Forum › Fantastyka › Inne sci-fi i pozostałe gatunki › Sarah Connor Chronicles
Ostatni odcinek powala końcówką, szczególnie skokiem w przyszłość gdzie nie ma Johna Connora, za to z maszynami walczą obaj bracia Reese. Jeśli serial skasują, będzie naprawdę szkoda...
To nie jest jakas superprzyszlość. Po prostu tak wczesna, że jeszcze żaden z braci nie powrócił, a genialny strateg Connor jest nieznany. Przypominam odcinek z tym kadetem z West Point - on uratował transport więźniów z Connorem wśród nich, nim ten został przywódcą.Potwierdziło się moje przypuszczenie odnośne tej rudej terminatorki. Wysłał go kain i jak juz skumał, że ktoś mu przeprogramowuje terminatorów zaczął zabezpieczać chipy.Mi końcówka sie podobała. Nie rozwiązała paru wątków, ale jednocześnie jest dobra na zakończenie produkcji.
Zaraz Kain wysłał T-1000? Ale ona jest przeciw niemu a nie widzę możliwości przeprogramowania tego modelu. Mam raczej wrażenie że te wersje terminatora już w produkcji maja wgrywany cel ale jednocześnie są samoprogramowalne i ta jedna sztuka zaczęła tworzyć Abla (John Henry). Mam nadzieję że dobrze pamiętam tę pogawędkę o braciach.
Ruda terminator to nie Weaver, tylko ta co miała utłuc psychologa i spalił się jej chip.T-1000 świadomie przeciwstawiła się Kainowi i przeszła na strone ludzi. Ja też nie widze mozliwości przeprogramowania tego modelu, gdyz nie ma części mechanicznych.Zresztą fajna była scenka jak załatwiła 888. Szczególnie jego mine jak władował w nią 2 magazynki i nic. Człowiekowi to by kopara opadła, a temu mało do tego brakowało 😀
Ostatni odcinek był świetny ! Jak można było zakończyć ten serial !
Ostatni odcinek był świetny ! Jak można było zakończyć ten serial !
Jak? Normalnie, zakończyli i juz. Że to tak zakończyli "Modę na sukces", i to najlepiej 4000 odcinków temu, to możnaby się upić ze szczęścia. Ale nie - jak już coś kończą, to taki TOS na przykład, a wszelka szmira ciągnie się jak smród za pospolitym ruszeniem.
Kiedy wydaje mi się, że nie strzelisz już bardziej bezsensownego postu, Ty wspinasz się na wyżyny swej doliny i walisz z Grubej Berty.
Kiedy wydaje mi się, że nie strzelisz już bardziej bezsensownego postu, Ty wspinasz się na wyżyny swej doliny i walisz z Grubej Berty.
Co robić, nie każdy może być tak mądry i sensowny jak Ty. Aha, i na takich wyżynach intelektualnych.
Wiesz, Eviba sama sobie przeczysz. Najpierw cieszysz się, że Terminatora skończylki bo skończyli, a za chwilę płaczesz, że TOS skończyli bo skończyli. Proszę o troche obiektywizmu.I bez wycieczek osobistych tutaj :>
Mi sie terminator bardzo podobał, mimo że było w drugim sezonie kilka nudnych odcinków, to końcowe były dobre a ostatni najlepszy z furtką na trzeci sezon
Sugeruję dyskutantom, a przede wszystkim Tobie, Cross, zachować szacunek dla pozostałych uczestników rozmowy nawet jeśli z ich opiniami się nie zgadzamy. Kolejne, jak to ujął I. Thorne, wycieczki osobiste, będą skutkować niekoniecznie przyjemnymi konsekwencjami dla ich autorów.
Ale tu nie ma wycieczki osobistej, tylko stwierdzenie faktu. Lubię TOS tak samo jak Eviva (choć pewnie by zaprzeczyła :)), ale mam świadomość, że ten serial nie ma jakichś wielkich wartości artystycznych, a większość jego aktorów to tzw. "drewna". Pisanie zatem o SCC jako szmirze wydaje mi się w tym przypadku nie na miejscu, bo różnie można patrzeć na ową kwestię. Logowałem się na forum w 2006 i nie staram się nabijać postów w każdym temacie klepiąc cokolwiek. To wszystko...
Wiesz, Eviba sama sobie przeczysz. Najpierw cieszysz się, że Terminatora skończylki bo skończyli, a za chwilę płaczesz, że TOS skończyli bo skończyli. Proszę o troche obiektywizmu.
I bez wycieczek osobistych tutaj :>
Po pierwsze, nie cieszę się, że Terminatora skończyli. Po drugie, mam prawo martwić się, ze TOS skończyli. Po trzecie, nie ja zaczynam tu osobiste wycieczki, więc się nie czepiaj.
Aha, pisząc o szmirze nie miałam na myśli SCC, tylko wspomnianą "Modę na sukces", do licha.
Logowałem się na forum w 2006 i nie staram się nabijać postów w każdym temacie klepiąc cokolwiek. To wszystko...
Jednym słowem - sam się nie chcesz bawić i innym tez nie pozwolisz?
Są różne pojęcia zabawy. No ale już dobra, nie gniewaj się 🙂