicie nie dzięki prędkości ( jak satelity) a repulsorom. poza tym na nie cały czas oddziaływuje siła grawitacji która ściągała statki cały czas na powierzchnię planety. na dodatek wyraźnie było widać ( a oglądałem go przed chwilą) że okręt nie spadł od razu, a zanurkował dziobem w przód. znaczyłoby to że okręt nie spadł w wyniku ostrzału, a raczej nastąpiła awaria sterów i okręt "zanurkował". to że okręt nie ma tylnej częsci oznacza katastrofędla dzisiejszych statków. technologia wyprzedzająca nas o setki tysięcy lat na pewno zatroszczyła się już o to. niemniej można to podpasować pod każdy film sf. a tak w ogóle to w świecie SW silniki na tyle okrętu służa do przyspieszania i jako napęd główny, widać że przy lotach w atmosferze odgrywają niewielką rolę. w atmosferze ich zadanie przejmująurządzenia zlokalizowane w podwoziu i rozmieszczone na całym spodzie kadłuba. okręt BYŁ rozgrzany w czasie przechodzenia przez atm. palił się jak diabli. nie widziałeś?? a co do fali. fala mogłaby powstać w pierwsej fazie lotu, lecz później okręt znacznie wyhamował... to chyba powinno zmniejszyć o ile nie zlikwidować falę... mogę jednak przytoczyć gorszy przykład błedu z faląw ST... w którymś odcinku załogę Voyagera pozostawiono na powierzchni planety a jakaś inna rasa nim odleciała. nie pamiętam już szczegółów, ale cos takiego było. i mieliśmy tam piękną scenę jak olbrzymi Voyager przelatuje tuż nad głowami porzuconej załogi w atm. NIE powodując ŻADNEJ fali.... dziwne... w tej sytuacji cała załoga na powierzchni powinna zostaćzmieciona przez huragan, a jednak nic.... to chyba większy przykład łamania fizyki, nie? troche mnie wnerwiają takie wyliczenia mocy broni.... śmieszne to jest.... to tak jaby ktoś chciał obliczaćile dżuli spala Papa Smerf w czasie rzucania zaklęciem... 😆 poza tym jak DS rozwala planetę i okręty jednym strzałem to trudno mi sobie wyobraźić że jakikolwiek statek zdołałby to wytrzymać.... żadna materia nie jest w stanie przyjąć na klatę takiej porcji energii. oczywiście że można tworzyc fikcje o super osłonach i inne takie bzdury, ale wydaje mi się to śmieszne...

    Zarathos
    Participant
    #33030

    lamanie fizyki w sci-fi i fantasy? tego jeszcze nie bylo. JAKIEJ fizyki? O tym to by mozna ksiazke napisac wiec to chyba kiepski sposob na porownanie bu uniwersow :)Najlepiej wypada SW z lotem Sokola z ukladu Hoth do Bespina bez napedu nadswietlnego (Miedzy Hoth i Bespin lezy jeszcze jeden system gwiezdny: Anoat, wiec sa co najmniej 2-3 lata swietlne od siebie). Nawet z 0,99c lecieliby pare lat, a w ST i SW cos takiego jak dylatacja czasu nie wystepuje :DCo do obliczen mocy broni - to ani dla ST ani dla SW nie trzeba tego robic (w ST:TOS moc czesci ubrojenia byla podana - jak w w/w Taste of Armagedon), a SW ma Incredible Corss Section uznawane za kanoniczne.

    Zeal
    Participant
    #33032

    technologia wyprzedzająca nas o setki tysięcy lat na pewno zatroszczyła się już o to.

    Wyprzedzamy starożytnych o tysiące lat, a nadal się topimy. Mimo technologii...

    to chyba większy przykład łamania fizyki, nie?

    A czy ktos twierdzi, że ST jest wolny od buraków? 🙂 Bo nie ja.

    oczywiście że można tworzyc fikcje o super osłonach i inne takie bzdury, ale wydaje mi się to śmieszne...

    Tak samo, jak innych rozbawia idea midichlorianów...


    lamanie fizyki w sci-fi i fantasy? tego jeszcze nie bylo. JAKIEJ fizyki?

    Rzucone do góry na powierzchni planety jabłko spada, więc fizyka działa. Przynajmniej newtonowska.

    Podawana jest prędkość - w jednostkach będących przekształceniem podstawowej jednostki prędkości: m/s. (wyjatek: Millenium Falcon, który rozwija prędkość liczoną w parsekach - i to bynajmniej nie na sekundę....) Istnieją przeliczniki prędkosci warp na m/s. To oznacza, ze fizyka - przynajmniej w ST ma zastosowanie. Poza tym - w jednym z odcinków TNG pojawili się Hawking i Einstein. Ciekawe, co oni tam robili, jeśli w ST fizyka nie ma zastosowania.

    ST i SW cos takiego jak dylatacja czasu nie wystepuje biggrin.gif

    I pewnie dlatego dla okrętów z ST maksymalna impulsowa to 0.25 c. Według książki Kraussa ustalono taką granicę właśnie po to, aby uniknąc trudności w zarządzaniu Federacją, spowodowaną przez dylatację czasu. Skąd on z kolei to wziął - nie podam, bo ksiązka jest w tej chwili u kogo innego.

    Zaś przy lotach w warp... A to tam powinna występować dylatacja czasu??? Prędkość względna może i jest większa od prędkości światła. A prędkość rzeczywista okrętu?

    Co do SW - ponownie: a to tam powinna występować dylatacja czasu? Dla obiektu, który osiąga prędkość podawaną w parsekach??

    Z drugiej strony - nikt nie powiedział, że parsek to nie jest ichnia odmiana km/s albo czego innego...

    r_ADM
    Participant
    #33035

    tak swoją drogą.... dlaczego tak wielu fanów i jednej i drugiej produkcji szczerze nie znosi konkurencji??? nie mogą normalnie przejść obok aby nie splunąć bądźto na ST lub SW....

    zgadzam sie... tym bardziej dziwi mnie dlaczego przychodzisz na trekowe forum i zaczynasz flamy ??

    Jedi Master
    Participant
    #33036

    ja nie wróce do SW bo ja cały czas jestem za SW. nawet dziś obejrzałem sobie parę urywków z ep. III. nie mam nic przeciwko tym którzy oglądająST, bo sam przez wiele lat byłem jego fanem... tylko że teraz, kiedy patrzę obiektywnie to na serio serie ST wydają mi się nudnawe i pozbawione tego "czegoś"... i nie mówię że Ty jesteś dzieckiem, choć skoro nazywasz SW bajeczką dla dzieci to równie dobrze odnosi się to do ST... wszak to te same klimaty... a nawet można porównać popularność SW i ST na świecie i ciekawe na czyjąkorzyść wypadlyby statystyki....

Viewing 15 posts - 1 through 15 (of 138 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram