Forum › Fantastyka › Inne sci-fi i pozostałe gatunki › Stanisław Lem
Kojarzycie zapewne poświęcone Lemowi dokumenty Adama Ustynowicza? Niedawno takie - interesujące* - wspomnienie A.U. o okolicznościach ich powstania mi się wygooglało:
https://worldspaceweek.pl/hold-dla-stanislawa-lema/
* I uzdjęciowione 😉 :
A wraz z nim offtopiczna, acz Ustynowicza się tycząca, ciekawostka:
http://www.polska-zbrojna.pl/home/articleshow/23200
Niezwyciężony
Niezwyciężony został wydany w roku 1964. To jakoś 58 lat temu i wypada zastanowić się jak ta powieść Stanisława Lema zestarzała się przez ten czas? Mając doświadczenia z lektury mnóstwa makulatury fantastycznej jaka powstała przez ten czas, mając doświadczenia pięciu milionów odcinków Star Treka z przyległościami [1]? Bezspoilerowo powiem że jest fajosko: na tle późniejszych osiągnięć SF Niezwyciężony prezentuje się okazale. Ale w porównaniu z Obłokiem Magellana – nie.
Pozytywy bezspoilerowe są takie, że główny bohater i narrator nosi znajome imię Rohan, co pozwala czytelnikowi identyfikować się z nim. Rohan super imię, jakbym nie był Smokiem Eustachym to bym mógł być Smokiem Rohanem. Rohan jest nawigatorem czyli zastępcą dowódcy gwiezdnego krążownika „Niezwyciężony” który leci zbadać tajemnicę zaginięcia bliźniaczej jednostki „Kondor”. I tu się pojawia pierwszy zarzut: Lem z tego co widzę wzdraga się przed wprowadzeniem podróży z prędkością nadświetlną: jakiegoś WARPa, hiperspida, nadprzestrzeni nie ma. Co oznacza, że te gwiezdne peregrynacje trwają nieprzyzwoicie długo ergo są bez sensu. W każdym razie opowieść się zaczyna jak przygodówka rozrywkowo-eksploracyjna. Tu kończę część bezspoilerową i wprowadzam spoiler:
SPOILER
Czy nekrosfera może być żywa?
Zaczynam od kilku zarzutów: Aby mogło dojść do intrygi Lem musiał wprowadzić dość kontrowersyjne założenia: gwiezdne krążowniki lądują na planetach zamiast prowadzić eksploracje z orbity za pomocą sond, lądowników, satelitów. Gdyby tak działali „Kondor” by nie zginął i nie byłoby akcji. Dalej: procedury bezpieczeństwa okazały się kulawe i dali się zaskoczyć. Nie mają czarnych skrzynek. Nawet pchając się na powierzchnię powinni nagrania ze sterowni itp. transmitować na bieżąco na satelitę umieszczonego na orbicie. Na wszelki wypadek.
Technologia natomiast trzyma się całkiem nieźle. Współczesne komputery itp. nie działałyby w tamtejszych warunkach podobnie jak te przedstawione przez Lema. Podobnie wygląda sprawa z łącznością radiową. Może nie docenił Lem zdolności wywiadowczych satelitów. Mamy tu też pola siłowe, miotacze antymaterii, lasery reprezentujące militarny aspekt działań. Fazerów brak.
Po takich luźnych rozhoworach przechodzę do poważnych zagadnień. Książki Lema są bowiem o PROBLEMach. „Niezwyciężony” jest o ewolucji robotów prowadzącej do powstania ciekawej formy nieżycia: rój składający się z miliardów prostych robocików. Pojedynczo nie umieją nic ale łącząc się w olbrzymie grupy są w stanie wykończyć każdego. Koncepcja co do zasady podobna do buntu nanobotów. Mówiąc krótko na Regisa III zawitał statek obcej cywilizacji. Prawdopodobnie doszło do awarii i załoga zginęła. Zostały automaty. Te bardziej skomplikowane zaczęły represjonować mniej zaawansowane i zaczęła się wojna o zasoby. Cała fabuła ogranicza się do zapoznawania się załogi „Niezwyciężonego” z potęgą robocików. Ludzie zbierają kilkukrotnie niezły łomot, ponoszą straty. Ale dzięki podstępowi człowiek jest w stanie oszukać nekrosferę działać tam, gdzie najbardziej zaawansowane automaty zawodzą.
Nekrosfera. Właśnie. Roboty są nazywane nekrosferą bo są nieżywe. Ale czy na pewno? Możemy się zastanawiać tutaj nad kwestią definicji życia: może robociki są nieżywe, a może nasza definicja życia jest niedoskonała? Jest to fundamentalne zagadnienie które książka stawia przed czytelnikiem.
Ekranizacja
Nie róbcie ekranizacji „Niezwyciężonego”, ani adaptacji ani w ogóle nic. Przecież zamienia Rohana w Rohane: silną, niezależna kobietę która będzie walić minami jak GoGaladriel czy Michasia Burnham. Będzie ona walczyć z patriarchatem poprzez darcie kotów z dowódcą, zwanym tu astrogatorem. A nie o to chodzi. Dodatkowo walną jakiś durny romans podczas gdy siłą „Niezwyciężonego” jest brak romansu. Astrogator Horpach nie przeszedłby jednak współczesnych testów psychologicznych na astronautę bo zachowuje się cokolwiek dziwnie. Picard ze Star Treka by się bardziej nadawał. Z kolei kreacja ufoka w „Niezwyciężonym” przebija ST, gdzie malują ludzi na niebiesko, zielono, doklejają im uszy, czułki i mamy wierzyć, że są to ufoki innoplanetarne. Posługują się te ufoki na ogół nienagannym angielskim a robotosfera nie. Lem tworzy wiarygodny obraz obcego, który jest inny. Inność ta powoduje naturalną dla ludzi chęć potraktowania alienów wodorem. Prawda o naturze ludzkiej przekazana jest tutaj.
Cała pozycja literacka musi być oceniona na plus, jakieś 8/10. Polecam każdemu
1 – Star Wars nie łapią się tutaj z przyczyn oczywistych, których nie będę nawet opisywał.
Lem z tego co widzę wzdraga się przed wprowadzeniem podróży z prędkością nadświetlną: jakiegoś WARPa, hiperspida, nadprzestrzeni nie ma. Co oznacza, że te gwiezdne peregrynacje trwają nieprzyzwoicie długo ergo są bez sensu.
Pamiętaj, że 1. "N." wyszedł w roku, w którym Alcubierre dopiero się rodził (to samo Star Trek zresztą), natomiast rzucona przez Eugena Sängera* (kolejny ex-naziol) idea rakiet fotonowych była na topie (pamiętam książki jeszcze z lat '70, które się nią b. serio zajmowały), 2. tytułowy korab wysłany jest (przytomnie!) przez bazę, nie - Ziemię, w dodatku nie wiemy dokładnie skąd, więc nie da się powiedzieć ile peregrynacja trwała (ani jak bardzo czas kosmonautów rozszedł się z tym poza statkiem).
* http://scihi.org/eugen-sanger/
Nie róbcie ekranizacji „Niezwyciężonego”, ani adaptacji ani w ogóle nic.
Teraz może i lepiej nie, biorąc pod uwagę nie tylko Burnham, ale i to, że Gavin Hood (wspomagany przez Kurtzmana z Orcim) potrafił zrobić nawet z "Gry Endera", której infantylizm leżał zupełnie gdzie indziej, prymitywną strzelankę. Kiedyś Kubrick czy nawet Cameron-w-fazie-szczytowej daliby radę. Dziś by w najlepszym wypadku wyszedł silący się na ambicje gniot w stylu "Interstellaru", no, góra coš równie poprawno-bezpłciowego, co nowa "Diuna"...
Astrogator Horpach nie przeszedłby jednak współczesnych testów psychologicznych na astronautę bo zachowuje się cokolwiek dziwnie. Picard ze Star Treka by się bardziej nadawał.
Heh, popatrz na Picarda w pilocie (i ogólnie pierwszych odcinkach), toczy z Rikerem podobną psychomachię (a to każe mu ręcznie pilotować, to znów Klingonom w paszczę go pcha...).
