Forum Fandom Opowiadania Cykle opowiadań dział tymczasowy Sojusznicy - część 3

Sojusznicy - część 3

Viewing 15 posts - 1 through 15 (of 15 total)
  • Author
    Posts
  • Zarathos
    Participant
    #2129

    tagi: Star Trek; Federacja; Gwiezdna Flota; Styczyński... Dwa błękitnawe pociski przebiły się przez osłony Novy i uderzyły w kadłub, wyrywając olbrzymią dziurę w poszyciu. Dwie fregaty wyczuły moment i zaatakowały. Krótkie serie z disruptorów rozerwały okręcik na strzępy. Grupa Federacji zemściła się okrutnie. Ponad czterdzieści pomarańczowych wiązek uderzyło we fregaty, anihilując je w ułamku sekundy. Jednak Tholianie nie próżnowali i wykorzystali chwilę, w której ogień Federacji był skoncentrowany na innym celu, i przedarły się do centrum formacji. Cztery niszczyciele zaatakowały uszkodzonego Kirka. Sovereign przetoczył się na bok, gdy serie torped i wiązek z disruptorów rozerwały spodek okrętu i poważnie uszkodziły jedną z gondoli warp. Charleston odpalił cztery torpedy fotonowe i chciał udać się w pogoń, jednak niemal natychmiast musiał zawrócić, aby bronić Excelsiora przed dwoma innymi niszczycielami. W oddali eksplodowały kolejne trzy okręty: dwa Sabre'y i Tholiański lekki niszczyciel... Sytuacja była beznadziejna... Nagłe pojawienie się 11 K?T?Ing i 24 eskortujących je B?Reli zaskoczyło Tholian i Gornów nie mniej niż załogi Federacji. Tym bardziej, że te z pozostałych 14 okrętów gotowały się już na śmierć. Klingoni nie bawili się w podchody czy wymyślne szyki. Po prostu przeszli po wrogu jak walec. Krążowniki swoimi ciężkimi disruptorami niszczyły bądź osłabiały niszczyciele, Bird of Prey kończyły robotę. Szala zwycięstwa błyskawicznie przechyliła się na stronę federacyjno-klingońską. Pół godziny później było po bitwie. Żaden Gorn ani Tholianin nie uciekł. Jednak za to zwycięstwo Federacja zapłaciła zniszczeniem ponad stu dwudziestu okrętów. Z liczącej 134 maszyny grupy pozostało tylko 5 okrętów. Klingoni stracili jedną K?T?Ingę i osiem B?Reli. Cała grupa ruszyła z powrotem na Hostenet...USS Excelsior, biuro dowódcy Jurek oglądał raporty mechaników. Czuł dumę, a jednocześnie nie mógł się nadziwić, jakim cudem jego okręt przetrwał tą walkę. I nawet doleciał na Hostenet o własnych siłach. Ponad 80% poszycia zostało zniszczone, 453 wiązania EPS zostały spalone, 8 banków fazerów spalonych, brak torped, wieżyczka torpedowa uszkodzona, deflektor nawigacyjny spalony, generatory półzniszczone. 149 członków załogi zostało zabitych, pozostali, nie wyłączając jego, byli ranni. To, że Excelsior jeszcze latał, to cud. No ale cuda się zdarzają i on miał zamiar to wykorzystać. Odłożył padda na biurko i podszedł do replikatora. Dopiero po chwili zreflektował się, że jeszcze nie działa. Jak większość systemów. Okręty holownicze już dotarły na Hostenet i teraz pod eskortą okrętów z II Floty miały odholować federacyjne jednostki do Bazy 445 do naprawy. Albo złomowania, bo część maszyn już na pewno nigdzie nie poleci. Tak czy tak, Styczyński wiedział, że musi pożegnać się ze swoim okrętem. W czasie wojny raczej nie dadzą mu nadzorować napraw Excelsiora. - Sir ? komunikator odezwał się głosem chorąży Diany Horestet, nowego oficera operacyjnego ? mamy wiadomość z dowództwa. Priorytet pierwszy.- Przełączcie tutaj ? uruchomił monitor. Po chwili godło Federacji zastąpiła twarz admirała DeMolley.- Sir? - Witaj Jerry ? admirał uśmiechnął się widząc twarz swojego pupilka. Wiedział, co spotkało jego grupę, ale wiedział także, że bez jego zdolności całość szlag trafiłby już na początku. To, że zdołali przedrzeć się do centrum formacji wroga i zniszczyć te pancerniki, było prawdziwym cudem. I świadczyło o zdolnościach młodego kapitana. Przez chwilę miał zamiar złożyć kondolencje, ale wiedział, że kapitan nie przyjmie tego dobrze, więc się powstrzymał. ? Mam dla ciebie dwie wiadomości. Złą i jeszcze gorszą. - Jak zwykle ? pokiwał zrezygnowany Jurek. ? Więc? - Najpierw zła: nie wywiniesz się od współpracy z Klingonami. ? Roześmiał się widząc minę Styczyńskiego.- Bogowie! Admirale, nie da się tego jakoś... ominąć? - Przykro mi Jerry. I teraz czas na gorszą wiadomość. - Już to widzę. Uczta z kanclerzem ? skrzywił się na samą myśl.- Nie. Za dwa dni przyleci na Hostenet 126 Specjalna Grupa Operacyjna pod komandorem Stefanem Rudeckim. Razem z nimi przyleci USS Navajo. Twój nowy okręt. - Navajo? ? cicho zapytał Jurek. Spodziewał się, że zabiorą mu Excelsiora. Ale spodziewać się, a usłyszeć rozkaz... - Tak ? miękko odpowiedział DeMolley. ? Wiem, że wolałbyś pozostać na Excelsiorze, ale on poleci już tylko w swój ostatni lot. - Aye, sir. - No, głowa do góry, kapitanie. Navajo to nowiutki okręt klasy Charleston. Moduł bojowy i parę nowinek technicznych takich jak centrum dowodzenia flotą, wielowarstwowe osłony i w ogóle same bajery. No i ładna pani komandor. Jurek spojrzał na niego z zainteresowaniem. Admirał roześmiał się głośno: ? Widzę, że jednak nie straciłeś zainteresowania panienkami. Komandor porucznik Aiien Teer. Bardzo dobry oficer. To prawdopodobnie jej ostatni przydział przed samodzielnym dowództwem. - Jakoś wierzyć mi się nie chce, że mi ją podsyłasz... admirale. - Miała... problemy. Jest bardzo dobrym oficerem, ale czasami nie potrafi zatrzymać swoich opinii dla siebie. - Pyskata baba jednym słowem. No pięknie. Coś jeszcze admirale? Miałem ciężki dzień. - Już kończę, Jerry. Razem z grupą przyleci 754 Eskadra Obronna z KSO. Dowodzi nią kapitan J?Rdak. On także przejdzie pod pańskie dowództwo. To wszystko kapitanie. Przesyłam panu dane okrętów i wytyczne. Powodzenia ? admirał zniknął, zastąpiony przez logo Federacji. Jurek miał wielką ochotę po prostu to olać. I tak obie grupy przylecą dopiero za dwa dni. Ale był zbyt ciekawy. Przelał informacje na padda i wyszedł z biura. Przeszedł przez zniszczony mostek i szybkimi krokami podążył do swojej kwatery. Na szczęście łazienka nie ucierpiała, więc wziął szybki prysznic i usiadł na fotelu z paddem i kubkiem kakao w ręku. Przyjrzał się swojej nowej grupie. Okręty, jakie mu przydzielono, stanowiły ciekawą mieszankę. Oprócz Navajo w grupie były jeszcze cztery okręty bojowe: Akira, Steamrunner i 2 Defianty. Reszta to dziwaczna zbieranina typowa dla Federacji: 4 Sabre'y, 2 Norwaye, Nova, 5 Intrepidów, 8 Mirand i przerobiona na lotniskowiec Nebula ze specjalnie dostosowanym modułem transportowym, mieszczącym teraz 40 myśliwców Rogue. Klingoni oddali do jego dyspozycji 1 D?Taia, 3 Vor?che, 4 K?T?Ingi, 4 K?Vort?che i 34 B?Rele. Ogólnie rzecz biorąc dysponował siłą ognia porównywalną z tym, co miał przed tą cholerną bitwą... Zerknął jeszcze na dane J?Rdaka, ale twarz Klingona nic mu nie mówiła. Na czytanie jego akt nie miał już siły. Cisnął padda na stół i rzucił się na łóżko. Już po paru chwilach w kwaterze kapitana rozległo się chrapanie, które zagłuszyło nawet dźwięk robót naprawczych... .

