Ta wiadomość przeciekła do prasy już dwa tygodnie temu, ale dziś zostało oficjalnie potwierdzone. Patrick Stewart, kapitan Picard z serii Star Trek: The Next Generation został nagrodzony tytułem szlacheckim za swą pracę dla teatru. Stewart, między innymi znakomitościami, znalazł się na noworocznej Liście Honorowej.
[more]Po Star Treku, filmach z serii X-Men oraz innych hollywoodzkich produkcjach, Stewart spędził większość z zeszłego dziesięciolecia na brytyjskich scenach teatralnych. W swym oświadczeniu na temat nadanego mu szlachectwa (via UKPA), Sir Patrick powiedział:
Jestem bardzo dumny, że zasłużyłem na ten zaszczyt. Teatr jest i zawsze będzie moją największą radością. Szczególnie ostatnie sześć lat dało mi takie aktorskie okazje, jakich nie mogłem sobie nawet wyobrazić. Poznanie tych aktorów, reżyserów i zespołów twórczych było prawdziwym zaszczytem. Pomogli mi wypełnić ostatnie lata inspiracją, towarzystwem i dzieloną razem z nimi zabawą.
Źródło: TrekMovie[/more]
JUPI! :DPoczątkowo drażniła mnie bezczelność Picarda, ale z czasem polubiłam go tak samo jak Kirka. W czym jest duża zasługa aktora.PS. Jeśli chcecie zobaczyć Patricka w ciekawej kreacji polecam serial Ja, Klaudiusz. Postać: Sejan.
Nie lubię Picarda jako postaci, Stewart mnie drażni jako aktor, ale przyznaje, że to świetny fachowiec, do tego inteligentny, bardzo kulturalny człowiek. Nie lubię go raczej niesprawiedliwie, ale co robić...
Nie martw się, ja nie lubię Shatnera, raczej sprawiedliwie i nie zamierzam z tym robić niczego. 🙂
Kocham Patrick'a Stewart'a za ten niezwykle Szekspirowski głos jest też w samym aktorze coś co magnetyzuje szkoda tylko że nie ma na koncie żadnej statuetki oscara ale teraz te nagrody filmowe i telewizyjne zeszły na psy więc może i dobrze.
Picard przynajmniej starł się przestrzegac Pierwszej Dyrektywy, a nie wścibiał nosa tam gdzie nie powinien.
Chyba, że akurat scenarzyści o pierwszej dyrektywie zapomnieli, jak w Justice.
Nagrodzony za swą pracę dla teatru? Dobra, dobra - ja tam swoje wiem, że królowa uwielbia Star Treka.
Nie martw się, ja nie lubię Shatnera, raczej sprawiedliwie i nie zamierzam z tym robić niczego. 🙂
Jak mogłeś dodać, że sprawiedliwie :[ ? Właśnie, że bardzo niesprawiedliwie.
Picard przynajmniej starł się przestrzegac Pierwszej Dyrektywy, a nie wścibiał nosa tam gdzie nie powinien.
Pijesz do Kirka? W porównaniu z Picardem był niczym pionier na Dzikim Zachodzie - robiłbyś pionierowi zarzuty, że nie wszystko robił tak, jak nowoczesny, wspierany przez rządowe instytucje farmer?
Nagrodzony za swą pracę dla teatru?
Dobra, dobra - ja tam swoje wiem, że królowa uwielbia Star Treka.
To tylko dowodzi, że JKM ma dobry gust :).
Pijesz do Kirka? W porównaniu z Picardem był niczym pionier na Dzikim Zachodzie - robiłbyś pionierowi zarzuty, że nie wszystko robił tak, jak nowoczesny, wspierany przez rządowe instytucje farmer?
Jaki tam pionier? 100 lat przed nim Archer latał. Nie on sam zresztą.
Pijesz do Kirka? W porównaniu z Picardem był niczym pionier na Dzikim Zachodzie - robiłbyś pionierowi zarzuty, że nie wszystko robił tak, jak nowoczesny, wspierany przez rządowe instytucje farmer?
Jaki tam pionier? 100 lat przed nim Archer latał. Nie on sam zresztą.
Tylko, że Archer z jakichś tajemniczych, sobie tylko znanych źródeł znał Pierwszą Dyrektywę i jej przestrzegał: Dear Doctor, Desert Crossing, Communicator, pod koniec Cogenitura wręcz opie***a Tripa za jej nie znajomość (z pamięci: "- Starałem się postępować tak, jak ty - Ja właśnie nie interweniuję w sprawy innych!"). I przyjmuje ją na wiarę ;] Więc to właśnie Kirk musiał odkryć jej sens ;>
Jak dla mnie Picard to najlepszy kapitan, że wszystkich w świecie treka. Stewart zagrał go znakomicie.