Pozostając przy umowności, czy też nieidentyfikowalności, przestrzeni fabularnej "Niezwyciężonego"... Szerzej o niej w:
Szymon Piotr Kukulak "Cztery katastrofy i dwie ewolucje. O miejscu „Niezwyciężonego” w twórczości Stanisława Lema":
https://journals.pan.pl//Content/106972/PDF/RL%203-18%203-Kukulak.pdf
Do tej pory nie ma fajnej mapy nieba pozwalającej ustalać łatwo odległości międzygwiezdne więc nie ma się co dziwić.
2. Co do umowności Lirian to nie wiem.
3. Guzik mnie obchodzi czy Regis jest jakimś pantalonem Liry czy nie.
4. Rozum jest korzystny ewolucyjnie albo nie.
5. Za mało przypisów.
Do tej pory nie ma fajnej mapy nieba pozwalającej ustalać łatwo odległości międzygwiezdne więc nie ma się co dziwić.
Oczywiście, błąd lub dezynwoltura jest sensownym, bo redukcjonistycznym, wyjaśnieniem. Jednak w wypadku autora wysokiej klasy (a Lem jednoosobowo stanowil najwyższą) pojawia się zawsze pytanie: czy to przypadkiem nie intencjonalne, a nawet znaczące? (Zwł., że przypomina się wiadome zagranie Żulawskiego...)
2. Co do umowności Lirian to nie wiem.
Hehe, jako Treker powinienem bronić ich konkretności 😉 :
https://memory-beta.fandom.com/wiki/Lyran
4. Rozum jest korzystny ewolucyjnie albo nie.
Pytanie jeszcze o rodzaj tego Rozumu...
Na taki tekst epitafijny, Mistrzowi poświęcony, dziś natrafiłem, stary ale wart zlinkowania:
https://esensja.pl/ksiazka/wiesci/tekst.html?id=3087
Skoro napomknąłem o monetach lemowskich, dodam szersze info:
https://monetylema.pl/
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/rynek/2192546,1,nieprzemijajaca-wartosc-stanislawa-lema.read
https://bezprawnik.pl/mennica-gdanska-chwali-sie-nowa-emisja-monety-stanislaw-lem-upamietniaja-tworczosc-znanego-polskiego-pisarza/
https://www.money.pl/gospodarka/bezpieczna-przyszlosc-z-kosmicznymi-monetami-dziela-lema-inspiracja-dla-wyjatkowej-kolekcji-6839908119280160a.html
https://www.money.pl/gospodarka/czas-na-lemizmatyke-trzeba-sie-spieszyc-bo-w-sprzedazy-zostaly-ostatnie-monety-6852040486677440a.html
(LEMizmatyka? Podoba mi się... 😉 )
W piątek 10 marca 2023, w Centrum Kultury w Lublinie, zostanie wystawiony nagradzany spektakl "Kongres futurologiczny" (bazujący wiadomo na czym 😉 ):
https://rytmy.pl/wydarzenia/bilety-koncerty-kongres-futurologiczny-stanislaw-lem-spektakl-lublin-2023-03-10/
A to kolejne zwiastuny gry według "Niezwyciężonego":
O "Pamiętniku...":
https://statekglupcow.pl/2019/01/17/o-zagubieniu-lem-dziennik-znaleziony-w-wannie/
"Szpitalu..."