    DarkLady
    Participant
    #21958

    Wlasnie przebrnelam przez pierwszy rozdzial "Sojusznikow" i jestem pod sporym wrazeniem potencjalu autora. Twoj txt to jedna wielka bitwa, ale tak wciagajaca i zgrabnie napisana, ze nawet nie zauwazylam, kiedy pokonalam tyle literek. 😉 Bardzo rzeczowo, metodycznie i powiem nawet - edukacyjnie. 😉 W zadnej chwili nie bylo to dla mnie nudne (choc zdarzylo mi sie juz przysnac nad opisem walki). Serdecznie gratuluje.Zeby nie bylo, ze tu wazelinuje, mam tez pare uwag: slowo "okret" pojawia sie zdecydowanie zbyt czesto i w bardzo bliskim swoim sasiedztwie; inny spory mankament - T'Pev w Prologu jest kobieta, a w rozdziale pierwszym juz nie. 😮 Zdecyduj sie. Pozdrawiam.(P.S. dla korektora: swietna robota 🙂 Pozdrawiam. )

    Zarathos
    Participant
    #21973

    Dzieki Lady. Mozna zapytac ile pkt zyskalem wg Twojego spisu 😀 Tylko nie bierz tego za propozycje matrymonialna :)Dzieki za uwagi, wprowadze poprawki i umieszcze jak najszybciej. Co do bitew... coz, nastepna czesc juz bedzie mniej bitewna (ile mozna) ale mam nadzieje ze rownie interesujaca :D. Polecam sie na przyszlosc (i polecam najnowszy cykl: Fatalne Pomylki).A tak swoja droga co to jest ze zawsze dostaje maile/komentarze ze mam spory potencjal? Glupio sie czuje. Moglby mnie ktos raz zjechac 😀 <


    TO BYŁA AUTOREKLAMA

    DarkLady
    Participant
    #22022

    "Potencjal' to znaczy, ze masz dobry styl, potrafisz malowac akcje, nie miewasz wiekszych wpadek i przyjemnie sie Ciebie czyta.Dzieki, pewnie przerobie i nowe opowiadania, ale niestety nie wiem kiedy. Roznie to u mnie z netem bywa.Ekhm, wiesz... mojej krytyki lepiej nie slyszec. Zreszta zachowuje ja dla siebie. 😉 Ciesz sie, ze zbierasz dobre opinie, bo one nie sa rzucane tak na wiatr, ale nie osiadaj na laurach. Pozdrawiam.

    Corvus
    Participant
    #33291

    Tym opowiadaniem, niniejszym wznawiam cykl 'Sojusznicy'.

    Oraz za zgodą Zarathosa ogłaszam cykl 'otwartym' dla chętnych. Warunkiem jest tylko by treść zgadzała się z informacjami zawartymi na stronce USS Excelsiora.

    A teraz zachęcam do czytania i komentowania. Kolejne części juz sie robią. 😀

    Zarathos
    Participant
    #33293

    ja mam jeden komentarz. Najwiekszym bledem producentow DS9 bylo ujawnienie nazwy Sekcji 31 bo teraz kazdy w okolicy ja zna i sie z niej nabija. Makabra.Poza tym - poczekam na ciag dalszy.

    fluor
    Keymaster
    #33308

    Rozbiło mnie zdanie: Musimy go ciągle obserwować, bo jeśli jest zdolny wywołać wojnę domową, to co może zrobić później? 😉

    I. Thorne
    Participant
    #33391

    Ja sądzę, że Sekcja była znana długo przed DS9 (zawsze mogła istnieć pod inną nazwą, bo nikt mi nie powie, że dopiero groźba inwazji Dominium spowodowała powstanie tej organizacji).Ogólnie fajne. Szczególnie podobał mi się kawałek ze ścinaniem agentów Tal Shiar.Mam nadzieję, że Federacja padnie. :ufp: :killer:

    Anonymous
    Guest
    #36004

    Cóż Romki ambitne są.....

