Forum › Rozmowy (nie)kontrolowane › Mesa › Snooker
I znów po letniej przerwie snooker powrócił na ekrany. O dziś na Eurosporcie można oglądać turniej Royal London Watches Grand Prix, który potrwa do 21 października. Najpierw mamy rozgrywki w ośmiu grupach, a następnie zawodnicy, którzy zajmą 2 najlepsze miejsca w każdej z grup zagrają już systemem pucharowym o awans do finału. Więcej informacji tutaj.
Od poniedziałku (04.02.08) zaczyna się turniej Malta Cup i potrwa do niedzieli. Transmisje na Europsporcie od wtorku. A od 11 lutego do 17 przenosimy się do Newport na Welsh Open. Dwa tygodnie dobrej zabawy ze snookerem 🙂
I uuuuuuuuuurrrrrrrrraaaaaaaaaa! "Bo życie na co dzień nie przynosi takich emocji" :>
Co to za "uurraa" ?? 😛 Nie można już lubić snookera?? :>
Ja akurat snookera lubię. Się mnie nie czepiaj, 😉 Tylko niekiedy to tak to pokręcą że oglądać się tego dłużej nie da. :>
Acha 🙂 Sorry, nie czepiałem się, nie zrozumiałem zwyczajnie. Już chciałem występować w obronie snookera 😀
Widzę, że fani SF a zwłaszcza Star Treka to fani snookera. Fajnie bo ja też lubię. Kto ogladał ostatnie mistrzostwa świata? Co sądzicie o wygranej Ronniego O'Sullivana?Moim skromnym zdaniem Ronnie zasłużył grą na wygraną a Ali Carter maxem na udział w finale.
Niestety nie miałem ostatnio dostępu do eurosportu i nie mogłem oglądać snookera, zresztą nawet gdybym miał dostęp to pewnie czasu bym nie miał oglądać ;). Powiem szczerze, nie lubię Rooniego i jakoś nie cieszy mnie specjalnie jego wygrana, no ale cóż 😛 Z grona półfinalistów najchętniej z wygraną widziałbym Hendrego.
Moim zdaniem pomoc zapewnił mu lekki fart (jakim cudem wbił tą bilę pod takim kątem?). A tak zupełnie przy okazji Comm_Luke czekam na jakąś docinkę w polityce ;>
lszegu napisał:
Moim zdaniem pomoc zapewnił mu lekki fart
To tylko potwierdza moja teorię, jemu zawsze fart zapewnia zwycięstwo. No dobra złośliwy jestem tym razem 😉
Iszegu co to za sugestie o docinkach politycznych? 😛 że niby ja kiedyś jakieś robiłem?:P
Z grona półfinalistów najchętniej z wygraną widziałbym Hendrego.
Wprawdzie Ronnie ma podejście "co w mysli to na języku" i pewnie go za to zbanują, ale to lubie, bo jest kontrowersyjny. A jak dla mnie to najlepiej jakby wygrał Wenbo. Nieźle gra i ma potencjał. Szkoda mi tylko było Douhertego i Macguaira, bo nie znosze Perrego. Ostatnio nawet Ebdon gra efektowniej i szybciej. A jak gra szybko to mniej błędów popełnia. Ale to takie spostrzeżenie. Ogladałem kawałkami więc moge nie mieć pełnego przeglądu.
pomoc zapewnił mu lekki fart
Fart to można mieć, jak się wygrywa jednym frame'm, ale nie przy takiej przewadze. Wynik finału 18-8 dla Ronniego to zdecydowanie nie jest wynik farta, ale o wiele lepszej gry niż Ali Carter, który stanowił tylko tło dla starszego kolegi. Zresztą przez cały turniej O'Sullivan grał bardzo dobrze, w żadnym meczu nie miał z przeciwnikami większych problemów i z każdym wygrywał pewnie i z dużą przewagą. A kto nie widział jak wbijał maksymalnego brake'a może tylko żałować - takiego opanowania białej bili i planowania gry nie widzi się na co dzień.
to najlepiej jakby wygrał Wenbo. Nieźle gra i ma potencjał.
Myślę, że dla Lianga Wenbo jeszcze przyjdzie czas, w spotkaniu z Joe Swailem pokazał, że owszem, potencjał ma, ale o snookerowej taktyce i opanowaniu, to musi się jeszcze sporo nauczyć. Swoją drogą ostatni frame tego pojedynku, to było świetne widowisko - dla mnie jeden z najbardziej emocjonujących fragmentów mistrzostw.
Myślę, że dla Lianga Wenbo jeszcze przyjdzie czas
Nie tylko na niego przyjdzie czas moim zdaniem, ale i na ogromną ilość innych Azjatów. Nie zdziwiłbym się, gdybyśmy za parę lat oglądali turnieje, w których 75 % drabinek turniejowych będzie zajęta przez reprezentantów Dalekiego Wschodu. Mam tylko wrażenie, że w większości ich gra jest grą siłową, opartą bardziej na zbiegu okoliczności, aniżeli taktyce i opanowaniu, o której pisała Gosiek.
Na pewno Azjatów, a głównie Chińczyków będzie w snookerze coraz więcej, ale jak pokazuje przykład Ding Junhui nawet ci okrzyknięci od razu gwiazdami nie będą mieli łatwej drogi w zawodowym snookerze. Ding swego czasu, po solidnym i pokazowym laniu, jakie sprawił mu zresztą O'Sullivan miał moment poważnego załamania i okazję skonfrontowania swojej gry z najlepszymi. I mógł wtedy zobaczyć ile jeszcze on i jego koledzy z Państwa Środka muszą się jeszcze nauczyć. Co do gry Chińczyków, to ja bym jej nie nazwała jedynie siłową, ale też bardzo nieprzemyślaną i spontaniczną. Oni są na ogół bardzo dobrze wyszkoleni technicznie, ale właśnie za mało przy stole myślą, nie planują swojej gry i starają się przede wszystkim wbijać co się da, zamiast budować breaki czy też grać na popełnienie błędu przez przeciwnika. Tylko kilka lat gry wśród zawodowców i nauka u najlepszych może to zmienić.
Słyszeliście o numerze jaki wykręcił White, że mało nie wylądował w kiciu na dłużej? Numer był niesamowity i w życiu bym nie przypuszczał, że na coś takiego stać angola. Z drugiej strony to nieco makabryczne poczucie humoru. Ronnie mimo całej swojej kontrowersyjności nie zrobiłby czegoś takiego.Swoją drogą Gosiek ma rację. Ronnie grał przez cały turniej jak natchniony i w pełni należał mu się tytuł. Na Chińczyków jeszcze przyjdzie czas choć widać już jak wielkie zrbili postepy. Ale co sie dziwić większość z nich mieszka na Wyspach i trenuje z najlepszymi. Ciekawe kiedy pierwszy Polak dostanie sie do Main Touru jak Kubica do F1?