https://statekglupcow.pl/2018/08/13/szpital-przemienienia-lem/
"Głosie...":
https://statekglupcow.pl/2018/04/29/bardzo-krotko-lem-glos-pana/
"Solaris":
https://statekglupcow.pl/2020/08/01/bardzo-krotko-lem-solaris/
"Cyberiadzie":
https://statekglupcow.pl/2020/05/10/niesforny-kisiel-stanislaw-lem-cyberiada/
"Edenie":
https://statekglupcow.pl/2018/01/01/bardzo-krotko-lem-i-eden/
"Obłoku...":
https://statekglupcow.pl/2017/07/10/pomarudzmy-dzisiaj-stanislaw-lem-oblok-magellana/
"Bajkach...":
https://statekglupcow.pl/2017/03/11/litery-kaprysne-bajki-robotow-lem/
"Niezwyciężonym":
https://statekglupcow.pl/2017/05/14/lemowe-solo-niezwyciezony/
Elektrybałcie:
https://statekglupcow.pl/2020/06/10/wiersze-podebrane-17-wiersz-elektrymbauta-lem/
"Terminusie":
https://statekglupcow.pl/2017/02/10/o-duchu-w-skorupie-terminus-opowiesci-o-pilocie-pirxie-lem/
"Fiasku" z "Astronautami":
https://statekglupcow.pl/2016/11/21/lemowe-duety-fiasko-astronauci/
"Pirxie":
https://statekglupcow.pl/2016/11/25/lemowe-duety-opowiesci-o-pilocie-pirxie/
"Głosie..." po raz drugi, tym razem sparowanym z "Pokojem...":
https://statekglupcow.pl/2016/12/17/lemowe-duety-glos-pana-pokoj-na-ziemi/
"Śledztwie", "Katarze" i - znów - "Pamiętniku...":
https://statekglupcow.pl/2017/05/08/lemowe-duety-sledztwo-katar-pamietnik-znaleziony-w-wannie/
"Niezwyciężonym" powtórnie, z wczesnymi dziełami do kompletu:
https://statekglupcow.pl/2017/12/18/lemowe-duety-niezwyciezony-czlowiek-z-marsa-opowiadania-mlodziencze-wiersze/
Paradoksie Lema:
https://statekglupcow.pl/2017/03/27/paradoks-lema-tak-se-mysle-8/
Drugim Lemie:
https://statekglupcow.pl/2021/09/13/drugi-lem/
Mistrza z Mrożkiem korespondencji:
https://statekglupcow.pl/2020/12/27/lem-mrozek-listy/
Felietonistycznej "Planecie LEMa":
https://statekglupcow.pl/2017/08/23/planeta-lema-felietony-ponadczasowe/
"Życiu nie z tej Ziemi" W.O.:
https://statekglupcow.pl/2017/08/17/wojciech-orlinski-lem-zycie-nie-z-tej-ziemi/
I dukajowym "Oku..." przy okazji:
https://statekglupcow.pl/2019/01/20/polacz-kropki-oko-potwora-dukaj/
Niedawno ukazała się książka zawierająca materiały z wrocławskiego Kongresu Lemologicznego 2016:
Lem: Reaktywacja, pod red. Stanisława Beresia (Warstwy) zbiera materiały z debat o Lemie, z Kongresu Lemologicznego, jaki odbył się w listopadzie 2016 roku. Wzięli w nim udział krytycy, naukowcy, wydawcy, dziennikarze – ci, którzy o Lemie mają coś ważnego do powiedzenia. Lem byłby zachwycony, bo wielokrotnie, na spotkaniach, w dokumencie filmowym Ustynowicza itd, wypowiadał się, że takie zainteresowanie jego twórczością i jego wiedzą naukową, powinno mieć miejsce. Na kongresie tym padły znamienne słowa Agnieszki Gajewskiej, która odnalazła nowy, ukryty dotąd głęboko, klucz do Lema i traumy wojennej. Potężna i ładnie wydana to książka, rozmówców i wykładowców jest wielu, nie wymienię wszystkich, ale znajdziecie tu Beresia, Bralczyka, Dukaja, Fiałkowskiego, Hermaszewskiego, Miodka, Oramusa, Orlińskiego, Parowskiego, Sapkowskiego, Zimniaka. Także reprezentantów z zagranicy: Jaźniewicza, Bayarri, Kandela, Teepe. Warto mieć i się zapoznać – to był znakomity Kongres.
http://www.sedenko.pl/2022/12/07/ksiazki-niezauwazone/
Jeśli ktoś chce nabyć:
https://esef.com.pl/pl/p/Lem-Reaktywacja.-Kongres-Lemologiczny/7717
ps. Oramus, niby o w/w tomie, ale bardziej o samym Kongresie:
http://www.galgut.eu/kongres-lemologiczny/
19 kwietnia wraca na księgarniane półki eseistyczne "Okamgnienie" Mistrza:
https://polter.pl/ksiazki/Kolejna-ksiazka-Lema-powroci-na-polki-ksiegarni-w99488
Doktor Gajewska chętnie by Mistrza w kierowanie korpo wrobiła 😉 :
https://newonce.net/epizod/stanislaw-lem-moglby-dzis-stac-na-czele-korporacji-agnieszka-gajewska
I tekst o tym, od czego zaczynać znajomość z Lema dorobkiem 😉 :
https://newonce.net/artykul/od-ktorej-ksiazki-najlepiej-zaczac-czytanie-stanislawa-lema