    Będziemy mieli wojnę, moja droga.  - Z kim?  - Ze wszystkimi…. nie, wróć. Będziemy mieć wojnę z Federacja i Klingonami.

    Dziwi mnie za to brak przygotowania do odparcia ofensywy ze strony UFP, przeciez Domarik uciekł i ich o tym poinformował chyba ,że znowu uznano to za prowokacje...

    Skąd Romulanie wiedzieli, że Sisco za posrednictwem Garaka skasował im ambasadora?? Casus belli wojny.

    Dziwi mnie też b. silna pozycja Seli w imperium, którym praktyczne trzęsie...

    Za bardzo dobry klimat opowiadania za co należa Ci się plusy jak i plastycznść opisu, wartkośc akcji, dobra znajomość arkanów władzy w RSE.

    Ciekawi mnie jeszcze coś:

    ( Pretor ) Wiedział, że zajmował swoją pozycję dzięki Seli, ale zdawał sobie sprawę także z tego jak ona bardzo nienawidziła Federacji, a zwłaszcza Picarda

    Czemu tak nienawidzi Picarda??

    To jest po Nemezis rozumiem bo Seli jakoś w nim nie ma straciła na znaczeniu?? Przeniosła sie na tamten świat??

    Jej arogancja próżność , bezmyślość i oderwanie od rzeczywistości jest rozbrajająca zwłaszcza podczas rozmowy z Pretorem w 4 oczy...

    Federacja zaangażowana w pomoc Klingonom nie mogła odpowiednio zareagować.

    No bez jaj , konfikt z Tholianami i Gorn nie mógłby aż tak ich absorbować aby nie mogli oprzec sie Romkom...

    Mam nadzieję, że Federacja padnie. 

    Raczej w to wątpię 😆 , i te pomoce jak rzucona na klana UC ani niedobitki Dominium raczej tego nie zmienią...

    I. Thorne
    Participant
    #36185

    Fercart. Pamiętaj, że Gorn jest na tym samym poziomie technologicznym co Federacja, a Tholianie jako sojusznicy też ją używają. To nie Talarianie i akcja w 2356 roku.

    Zarathos
    Participant
    #36187

    Tholianie juz w ENT byli wyzej niz Ziemia i najwyrazniej Vulcanie (znali pojecie podrozy czasowych i byli w stanie wykrywac obiekty z innych czasow ze swojegho terytorium). A Gornowie technologicznie sa na poziomie Kilngonow. Polacz te dwie rasy i Klingonie, po stratach w wojnie z Dominium maja problemy. Federacja musialaby zaangazowac DUZE sily zeby pomoc Klingonom sie z tego wyplatac.Na dodatek Romulanie, jako nacja ktora poniosla najmniejsze straty w wojnie z Dominium i maja przewage nad Federacja. Moze nie 'bezposrednio', ale UFP jest (bedzie) zaangazowana na 2 (3 nawet) frontach.

    Zarathos
    Participant
    #39323

    Male sprostowanie do 'otwartosci' cyklu - nie dotyczy to Fercarta. Nie zycze sobie, zeby pisal on opowiadania w tym swiecie.

    Eric Keitel
    Participant
    #39327

    Mam pytanie (na wszelki wypadek) mogę coś napisać? Mam na myśli przede wszytkim dzieje mojej postaci z Excelsiora podczas wojny, bo to chyba ten świat 😉

    Zarathos
    Participant
    #39328

    To dotyczy tylko Fercarta - glownie ze wzgledu na jego 'wankastyczne' nastawienie jakby to powiedzieli moi znajomi. Cala reszta ma wolna reke. A ja chetnie poczytam o tym co dzialo sie z moim XO podczas wojny 😀

    Mirmil
    Participant
    #42857

    Przeczytalem "Sojusznikow" i co autor to inny "gatunek" 🙂 Zarathos - swietna "epopeja batalistyczna", Corvus - to chyba "thriller polityczno-szpiegowski" trzymajacy czytelnika w niepewnosci , a opowiadanie Erica zapowiada sie na "heroic fantasy" czy cos w tym stylu 🙂 Swietna robota i czekam na dalszy ciag. Autorzy brac sie do pisania! 😀

Viewing 15 posts - 1 through 15 (of 15 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram