Sny

Viewing 4 posts - 91 through 94 (of 94 total)
  • Author
    Posts
  • Eviva
    Participant
    #70420

    Mnie kiedyś dość często śniło się nie, że umieram,ale że próbują mnie zabić, a ja nie mogę umrzeć. To bardzo męczące i przykre.

    Ja także miałem nieraz podobne sny, a to całkeim fajne doświadczenie -- nieśmiertelność

    Szybko by Ci się znudziło. Czasem właśnie śmierć jest rzecza najbardziej pożądaną.

    Avenger
    Participant
    #70546

    A mi się kiedyś śniło coś takiego:

    coś robiłem, ale nie pamiętam co, nagle przede mną pojawiają się gwiezdne wrota, przechodzę i widzę puszczę/las i polanę z perspektywy polany, widzę również żołnierzy chyba amerykańskich, strzelających wiem że do niemców. Słyszę potworny huk i patrzę w niebo, widzę że spada a właściwie pikuje w dół wiem że miranda refit, i dymi się i kopci na ciemno szaro i niebiesko. i wbija się w ziemię prawie że pionowo ale pod lekkim kątem, i nigdzie niema żadnego kratera. podchodzę do niej od tej strony gdzie jest jej nazwa i "tablica rejestracyjna" a tam zamiast normalnych liter jakieś daedryczne pismo jak z obliviona. dalej mam wrażenie jakby sie sytuacja robiła bardziej piekielna ale nie pamietam co dokładnie.

    to było z tych przyjemniejszych, co do koszmarów to pamiętam bardzo dobrze jeden.

    szedłem jakimś ciemnym ale szerokim tunelem, na jego końcu gdy już wyszedłem ujrzałem piękne zbocze góry usiane kwiatami i wysokimi drzewami i kosodrzewiną ale widziałem to wszystko z odległości ładnych kilkunastu kilometrów. zawróciłem i szedłem tym tunelem dalej, w trakcie marszu spojrzałem za siebie i zobaczyłem że no może nie galopuje ale bardzo szybko zbliża się do mnie niedźwiedź z wielką agresją i wydając typowe dla niedźwiedzi dźwięki (ryki?). uciekam przed nim, biegnę troszeczkę, skacze, chwytam się jakiejś drewnianej kraty albo szczebelków jak w plocie tylko że bardzo chudych zielonych z odpadająca farbą, trzymam się ich chwilę po czym się urwały, znaczy część z nich jest tam gdzie była a część nadal trzymam w dłoniach, i w momencie gdy to się urwało wyskoczyłem z łóżka cały zalany potem.

    z moich przeżyć typowo sennych które zdarzają mi się od czasu do czasu najgorsze jest to że budzę się bo nie mogę oddychać, jest mi potwornie gorąco, nie mam siły na nic, nawet powiek nie mogę podnieść, jedyne co mogę robić to myśleć i brać bardzo bardzo małe oddechy bo nie mam siły na większy. gdy z tych malutkich oddeszków nazbieram siłę na większy celowo i świadomie go nie robię bo na pewno będę mieć już wtedy pozamiatane. dopiero po jakiejś chwili mogę wziąć głęboki oddech, potem drugi, potem już otworzyć oczy i palcami poruszać, a następnie zrobić coś cokolwiek, no nie wiem, iść do kuchni i napić się czegoś.

    o proszę, ale się zasiedziałem, już czwarta. to cześć. 😉

    Eviva
    Participant
    #70684

    Avenger, cierpisz na parasomnię zwaną paraliżem sennym (chyba, w każdym razie tak wynika z opisu). Współczuję,bo to mało przyjemne. Ja z kolei przez całe dzieciństwo rzucałam się we śnie tak, że spadałam z łóżka i bardzo często budziłam się z krzykiem, stawiając na nogi całą rodzinę.

    Jamjumetley
    Participant
    #72812

    Już bardzo dawno nie miałem snów. Właściwie to prawdopodobnie miałem, ale żadnych które pamiętałbym po przebudzeniu.

    Kiedyś zdarzały mi się takie, w których "widziałem" zupełnie normalną codzienną sytuację - nic godnego zapamiętania: pomieszczenie które znam, osoby które znam. Następnie po pewnym czasie - raczej tygodnie niż dni - doświadczałem tych sytuacji w realu. Na ogólne wrażenie składały się konkretne wypowiedziane słowa, obecne w danym miejscu osoby, ich umiejscowienie w pomieszczeniu, charakterystyczne gesty. Nie było to z pewnością deja vu, gdyż byłem w pełni świadomy, że dane wydarzenie śniło mi się jakiś czas wcześniej.

    Inne doświadczenie: Zasypiam sobie nad podręcznikiem. Nagle plask! Jakbym dostał w twarz. Było też nawet coś w stylu bólu, ale znikał od razu - z momentem otwarcia oczu. Coś takiego też przeżyłem kilka razy.

    Ja z kolei przez całe dzieciństwo rzucałam się we śnie tak, że spadałam z łóżka i bardzo często budziłam się z krzykiem, stawiając na nogi całą rodzinę.

    Właśnie żeby takim sytuacjom zapobiec, rodzice nie pozwalali mi oglądać pewnych programów w dzieciństwie: X-Files, horrory, Park Jurajski, niektóre sceny w Star Trek (a Bukę w Muminkach mimo, że się bałem jak cholera to pozwalali oglądać :P).

Viewing 4 posts - 91 through 94 (of 94 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram