Forum › Fantastyka › Inne sci-fi i pozostałe gatunki › Seriale mego dzieciństwa ;-)
Wracając do:
Zoids
Zetknąłeś się może z taką ich amerykańską mutacją:
https://zoids.fandom.com/wiki/Robo_Strux
Na której reklamę (klimatyczną, przyznać muszę...) dziś się (zupełnym przypadkiem) napatoczyłem?
ps. Natomiast jeśli chodzi o Centurions (gdy byłem młodszy lubiłem oglądać*), to ubawiły mnie (pozytywnie) tru-fanowskie rozważania o tym, że wykrzykiwane przez protagonistów również pod wodą i w kosmicznej próżni "Power Xtreme!", to nie musi być burak, może być dowód posiadania przez Maxa, Jake'a i Ace'a skrywanych supermocy.
* Pewnie wpływ na to miało jaka śmietanka przy tej serii pracowała - Jack Kirby, Gil Kane, Michael Reaves, Marc Scott Zicree, Larry DiTillio i Gerry Conway.
Info o bohaterach:
http://www.internationalhero.co.uk/c/centurion.htm
I franczyzie, dla przypomnienia:
he-man-serial-animowany-netfliksa
A otóż i zwiastunik:
Oraz okolicznościowa wypowiedź producenta - Kevina Smitha:
I jeszcze parę słów o znaczeniu podtytułu:
https://screenrant.com/masters-universe-revelation-kevin-smith-title-explained-netflix/
Ponoć w zachodnim fandomie burza, że główną bohaterką wspomnianej post wyżej miniserii ma być Teela, nie Adam. Cóż, nie wiem jaka będzie jakość scenariusza w/w produkcji, ale w samym fakcie nie widzę nic złego, w końcu w tytule nie ma He-Mana, są Masters..., a częścią tej serii zabawek Teela od początku jest.
Ciekawe, swoją drogą, czy zobaczymy ją w końcu na ekranie z kobrowatymi rekwizytami, w które była wyposażona jej figurka?
https://he-man.fandom.com/wiki/Teela
Takie rewelacje i inne rewolucje 😉 byłyby dobrym momentem by je wprowadzić 😉 .
Ale to jest brzydkie i ta muzyka jak z jakiegoś budy filmu sprzed 20 lat
Oryginalne BW też - według obecnych standardów - urodą CGI nie grzeszyły (ich silą były scenariusze). Może do tego usiłują nawiązywać?
Ponoć w zachodnim fandomie burza, że główną bohaterką wspomnianej post wyżej miniserii ma być Teela, nie Adam.
Przy każdej takiej okazji będę pisał, że tak musi być: był se produkt, który był fajny, w sensie jako sztuka.
Tera robio kontynuację, która jest spaszczona ideologicznie, co budzi sprzeciw uzasadniony.
Na końcu wymuszony powrót do tradycji.
Albo klęska. Jak Terminator, Obcy, SW.
Oryginalne BW też - według obecnych standardów - urodą CGI nie grzeszyły (ich silą były scenariusze). Może do tego usiłują nawiazywać?
Ale to wygląda koślawiej niż oryginalne BW XD Taka jakość by 15 lat temu może przeszła.
Tera robio kontynuację, która jest spaszczona ideologicznie, co budzi sprzeciw uzasadniony.
Na końcu wymuszony powrót do tradycji.
Albo klęska. Jak Terminator, Obcy, SW.
Hmm... Terminator i Obcy zaczęły się systematycznie psuć lata temu, po odejściu Camerona, w dodatku w obu tych cyklach na pierwszym planie były panie 😉 , czego wówczas nikt nie hejtował. To raz.
Dwa - taka polaryzacja jak dziś nie jest dobra i obrońcy tradycji też przesadzają, np. teraz, reagując na oślep, bo to, co dostali (kawałek nieźle animowanego zwiastuna, i wzmianka, że na pierwszym planie będzie bohaterka, której przygody przed laty również śledzili z wypiekami na twarzy, może się nawet w niej podkochując) to - samo w sobie - trochę za mało, by budzić podobne reakcje. Boję się myśleć jak w obecnym klimacie przyjęta by została weinowo-cockrumowa reforma X-Men (która przecież oznaczała wprowadzenie ikonicznych dziś postaci, rychłe nadejście Claremonta i rozkwit serii). Granice między uzasadnioną krytyką, a ślepą negacją, też trzeba stawiać (nawet jeśli się rozumie, że brak zaufania do twórców i posiadaczy praw - polityka jest tu jakimś komponentem, ale kwestie jakościowe, IMHO, istotniejszym - budzi radykalizm w zauważalnej części fanów).
