Borgowa laska to około jednej trzeciej tego filmu (pozostałe dwie to 1) Cochreine i 2) cała reszta) ;)Co do INS to już było pisane, że pierwotnie film miał być znacznie mroczniejszy, wina Federacji bardziej oczywista, bunt bardziej kosztowny dla załogi Picarda itd. Wszystko w klimacie In the Pale Moonlight. Potem pojawił się Berman i wszystko wygładził ;/ nawiązując tym samym do długiej tradycji... swoich podobnych zachowań z TNG. Pierwszym był tu chyba odcinek First Duty, w którym też pierwotnie wina Wesleya miała być o wiele bardziej oczywista, to co zrobił miał zrobić po prostu dla kariery i z przerostu ambicji, no i wyrzuty sumienia go tak nie gryzły.