Forum › Fantastyka › Star Trek › Smutne...
1984 ... i musze powiedziec ze kiedys mnie ganiali ci od Star Warsow... Teraz oni chyba wyrosli a ja nie 😉
To jest bardzo proste. Jak już Thengel napisał wcześniej "SW jest bajkowy zaspokaja potrzeby na bajki dziecińśtwa tyle że w dorosłej oprawie!" Z bajek jak wiadomo się wyrasta natomiast ST ma dużo do zaoferowania i w odróżnieniu od obojętnie jakiej bajeczki potrafi czegoś nauczyć, a jak napisał mattik na samym początku ci co oglądają pokemony napewno nie obejrzeli żadnego całego odcinka (lub obejrzeli i nic z niego nie zrozumieli) i uznają ST za starą odmianę bajki (w końcu trochę lat już ma o ile o tym oni wiedzą), co jest prawdą ale nie do końca. W bajkach i w Treku jest wszystko wymyślone (chodzi mi o scenariusz) jednakże w ST opiera się np: o elementy potwierdzone naukowo (tu już nie będę się rozpisywał jakie bo to nie ten dział forum 🙂 )
Ja również pochodze ze zacnego rocznika 84 i musze powiedzieć że jeśli natykałem się na fanów SW w moim otoczeniu to byli to raczej tacy niby fani którzy wysiadali już na samym początku nigdy się niekończącej się dyskusji o wyższości Treka nad SW, znacznie gorzej sprawa ta przedstawia się w przypadku wyższości Diuny nad WP tu już było o wiele ciekawiej i trudniej ale to zupełnie inna historia....Jeśli chodzi o stosunek mojego otoczenia do Treka jest ono raczej neutralne jeśli chodzi o znajomych i prześmiewcze jeśli chodzi o moje rodzeństwo(ale chyba każdy ma w rodzine brata anafalbete ktorego jedynym osiągnięciem jest przecytanie WP i nic pozatym bo dalej to już główka boli)....Co do nowego pokolenia to rzeczywiście Sci-Fi nie jest teraz na topie teraz rządzi Fantastyka i to w takim pop kulturowym stopniu że sie nie dobrze robi, nie zrozumcie mnie żle bardzo lubie tą literature ale uważam że to co się z nią teraz dzieje to jakiś obłęd ta cała moda na fantastyke jest naprawde przerażająca, kiedyś było mniej fanów ale za to bardziej prawdziwych dało się z nimi porozmawiąć toczyć dyskusje na poziomie a teraz co... istny obłęd do czego to doszło że jakiś kilknastoletni szczyr po obejrzeniu ekranizacji WP uważa się za wielkiego znawce i do tego jescze całą swoją wiedze opiera tylko na filmie... poprostu obłęd. A wracając do sprawy świeżej krwi w naszym środowisku niestety widze to w samych czarnych barwach... trzeba to powiedzieć że jeśli nie uświadczymy Treka w polskich stacjach to jesteśmy skazani na powolne wymieranie....P.S.Temat tej dyskusji to: "Smutne..." więc i ja mam smutną wiadomość niestety od niedzieli chyba nie prędko powróce na to forum chyba że będe mial jakiś dostęp do neta. A wiąże się to z tym że wyruszam studiować do innego miata a więc do uslyszenia znaczy przeczytania.
1980.Znam w Krakowie ludzi z mojego rocznika co są trekkerami tylko, że się do tego nie przyznają. Ale to fakt, że mówiąc o tym zdarzyło mi się, że ktoś mnie wyśmiał...
No wiesz ja tez jestem z 80 😀 i studiuje w krakowie na PK 😀 i jestem trekerem i sie tego nie wstydze oraz wszyscy moi znajomi wiedza o tym.Mam tez pewne sukcesy w nawracaniu ich na treka 😀
Mam 24 latka i znam może ze 3 osoby którzy lubią Star treki. A z ciekawostek podam, że moja mama uwielbia serię TNG, jak kiedyś puszczali na TVN to zawsze ze mną oglądała, a potem prowadziła dysputy na temat danego odcinka. 😀
Mam też kumpla 24-letniego, którego matka ogląda Star Treki. Moja ze mną oglądała jak TNG było emitowane dawno temu - jeszcze na czarno-białym TV. Teraz mówi, że oglądam głupoty...
Ja mam 14 lat. Ale moi koledzy rzeczywiście uważają ST za bzdury i chłam w porównaniu do SW.
Nikogo nie obrażając, ale roczniki od 1990 takie są, to już inne pokolenie. Jeżeli ktoś pisze że Star Wars jest lepsze od Star Treka, to nie wie co pisze.
---
1978.
Co do nielubienia przez innych - jeśli komuś się nie podobają moje zainteresowania, to jego sprawa. Część ludzi interesuje się znaczkami, część sztukami walki a część trekiem. I co w tym złego? Mimo swojego wieku nie zamierzam się wypierać faktu, że treka lubię.
Oby tak dalej:)
1979
Ja z Trekiem pierwszy raz się zetknąłem w 1990. Później był długi przestój do 2003 roku, powiem jedno do Treka trzeba dorosnąć. Nie wyobrażam sobie życia bez Treka, Nie szkoda mi godzin spędzonych na Treku. Treka ma w sobie to coś. Prawdzie SF, a nie bajka Star Wars. Widziałem Star Wars jako dziecko wtedy mi się podobało i jako dorosły chłop i wzbudziło we mnie śmiech. Ludzie co krytykują Treka, nie mają pojęcia co to prawdziwe SF, a tego trochę jest Fasrcape, Earth: Final Conflict, StarGate SG-1 and more:) Zobaczycie po Enteka będzie przerwa dwu letnia i nowy serial w świecie Star Treka
No cóż ja jestem z 1980 i u mnie jest podobnie. Wiele osób twierdzi że się nie znam a juz w szczególności na s-f. W moich stronach możesz pogadać z każdym ale o władcy pierscieni hehe. To dopiero smutaśne.
Władca Pierścieni był ok.Ale to prawda, że dyskutowanie o Władcy Pierścieni czy o Gwiezdnych Wojnach jest w porządku, ale już, gdy ktoś mówi, że ogląda Star Trek, to jest traktowany jak odmieniec.Nie wiem z czego to wynika. Filmy science-fiction są oglądane przez wielu ludzi, ale fani Star Trek są uważani za specyficznych (w negatywnym sensie). Może to wina amerykańskich reportaży pokazujących trekkies (np. film dokumentalny właśnie pod tytułem "trekkies"), którzy nie robią nic innego, tylko oglądają treki, chodzą na konwenty, przebierają się w stroje z serialu, kręcą seriale robione przez fanów, itp. Możliwe, że właśnie takie obrazy wypaczają pogląd na Star Trek.Po drugie, większość science-fiction jest robiona, niestety, pod publiczkę. Taki film, czy serial oglądnie każdy miłośnik głośnych fajerwerków, czy nieskomplikowanej fabuły (że o braku głębszych opisów postaci nie wspomnę). A w Star Trek są wyraziści bohaterowie (z reguły, choć nie zawsze), a efekty specjalne nie są tematem samym w sobie, lecz tylko uzupełnieniem ciekawej i wielowątkowej fabuły. To jest nie do zrozumienia dla miłośników innych science-fiction - z fanami Gwiezdnych Wojen (jeśli to science-fiction można nazwać) na czele.Podsumowując, Star Trek będzie chyba zawsze postrzegany jako serial dla dziwaków i odmieńców. Chyba musimy się z tym pogodzić, niestety... 🙁
Ja tam nie czuje sie dziwakiem, odmiencem tez nie. 😀
Treka chyba kazdy kiedys ogladal przynajmniej jeden odcinek i zawsze jest to fajny temat do dyskusji (tak wynika z moich obserwacji), chociaz tez spotykam sie dziwnymi reakcjami ale to nalezy do zadkosci 🙂
Ja jestem rocznik 1988... 🙂 i w dodatku jestem dziewczyną! To już wszyscy moi znajomi, jak im powiem, że lubię Treka zachowują się jakbym była z innej planety.W moim środowisku mało osób w ogóle ogląda jakiekolwiek s-f, a ja jestem uważana za tą "dziwaczkę, która ciągle ogląda głupawe filmy" 🙁 Ale mi to nie przeszkadza... bo jak ja oglądałam Treka, Gwiezdne Wojny, czy cokolwiek s-f to dziewczyny z mojej klasy oglądały telenowele wenezuelskie :wacko: a chłopaki Pokemony i inne bzdety.... 😉 A ja jestem jaka jestem. Mam 16 lat i kocham s-f i tyle ;D
Fajnie ja jestem z 73 i codziennie śledze doniesienia ,między innymi z tego forum o następnych entkach ,znaczy czy będą (oby) więc granica wieku jest otwarta...czekam na starszych... p.s wczesniej byłem tylko siwy
Rocznik '80. To nie chodzi o lata tylko o tolerancje. w naszym kraju jest ona bardzo mała. To co jest dla niektórych niezrozumiałe automatycznie jest negowane bez próby poznania czy też wysłuchania strony. Dla większości laików ST to bajka o zielonych ludzikach i łysym kapitanie walczącym na miecze z Harisonem Fordem. Inaczej, też odbiera się nastolatka który chwali się swoimi zainteresowaniami o ST a inaczej 30latka w garniturze i na "stanowisku" który znany jest ze swojego ST hobby. Niestety taki kraj.