ps. Wracając - bezpośrednio - do He-Mana... Takie zestawienie:
Serial mojego dzieciństwa? A co tu dużo ująć, miałam wieeeelką fazę na TMNT:
Zgadnijcie, komu kibicowałam 😀
Rozumiem, że April*? 😉
* Dziewczynie o wielu twarzach zresztą 😉 :
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthread&forum=5&topic=3006&page=2#msg278239
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthread&forum=5&topic=3006&page=4#msg324522
Nie... Kibicowałam Shredderowi 😉 Jakoś tak poważniejszą postacią się stał, tak samo jak Krang 🙂 Obaj są cudowni i na nich opierałam swe dziewczęce marzenia i chciałam być z nimi w drużynie XD
Obaj są cudowni
Heh, ja również byłem fanem Kranga, ale tylko w tym, mniej znanym, wydaniu:
To pseudo-ludzkie cielsko wydawało mi się bez sensu:
Choć już zbliżony wariant komiksowy akceptowałem (jako znacznie bardziej praktyczno-realistyczny):
A Shredderowi szczerze współczułem, ilekroć, z bólem w głosie, domagał się od wspólnika, by ten przysłał mu w końcu żołnierzy...
Skądinąd, pamiętam też moment, gdy ci dwaj stali się jednym 😉 :
Heh, ja również byłem fanem Kranga, ale tylko w tym, mniej znanym, wydaniu:
O tak 🙂 Uwielbiałam odcinki, w których chodził w tej małej maszynce.
To pseudo-ludzkie cielsko wydawało mi się bez sensu:
Mnie w sumie też, takie duże, niewygodne. Ta mała maszynka powyżej jednak wydawała się zgrabniejsza i łatwiejsza w obsłudze. Mógłby używaj jej częściej.
Choć już zbliżony wariant komiksowy akceptowałem (jako znacznie bardziej praktyczno-realistyczny):
A tego nie znałam, chociaż przyznam, że trochę creepy to wygląda O.o
A Shredderowi szczerze współczułem, ilekroć, z bólem w głosie, domagał się od wspólnika, by ten przysłał mu w końcu żołnierzy...
Zwłaszcza, że Krang miał technologię i materiały, żeby tworzyć te armie robotów 😉
Skądinąd, pamiętam też moment, gdy ci dwaj stali się jednym 😉 :
Przeczytałam w życiu mało komiksów (jak każdy chyba miałam w dzieciństwie fazę, ale szybko mi przeszło), jeszcze mniej komiksów o żółwiach ninja, ale to akurat pamiętam, tylko nie mogę sobie przypomnieć szczegółów, jak do tej fuzji doszło. Mimo wszystko było to trochę niepokojące.
Uwielbiałam odcinki, w których chodził w tej małej maszynce.
Bardziej było widać jaki z niego mózgowiec, nie? 😉
BTW. Pamiętam, że jak kupiłem sobie album na naklejki wydany przez Panini* (mam go do dziś), często leżał w półce otwarty, właśnie na stronie z Krangiem, przedstawionym jw. 😉
* Polską edycję tego:
https://tmnt.fandom.com/de/wiki/Teenage_Mutant_Ninja_Turtles_(Sticker_Collector's_Album)
https://www.lulu-berlu.com/teenage-mutant-ninja-turtles-panini-stickers-collector-book-1990-a43326-en.html
A tego nie znałam, chociaż przyznam, że trochę creepy to wygląda O.o
Bo to z oryginalnych, wydanych i u nas (jak zwykle - TM-Semic 😉 ), czarno-białych komiksów, które dość serio, i dość mroczne, choć z tendencją do pastiszowania pewnych modnych wówczas wątków (wspólny origin Żółwi i Daredevila, nawiązująca do Millera nazwa klanu ninja) są, było.
Zwłaszcza, że Krang miał technologię i materiały, żeby tworzyć te armie robotów 😉
Z drugiej strony i bez tej technologii Shredder nieźle sobie potrafi poradzić 😉 :
nie mogę sobie przypomnieć szczegółów, jak do tej fuzji doszło
Jeśli chodzi o techniczne, to nam ich oszczędzono...